Marian Stefaniak - blog

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Szedłem na policję gdy minęła mnie kawalkada aut. Z przodu radiowóz, z tyłu radiowóz. Po środku jechał mój samochód.
Gdy doszedłem na miejsce, już na mnie czekano. Jakiś oficer i kolega. Oficer po wysłuchaniu naszych częściowo prawdziwych zeznań, doszedł do wniosku, że konflikt można łatwo zażegnać. Kazał nam podać sobie ręce. Na zgodę.
Natychmiast po opuszczeniu komisariatu zadzwoniłem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Kolegę zostawiłem na odwyku i wróciłem do domu. Do Niemiec przez ten czas nie jeździłem. Bo nie miałem prawa jazdy. Po kraju poruszałem się samochodem. Mimo tego, że prawa jazdy nie posiadałem.
Miałem za to pewien patent, który sprawdzał się przez lata. Po pierwsze zawsze jeździłem zgodnie z przepisami. Po drugie, gdy widziałem policję, nigdy nie czekałem aż oni sami mnie zatrzymają....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Na początku mojej przemytniczej „kariery” jeździłem do Niemiec razem z kolegą, którego znałem od dawna. Chyba od dwudziestu lat. Zarabialiśmy dużo, lecz dla kolegi i tak za mało. Chciał przemycać coś innego, bardziej opłacalnego. Narkotyki. Ja się nie zgadzałem. A on nie dawał za wygraną.
Miał swoich dostawców, którzy ciągle go kusili. Pieniędzmi.
A ja ciągle mu tłumaczyłem, że jak nas...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Nieco nawiązując do ostatniej notki.
Na targowisku poznałem kogoś zza wschodniej granicy. Chciał mi sprzedać kilka granatów w reklamówce. Naprawdę niedrogo. Ale po co mi one? Odmówiłem.
Teraz będzie o sprawie o której już kiedyś pisałem.
Na drugi dzień poszedłem do likwidowanego wówczas Funduszu Alimentacyjnego. Poprosiłem o anulowanie długów. Ze względu na chorobę. Panie mnie wysłuchały...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Wasia i Wowa to byli moi koledzy zza wschodniej granicy. Trochę im pomogłem urządzić się w Polsce, znalazłem pracę.
Razem służyli w wojsku. W Afganistanie. Wszystko co sam przeżyłem okazało się bardzo blade i miałkie przy tym co opowiadali.
Wasia był raczej chudy i mięsisty, za to Wowa wyglądał jak kulturysta. Pod luźnymi ubraniami skrywał stalowe mięśnie.
Wowa ubierał się elegancko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Pojechałem do dużego miasta robić interesy. Miałem tam siostrę. Pomysł wydawał mi się genialny, a to, że praktycznie nie miałem pieniędzy, nie stanowiło jakiegoś wielkiego problemu. Byłem przecież młody, zdrowy i pewny siebie. Do tego myślałem życzeniowo.
Początek był niezły. Udało mi się załatwić wszystko tak jak chciałem. Prawie. Brakujące pieniądze pożyczyłem. Pozwolenie na biznes w tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Nie wiem jak jest obecnie, ale w niedawnej przeszłości opinia Niemców o Polakach była nieprawdopodobna. Nie rozumieli nas kompletnie i bali się nas strasznie. Jawiliśmy się im jako istoty prawie z innej planty, straceńcy którym nie zależy kompletnie na marnym życiu. Miało to trochę odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Ludzie, których poznałem, robili z Niemcami interesy. Najważniejszym ich...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Jak byłem bardzo młody, to chciałem zostać magikiem. Nawet byłem niedługi czas w szkole cyrkowej. Teraz te niewielkie umiejętności się przydawały praktycznie.
W Passacie kombi mogłem ukryć 31 sztang papierosów. To całkiem sporo. Wymagało to jednak pewnych umiejętności i przygotowań. I wiedzy na temat tego co się robi.
Najczęściej papierosy były ukrywane w drzwiach i tylnej klapie. Tam...

2
Twoja ocena: Brak Średnia: 2 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Każdy, któremu już przestały wystarczać oficjalne media, miał sytuację, która zainicjowała to „samodzielne myślenie”.
U mnie nastąpiło to bardzo późno. I było związane z sytuacją raczej prozaiczną.
Oglądałem reklamę. Środka co to czyści wszystko bez zarysowań. Uwierzyłem. Postanowiłem nim wymyć swój drogi samochód. Metalik.
Kupiłem środek. Posmarowałem nim swój nieco zakurzony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Woda z deszczu wlewała się za maskę samochodu. A jak już wlała to korozja prędzej czy później była murowana. Wpadłem więc na pomysł mający na celu temu zapobiec. Za maskę włożyłem kilka woreczków czegoś co tą wilgoć wchłaniało. Jakiś biały proszek. Nawet to spełniało swoje zadanie. I tak przejeździłem ładnych parę lat. Bez żadnego problemu. Zdążyłem o tych woreczkach nawet zapomnieć.
Miałem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Komentarz pod jednym wpisów: „Włóż ten problem do szuflady z napisem: "przeszłość". Pomyśl. co mógłbyś robić, aby problem cię już nie gnębił. Grasz w szachy? To napisz na NE jakąś ciekawą partię. Graj z nami w szachy. Przyjedź do ludzi na Nowy Świat, posiedź w kawiarni, a ludzie dadzą ci energię do innego życia.”
Z wszystkim co tam jest napisane się zgadzam. Jest tylko jedno „ale”. Cytując...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Przypomnę. Mimo dwóch badań DNA stwierdzających bez wątpienia moją niewinność, dalej jestem wobec naszego prawa winny. Nie mam też żadnych złudzeń, że coś się w tej materii zmieni. Co najwyżej Sąd jeszcze bardziej obrobi mi d… i oblepi błotem. Bo jak może być inaczej gdy przedstawiciele tzw. „wymiaru sprawiedliwości” są po tej samej stronie co media. Często znają się dobrze na gruncie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Konia znałem prawie dwa lata. Wielu osobom nie spodobało się jak go traktuję – niby jak głupka. Nic bardziej mylnego. Jeśli ktoś wtedy wymagał pomocy, to prędzej byłem to ja. Tylko o sobie nie piszę.
Liznąłem trochę przed tą pracą uczelni. Zapewniam, że nie był to żaden plus, a przezwisko „Inteligent” było raczej wyzwiskiem. Trochę czasu mi zajęło by się nie wyróżniać. I nie jestem pewny czy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Samochody jak to samochody. Czasami się psują. Mój także po paru latach odmówił posłuszeństwa. Oddałem więc go do naprawy. Ponieważ usterka była nie tylko jedna, naprawa też była nieco długa. Coś około 2-ch tygodni. Przez ten czas codziennie do tego warsztatu zachodziłem pytając się jak postępy.
Poznałem tam pewnego sympatycznego Niemca. Często rozmawialiśmy. Ożeniony był z Polką. Ale...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Abstrahując od tematu. Na początku czyjejś notki wyczytałem: „Nie interesuje mnie prawo tylko sprawiedliwość. Hitler.” Na szczęście nasi sędziowie nie są niewolnikami tej faszystowskiej zasady. Uf! Co za ulga.
Kiedyś niedaleko mojej pracy wykoleił się pociąg. Towarowy. Zginęła jedna osoba. Był to temat dnia przy piwie. Nawet dróżnik pił z nami i się na ten temat wypowiadał. W pewnym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Poniżej zamieszczam oryginalny tekst z gazety jaki ukazał się na mój temat. O swoich zastrzeżeniach napisałem już we wcześniejszych notkach. Dodam tylko, że o sprawie z Sądem Najwyższym słyszę pierwszy raz. Poza tym cieszę się, że moją sprawą zajmuje się osobiście prokurator. Szkoda tylko, że informacje dostarczone przez prokuratora w 100% mijają się z prawdą i w takim brzmieniu bardziej mi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Koniu codziennie miał dziwne przypadki. Wszystkich już ich nawet nie pamiętam, tyle ich było.
Kiedyś się razem wybraliśmy na zabawę wiejską. Na takich imprezach często grałem i lubiłem je. Usiedliśmy blisko baru i sączyliśmy piwo.
Nagle na salę wszedł na wpół rozebrany gościu. Po reakcji innych ludzi było widać, że jest tu znany. Osobnik zachowywał się bardzo agresywnie, szukał zaczepki....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Odniosę się jeszcze raz do artykułu w gazecie regionalnej traktującym o mojej skromnej osobie. Zadzwoniłem do dziennikarza,który ten artykuł napisał. Bynajmniej nie z pretensjami, ale by się dowiedzieć skąd ma takie informacje. Podobno napisał tylko to co mu powiedział życzliwy mi prokurator. Szkoda tylko, że dosłownie wszystko mija się z prawdą. Dziennikarz obiecał mi , że się dzisiaj do mnie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Zadzwonił do mnie kolega. Powiedział, że w ich lokalnej gazecie ukazał się artykuł w którym to prokurator opisuje moją sprawę. Pozytywnie dla mnie. Przesłał mi skan tego artykułu.
Jak ja to odebrałem? Z delikatnie mówiąc mieszanymi uczuciami. Artykuł jest w odczuciu czytających pozytywny w swojej wymowie. Dla mnie. Tylko, że przedstawione „fakty” są nieprawdziwe. Oprócz tego, że zostałem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Tak jak już poprzednio o tym pisałem czterech kolegów już wcześniej znałem, a piątego, Konia, poznałem dopiero w pracy. Dla mnie był bez wątpienia najciekawszym egzemplarzem z całej piątki.
Z co najmniej dwa metry wzrostu, figura misia i trochę taki wygląd, rączki niczym łopaty. Na głowie maciupeńka czapeczka z daszkiem, okrągła twarz z kilkudniowym zarostem. Charakter dziecka. Bardzo go...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Kiedyś pracowałem na terenie bardzo dużego zakładu. Ponad 20 000 osób. Była to firma niezależna, zajmująca się suszeniem piasku. Suchy piasek był używany do czyszczenia różnych metalowych konstrukcji z rdzy. Pod ciśnieniem. Przed malowaniem.
Praca była teoretycznie 8-o godzinna. Od 6-tej do 14-tej.
Teoretycznie, bo w rzeczywistości wyglądało to nieco inaczej.
Najwcześniej pociąg...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

„Galimatias?Chyba tak to mozna okreslic po przeczytaniu ponieważ, nie moge w żaden sposób doczytac sie zawartego przekazu do jakiego niewątpliwie dążył autor ale to wszystko jak nie kierowca to sędzia pewnie emeryt i do tego dziecko chyba w wieku srednim.Czepek,wódka plus wypadek,opowiadał kiedyś dziadek. „
Odnosząc się do tego komentarza. Przekazu ogólnego nie ma. Opowiadam tylko historie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Osobne miejsce wypadałoby poświęcić kierowcom. Ponieważ sam nie posiadałem prawa jazdy, musiałem korzystać z pomocy innych. Nawet nie potrafiłem prowadzić samochodu
Keny był pierwszym kierowcą z którym regularnie jeździłem do Niemiec. Na samym początku, gdy jeszcze nie pracowałem na własny rachunek. Bardzo go lubiłem. Dobry kolega. Oprócz tego wyróżniał się w tłumie. Był tak chudy, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

W papierosy zaopatrywałem się z dwóch źródeł: legalnego, ze sklepu i od przemytniczych hurtowników. Różnica była w cenie zakupu. Ta ze sklepu była zdecydowanie wyższa. Ale czasami nie było innego wyjścia.
Właśnie wracałem z tytoniowej hurtowni. Legalnej. Zakupiłem parę dużych kartonów drogich papierosów. Leżały sobie spokojnie w bagażniku mojego samochodu czekając dopiero na ukrycie.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Mieszkając dłuższy czas w jednym miejscu miało się jakichś znajomych. No, i w końcu padało pytanie „co robisz?”. Nie mogłem przecież powiedzieć, że zajmuję się przemytem. Tym bardziej, że jak pisałem wcześniej, miasteczko było niewielkie i każde wieści rozchodziły się w nim szybko. Do tego połowa mieszkańców była celnikami.
Więc każdemu mówiłem coś innego. Po krótkim czasie mogłem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Jak większość Polaków interesuję się sprawami politycznymi, lecz dobrze wiem, że nie mam na nic w tym kraju wpływu. Więc nic nie komentuję. Jak nigdy w moim życiu jasno widzę, że prawo jest pisane pod ludzi wpływowych i bogatych. Zresztą szczerze wątpię by gdziekolwiek indziej było inaczej. Tylko u nas nie zwraca się już nawet uwagi na pozory. Bo i po co?
Euro w Polsce było jaskrawym tego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Całą noc nie spałem. Myślałem.
Po pierwsze moja mowa. Z powodu choroby jest niewyraźna i czasami niezrozumiała. Gdy chcę mówić wyraźniej to muszę podnieść głos. Odbierane jest to jako krzyki, zaczynam być postrzegany jako osoba kłótliwa. Co mnie jeszcze bardziej stresuje.
Są krótkie chwile, że chciałbym być tak mądry jak moi rozmówcy. Na pewno byłoby mi łatwiej.
Dzwoniłem jakiś czas...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Ponieważ skończyłem pisać o więzieniach i jeszcze żyję, to będę chciał dokończyć wątek o przemycie.
Miasto, które sobie obrałem za bazę wypadową do przemytu papierosów było miejscowością przygraniczną, a właściwie graniczną. Pół miasta było polskie, a pół niemieckie. Nie mówiąc o tym, że oszczędzałem masę czasu na dojazdach do granicy. I do Niemiec.
W tym kilkutysięcznym mieście było...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Dzisiejsza notka dotyczy palców. A właściwie ich braku.
Miałem kolegę. W jego rodzinie panowała pewnego rodzaju „tradycja”. Jego dziadek, ojciec i brat stracili w różnego rodzaju wypadkach po jednym palcu. Pradziadek zresztą też.
No więc ten mój kolega był pewien, że jego rodzinę spotkało jakieś przekleństwo. Był na 100% pewien, że też straci palec. Na nic się zdały zapewnienia, że to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Nudne to jest, ale przypomnę: zostałem oskarżony o czyn, którego nie popełniłem. Dwa badania DNA to potwierdzają. Wielokrotnie byłem więziony. Straciłem zdrowie w stopniu uniemożliwiającym mi samodzielną egzystencję. Osoba, która do tego doprowadziła została rok temu uniewinniona. Na podstawie dowodów, które nie istnieją.
Dzisiaj dostałem pismo z prokuratury. Jestem wzburzony ty m bezmiarem...

0
Brak głosów

Strony