Będąc już w Polsce w półotwartym więzieniu, zauważyłem, że ludzie o podobnych zainteresowaniach, podobnym rodzaju popełnionego przestępstwa, czy podobnym czymkolwiek, starają się trzymać razem. Główny podział to oczywiście na grypsujących i nie, potem już nie było jakichś ograniczeń. Przykładowo trzymali się razem prawnicy, lekarze, złodzieje jabłek i rowerowi piraci.
Na mnie w więzieniu...