Matrix
Każdy, któremu już przestały wystarczać oficjalne media, miał sytuację, która zainicjowała to „samodzielne myślenie”.
U mnie nastąpiło to bardzo późno. I było związane z sytuacją raczej prozaiczną.
Oglądałem reklamę. Środka co to czyści wszystko bez zarysowań. Uwierzyłem. Postanowiłem nim wymyć swój drogi samochód. Metalik.
Kupiłem środek. Posmarowałem nim swój nieco zakurzony samochód. Rozsmarowałem go delikatnie gąbką. Trochę poczekałem, by dać mu czas na wejście w reakcję z brudem. Potem spłukałem wodą.
Samochód po tej operacji już się nie błyszczał i nie był tak piękny jak przed. Był matowy. Pomyślałem więc, że może ta reklama nie do końca była zgodna z rzeczywistością, a ja nie do końca jestem taki mądry za jakiego się uważałem.
Powoli zacząłem się też zastanawiać nad innymi rzeczami. Na początku było ciężko, ale jakoś dałem radę. Tylko do tej pory nie wiem po co mi ta wiedza potrzebna? Życie w „Matrixie” jest wygodne i mniej stresujące.
A propos „Matrixa”. Zawsze myślałem, że to fantastyka. A to niestety codzienność.
Parę lat temu rządził krajem pewien oszołom. Już byłem chory, ale sobie radziłem. Przebierałem w ofertach pracy. Pierwszy raz w swoim życiu. Wydawało mi się, że wreszcie jest w miarę dobrze. Myliłem się. Na szczęście nasza niezależna prasa i telewizja poinformowała mnie jak jest naprawdę: źle.
Na szczęście też tego oszołoma prędko odsunięto od władzy. I znowu jest normalnie: pracy nie ma. Żadnej. Święta mamy na okrągło. Wszyscy są święci i codziennie nam cuda ogłaszają. Dług rośnie proporcjonalnie. Co prawda nie wiem do czego. Żyć, nie umierać.
O innych duperelach takich jak chociażby wymiar sprawiedliwości, służba zdrowia czy szkolnictwo nawet nie wspomnę. Zawsze były do d… Mamy za to potężną armię, która jeździ po całym świecie i tylko patrzy komu by tu zanieść kaganek pokoju.
Jestem chory więc gadam głupoty.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 808 odsłon