Marian Stefaniak - blog

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Czytałem dawno temu taką rozprawkę, z której wynikało, że około 95% każdego społeczeństwa to ludzie niezbyt wielkich lotów intelektualnych, dający sobą łatwo manipulować, 4% społeczeństwa stanowią ludzie mądrzy, a pozostały 1% to jednostki bardzo mądre. Oczywiście każdy myśli, że załapuje się przynajmniej na te 4%. Wniosek z tego nasuwa mi się więc sam. Bo jeśli w wielu krajach panuje ustrój...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Ojciec przez 28 lat pracy zaginał druty na kosze. Ręcznie, po siedem sztuk. Ja nie byłem w stanie zgiąć nawet jednego. Chociaż był szczupły to był silny. Nikt nie miał odwagi go zaczepić. Mi nigdy nie dał nawet klapsa ani nie podniósł na mnie głosu. Siostry do dzisiaj mówią, że to nie do końca było dobre i, że mnie rozpuścił. Chociaż był moim ojcem to dużo na jego temat nie wiem. A to, co wiem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Żeby mieć blisko do domu, zmieniłem pracę. Poszedłem pracować do zakładu w mojej miejscowości.
Kiedyś ktoś opowiadał coś zabawnego. Nie chciałem być gorszy. Opowiedziałem coś swojego. Rozbawiło to tak wszystkich przebywających na naszym warsztacie, ze szef elektryków powiedział mi, że dopóki będę opowiadał takie historyjki to nie będę musiał pracować. Więc opowiadałem. Przez 8h dziennie....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Ile raz spojrzę w lustro to widzę swoją bliznę. Chociaż jest niewielka i mało kto ją w ogóle zauważa. Oprócz oczywiście mnie.
Kiedyś wróciłem do pokoju w internacie na coś wściekły. Żeby rozładować złość powiedziałem głośno: k…a, k…a, k…a! Nie pomogło. Na stole zobaczyłem blok rysunkowy, a obok niego ołówek. Wziąłem ten ołówek do ręki i ściskając go mocno napisałem w tym bloku: Ku..a!...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Zostałem wyrzucony z wojska do cywila. Ale musiałem jeszcze poczekać na załatwienie jakichś formalności. Około 2 tygodni.
W czasie popołudniowego apelu były przydzielane służby, na kuchni i inne. Po paru miesiącach człowiek już oczywiście wiedział ile ich jest. Po wyczytaniu wszystkich można się było nieco rozluźnić i pogadać z innymi o duperelach. Ci, którym coś przydzielono krzyczeli: „...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Nasz jednostka wojskowa sąsiadowała z jednostką radziecką. Wtedy tam zasadnicza służba wojskowa trwała 3 lata. Nie tylko ta jednostka z naszą sąsiadowała ile współdzieliła teren. Nieraz z kolegami obserwowaliśmy co się tam dzieje. Kiedyś oficer bił po twarzy żołnierza. Paskiem z metalową klamrą. A on się nawet nie próbował bronić. Chociaż na pewno go bolało. Bo całą twarz miał zakrwawioną.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

W wojsku jak to w wojsku. Przed każdym zadaniem pytano się kto na ochotnika. Choć zawsze się zgłaszałem to mnie olewano. Nie wiem dlaczego.
Lekarz odkrył u mnie nadciśnienie krwi. Wysokie. W każdym odżyły więc nadzieje na pozbycie się mnie na amen. Ale niechcący sam je zaprzepaściłem.
Chorych raz w tygodniu wieziono do szpitala. Aby tam zadecydowali czy delikwenta wypuścić czy trzymać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Zawsze byłem wrażliwy na krzywdę zwierząt. Na wsi w latach siedemdziesiątych nie było to normą.
Kiedyś w jakiejś kałuży znalazłem pisklę ze złamaną nogą. Nawet nie byłem pewny co to jest. Zobaczy się ja dorośnie. Wyrósł kaczor. Nazwałem go Kwaki.
Najpierw zająłem się jego nogą i opatrzyłem jak umiałem. A, że nie umiałem to okazało się już w niedalekiej przyszłości. Kwaki miał nogę płetwą...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

W jednostce w której przebywałem był zespół muzyczny. Grał na wszelkich wojskowych imprezach. A ja razem z nim, bo mnie przyjęli. Trochę przygrywałem w cywilu. To wystarczyło. Miałem nawet własny instrument. Gitarę. Przywiozła mi ją siostra. Długo szukałem dla niej ukrycia, wreszcie znalazłem. W budynku w którym uczyliśmy się telegrafii. Pod podestem. Właściwie w jego piwnicy. W nim przebywali...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Pojechaliśmy kiedyś z kolegą do dużego miasta, aby załatwić tam jakieś swoje sprawy. Było to daleko od naszego miejsca zamieszkania i zajęło nam dużo czasu. Pół dnia. Po powrocie do samochodu zaczął szybko zapadać zmrok. Włączyły się lampy uliczne.
I w świetle jednej z takich lamp zauważyliśmy jego. Kręcił się wokół naszego samochodu. Gdy podeszliśmy bliżej, powiedział:
- Zobaczyłem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Taki Dyduch to był naprawdę głupi człowiek. Bez żadnego udawania. Kapral nam powiedział:
- Długi sygnał to taaa, krótki to ti. Będzie wam łatwiej zapamiętać.
Ale Dyduch jakoś nie mógł zapamiętać. Kapral ti, Dyduch taaa. I odwrotnie. W końcu krew go prawie zalała. Powiedział do swojego przełożonego, kapitana:
- Dłużej z tym głupkiem już nie wytrzymam!!!
Kapitan się tylko uśmiechnął,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Na pytanie czy znam Papieża odpowiem: tak. Osobiście: jak najbardziej. Tego papieża? I tu pojawia się problem. Bo co to znaczy „tego”?
Jeden z moich kierowców miał na nazwisko Papież. Nieprzeciętna szuja. Wszyscy mi go odradzali: że pijak, nie słowny. Ja jednak zaryzykowałem. Bo Papież potrafił robić dobre wrażenie. A poza tym to nazwisko. Wzbudzało zaufanie.
Mogę śmiało powiedzieć, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

O polityce nie piszę. Bo się nie znam. O religii też. Bo uważam to za najlepszy sposób na kłótnię. O narodzie wybranym nawet nie wspominam. Żeby nie narazić się na opinię antysemity. Bo jestem pewien, że nim nie jestem. Ta notka też nie ma żadnego podtekstu. Po prostu zwykła historia.
Jeden z moich kolegów został duchownym. Byłem nawet świadkiem jego „powołania”.
Staliśmy na stopa....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Bazując na tym, że ludzie są z natury leniwi i wszystko chcą mieć podane już gotowe na tacy, podaje im się odpowiedzi, które są dalekie od rzeczywistości. Bo i tak raczej nikt tego nie sprawdza.
Wyczytałem kiedyś, że 70% ludzi przed 30-tką to pesymiści. Optymistów jest tylko 30%. Przy 80-cio latkach ten stosunek jest już inny: 70% to optymiści, a 30% to pesymiści. Wniosek: człowiek im jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Zacząłem studiować. Zostałem zakwaterowany w akademiku. Na szóstym piętrze. Na parterze co tydzień urządzano dyskoteki. Nie tylko dla studentów.
Grałem na weselu. Wracałem. Był wczesny niedzielny wieczór. Byłem bardzo zmęczony. Do akademika miałem znacznie bliżej niż do domu. Postanowiłem, więc się w nim zatrzymać. Po raz pierwszy. Od organizatorów wesela otrzymałem wódkę. Cztery butelki....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Ktoś może pomyśleć, że byłem największym łamagą na warsztacie? Nic bardziej mylnego. Ta palma chyba należy się komuś innemu.
Czasami sobie wyobrażałem taką sytuację: gala jak na rozdaniu Oskarów. Ktoś wyczytuje z kartki:
- Wygrał Rozczochraniec!
I fanfary.
Rozczochraniec był…rozczochrany. I jednym z moich kolegów z pracy. Młody i „nowy” tak jak ja. Z nim to już nikt nie chciał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Dzień 8 listopada 2012 roku stał się dla mnie dniem przełomowym. Zostałem po wielu latach uniewinniony. Postanowieniem Sądu wyrok z przed ponad 14 lat został zmieniony. Co prawda przysługuje trzytygodniowy czas odwołania, ale coś w mojej sprawie się ruszyło.
Jakoś się jednak specjalnie nie cieszę. Ile straciłem nerwów przez te lata! I zdrowia. Jestem po udarach mózgu, całkowicie niezdolny...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Pewnego razu majster się spytał:
- Kto chce zarobić dodatkowe pieniądze? Trzeba…
Jedno muszę przyznać: byłem szybki. Zgłosiłem się, zanim dowiedziałem się o co chodzi. Nawet jeszcze szybszy: zgłosiłem się nawet zanim ja wiedziałem, że się zgłosiłem. Chodziło o wymianę oświetlenia na kominie. Wysokim kominie.
Było to o tyle trudne, że miałem lęk wysokości. I to spory. Panika z tego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Kontynuacja poprzedniej notki.
Przypomnę: mam trzy badania DNA świadczące o mojej niewinności. Ale według sądu nadal jestem winny. Ciągły stres i więzienia zrobiły swoje. Jestem chory i całkowicie niesamodzielny. Zdany na łaskę innych.
Dziewczyna z którą mieszkam ma chorego syna. W stanie fizycznym niewiele lepszym od mojego. O umysłowym nie wspomnę. Duże dziecko. Ale chciałaby żyć dla...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Piszę to nie tylko dlatego, że historia, którą chcę opowiedzieć może być interesująca. Myślę, że temat będzie się uzupełniał z następnym, poruszonym przeze mnie.
Ojciec był kierownikiem sklepu "żelaznego" w średniej wielkości mieście. Miał 53 lata. Palił papierosy jak lokomotywa. Chorował, może przez to, na wrzody na żołądku. Na początku roku 1978 poczuł się na tyle źle, że przyjechało...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

O suszarni piasku już pisałem. O Koniu też.
Koniu był człowiekiem wielkim. Dosłownie. Nie mam pojęcia ile mógł ważyć. Ale ze sto pięćdziesiąt kilo na pewno.
Śniadanie jedliśmy w zakładowej stołówce. Gratis. Szliśmy na tą stołówkę chyba przez pół zakładu. Długi czas. Duże ciało Konia potrzebowało jedzenia, a on lubił jeść.
Przy śniadaniu gadaliśmy o różnych rzeczach. Zazwyczaj tematy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Wyjeżdżałem nad morze do pracy. Miałem przy sobie adres firmy. Zatrzymałem się na noc u znajomego. On nazajutrz wyjeżdżał za granicę. Obiecał, że mnie po drodze podwiezie na pociąg.
Zabrałem z sobą plecak. Pieniądze schowałem oddzielnie do śpiwora.
Kolega odjechał razem z moim śpiworem I z moimi pieniędzmi. Zapomniałem o nich. Adres też zabrał z sobą. Miałem przy sobie tylko tyle...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Lekarze. Obcy ludzie przepisujący obcym sobie osobom leki o których przeważnie nie mają zielonego pojęcia. A jeśli mają to dzięki metodzie prób i błędów. Te działają, a tamte nie. De facto, to są eksperymenty na ludziach.
Sędziowie. Ci żyją we własnym świecie, całkowicie oderwanym od rzeczywistości. Pouczają i mówią o sprawach o których także przeważnie nic nie wiedzą. Chociażby o...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Zbliżały się święta Bożego Narodzenia i koniec roku. Elektrycy walczyli o premię. Wystarczyło jeszcze podłączyć tylko jedną, dużą maszynę.
Sprawa nie była tak prosta jakby się wydawało. Maszyna oprócz tego, że była wielka to także i skomplikowana. Poza tym nie Polska. Chyba włoska. Więcej w niej było elektroniki i automatyki niż elektryki. A kabelków do przyłączenia setki. Trzeba było...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Obecna moja postawa wobec losu jest wymuszona. Nieco przez chorobę, więcej przez sytuację. Wiem po prostu z jak bezwzględnymi ludźmi mam do czynienia i, że nie cofną się przed niczym. I nie chodzi tu bynajmniej o mnie. Nie tak łatwo mnie zastraszyć. Ale jak każdy człowiek mam swój słaby punkt. Bliskich.
Niektórzy powiedzą: teorie spiskowe. Nie mam zamiaru zaprzeczać. Dzięki tym teoriom...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Edek był moim przyjacielem z dzieciństwa. Wyglądał może nieco dziwnie, ale mi to wcale nie przeszkadzało. Ani inne jego cechy niby negatywne. Tych lepszych uważam, że miał zdecydowanie więcej.
Ja wyglądał? Nieco ekstrawagancko: włosy do ramion, niegustowne okulary w grubych oprawkach, ze szkłami jak od butelkowych denek. Dla niektórych wyglądał jak szaleniec.
Poza tym chodził do „...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Kiedyś szykowałem się do wyjścia na wesele. Żeby tam zagrać. Dzień był sierpniowy, ciepły, ale nie za gorący. Stałem przed lustrem i się szykowałem.
Lustro było takie z sześciokątną drewnianą ramką i obejmowało swoim zasięgiem połowę ciała. Górną.
Założyłem białą koszulę, do tego ciemny krawat, z którym jak zwykle miałem nieco kłopotów. Chociaż krawat wiązałem praktycznie co tydzień to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Dosłownie przed paroma minutami dostałem pismo z Sądu w Nowej Soli. Były w kopercie z Sądu min. moje ostatnie wyniki badań genetycznych DNA. Jakby ktoś nie wiedział, trzecie(!).
Dowiedziałem się z tego pisma, po 14-tu latach, 2-ch wcześniejszych badaniach DNA, więzieniach, udarach mózgu, zniszczonym życiu, że nie jestem ojcem przypisanego mi przez Sąd dziecka. Jakbym tego wcześniej nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Dzieckiem byłem raczej mizernej postury. Nikt mnie się nie bał. Nawet młodsi ode mnie koledzy. Ale byłem wysportowany. Dobrze biegałem. Mało kto był w stanie zrobić mi krzywdę. Były małe szanse, aby mnie ktoś złapał.
Nie lubił mnie zwłaszcza pewien wyrośnięty uczeń. Był ode mnie o co najmniej dwie głowy wyższy. Może dlatego, że w mojej klasie przebywał już tak dawno, że nawet najstarsi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Komentarze bez komentarza.
Pani Ola:
„Jesteśmy z Łodzi.(…)Ponoć pomoc opiekunki nas by miała kosztować 5zł na godzinę. Ponieważ po zawalach i ze stawami mocno zużytymi ciężko mi chodzić, a mieszkamy na granicy miasta, przerabiałam już taką pomoc. Panie najchętniej przecierały mopem podłogi i nic więcej. Po zakupy trzeba daleko chodzić. Pomoc paliatywna jest, ale warunek to cewnik lub...

0
Brak głosów

Strony