Adresatem poniższego tekstu jest ptactwo pojęte tak szeroko, jak szeroko rozpościerały skrzydła przysiadające tu z rzadka na tym moim parapecie orły i sokoły (wędrowne), ptaki niebieskie i rajskie, pawie i papugi, a czasem sowy, puchacze, kruki, kruki i wrony, samotny biały kruk albo sroka złodziejka.
Nie było im wygodnie, bo parapety przeznaczone są dla ptasiego drobiazgu, odlatywały przeto do...