czas dragomanów - c.d.

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Dziękuję wszystkim, którzy okazali mi zrozumienie i spieszę wymądrzać się dalej, albowiem zrozumiany zotałem nie do końca (i nic dziwnego, skoro wywodu nie skończyłem).

***

Z tego, co udało mi się w tej sprawie dotychczas pojąć i zrozumieć, dragoman jest to płatny przewodnik i tłumacz w jednej osobie, zatrudniany przez wędrowców indywidualnych lub zbiorowych, którzy nie zdołaliby bez niego dotrzeć do wybranego celu.

Prototypem dragomana mógłby być Mojżesz, który nie tylko prowadził, ale i tłumaczył, jednakże osobiście nie dotarł i nie wszystko wytłumaczył tak, żeby było dziś zrozumiałe przynajmniej dla każdego Żyda - na przykład dla pana profesora Jana Hartmana, inaczej tłumaczącego Prawo i gdzie indziej prowadzącego tych, których jest dragomanem.

Lepiej posłużyć może za model pan Lech Wałęsa, który jest chyba bardziej od Mojżesza znany na całym świecie, a przy tym żyje i nawet od czasu do czasu to czy owo tłumaczy; dokąd (do czego) swój naród doprowadził, każdy widzi.

Wielkich dragomanów nie było w historii wielu, i nie każdy nadaje się teraz na wzorzec, zwłaszcza że zdarzali się wśród nich nacjonaliści, fanatycy religijni i antysemici, a gdyby trochę poszperać, niejeden homofob, ale potrzeby i możliwości podróżowania tak się upowszechniły, że wzrosło zapotrzebowanie na dragomanów poręczniejszego formatu, zdolnych obsługiwać niewielkie grupy lub poszczególne osoby, wielcy wydają się natomiast niepotrzebni.

Wzrost popytu na wspomniane usługi a może i jakiejś inne czynniki sprawcze spowodowały istną eksplozję podaży, dziś mającej już wymiar epidemiczny : słyszę, że na dzisiejszym stołecznym konwentyklu spotkało się blisko półtorej kopy organizacji i partii lewicowych, z których każda musi mieć
zapewne swojego dragomana.

Zaczynałem siwieć w czasach gdy jedynej lewicowej partii, a przy okazji narodowi i państwu, wystarczył jeden taki dragoman, który do dziś zresztą żyje, żeby doprowadzić do ich rozkładu, więc teraz zastanawiam się, ile też będą nas kosztowały owe zdywersyfikowane usługi, bo zauważyłem, że specjaliści od przewodzenia i tłumaczenia nie ograniczają się zazwyczaj do obsługiwania jednego zleceniodawcy - i miewają więcej niż jedno źródło zasilania.

Myślę, że warto przesłać im okolicznościowe wyrazy - a już
zwłaszcza dragomankom, które wykazały wiele determinacji, obsługując piątkowy kongres, sobotnią manifę i dzisiejszy zlot sił nieubłaganego postępu dziejowego.

Tu - dla higieny - przerwę.

Niełatwo dziś mieć płeć,
choćby jedynie kulturową
gdy szydzić może byle śmieć
że myli mu się dupa z głową

nie szydźcie zatem, panowie
spróbujcie usiąść na głowie
wszak nie wystarczy na niej stać
gdy postęp trwa
i wciąż trwa mać

c.d.n.

AT.

Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)

Komentarze

Jesteś stary mój ojcze
syn Wiliama rzekł
i twe włosy już całkiem zbielały.
Czy uważasz za słuszne - zważywszy na wiek
stać na głowie bez przerwy dzień cały?
W dniach młodości - rzekł ojciec
martwiło mnie to
i o mózg mój wpadałem wciąz w trwogę
Lecz dziś, kiedy wiem już, że nie ma tam go
nieustannie na łbie stawać mogę.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#364063

Gdyby nie był Pan utrzymankiem ZUS chętnie przyjąłbym wysoką nagrodę pieniężną, jeśli zechciałby Pan zaakceptować moją propozycję polskiego odpowiednika słowa "dragoman".

DROGOMAM (droga + mamić) tzn. ktoś, kto mami po/na drodze. I czerpie z tego korzyści materialne, jak jego grecki pierwowzór (dragomanami podobno najczęściej bywali Grecy).

Pozdrawiam ;-)

Vote up!
1
Vote down!
0
#364080