pranie

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

"Otóż praczka powinna wstać o świcie, gdyż rano człowiek ma najwięcej sił i trzeźwości, a im prędzej wieczorem skończy prać, tem lepiej, bo prędzej odpocznie i bielizna dłużej w zimnej wodzie leżeć będzie. Zaczynając prać najprzód się piorą męzkie dzienne koszule, następnie kaftaniki damskie, dalej powłoczki, prześcieradła, bielizna stołowa, którą zawsze w czystą wodę należy kłaść, bo prana w mydlinach straci właściwą białość; koszule nocne damskie i męzkie, ręczniki i t.d.
(...)
Piorąc należy ciagle mydlić starannie rozglądając gdzie są plamy, które szczegółowiej mydlić. Po wypraniu tym sposobem całej bielizny i ułożeniu jej kolejno gatunkami na maglowniku rozciągniętym na stole, pierze się wszystko w tym samym porządku po raz drugi, znowu namydlając brudniejsze miejsce, po wypraniu wszystkiego zostaje jeszcze do prania raz trzeci, do którego przystępuje się dwoma sposobami, albo gotując, albo parując bieliznę. Przy gotowaniu kocioł pneumatyczny o podwójnem dziurkowatem dnie (skład maszyn rolniczych Wasilewski-Pilaski, ul. Nowosenatorska) oddaje wielkie usługi.
(...)
Kto chce mieć bardzo ładną białą i szeleszczącą jak liść bieliznę, pomimo oporu służącej powinien kazać jeszcze raz płókać, jeżeli można w mieście u studni, na wsi u rzeki; nigdzie bowiem tak dobrze się bielizna nie wypłócze jak w bieżącej wodzie.
(...)
Ostatnią czynnością prania jest krochmalenie(...)."

-----------------

(PODARUNEK ŚLUBNY. Kurs gospodarstwa miejskiego i wiejskiego dla kobiet przez Lucynę Ćwierczakiewicz Autorkę 365 Obiadów. Warszawa, Skład główny w Księgarni Gebethnera i Wolffa. 1885.)

Brak głosów

Komentarze

Śliczne i takie romantyczno-melancholijne. Ilez uroku miało kiedyś zwykłe pranie...

Mam nadzieję,że jakiś mądry inaczej nie zgłosi tego jako spam.

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

Vote up!
0
Vote down!
0

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

#236188

''Gnój-gnój domowy oraz gnój uliczny,zwykle zmieszany z jesiennym i zimowym błotem -był jednym z największych problemów osiemnastowiecznej Warszawy.
...trzeba przede wszystkim zdać sobie sprawę,jak wyglądały ówczesne kloaki.Były to dziury,które wykopywano w ziemi-na dziedzińcach lub w ogrodach,ale także we wnętrzu domostw,w sieniach lub pod schodami;znacznie rzadziej w jakichś komórkach-i w takich wypadkach można mówić o eleganckich szaletach''.
J .M.Rymkiewicz''Wieszanie''
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#236653