Badania.
Bazując na tym, że ludzie są z natury leniwi i wszystko chcą mieć podane już gotowe na tacy, podaje im się odpowiedzi, które są dalekie od rzeczywistości. Bo i tak raczej nikt tego nie sprawdza.
Wyczytałem kiedyś, że 70% ludzi przed 30-tką to pesymiści. Optymistów jest tylko 30%. Przy 80-cio latkach ten stosunek jest już inny: 70% to optymiści, a 30% to pesymiści. Wniosek: człowiek im jest starszy tym bardziej szczęśliwy. Mój jest inny: optymiści żyją dłużej.
Inne. Badania obejmowały dwie grupy: jednym podawało się witaminę E, a drugim nie. Badania miały trwać 5 lat. Przerwano je po 2. Powód? Śmiertelność w pierwszej grupie przekroczyła wszelkie normy. Wniosek: witamina E nie dość, że nie pomaga, to jeszcze szkodzi. Taki sam stosunek ilościowy do wody dałby taki sam rezultat. Woda okazałaby się dla człowieka trucizną. Bo kto wypiłby 100, albo 200l. płynu?
THC. Po przekroczeniu polskiej granicy traci wszystkie swoje właściwości lecznicze. Na dodatek staje się narkotykiem.
W połowie lat 90-tych Światowa Organizacja Zdrowia zleciła dogłębne badania. Celem udowodnienia szkodliwości marihuany i pochodnych. Po wydaniu na badania wielu milionów dolarów i straceniu bezowocnie paru lat pracy, badania przerwano. A dotychczasowe wyniki utajniono. Bo szkodliwych skutków nie potwierdzono, a znaleziono wiele dobroczynnych.
Między innymi szukano do badań osób zażywających marihuanę codziennie od 10-ciu lat. Ale gdy zaczynali nie mogli mieć więcej niż 15 lat. Potem stwierdzono: „Zdolności umysłowe spadły o 15% w stosunku do osób nic nie zażywających”. A ja szukałem podobnych badań, ale dotyczących alkoholu. Nie znalazłem. I jakoś się temu nie dziwię.
Bardziej bym się zdziwił gdybym znalazł. Bo trudno mi sobie wyobrazić kogoś kto zaczął pić w wieku poniżej 15-tu lat i pił codziennie przez kolejnych 10 lat. Jak by po tym czasie wyglądał? Oczywiście gdyby takie traktowanie wytrzymała mu wątroba. Znam osobiście ludzi którzy głupieją już po jednym dniu picia. I to całkowicie. Często, więc wysnuwam własne wnioski. Nie zawsze słuszne.
I jeszcze jedno. Osoba, z którą rozmawiamy często ma takie samo zdanie co my. Tylko używa odmiennych określeń. Przykładem może być często używane sformułowanie: wymiar sprawiedliwości. Ja używam innego: narzędzie represji.
Ale dla mnie to to samo.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Choruję na chorobę neurologiczną. O pracy nawet nie ma mowy. Napisałem wspomnienia o swoich przeżyciach w więzieniach. Niemieckich i polskich. http://wydaje.pl/e/wiezienia5
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 649 odsłon