Trzy po trzy

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Załorzyłem konto w fundacji pomagającej inwalidom. Może będą jakieś pieniądze na czarną godzinę? No i taka czarna godzina niestety nadeszła. Wylądowałem w szpitalu. Ale żadnych pieniędzy nie mogłem wybrać. Bo musiałbym pójść do apteki, zrobić zakupy, wziąć za nie faktury, zanieść je na pocztę i wysłać do siedziby fundacji. Ze złamaną nogą byłoby mi trochę trudno.
Wydałem wspomnienia w pewnym internetowym wydawnictwie. Innych możliwości nie miałem. No, i się zagubiłem w gąszczu różnych podatków. Poza tym był tam limit od którego te pieniądze można było pobrać. Gdy już ten limit udało mi się osiągnąć to zażądano następnego podatku. Dalej już nie próbowałem w obawie, że będę musiał dopłacić.
Za DK płacę niewiele. Według moich obliczeń ok. 10% ceny regularnej. Niewiele. Kiedyś na chusteczki do nosa wydawałem więcej. Tylko, że teraz to już nie jest kiedyś. Chyba dam ogłoszenie, że poszukuję pracy. Podejrzewam, że terminy będę miał zajęte na rok z góry. Gdześ tyle czasu mi zajmie dojście do klienta.
Moja wina? Zapewne. Bo nie przewidziałem bandyckiego napadu jednej, z państwowych instytucji. A powinienem. W końcu wiedziałem gdzie żyję. Jaki kraj takie instytucje Tylko miałem nadzieję, że ta "sprawiedliwość" mnie ominie. Niestety. Nie omięła. I tak się zastanawiam. Jak nazywać pracowników takich istytucji? A wszystkich tych, którzy ich bronią i pozwalają na te rzeczy. Bo w końcu dojdzie do tego, że jedynych przyzwoitych ludzi będzie można znaleźć tylko w więzieniach.

Brak głosów