STALINOGRÓD

Obrazek użytkownika michael-abakus
Idee

yes michael, śr., 17/03/2021 - 11:27

To jest informacja o strategicznych aspiracjach politycznych dotyczących Polski. Symbolicznym kluczem do zrozumienia antypolskiego interesu politycznego europejskiej lewicy jest zjawisko STALINOGRODU, jasno określające miejsce Polski. To jest marzenie polskiej totalitarnej opozycji, która nie wyobraża sobie żadnej niepodległej Polski inaczej niż jako prowincji jakiegoś wielkiego mocarstwa. Prowincji, w której już nie istnieje ani Polska, ani polskość, ani nic co polskie.

Były już takie czasy w których na mapie Polski nie było Katowic - był ]]>Stalinogród]]>, ponieważ wtedy nawet nazwy polskich miast ustalane były przez moskiewskich lizusów.

A w dzisiejszej Polsce nie istnieje żadna opozycja, ani liberalna, ani totalna, ani żadna. To jest jedynie reprezentacją zewnętrznych antypolskich sił, które już bardzo dawno temu ustaliły, że pomiędzy Niemcami a Rosją  nie ma miejsca na żadną Polskę. To jest tylko miejsce na interesy wielkich światowych graczy.

A jaki jest interes tej totalitarnej wizji nowego światowego porządku?

Oczywiście to są pieniądze, tylko pieniądze. Trochę tak jak w smutnym ostrzeżeniu Jacka  Fedorowicza w radiowym "60 minut na godzinę" - "Polaku uważaj, nie skalecz się, dbaj o swoją skórę. ona też już jest sprzedana". Tylko pieniądze i nic więcej. Polityczny interes ekonomiczny, czyli dochody na wszystkie możliwe sposoby wydarte z polskiej ziemi. 

Jak to komuniści robią?

]]>DEFINICJA WSPÓŁCZESNEGO NEO-KOMUNIZMU]]>
(styczeń 2020 r.)

Komunizm jest zorganizowaną grupą przestępczą, złożoną z ludzi interesu (świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu), realizującą plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążącą do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.

__________________________________________

Tak wygląda ich strategia, taki jest ich cel. Nie jest to strategia tak zwanej totalnej opozycji, która nie ma w polskich sprawach nic do gadania. Ta opozycja wykonuje stawiane jej zadania. Jest koniem trojańskim. Jest wehikułem transakcyjnym cudzych interesów (]]>SPV]]>). Polski interes w rzyci mają. W polskiej, tak zwanej opozycji liczy się tylko to, co sami mogą przy okazji schować za pazuchą.  

Drugim istotnym problemem są bojowe instrukcje i zadania w wojnie dezinformacyjnej. Na przykład, gdy ktoś wydał im polecenie zwalczania programu rozwoju "ORLENU", to otrzymują konkretne instrukcje w sferze działań dezinformacyjnych. I dlatego muszą podnosić argument monopolu Orlenu na polskim rynku. Proszę zauważyć, że identyczny argument był użyty w latach dziewięćdziesiątych, w trakcie realizacji planu Balcerowicza. Wtedy, w imię tak zwanej konkurencyjności, porozbijano większe organizacje gospodarcze na nonsensowne cząsteczki. Był jeden organizm Polskich Kolei Państwowych - został rozbity na wiele mniejszych firm. Osobno wagony, osobno tory, osobno druty nad tymi torami. I te kawałki miały ze sobą konkurować. Jak tory mogą konkurować z drutami nad tymi torami?

Ordynarna lipa i udawana konkurencja.  Ale cel jest jasny. Chodzi o osłabienie polskiej gospodarki, chodzi o to, aby polskie firmy były słabsze w konkurencji na rynku świaqtowym.

Ale najważniejsze jest zadanie propagandowe, którego celem jest ustawienie polskich aspiracji. Chodzi o ustawienie wielkości rynku, na którym ta konkurencyjna gra ma przebiegać. Gdy wrogowie Polski ustalą, że ta konkurencyjna gra ekonomiczna ma toczyć się tylko na polskim rynku wewnętrznym, to oczywiście rynek polskiej petrochemii trzeba podzielić. Osobno Orlen, osobno Lotos, osobno rury PERN, osobno ropa, osobno gaz PGNiG... Niech one, każde z osobna konkurują z olbrzymami takimi jak Shell, na przykład.

Ale gdy pomyślimy o polskich aspiracjach konkurowania nie tylko na małym wewnętrznym polskim rynku, ale na rynku europejskim albo i globalnym, by rzeczywiście jak równy z równym konkurować z tym Shellem - to musimy zebrać się do kupy i działać razem.

A więc koncepcja STALINOGRODU, to konkurencja na polskim rynku wewnętrznym. Konkurencja małych firm, które gryza się pomiędzy sobą, a każda z nich do pięt nie podskoczy wielkim tego świata, takich jak ten ]]>Shell]]>. Koncepcja STALINOGRODU, to projekt polskiej polityki gospodarczej w małej budce, na polskim wewnętrznym targowisku, otwartym dla podboju przez wielkich tego świata. To polskie małe targowisko - to właśnie Targowica w małej budce bez żadnej wyobraźni. Bez ambicji. Bez aspiracji.

Bez przyszłości.

____________________________________________________

]]>Totalitarnym PO, PSL, Lewicy, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!
]]>

* * *

następny - poprzedni

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Teraz jest doskonały czas by powiedzieć jak ta wredna polityka wdarła się do Polski w końcu XX wieku. Trzeba jasno i głośno powiedzieć jak to się stało. To był marzec 1968 roku. Wtedy pojawiła się wśród nas moskiewska agentura, działająca w zorganizowany sposób, zgodnie z moskiewskim planem Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa. Wtedy pojawił się w Polsce Salon wrogich elit, chorych z pogardy do naszej Ojczyzny. To była i jest michnikowszczyzna i całe pokolenie politycznych  ofiar, zakażonych antypolskim jadem pchły szechterki.

Wszystko zaczęło się całe lata wcześniej, ale eksplodowało w marcu 1968 roku. Przyczyny masowych wyjazdów z Polski po 1967 roku były bardzo różne. Znakomicie napisał o tym Nathanel [link]. Dzisiaj trzeba mówić o realizacji planu Andropowa i Gorbaczowa, jako szczególnej wojnie hybrydowej wszczętej jesienią 1967 roku przez wyspecjalizowane służby komunistycznych władców państw Układu Warszawskiego, zgodnie z moskiewskimi dyspozycjami. Wiodąca rola przypadła w tej wojnie rosyjskim i polskim służbom specjalnym. Masowe wyjazdy na Zachód służyły legendowaniu i utopieniu masowej agentury w wielokrotnie większej fali różnego typu "uchodźców", wyjeżdżających z różnych zupełnie naturalnych powodów. Trzeba o tym mówić, bo za parę lat świat będzie przekonany, że 31 sierpień 1981 roku był komunistycznym zwycięstwem rewolucji Wojciecha Jaruzelskiego nad ksenofobicznymi wojskami Jarosława Kaczyńskiego, które wkroczyły do Polski 13 grudnia 1981 roku

Trzeba o tym mówić, jeszcze nie jest za późno. Każdy marzec jest właściwym czasem pamięci o komunistycznej agenturze wysłanej masowo pod fałszywą flagą z Polski i z Rosji. Nawet jeśli tej agentury było tylko 1% wśród wyjeżdżających, to niezwykle intrygujące były motywy zmuszająca ich do wyjazdu. Na przykład niby byli wyrzucani zarówno z Rosji jak i z Polski rzekomo antykomunistyczni dysydenci, antysocjalistyczni rewizjoniści, szczególnie rekrutowani ze środowisk akademickich. Wtedy zupełnie nieoczekiwanie wybuchło antysemickie wzmożenie. Pamiętam gomułkowskie "syjoniści do Syjamu". I wtedy wyjeżdżali Bogu ducha winni Żydzi jako osoby prześladowane przez antysemicki reżim, co ułatwiało agenturze usadowienie się w środowiskach wpływowych żydowskich elit.

A konkretnie wiadomo, że ta grupa wysyłanej z Polski i Rosji takiej i owakiej, świadomej i nieświadomej agentury wpływu miała dwa główne zadania:

  1. Łamania systemu strategicznego embarga (CoCom) oraz wywiadu naukowo- technicznego [link]. Przykładem takiego agenta był Marian Zacharski

  2. Tworzenie marksistowskiej agentury wpływu infiltrującego elity akademickie, polityczne i kultury Zachodu. Przykładami takich emigrantów mogą być takie osoby jak Adam Schaff, Zygmunt Bauman, Jan Gross, Bronisław Geremek, albo nawet rosyjski "dysydent" Aleksander Sołżenicyn... W sumie bardzo wielka rzesza ludzi wyjeżdżających z Polski i Rosji, gotowych młodych lub już bardzo doświadczonych intelektualistów, którzy prezentowali sobą autorytet prześladowanych bojowników antykomunizmu w mniejszym lub większym stopniu infiltrując elity Zachodu, robili taka robotę jak na przykład Jan Gross albo Jan Grabowski. Niektórzy byli antypolskimi intelektualistami, inni byli po prostu intelektualistami lewicowymi...

Wynik znamy i widzimy. Zachód musiał być psuty na wszelkie sposoby, tak by zaczął śmierdzieć. A pokolenia pchły szechterki, a może pchły szachrajki piją naszą krew.

Vote up!
1
Vote down!
-1

michael

#1630137