Mieliśmy jurgielt stalinowski, mamy putinowski

Nie chcę powoływania się na Targowicę dlatego, że prawie wszyscy używający tego porównania nie mają pojęcia o czasach, do których sięgają. Nie rozumieją tego, co tam wtedy się działo. Nie znają prawdy. A powoływanie się na nieznaną prawdę, argumentowanie czymś niezrozumiałym - zawsze prowadzi na manowce.

A ponadto, wszystko zależy od kryterium, którym kieruje się konkretne rozumowanie. Skutki następują później. Wiemy jakie konsekwencje nastąpiły w wyniku działań Targowicy.

Wtedy, w wieku XVIII sąsiednie mocarstwa już kształtowały swoją mocarstwowość, mogły pojawić się w roli arbitrów lub obrońców starej polskiej rzeczywistości politycznej. Wtedy postawa Targowicy mogła być interpretowana nawet jako patriotyczna. Możliwy do postawienia zarzut to naiwność, nadmierna wiara w to, że deklaracje tych mocarstw były uczciwe.

Teraz jest inaczej. I dlatego Targowica nie zasługuje na porównywanie jej z oczywistymi zdrajcami. A pojęcie Targowicy nie powinno być używane jako synonim zdrady. Teraz to, do czego prowadzi integracja z Rosją widzimy w Ukrainie. Rosja to nie tylko zły car Rosji. Już tak nie jest. Nie Putin generuje politykę Rosji, on ją tylko kieruje zgodnie z jej interesem. A jej interes widać w Ukrainie. Celem Rosji nie jest włączenie Ukrainy do Rosji, lecz jej zniszczenie.

A dominująca teraz w Unii Europejskiej koncepcja przyszłości polega na zniszczeniu suwerenności wszystkich europejskich państw w celu umożliwienia integracji Rosji, Niemiec i Francji w wielkie superpaństwo od wysp Kanaryjskich do Kurylskich. Superpaństwo Putina, Scholza i Macrona na kontynencie euroazjatyckim, na którym nie ma ani milimetra miejsca dla Polski, dla polskiej kultury, religii ani naszej tradycji. Elity polityczne Francji, Niemiec i niektórych innych europejskich państw teraz są tak samo naiwne, jak ponad dwieście lat temu byli naiwni polscy politycy końca XVIII wieku. 

Współcześni europejscy politycy nie widzą i nie rozumieją, że na przykład Putin w ostatniej rozmowie traktuje Prezydenta Francji z pogardą. [link]. Bezczelnie i prosto w oczy kłamie, drwi z rozmówcy. Nie rozumieją, że Putin jest jak modliszka, która w każdej chwili może każdemu człowiekowi urwać głowę [link].  Ani Macron, ani Scholz ani europejskie elity o tym nie wiedzą. Nie rozumieją. Są współczesną europejską Targowicą. Próbują ufać Rosji. Zupełnie podobnie jak to robi papież Franciszek. Próbuje traktować Putina, zgodnie z europejskim protokołem dyplomatycznym, jako Prezydenta Rosji. Nie umie uwierzyć, że ten jest posłańcem szatana.

Dlatego proszę, nie mówmy o żadnej Targowicy!
Niech zdrada będzie nazywana zdradą!
Niech zdrajcy będą nazywani zdrajcami!

A jako przykład:
Konwencja PSL (3 Maja 2022). Wtedy gdy pojawił się projekt zmiany Konstytucji, by można było pogłębić sankcje przeciwko Rosji. Wtedy totalitarna opozycja protestowała, ponieważ Konstytucja musi być nietykalna. Teraz jednak PSL wraca do propozycji zmiany Konstytucji, by wpisać do niej "pogłębianie integracji"!

Pytam:
Z kim?
Z imperium Euroazjatyckim?
Współczesna totalitarna opozycja dobrze wie, jakie jest miejsce Polski w tym imperium. Dokładnie takie samo jakie dzisiaj ma Ukraina w tym samym imperium.
Pogłębianie integracji w ich języku znaczy likwidację Polski. Dlatego mówię o tej polityce, że jest to bezczelna i zbrodnicza zdrada!
PSL wraca do projektu Wojciecha Jaruzelskiego, który chciał "pogłębienia integracji" z Sowieckim Sojuzem, przez wpisanie tej integracji do Konstytucji. Wraca stare?

Postęp w tył?