Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Co prawda pierwszy dzień wiosny już minął, ale dopiero dziś wchodzi w życie nowe rozporządzenie minstra edukacji - poinformowała trzecią a młoda pani od polskiego. - Otóż dziś idziemy z Marzanną. Rozporządzenie ministra zezwala nam w ramach Unii Europejskiej do świętowania tradycyjnych obrzędów lokalnych.
- Hurra! - zawyła trzecia a, szczęśliwa, że nie będzie lekcji. Wszyscy rzucili się do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Dzisiaj jest pierwszy dzień wiosny - powiedział rano Łukaszek do Grubego Maćka, kiedy przed lekcjami stali pod szkołą.
- No to co, nawiewamy? - zapytał Gruby Maciek, Niestety, jedną z licznych wad Grubego Maćka było to, że mówił głośno. Usłyszał go okularnik z trzeciej ławki.
- Psze pani! Psze pani! - zaczął krzyczeć do idącej do budynku młodej pani od polskiego. - A oni chcą...!
Nie dokończył...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka zaprosiła do domu swojego nowego znajomego. Był to dziennikarz.
- Jestem dziennikarzem - przedstawił się tacie Łukaszka.
- O! - ucieszył się tata Łukaszka. - A na jakim portalu pan pisuje?
Dziennikarz się spiął.
- Nie pisuję na żadnym portalu!
Mama Łukaszka zaczęła go uspokojać i jednocześnie opierniczyła tatę Łukaszka. Bardzo jej zależało, żeby ten dziennikarz wyniósł dobre...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia spała czujnym, rewolucyjnym snem. Jej drobna sylwetka była zagrzebana w kołdrze i leżała nieruchomo. Babcia w młodości cierpiała na niedogodności lokalowe i musiała sypiać z rodzicami bądź rodzeństwem. Dlatego też do perfekcji opanowała spanie "na zwłoki", czyli bez jakiegokolwiek ruchu.
Miewała sny, oczywiście sama bywała bohaterką swoich snów, a akcja w nich, choć działa się dla niej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka wracała wieczorem do domu. Było już późno, ale tego dnia nastąpił ostatni atak zimy i miasto bylo pokryte białym śniegiem, który kontrastował z ciemnym niebiem. Miaął za sobą prawie cały dzień lekcji, potem jeszcze pojechała do jeszcze do centrum. A teraz wracała. Jechała tramwajem przez miasto, a za oknem przesuwały się kolorowe obrazki.
Była tak zmęczona, że światła za oknem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotni poranek Hiobowscy udali się na zakupy w następującym składzie: mama Łukaszka jako selekcjoner, tata Łukaszka jako tragarz i szofer oraz Łukaszek, którego nie chcieli zostawić samego w domu. Przed blokiem pan Sitko z apatyczną miną zamiatał schody.
- A gdzież to małżonka? - zapytali Hiobowscy pana Sitko, bo to pani Sitko była dozorczynią i zazwyczaj ona zamiatała schody.
- Zachorowała -...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nagle wszyscy zaczęli mówić o karniszach.
- Ale o co chodzi? - zapytał tata Łukaszka, który przez ostatnie kilka dni był zajęty reperacją samochodu i nie śledził na bieżąco wydarzeń w kraju.
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać i tata Łukaszka nic z tego wszystkiego nie zrozumiał. Wreszcie przekopał się przez stertę gazet i dotarł do źródła.
Podczas telewizyjnej debaty o przestęstwach i karach jeden...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek i Gruby Maciek odrabiali razem lekcje.
- Wiecie co? - zaczęła siostra Łukaszka. - A ja niedawno czytałam komiks.
- O - Łukaszek i Gruby Maciek się zainteresowali. - A jaki?
- Tytułu nie pamiętam. Japoński był. I taki erotyczny trochę...
- Pornol - machnął ręką Gruby Maciek.
- Nieprawda! Przecież mówię, że erotyczny tylko trochę! I tam były opisane przygody rowerzysty.
- Pedał -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pamiętajcie - powiedziała mama Łukaszka - pamiętajcie czego nie cierpią kobiety.
- Czego? - zapytali tata i dziadek.
- Nietolerancji! - zagrzmiała mama i spojrzała na Łukaszka. - A ty dlaczego nie pytałeś?
- Laski mnie nie interesują ani cała ta tak zwana miłość - odpowiedział Łukaszek. - Laski tylko płaczą, czegoś chcą i przeszkadzają.
- M... Tak. Nieważne. Nie będę się teraz z tobą spierać -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gruby Maciek przyszedł wieczorem do Łukaszka.
- Wejdź, wejdź - zachęcała go mama Łukaszka. - Przynajmniej Łukasz oderwie się trochę od tego komputera.
- Już zapisałem grę i wyłączam komputer - odezwał się z sąsiadniego okoju ponury glos Łukaszka.
- Ej, no, stary, sam mówiłeś... - zacżął pojednawczo Gruby Maciek, ale przerwała mu mama Łukaszka:
- Nie! Nie wyłączaj! Ja chcę coś napisać! - krzyknęła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - powiedziała młoda pani od polskiego promieniejąc dumą. - Naszą szkołę odwiedził wasz kolega z Ameryki!
Uśmiechnęła się i rozłożyła szeroko ręce. Gdyby to był amerykański film, to teraz orkiestra zagrałaby jakiś podniosły motyw. Niestety, była to rzeczywistość, czyli nie było muzyki w tle, było to w Polsce, czyli nie było spontanicznego entuzjazmu i było to w trzeciej a, czyli...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka siedział sobie spokojnie w mieszkaniu i czytał "Rycerza Niepokalanej". Reszta rodziny była gdzieś na zewnątrz - w pracy, w szkole, na zakupach. Czas sobie płynął, zegar sobie tykał, a dziadek pogrążył się w błogostanie. Nie na długo niestety.
Gwałtowny dzwonek do drzwi spowodował, że musiał wstać z kanapy i poczłapał do drzwi. Za drzwiami stał starszy pan z mieszkania obok, który...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mało było rzeczy godnych zapamiętania w lutym spośród tych, które działy się w szkole. Po części było to związane z tym, że Łukaszek i spółka mieli już za sobą wystawienie ocen na półrocze, po drugie - w drugiej połowie lutego były ferie.
Zaczęły się więc nudy, a jak są nudy to młodzież szuka pretekstu, byle cokolwiek się działo. Za którymś razem pretekstem stał się strój pani pedagog.
- Pani ma...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś złożyło, że tata Łukaszka podwiózł gdzieś mamę Łukaszka i samego Łukaszka, zawiózł samochód do warsztatu, potem okazało się, że auta jeszcze nie naprawiono i skończyło się, że stali we trójkę na jednym ze śródmiejskich skrzyżowań.
- No nic, wrócimy tramwajem - wzruszył ramionami Łukaszek. Tata Łukaszka wymamrotał coś, że nie będzie się mieszał z plebsem i wandalami jeżdżacymi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W bloku, w którym mieszkali Hiobowscy doszło do mrożących krew w żyłach scen. To znaczy, kiedyś mroziłyby krew. Obecnie, po wysypie paradokumentalnych seriali policyjnych zbrodnia jakoś spowszedniała ludziom.
- Jaka zbrodnia? Jaka zbrodnia? - dopytywał się Łukaszek.
Okazało się, że piętro niżej mieszkanie wynajęła młoda dziewczyna, która przyjmowała w nim klientów.
- Jakich klientów? Jakich...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nudzę się - narzekał Łukaszek chodząc po mieszkaniu i dłubiąc w nosie.
- Pobaw się z Gru... z Maciejem - zaproponował tata.
- Leży w domu chory. Rzygał po sałatce - poinformował zwięźle Łukaszek.
- A ten okularnik z waszej klasy?
- Też rzygał, bo to on przyniósł sałatkę i częstował...
- Hm... No ale chyba masz jeszcze innych kolegów? Był taki jeden... - i tata Łukaszka sprecyzował o kogo mu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Najważniejsze wydarzenie w światowym kinie! Trzeba obejrzeć! - eksytowała się mama Łukaszka i powiewała płachtą "Wiodącego Tytułu Prasowego". Na pierwszej stronie widniał wielki tytuł: "Trzeba obejrzeć!".
Chodziło oczywiście o galę rozdania Oskarów.
- Przecież to się zaczyna o drugiej w nocy - zauważył dziadek.
- Nie mogliby zacząć tej transmisji o jakiejś ludzkiej godzinie? - skrzywiła się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek tak długo męczył tatę, aż ten zgodził się zabrać go na basen. Przygotowali sobie plecaki ze sprzętem (czepki, klapki, kąpielówki, itd) i pojechali.
Podjechali na parking. Tata Łukaszka wypatrzył jedno wolne miejsce i zamierzał zaparkować. Nagle z naprzeciwka nadjechał szybko inny samochód i zaparkował na ich miejscu.
- Tata, tylko się nie denerwuj - powiedział Łukaszek.
- Przecież się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Oczywiście nikt Łukaszkowi nie uwierzył w to, co robiła policja w markecie.
- Bzdury i tyle - skomentował tata.
Ale rano następnego dnia wszyscy stwierdzili, że rzeczywiście - coś się stało.
Policja kompletnie zmieniła taktykę.
Około siódmej rano osiedlem przemaszerowała grupa funkcjonariuszy śpiewając:

Z garaży i biur
Wyszliśmy na dwór...

Rozstawiali się w łańcuszku co kilkaset metrów, tak, aby...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ferie ledwo co się zaczęły. Gruby Maciek przyleciał z samego rana po Łukaszka (ferie takie krótkie, nie można marnować czasu!) i poszli gdzieś za blok. Później widziała ich przez moment dozorczyni, pani Sitko, odgarniająca śnieg przed wejściem. Gonili okularnika z trzeciej ławki. Dziesięć minut później to okularnik gonił ich. Po kolejnych dziesięciu minutach w najlepszej komitywie grali w nogę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zaczęły się ferie.
- Musimy je jakoś przeżyć ciekawie! - nalegał okularnik z trzeciej ławki, który w poniedziałkowy ranek przybiegł do Łukaszka. - Ferie się zaczęły a my nic!
U Łukaszka siedział też Gruby Maciek. We trzech ponarzekali, że nigdzie nie wyjeżdżają, że nic się nie dzieje. Rozmawiali o feriach, gdy nagle okularnik coś sobie przypomniał.
- A w USA jest jezioro Ferie! - wypalił.
-...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy siedzieli wieczorem w domu. Łukaszek też. Z początku protestował, bo niby zaczęły się ferie, ale gdy zobaczył pogodę za oknem - zmienił zdanie. Podreptał do pokoju, gdzie na komputerze włączył wyścigi samochodowe "Automasakra".
Tymczasem reszta rodziny zasiadła przed telewizorem i włączyła transmisję z Wielkiego Krajowego Finału Eliminacji Piosenki Na Konkurs Europejski.
- Zaczyna się...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Podobno dzisiaj jest jakieś święto - powiedział Gruby Maciek kiedy razem z Łukaszkiem oglądali wystawy sklepowe. Wszędzie panoszyły się serduszka, baloniki i czerwony kolor.
- Walentynki - poinformował go Łukaszek. - Święto miłości.
- Co to jest miłość? - zadał bardzo trudne pytanie Gruby Maciek.
- No to jak się ludzie kochają.
- No ale tak w paru słowach? - drążył Gruby Maciek. Łukaszek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z tym, że był to ostatni dzień nauki przed feriami młoda pani od polskiego postanowiła, że zabierze trzecią a do muzeum. Wszyscy nauczyciele jej mówili, że to zły pomysł, ale się uparła. Atmosfera napięcia związana z wystawianiem ocen zelżała, uznała więc, że dzieciakom coś się należy.
Trzecia a grzecznie przemaszerowała na pętlę tramwajową, grzecznie poczekała na tramwaj i grzecznie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Półrocze zbliżało się szybkimi krokami. Oznaczać to mogło tylko jedno - oceny.
- Jak ja nienawidzę półrocza! - jęczał każdy z uczniów trzeciej a. Co ciekawe, tak samo jęczeli niektórzy nauczyciele. Trzeba było bowiem posprawdzać oceny, powyciągać średnie i zdążyć z materiałem. Zazwyczaj okazywało się, że trzeba zrobić jeszcze jeden sprawdziany albo przepytać kogoś, bo brakowało ocen lub średnia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W korytarzu rozległ się gwar i szuranie butów. To siostra wróciła z radki, radosna, zadowolona, rozpromieniona.
- Yes, yes, yes! - wtargnęła do pokoju wykrzykując radośnie.
- Jak randka? - zapytała mama w nadziei, że uda się skierować rozmowę na inne tory niż historia.
- Super! Znów udało mi się go pocałować! I tym razem się nie wyrywał! Jeszcze trochę i to polubi! A potem krok dalej i... - i...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich miało miejsce sensacyjne wydarzenie. Wszyscy, ale to wszyscy brali po kolei "Wiodący Tytuł Prasowy" do rąk. Mama Łukaszka była szczęśliwa.
- Bierzcie, czytajcie... Jak chcecie to mogę nawet dwa egzemplarze kupować...
Dziadek wulgarnie określił zawartość "WTP" jako stertę psich odchodów, czym wprawił mamę Łukaszka w szok i wyjaśnił, że tak naprawdę to interesuje ich jeden z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich miało miejsce sensacyjne wydarzenie. Wszyscy, ale to wszyscy brali po kolei "Wiodący Tytuł Prasowy" do rąk. Mama Łukaszka była szczęśliwa.
- Bierzcie, czytajcie... Jak chcecie to mogę nawet dwa egzemplarze kupować...
Dziadek wulgarnie określił zawartość "WTP" jako stertę psich odchodów, czym wprawił mamę Łukaszka w szok i wyjaśnił, że tak naprawdę to interesuje ich jeden z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do Hiobowskich wpadł chłopak siostry Łukaszka z informacją. Informacja dotyczyła spotkania z jakimś intersującym człowiekiem.
- To światowej klasy autorytet w dziedzinie oboju. Warto iść, spotkać, posłuchać - namawiał chłopak. Siostra zgodziła się i pobiegła się przebrać. Po paru minutach przybiegła z powrotem i zawołała zalotnie od drzwi:
- Już jestem!
Chłopak siostry spłonął rumieńcem a tata...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z dwudziestą piątą rocznicą rozpoczęcia rozmów przy Okrągłym Stole w telewizji nadano uroczysty program. Łukaszek był wściekły. Zamiast ulubionego serialu "Ludzie-oszczepy" miała być uroczysty wywiad.
- Do kitu - ocenił zmianę programu i chciał wyłączyć telewizor.
- No co ty! - krzyknął dziadek i wyrwał mu pilota z ręki. - Oglądamy!
- No to oglądajcie - Łukaszek zamierzał wycofać się do...

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (1 głos)

Strony