Karnisze
Nagle wszyscy zaczęli mówić o karniszach.
- Ale o co chodzi? - zapytał tata Łukaszka, który przez ostatnie kilka dni był zajęty reperacją samochodu i nie śledził na bieżąco wydarzeń w kraju.
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać i tata Łukaszka nic z tego wszystkiego nie zrozumiał. Wreszcie przekopał się przez stertę gazet i dotarł do źródła.
Podczas telewizyjnej debaty o przestęstwach i karach jeden z polityków opozycji zauważył: "Życie w naszym kraju zmienia się tak szybko, że prawodawstwo za nim nie nadąża i wytwarza się legislacyjna pustka. Czy w przypadku prawa budowlanego, czy przestępstw i kar, nisze się pojawiają i trzeba je likwidować...".
Redaktor zapytał: "Przepraszam, czy pan powiedział KARNISZE"?
Polityk: "Nie, mi chodziło o..."
Drugi polityk: "Przepraszam, ale sam słyszałem, jak powiedział pan: KARNISZE. No wie pan? Taka poważna debata, a pan, z przeproszeniem, o wieszaniu firan".
Od tej pory nagłówki wszystkich gazet żyły sprawą karniszy. Zwłaszcza tych gazet, których redaktorzy najczęściej i najpoważniej apelowali o powagę debaty publicznej.
- O rany - skomentował tata Łukaszka, rzucił gazety w kąt i zajął się czymś produktywniejszym.
Nadszedł wieczór, pora kolacji i dziennika telewizyjnego. U Hiobowskich zazwyczaj łączono te wszystkie rzeczy. Tego wieczora rozpoczęto kolację równo z dziennikiem.
- Sprawą karniszy żyje cały kraj - zaczął z grubej rury spiker.
- Ja piełdołę - powiedział z dezaprobratą tata Łukaszka parskając okruchami chleb z dżemem.
Następne wiadomości były utrzymame w podobnym klimacie.
Premier odwiedził wszystkie fabryki karniszy w kraju.
- Ile to kosztuje? I po co on to robi? Przecież jest kryzys, trzeba rządzić, a nie urządzać sobie wycieczki - marudził dziadek Łukaszka.
- Musi przecież przeprosić wszystkich pracowników fabryk karniszy, którzy poczuli się obrażeni - mama Łukaszka powiedziała to takim tonem, jakby to było najzupełniej oczywiste.
potem była konferencja polityka opozycji. Wszyscy dziennikarze pytali go tylko o karnisze, któryś nawet wręczył mu kawałek karnisza. Grupka anarchistów przebrała się za karnisze i usiłowała wedrzeć się na salę.
Minister spraw zagranicznych spotkał się z prezydentem Gabonu i wręczył mu komplet karniszy.
W szkole podstawowej w Łodzi, podczas lekcji, na dziecko spadł karnisz.
Policja odnotowała, że zwiększa się liczba wykroczeń spowodowanych przez kierowców przewożących karnisze.
Sport - narciarze otrzymali nowe kijki wzorowane na karniszach.
Pogoda - pani pogodynka wskazywała miasta na mapie karniszem.
- Ja za chwilę oszaleję - warknął tata Łukaszka. - Niech no tylko ktoś powie przy mnie: karnisz...
- Ależ proszę bardzo! - ucieszyła się siostra Łukaszka. - Karnisz, karnisz, karnisz!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1299 odsłon
Komentarze
Marcinie
12 Marca, 2009 - 19:20
tak tez rodzi sie plotka,jak z tymi karniszami.
pozdrawiam
Panie Marcinie
13 Marca, 2009 - 15:44
Na przyszłą niedzielę planujemy audycję pilotażową.
Chcielibyśmy na jej zakończenie (5-min) puścić Łukaszka.
Byłby podkład muzyczny (jeśli ma Pan propozycje), oraz kobiecy głos (tu także zgodzimy się na Pana sugestie).
Zapewne zmieszczą się dwa lub trzy odcinki, więc pytanie czy przerywnik z Mozarta (wesołego) byłby ok?
No i oczywiście pytanie zasadnicze: Co Pan na to?
@MarkD
13 Marca, 2009 - 18:30
Jasne, zgadzam się.
Proszę jedynie o jedno: o reklamę. Proszę o podanie adresu mojego bloga na salonie24 (brixen.salon24.pl) lub - jeśli z jakichś powodów s24 Wam nie pasuje - to, że mój blog jest na niepoprawni.pl.
Co do formy - czyli głosu, podkładu czy przerywnika - nie mam wymagań. Prosiłbym jedynie czytać z życiem :) i jeśli by pasowało - dać coś rockowego.
Acha, i prosiłbym o podanie namiarów - może uda mi się posłuchać.
Dziękuję
13 Marca, 2009 - 18:34
Namiary podamy. Prześlemy także info mailem.
Spróbujemy dostosować się do wskazówek.