- Tata... - młody Sitko przypominał o swojej obecności. - Tata, a zgłosiłeś na policję?
- Co niby miałem zgłosić?
- No to, ze mi rower ukradli!
- Nie, jeszcze nie, jutro - odpowiadał zazwyczaj pan Sitko.
- Wczoraj też mówiłeś, że jutro,.
- A widzisz?! Ja zdania nie zmieniam!
Aż któregoś dnia młody Sitko nie wytrzymał i oświadczył, że sam idzie na komisariat.
- Po co? - spytała wystraszona pani...