Prima aprilis

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki szli razem do szkoły.
- Dziś prima aprilis - chłopcy zacierali ręce. - Ciekawe co będzie się działo w szkole?
I chociaż snuli różne warianty to i tak szkoła ich zaskoczyła.
- Nie będzie żadnego prima aprilis - wycedziła przez zęby młoda pani od polskiego. - Od dziś zmienia się regulamin szkoły.
- Chciałabym zgłosić nieprzygotowanie - powiedziała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Nie ma nieprzygotowań! - warknęła nauczycielka. - I pozwól no tu na środek!
Wystraszona dziewczynka podeszła do tablicy. Młoda pani od polskiego zadała jej kilka pytań i odesłała do ławki z oceną niedostateczną.
Otworzyły się drzwi, jakiś uczeń się spóźnił.
- Gdzie?! - krzyknęła przenikliwie młoda pani. - Za karę będziesz stał całą lekcję na korytarzu. A spróbuj mi tylko odejść! Będę sprawdzać!
Trzecia a popatrzyła na siebie wystraszona. Na następnej lekcji mieli mieć niemiecki z wyjątkowo surową panią.
- Wyjmijcie kartki, będzie kartkówka - zadecydowała pani.
- Nie wolno bez zapowiedzi - protestował Łukaszek.
- Kto jest nauczycielem, Hiobowski, ty czy ja?
- Ale do tej pory w regulaminie...
- Regulamin się zmienił. Wyjmować kartki. Wszyscy!
- Mam papiery na dysleksję - próbował okularnik z trzeciej ławki.
- Wsadź je sobie w dupę - zaproponowała uprzejmie surowa pani od niemieckiego.
Na angielskim podpadł Łukaszek.
- Cały czas rozmawiasz - powiedział z wyrzutem pan od angielskiego. - Muszę cię ukarać. Chodź tutaj.
Łukaszek podszedł a pan od angielskiego wyjął z biurka długi liniał.
- Ukaram cię tą linijką. Wybieraj - powiedział miłym głosem pan od angielskiego. - Albo mocno na rękę albo lekko na ten twój jędrny tyłeczek.
Łukaszek spąsowiał i wybrał rękę. Pan od angielskiego wyglądał na rozczarowanego i może dlatego wlepił Łukaszkowi solidny raz.
Na wuefie swoje Waterloo miał Gruby Maciek.
- Jak to zapomniałeś stroju?! - darł się pan od wuefu. - Za karę dwadzieścia pompek!
- Ale jak to?
- Tak to! Trzydzieści!!
Wreszcie lekcje się skończyły. Chłopcy wlekli się noga za nogą.
- Nie wierzę w to - narzekał Gruby Maciek.
- To był jakiś horror - trzymał się za głowę okularnik.
- Jak myślicie, jutro też tak będzie? - zapytał ponuro Łukaszek rozcierając rękę.
Odpowiedzią było milczenie. Za to w pokoju nauczycielskim panował wesoły gwar.
- Hahaha! Widzieliście miny tych szczeniaków?!
- Chodzili jak w zegarku!
- Żadnego wariowania na lekcjach!
- Był spokój i porządek!
- Zupełnie inaczej niż zwykle!
- Dobrze już, dobrze - mitygowała ich pani dyrektor. - Boję się tylko czy nie przesadziliśmy. Proszę pamiętać, aby poinformować jutro uczniów, że to był prima aprilis!
- Ueeee... - jękneli wszyscy nauczycieli, ale obiecali, że tak zrobią.
Następnego dnia, na samym początku lekcji młoda pani od polskiego powiedziała:
- Dzieci, mam dla was ważną informację - i chciała im powiedzieć, że wczoraj to był prima aprilis. - Ale najpierw jeszcze tak dla porządku spytam, czy ktoś chce zgłosić nieprzygotowanie?
Trzecia a w milczeniu potrząsnęła głowami.
- A może chcecie pisać kartkówkę? - rzuciła żartobliwie nauczycielka.
Trzecia a karnie i bez cienia protestu wyjęła kartki. Nawet okularnik z trzeciej ławki.
Młoda pani od polskiego otworzyła szeroko oczy i wyjąkała:
- Ja pierdzielę...

Brak głosów

Komentarze

:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#17035

Vote up!
0
Vote down!
0
#17037

Świetny mix!

Vote up!
0
Vote down!
0
#17048

Genialne , a i muszę przyznać ze wstydem , że poza linijką i pompkami , resztę zdarzało mi się często uprawiać :)) !

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#17057

super. Można zadedykować zwolennikom bezstresowego wychowania.

Vote up!
0
Vote down!
0
#17072