Gospodarka w tv
Tak się jakoś złożyło, że tata Łukaszka podwiózł gdzieś mamę Łukaszka i samego Łukaszka, zawiózł samochód do warsztatu, potem okazało się, że auta jeszcze nie naprawiono i skończyło się, że stali we trójkę na jednym ze śródmiejskich skrzyżowań.
- No nic, wrócimy tramwajem - wzruszył ramionami Łukaszek. Tata Łukaszka wymamrotał coś, że nie będzie się mieszał z plebsem i wandalami jeżdżacymi tramwajem.
- Błagam, zaczekajmy aż zreperują samochód - mama Łukaszka była wystraszona. - Zobaczcie co tu piszą...
W gablocie kiosku z prasą była wywieszona pierwsza strona dzisiejszego wydania gazety "To, co jest". Czerwonoczarna okładka krzyczała tytułem: "Mordercy! Jak mogliście go wypuścić?! Przecież on może znowu kogoś zabić! Wszyscy umrą!!!". Dalej następowało streszczenie artykułu. Okazało się, że sąd musiał wypuścić z aresztu groźnego mordercę, ponieważ sędzia, który rozpatrywał jego sprawę w pierwszej instancji miał wtedy na nogach klapki. A ponieważ klapki nie są w świetle odpowiedniej ustawy i paragrafu obuwiem - sędzia nie był regulaminowo ubrany i tym samym nie mógł być sędzią, a więc wyrok jaki wydał byl nieważny. Morderca wyszedł więc na wolność i...
- E tam, panikę sieją - wzruszył ramionami Łukaszek.
- A co ty tak ramionami wzruszasz młody człowieku? - zainteresował się tata.
- Nie jestem młody, tylko stary. Kończę przecież trzecią klasę - rzekł zmęczonym głosem Łukaszek. - Wszystko widziałem, nic mnie nie zaskoczy.
- No, wszystkiego chyba nie widziałeś - uśmiechnął się tata. - Nie byłeś na przykład w budynku telewizji. O, zobacz, to akurat ten biurowiec za nami.
Przed biurowcem biegali jacyś młodzi ludzie w krawatach. Jeden z nich podbiegł do Hiobowskich. Zapytał czy mają dużo czasu. Tata chciał wracać do domu, ale mama go przekonała, że nie wracają bo po mieście grasują mordercy, czekają na samochód i w związku z tym mają masę wolnego czasu.
- O - ucieszył się młody w krawacie i zaprosił ich do telewizji. Mieli być publicznością w nagrywanym właśnie programie o gospodarce.
- Uwielbiam ten program - powiedział tata Łukaszka i poszli.
Nagrywanie bardzo im się podobało. Najpierw poklaskali, potem poudawali aplauz, a kiedy nagrywający uznali, że mają już dość materiału rozpoczął się program. Prowadzący zapraszał róznych gości i rozmawiał z nimi o gospodarce.
- Uwielbiam ten program - powtórzył tata Łukaszka.
- No, ciekawe rzeczy mówią - przyznała mama Łukaszka.
Łukaszek się nudził.
Nagranie się skończyło, a rodzice Łukaszka i inni z publiczności podeszli jeszcze do prowadzącgo żeby porozmawiać. Zadawali mu masę pytań: o podatki, o ZUS, o kryzys, o banki i tak dalej.
- ...bardzo się cieszę, że państwu podoba się ten program - mówił uśmiechnięty prowadzący. - Cieszę się też, że państwo go oglądacie.
- Tak, tak! Oglądamy! Regularnie!
- Bo my doszliśmy do wniosku, że hasło "gospodarka, głupcze" powinno odnosić się do wszystkich, nie do polityków, ale przede wszystkim do obywateli. Każdego tygodnia wchodzą w życie nowe przepisy, a ludzie w większości o nich nie wiedzą. Niestety, gazety, telewizja wolą serwować medialną papkę, która jest do niczego nieprzydatna. Staramy się zainteresować ludzi ważnymi sprawami, gospodarką, ale ludzie muszę chcieć interesować się takimi sprawami. I zamiast czytać kolejny odcinek z romansu znanego polityka zainteresować się mechanizmami finansowymi naszego kraju. Cieszę się, że państwo właśnie są takimi ludźmi. A pamiętają państwo co było w programie w zeszłym tygodniu?
- W zesżłym tygodniu? Zaraz, co to było... - zastanowili się wszyscy. Ktoś krzyknął:
- Czy to nie było wtedy, kiedy to córka tego piosenkarza pokazała się na mieście bez majtek?!
- Nie, to było wcześniej! Potem jeden z posłów nazwał drugiego posła debilem!
- Mówiliśmy o progach podatkowych... - próbował prowadzący.
- Nie, to ten drugi powiedział coś wcześniej o jego matce! A potem urodziły się pięcioraczki!
- I był finał jak aktorki tańczą na lodzie!
- A tancerze na lodzie grają w filmach! Zgroza! Tylko aktorzy z uprawnieniami aktorskimi powinni grać w filmach!
- A młodzi palą papierosy na klatkach i się sekszą po piwnicach!
- I uciekł ten morderca z więzienia!
- Nie uciekł tylko go wypuścili!
- Bo jakiś kretyn wymyślił takie przepisy!
- Jak w tym kraju ma być dobrze?!
- W tym kraju nigdy nie będzie dobrze a uczciwy człowiek nigdy do niczego nie dojdzie! Tu zawsze rządziły 3 "k": kradzież, kolesiostwo, komuchy!
- No nie no, proszę państwa, z naszą gospodarką chyba nie będzie tak źle, zapytajmy pana redaktora - powiedział tata Łukaszka.
Ale okazało się, że prowadzący już sobie poszedł.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 662 odsłony