Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, opuszczał był właśnie placówkę, której dyrektorował.

- Późno pan wychodzi, panie dyrektorze... - zagadnął pan woźny.

- Tyle człowiek ma na głowie... - machnął ręką pan dyrektor i popatrzył w liczna oświetlone okna klas. - A zresztą, gdybym miał wychodzić jako ostatni, to siedziałbym tu jeszcze hoho... A tyle mi nie płacą.

- Dzieciaki uczą się na...

4.85
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (6 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młoda pani od polskiego uspokoiła sytuację i przestawiła pana policjanta, z pionu, komendy, sekcji i tak dalej. Pan policjant przywitał się cały czas się uśmiechając i dzielnie znosząc szepty "ja się ciebie nie boję", "niebieski jak smurf", "niech pan pokaże pałę" czy "chcę wstąpić do policji". Jedynie zmrużone oczy i zaciśnięte usta wskazywały, że pan policjant usłyszał odzywki trzeciej a.
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gruby Maciek, jak trafnie mozna było przypuszczać, popędził na spotkanie Łukaszka. A Łukaszek czekał już na niego w sklepie. Przywitali się krótkim, męskim uściskiem dłoni i zaczęli wybierać artylerię, czyli fajerwerki. Po dłuższym namyśle przynieśli do kasy spore naręcze.

Pan sprzedawca przesunął po kolei cały towar pod czytnikiem, zapakował im go w kilka siatek i pożegnał życząc uprzejmie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

To straszne, jak oni ingerują w nasze życie powiedziała mama Łukaszka obserwując z kanapy jak krząta się pozostała część rodziny. Po czym wróciła do czytania ar...  więcej »

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do Hiobowskich wpadł chłopak siostry Łukaszka z informacją. Informacja dotyczyła spotkania z jakimś intersującym człowiekiem.
- To światowej klasy autorytet w dziedzinie oboju. Warto iść, spotkać, posłuchać - namawiał chłopak. Siostra zgodziła się i pobiegła się przebrać. Po paru minutach przybiegła z powrotem i zawołała zalotnie od drzwi:
- Już jestem!
Chłopak siostry spłonął rumieńcem a tata...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mało było rzeczy godnych zapamiętania w lutym spośród tych, które działy się w szkole. Po części było to związane z tym, że Łukaszek i spółka mieli już za sobą wystawienie ocen na półrocze, po drugie - w drugiej połowie lutego były ferie.
Zaczęły się więc nudy, a jak są nudy to młodzież szuka pretekstu, byle cokolwiek się działo. Za którymś razem pretekstem stał się strój pani pedagog.
- Pani ma...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na początku lekcji wychowawczej do klasy weszły dwie osoby. Jedną była pani pedagog, a drugą umudurowany policjant. Z ławek zajętych przez trzecią a rozległy się komentarze: "glina!" i "nożycoręka!".
- Przyprowadziłam gościa - powiedziała pani psycholog ignorując okrzyki, które i tak zaraz ucichły pod jej spojrzeniem. - To pan policjant, który opowie tym gów... naszym dzieciom o zagrożeniach...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Lekcja historii była nudna jak flaki z olejem gdy nagle z hukiem wkroczyła na nią pani pedagog. Huk był dosłowny, bo trafiła drzwiami okularnika z trzeciej ławki, który akurat odpowiadał przy tablicy ze stroju greckiego hoplity.
- Uaaaa - darł się okularnik tarzając po podłodze i trzymając oburącz za potylicę.
- Czego to dzieciaki nie zrobią, żeby uniknąć odpowiedzi - powiedziała pobłażliwie pani...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po artykule wybuchła burza. Większość mieszkańców była po stronie okularnika z trzeciej ławki. "Jak można było ujawnić jego dane" - ta opinia pojawiała się najczęściej. Okularnik chodził po szkole dumny z siebie i opowiadał jak to strasznie cierpi.
- Za chwilę możesz cierpieć naprawdę - przyhamowali go trochę jego serdeczni przyjaciele czyli Gruby Maciek i Łukaszek. Sprawa wydawała się przygasać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka oznajmiła całej rodzinie, że tak dalej być nie może.
- No zobaczcie tylko - machała kartkami "Wiodącego Tytułu Prasowego". - Ile miasto przygotowało różnych ofert kulturalnych! Koncerty, występy! A my siedzimy w domu jak te borsuki w dziupli!
- Borsuki nie siedzą w dziuplach - zaprotestował dziadek. W odpowiedzi mama pokazała mu notatkę zatytułowaną "Borsuka nakryto w dziupli".
- To...

0
Brak głosów

Strony