Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka pojechał do warsztatu. Warsztat nie cieszył się renomą, ale miał jedną zaletę - był blisko. Wsiadł w samochód, podjechał do warsztatu i spytał czy można obejrzeć jego auto.
- Można - powiedział niechętnie kierownik. - Ale najpierw wjedzie taki facet, który był przed panem.
Tata Łukaszka poszedł do hali popatrzeć. akurat ten facet, który był przed nim, wjeżdżał na kanał. Manewrował...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ten znowu swoje – westchnęła babcia Łukaszka, kiedy zobaczyła, że dziadek od rana chodzi w biało-czerwonej opasce na ramieniu.
- Ach te polskie martyrologie i hekatomby – westchnęła mama Łukaszka i zagłębiła się w artykule jak dzięki Vidkunowi Quislingowi Norwegia nie podzieliła losu Warszawy.
- Chodź Łukasz, opowiem ci coś – zaproponował dziadek .
- Mowy nie ma! – babcia skoczyła na równe nogi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Miasto latem ma to do siebie, że proponuje ciekawią i różnorodną ofertę kulturalną - oznajmiła mama Łukaszka przeglądając "Wiodący Tytuł Prasowy".
- Słusznie! - zaskakująco zgodził się z mamą dziadek i zaproponował, że zabierze wnuka do muzeum...
- Żadnego muzeum! - wystraszyła się mama. - Jeszcze nasiąknie nacjonalizmem! Po co mu te zatęchłe relikty przeszłości! Ludzie! Ludzie są ważni! Niech...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Strój jest bardzo ważny - informowali Łukaszka. - Jak cię widzą, tak cię piszą!
- O mnie jeszcze nikt niczego nie pisał! - bronił się Łukaszek.
- Ale mogą - argumentowała mama. - Trzeba zawsze ubierać się stosownie do okoliczności. Zobacz jak elegancko wyglądają panowie w telewizji!
I pomimo protestów reszty rodziny przełączyła na program publicystyczny.
- Zobaczcie, jak porządnie ludzie w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka była ostatnio trochę sfrustrowana. Tyle czasu chodziła już ze swoim chłopakiem i nic! Owszem, spacery były, wyjścia do kina, wiersze jej pisał. Ale to nie było to. Siostra liczyła, że wakacyjna atmosfera w połączeniu z jej kusym strojem popchnie jej chłopaka do jakichś odważniejszych działań zaczepnych. A tu nic.
- Jacy ci faceci niedomyślni! - zgrzytała zębami siostra. Nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego popołudnia Hiobowscy zaniepokoili się. Łukaszka nie było w domu przez cały dzień.
- Gdzie on się podziewa? - denerwował się dziadek Łukaszka.
- Są wakacje, niech sobie biega - rzekła pobłażliwie babcia.
- Przecież ktoś mógł go porwać! - zapiał dziadek. - Dla okupu!
- Dla okupu? - babcia spojrzała niespokojnie na szufladę kredensu w której trzymała rentę.
- Nie dam złamanego euro! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy pojechali na zakupy do centrum. Tata Łukaszka podjechał pod główne wejście, wysadził większą cześć rodziny, a sam razem z synem pojechali gdzieś zaparkować. Parę minut później stali w olbrzymim holu marketu i wykręcali sobie szyje rozglądając się za resztą rodziny. Uwagę ich zwróciła głośna i zwarta grupka ludzi, która ustawiała się do zdjęcia koło fontanny.
- Witamy, zapraszamy! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Łukaszek szedł z siostrą przez osiedle. Przechodzili właśnie koło sąsiedniego bloku, kiedy siostra powiedziała, że musi coś tu załatwić. Wstąpili do solarium.  - Acha!!! - ryknęła od drzwi siostra Łukaszka. Dziewczynie, która siedziała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

O destrukcyjnej potędze Łukaszka nieraz przekonała się jego rodzina (ostatnio i to bardzo boleśnie kuzyn kontestator). Niemniej zasięg jego działań ograniczał się zazwyczaj do macierzystego osiedla. Co innego duet z Grubym Maćkiem. O ich wyczynach potrafiło mówić całe miasto, co prawda nie znając prawdziwych sprawców kataklizmów.
Jednak najbardziej niebezpieczny był duet Łukaszek-dziadek. Z...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ostatni dzień sierpnia, wieczór. Pani Sitko myła okno obryzgane wymiocinami przez studentów wynajmujących mieszkanie dwa piętra wyżej i nagle aż jej gąbka z ręki wypadła. Przez parking pod blokiem szedł patrol policyjny!
Prawdopodobnie wezwał go redaktor jednej z poczytnych gazeta, mieszkający w ich bloku. Zdenerwował się biedak ostatnio, bo młodzież ostatni dzień wakacji postanowiła uczcić...

0
Brak głosów

Strony