Byli ministrowie ON - nominaci postawieni na te stanowiska bez żadnego wojskowego doświadczenia (zdaję sie, że wiceminister Zemke osiągnął stopień porucznika) - piszą list otwarty pozbawiony jakichkolwiek merytorycznych treści, będący w rzeczywistości nieudolną polityczna obroną przed przypisaniem im winy za stan gotowości bojowej naszej armii. Wszystkie zarzuty stawiane w owym liście obecnemu...