„Solidaryzm narodowy bez liberalizmu jest faszyzmem, albo narodowym socjalizmem.”
Widzę to odrobinę inaczej.
Solidaryzm narodowy bez Boga staje się faszyzmem.
Wyobraźmy sobie solidaryzm rodzinny, gdzie nie ma wzajemnej miłości.
Taki zbiór indywidualności łączy tylko indywidualny interes.
To w takich właśnie „rodzinach” często pojawiają się zakusy,
by oklepać facjatę sąsiadowi i pozbawić go rodowych sreber.
Pozdrawiam.
dratwa3
Vote up!
5
Vote down!
0
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Ja idę dalej - solidaryzm narodowy staje się faszyzmem bez liberalizmu, bez Boga, ale przede wszystkim bez naszej cywilizacji łacińskiej. Bo solidaryzm narodowy w oparciu o cywilizację bizantyjską nadal będzie zły, a będzie jak najbardziej opary na chrześcijaństwie. Bo taki solidaryzm będzie budował imperium. A nasz cywilizacja tworzy system rozproszony.
Wyobraźmy sobie solidaryzm rodzinny, gdzie nie ma wzajemnej miłości, ale jest autorytarny, bogobojny ojciec i matka dewotka, którzy sami ściśle definiują interes rodziny i narzucają go siłą dzieciom, nawet dorosłym, kuzynom i dalszej rodzinie. To w takich właśnie „rodzinach” często pojawiają się zakusy, by oklepać facjatę sąsiadowi i pozbawić go rodowych sreber, bo się im z jakiegoś powodu nie podoba, mimo, że nikomu krzywdy nie robi. Widać więc, że liberalizm jest niezbędny. A właśnie tym liberalizmem różni się nasza cywilizacja od bizantyjskiej.
Mówiąc, że bez Boga nie ma szans na prawdziwy solidaryzm narodowy,
myślałem o Bogu, który jest Miłością.
O Bogu, który prócz dekalogu dał nam dwa przykazania miłości.
O Bogu nierozerwalnie związanym z cywilizacją łacińską.
Dewotyzm jest byle jaką cechą.
Natomiast nie mam nic przeciwko temu,
by bogobojny ojciec i bogobojna matka
w interesie siebie i własnych dzieci decydowali o losie rodziny.
I zaszczepiali świat wartości własnym dzieciom.
By robili to mądrze.
Choć bardzo się staram, nie potrafię jednak w swojej wyobraźni połączyć
rodziny, czyli wspólnoty, opartej na zasadach i bezpiecznej wolności,
z liberalizmem, który kojarzy mi się z indywidualizmem i beztroską wolnością.
Pozdrawiam.
dratwa3
Vote up!
3
Vote down!
0
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Przykazanie miłości jest fundamentem liberalizmu. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/522642,liberalizm-a-przykazanie-milosci
Liberalizm jest rzeczywiście oparty na indywidualizmie, ale dokładnie na takim jak go definiuje chrześcijaństwo. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/566608,fundamenty-liberalizmu
Ale oparcie liberalizmu na chrześcijańskim indywidualizmie nie oznacza odrzucenia wspólnotowości. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/358235,atomizacja-kolektywizacja
Moje ograniczenia umysłu i czasu
nie pozwalają mi na głębsze pochylenie się
nad proponowanymi tekstami.
Ja tylko uważam, że solidaryzm narodowy
możliwy jest bez liberalizmu, jak i innych ideologii.
Nie jest za to możliwy bez zrodzonego wcześniej
solidaryzmu w rodzinie.
Solidaryzm w rodzinie możliwy jest tylko
w rodzinie Bogiem silnej.
A rodzina Bogiem silna to rodzina
związana wspólną tradycją i wzajemną miłością.
Rodzina jest najmniejszą wspólnotą.
Wspólnota samorządowa ze swego założenia
powinna być rodziną rodzin.
Zaś wspólnota narodowa winna być
rodziną rodzin samorządowych.
Jeśli rodzina nie zaszczepi nam solidaryzmu,
poprzez uformowanie nas na uczciwych ludzi,
żadna ideologia nie jest w stanie tego zrobić.
Pozdrawiam.
dratwa3
Vote up!
2
Vote down!
0
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Rodzina jest najmniejszą i najważniejszą wspólnotą w naszej cywilizacji. Rodzina, czyli rodzice i dzieci. W innych cywilizacjach jest inaczej - dominują rody, klany, kasty czy plemiona. A więc aspekty cywilizacyjne są najważniejsze. A liberalizm to ważny aspekt naszej cywilizacji. U nas rodzina jest suwerenna. Naród to tylko wspólnota kulturowa składająca się z niezależnych i wolnych rodzin. Samorządność i tworzenie większych struktur społecznych odbywa się u nas oddolnie, dobrowolnie. Ta oddolność, suwerenność i wolność to istotne elementy liberalizmu. Narzucanie władzy z góry siłą to cechy cywilizacji bizantyjskiej (Unia Europejska, pruska część Niemcy) czy turańskiej (Rosja).
" Ta oddolność, suwerenność i wolność to istotne elementy liberalizmu."
Nie przeczę, że to istotne elementy liberalizmu.
Ale nie znaczy to, że "oddolność, suwerenność i wolność" to zasługa liberalizmu.
Uważam, że to zasługa polskich rodzin.
Pozdrawiam.
dratwa3
Vote up!
2
Vote down!
0
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
To, że u nas przyjęła się cywilizacja łacińska to przede wszystkim zasługa Kościoła katolickiego. Zasługą polskich rodzin jest to, że te liberalne zasady przyjęliśmy i kultywowaliśmy. Liberalizm to nazwa naszych zasad - trudno był nazwa była jakąś mocą sprawczą.
Komentarze
Gps65
13 Października, 2014 - 21:47
„Solidaryzm narodowy bez liberalizmu jest faszyzmem, albo narodowym socjalizmem.”
Widzę to odrobinę inaczej.
Solidaryzm narodowy bez Boga staje się faszyzmem.
Wyobraźmy sobie solidaryzm rodzinny, gdzie nie ma wzajemnej miłości.
Taki zbiór indywidualności łączy tylko indywidualny interes.
To w takich właśnie „rodzinach” często pojawiają się zakusy,
by oklepać facjatę sąsiadowi i pozbawić go rodowych sreber.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Cywilizacja
13 Października, 2014 - 23:02
Ja idę dalej - solidaryzm narodowy staje się faszyzmem bez liberalizmu, bez Boga, ale przede wszystkim bez naszej cywilizacji łacińskiej. Bo solidaryzm narodowy w oparciu o cywilizację bizantyjską nadal będzie zły, a będzie jak najbardziej opary na chrześcijaństwie. Bo taki solidaryzm będzie budował imperium. A nasz cywilizacja tworzy system rozproszony.
Wyobraźmy sobie solidaryzm rodzinny, gdzie nie ma wzajemnej miłości, ale jest autorytarny, bogobojny ojciec i matka dewotka, którzy sami ściśle definiują interes rodziny i narzucają go siłą dzieciom, nawet dorosłym, kuzynom i dalszej rodzinie. To w takich właśnie „rodzinach” często pojawiają się zakusy, by oklepać facjatę sąsiadowi i pozbawić go rodowych sreber, bo się im z jakiegoś powodu nie podoba, mimo, że nikomu krzywdy nie robi. Widać więc, że liberalizm jest niezbędny. A właśnie tym liberalizmem różni się nasza cywilizacja od bizantyjskiej.
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski
Mówiąc, że bez Boga nie ma
14 Października, 2014 - 00:46
Mówiąc, że bez Boga nie ma szans na prawdziwy solidaryzm narodowy,
myślałem o Bogu, który jest Miłością.
O Bogu, który prócz dekalogu dał nam dwa przykazania miłości.
O Bogu nierozerwalnie związanym z cywilizacją łacińską.
Dewotyzm jest byle jaką cechą.
Natomiast nie mam nic przeciwko temu,
by bogobojny ojciec i bogobojna matka
w interesie siebie i własnych dzieci decydowali o losie rodziny.
I zaszczepiali świat wartości własnym dzieciom.
By robili to mądrze.
Choć bardzo się staram, nie potrafię jednak w swojej wyobraźni połączyć
rodziny, czyli wspólnoty, opartej na zasadach i bezpiecznej wolności,
z liberalizmem, który kojarzy mi się z indywidualizmem i beztroską wolnością.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Przykzanie miłości
14 Października, 2014 - 01:20
Przykazanie miłości jest fundamentem liberalizmu. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/522642,liberalizm-a-przykazanie-milosci
Liberalizm jest rzeczywiście oparty na indywidualizmie, ale dokładnie na takim jak go definiuje chrześcijaństwo. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/566608,fundamenty-liberalizmu
Ale oparcie liberalizmu na chrześcijańskim indywidualizmie nie oznacza odrzucenia wspólnotowości. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/358235,atomizacja-kolektywizacja
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski
Gps65
14 Października, 2014 - 20:25
Moje ograniczenia umysłu i czasu
nie pozwalają mi na głębsze pochylenie się
nad proponowanymi tekstami.
Ja tylko uważam, że solidaryzm narodowy
możliwy jest bez liberalizmu, jak i innych ideologii.
Nie jest za to możliwy bez zrodzonego wcześniej
solidaryzmu w rodzinie.
Solidaryzm w rodzinie możliwy jest tylko
w rodzinie Bogiem silnej.
A rodzina Bogiem silna to rodzina
związana wspólną tradycją i wzajemną miłością.
Rodzina jest najmniejszą wspólnotą.
Wspólnota samorządowa ze swego założenia
powinna być rodziną rodzin.
Zaś wspólnota narodowa winna być
rodziną rodzin samorządowych.
Jeśli rodzina nie zaszczepi nam solidaryzmu,
poprzez uformowanie nas na uczciwych ludzi,
żadna ideologia nie jest w stanie tego zrobić.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Rodzina
14 Października, 2014 - 21:52
Rodzina jest najmniejszą i najważniejszą wspólnotą w naszej cywilizacji. Rodzina, czyli rodzice i dzieci. W innych cywilizacjach jest inaczej - dominują rody, klany, kasty czy plemiona. A więc aspekty cywilizacyjne są najważniejsze. A liberalizm to ważny aspekt naszej cywilizacji. U nas rodzina jest suwerenna. Naród to tylko wspólnota kulturowa składająca się z niezależnych i wolnych rodzin. Samorządność i tworzenie większych struktur społecznych odbywa się u nas oddolnie, dobrowolnie. Ta oddolność, suwerenność i wolność to istotne elementy liberalizmu. Narzucanie władzy z góry siłą to cechy cywilizacji bizantyjskiej (Unia Europejska, pruska część Niemcy) czy turańskiej (Rosja).
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski
Ta oddolność
14 Października, 2014 - 23:21
" Ta oddolność, suwerenność i wolność to istotne elementy liberalizmu."
Nie przeczę, że to istotne elementy liberalizmu.
Ale nie znaczy to, że "oddolność, suwerenność i wolność" to zasługa liberalizmu.
Uważam, że to zasługa polskich rodzin.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Zasługi
15 Października, 2014 - 02:32
To, że u nas przyjęła się cywilizacja łacińska to przede wszystkim zasługa Kościoła katolickiego. Zasługą polskich rodzin jest to, że te liberalne zasady przyjęliśmy i kultywowaliśmy. Liberalizm to nazwa naszych zasad - trudno był nazwa była jakąś mocą sprawczą.
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski
Gps65
15 Października, 2014 - 09:53
Jasne, że cywilizacja łacińska przyjęła się dzięki Kościołowi Katolickiemu.
Kościół Katolicki zaś jest wychowawcą polskich rodzin.
Liberalizm nie ma z tym nic wspólnego.
Nasza rozmowa przypomina mi sytuację,
gdzie do faceta, który od lat spotyka się przy ognisku ze swoimi bliskimi
podchodzi człowiek i oferuje mu kupno grilla,
zachwalając jego walory.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.