Poniedziałeczek
W 1971 roku, w PRL-u, Tadeusz Chmielewski wyreżyserował kultową polską komedię: „Nie lubię poniedziałku”. Wszyscy dobrze do dziś pamiętamy klasyczne gagi i dialogi z tego filmu! Tam były nawet elementy edukacyjne, bo Łazuka nie chciał prowadzić swojego Triumpha po pijanemu i wracał z imprezy do domu na piechotę, kierując się po torach tramwajowych korbą rozruchową. Nawet sztuka nowoczesna była tam propagowana w postaci treblinek do kombajnu! Istotą wszystkich tych gagów było to, że w poniedziałek leczymy kaca po niedzieli. Chodzi o to, że lepiej jest odpoczywać niż pracować.
Dziś młodzież przeżywa to samo, ale nie negatywnie, klnąc na poniedziałek, ale pozytywnie, wychwalając piątek, piąteczek. Nie ma takiego słowa: „poniedziałeczek” - jest raczej: „poniedział”, choć nikt tego głośno nie wypowiada. Po piątuniu, który się wychwala, nieuchronnie następuje poniedział, który jest nielubiany. Poniedział, Wtor, Środa, Czwarteczek, Piątunio, Soboteczka, Niedzielenioniunia - czy tak się powinny nazywać dni tygodnia w korpojęzyku?
***
W każdym razie dawniej ludzie woleli nienawidzić poniedziałków, niż lubić piątki, i dlatego 8 lat później w Kalifornii, w poniedziałek rano, 29 stycznia 1979 roku, 16-latka Brenda Spencer, która z pewnością w dzieciństwie oglądała polskie komedie, zainspirowana zabawnym życiem w PRL-u, zaczęła strzelać z okna do dzieci idących do szkoły. Zanim ją aresztowano, zadzwonił do niej dziennikarz i spytał po co morduje ludzi - odpowiedziała: „I don't like Mondays…”. Siedzi w więzieniu do dziś.
Nie była pijana, nie miała kaca - po prostu zauważyła jaki chaos wprowadza w Warszawie Łazuka, który nie potrafi wytrzeźwieć na czas. Do wczorajszych trzeba strzelać!
Ale polska peerelowska kultura weszła do światowego obiegu dopiero po tym, gdy wkrótce po tym wydarzeniu irlandzka kapela rockowa: „The Boomtown Rats” zainspirowana wyczynami Łazuki nagrała swój słynny kawałek „I Don’t Like Mondays".
Powiedz mi dlaczego nie lubię poniedziałków? Tell me why? I don't like Mondays.
***
W marcu 2020 roku cały świat siedzi w domu. Mamy weekend, który nie wiadomo kiedy się skończy. Wszyscy tęsknimy do poniedziałku - ale minęły już trzy tygodnie, a on nie nadchodzi! Mamy to, co nastąpiło po tym naszym ulubionym piąteczku i to się przedłuża! Nawet nie ma do kogo z okna strzelać, bo wszyscy w domach siedzą, ulice puste, do szkoły nikt nie chodzi.
Tęsknicie do poniedziałku? Ten poniedziałek w końcu nadejdzie! Czy go wtedy docenicie, polubicie? Czy po tej całej kwarantannie pojawią się psychopaci, którzy zaczną strzelać w piątek do ludzi, bo to zapowiedź letargu, znienawidzonej bezczynności, obrzydliwego nic-nie-robienia, niechodzenia do pracy? Czy pojawią się memy na fejsbuku: poniedziałek, poniedziałeczek, poniedziałunio? Nakręci ktoś komedię: „Nie lubię piątku”?
***
Dziś jest niedziela. Co będzie jutro?
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 562 odsłony
