Czy lewica może być liberalna?

Obrazek użytkownika gps65
Idee

Lewica i prawica to pojęcia relatywne, to nazwy politycznych ugrupowań w danym kraju, gdy scena polityczna jest spolaryzowana, zantagonizowana i podzielona na dwa dominujące, zwalczające się stronnictwa – wtedy jedno z nich to lewica, a drugie prawica – niezależnie od ideologii jaką głoszą.

          Ale czasem można te pojęcia zobiektywizować i spróbować im przypisać jakieś ideologie. Czym się różni prawica od lewicy ideologicznie, gdy oderwiemy te pojęcia od konkretnej sceny politycznej i konkretnego kraju?

          Moim zdaniem najbardziej ogólna różnica między lewicą i prawicą w naszej cywilizacji to stosunek do moralności. Lewica dąży do tego, co niemoralne, a prawica do tego, co moralne. Lewica tworzy państwo niemoralne, a prawica moralne.

          Prawica uznaje tradycyjną moralność jako podstawę ładu społecznego. W naszej cywilizacji i kulturze jest to moralność chrześcijańska.

          Natomiast lewica kontestuje tradycyjną moralność i prawo naturalne i próbuje tworzyć swoją własną moralność, którą nazywa sprawiedliwością społeczną. Sprawiedliwość społeczna różni się od sprawiedliwości tym, czym krzesło elektryczne różni się od krzesła. Sprawiedliwość społeczna to zaprzeczenie tradycyjnej moralności.

          Czy zatem lewica w sensie ideologicznym, a nie politycznym, tak jak ją powyżej określiłem, może być liberalna?

          Moim zdaniem nie może. Lewica zaprzeczając moralności chrześcijańskiej nie może być liberalna. Liberalizm wypływa z moralności, postawa liberalna wynika wprost z chrześcijańskiego przykazania miłości, a więc kontestowanie moralności musi być antyliberalne, a kontestowanie liberalizmu amoralne.

          Wszelkie ruchy lewicowe nie są w żadnej kwestii liberalne. Wszelka odmiana lewicy wyznaje kult przemocy, ruchy lewicowe chcą wszystkie problemy rozwiązywać przy użyciu państwa, a zatem przemocy, a zatem nie mogą być liberalne, bo liberalizm sprzeciwia się wszelkiej przemocy, a akceptuje ją tylko w obronie przed przemocą innych.

          Solidaryzm narodowy jest, i musi być, liberalny, bo gdy staje się solidaryzmem stosującym przemoc do solidaryzowania się, a więc do solidaryzowania używane jest państwo, to solidaryzm przestaje być solidaryzmem, a staje się komunizmem albo faszyzmem, a zatem ruchem lewicowym.

          Lewica ma różne pomysły polityczne – propaguje różne komuny, kooperatywy, kibuce, jakieś korporacjonizmy, spółdzielczości czy inne wspólnoty lub kolektywy – to wszystko jest liberalne, ale istotnie lewicowe staje się dopiero, gdy ma być jakoś umocowane ustawowo.

          Wybór między prawicą, a lewicą, to wybór między państwem liberalnym, a zatem wolnorynkowym, czyli prawicowym, albo antyliberalnym, a zatem zamordystycznym, czyli lewicowym. Państwo liberalne to takie, które stosuje przemoc tylko w sytuacji, która jest moralnie uzasadniona, czyli takiej, w której indywidualny człowiek mógłby zastosować przemoc i byłoby to moralnie dopuszczalne. A państwa nieliberalne stosują przemoc w imię sprawiedliwości społecznej, czyli nowej moralności - i to jest właśnie podejście lewicowe.

          Podam dwa przykłady:

1. Gdy mnie napadnie bandyta i zechce okraść lub zabić, to mam moralne prawo się bronić i go nawet w samoobronie zabić. Na tej podstawie państwo może stosować przemoc by ludzi chronić przed złodziejami lub bandytami. Po prostu mogę scedować na społeczność moje moralne uprawnienia do stosowania przemocy. I to jest podejście prawicowe.

2. Gdy należę do jakiejś komuny, czy społeczności, korporacji, kooperatywy, czy kibucu, który ubezpiecza swoich członków na starość każąc płacić im jakieś składki, albo zrzuca się na uczenie dzieci swoich członków pobierając na to od wszystkich jakieś składki, to nie mam moralnego prawa zmuszać nikogo siłą do uczestnictwa w tym - tworząc np. jakieś publiczne ustawy i stosując przemoc by zmusić wszystkich do stosowania się do tych ustaw. Dlatego nie mam moralnego prawa, by zasady mojej komuny przenosić na szczebel państwa. A tak robi lewica.

          Prawicę od lewicy nie różni stosunek do wspólnotowości, ale stosunek do przemocy.

          Nie chodzi o to, czy się tworzy jakieś wspólnoty, nie chodzi o to, że lewica chce jakichś wspólnot nowych, a prawica innych, tradycyjnych - chodzi o to, że grupa lewicowa chce swoje koncepcje ekonomiczne umocować ustawowo, a zatem zmusić przemocą resztę społeczeństwa do ich przyjęcia. Przykładem są wszystkie socjaldemokratyczne ustawy jakie teraz obowiązują. Obowiązek szkolny, obowiązek ubezpieczeniowy, finansowanie służby zdrowia z podatków, państwowa własność środków produkcji, wszelkie licencje, koncesje, pozwolenia, cały system bankowy, walutowy itd... to wszystko definiują ustawy i to jest niemoralne, bo jest stosowaniem przemocy w innych celach niż samoobrona przed przemocą innych.

          Wszelkie komuny, kibuce, spółdzielnie czy spółki są jak najbardziej liberalne, a zatem wolnorynkowe, a zatem prawicowe, a zatem moralne, dopóki nie chcą usadowić się ustawowo w prawie publicznym, a zatem nie chcą przenosić swoich zasad działania do publicznego prawa.

          Zmuszanie innych przemocą (a tym jest każda ustawa dotycząca gospodarki) do przyjęcia jakichś rozwiązań ekonomicznych czy organizacyjnych jest zawsze lewicowe, bo jest niemoralne. Lewica chce organizować życie społeczne poprzez polityczne realizowanie sprawiedliwości społecznej – a to w istocie jest niemoralne i dlatego jest lewicowe.

          Czasem lewacy podszywają się pod prawicę udając głoszenie idei wspólnotowych opartych o tradycyjne wartości. Ale łatwo rozpoznamy, że w istocie są lewakami po tym, że chcą swoje idee wpisać do ustaw, a zatem zastosować przemoc by je zrealizować. A żadna tradycyjna społeczność nie może powstać w oparciu o przemoc, żadne tradycyjne wartości nie mogą być oparte o państwo – one ze swej natury są oddolne, są dobrowolne, są od władzy niezależne.

          Idealnym przykładem takiej prawicowej, a zatem liberalnej, wspólnoty jest Kościół katolicki – jest to wspólnota w pełni dobrowolna - w każdym momencie można do niej przystąpić i z niej wystąpić. Jest to wspólnota, która wyrzeka się stosowania przemocy wobec sobie nawzajem, jest to zatem idealna solidarność. Kościół katolicki to wspólnota prawicowa, bo dobrowolna. Kościół katolicki jest zjednoczony idealnym liberalizmem.

          Wszelkie wspólnoty oparte o przemoc – np. wspólnota ubezpieczonych społecznie przez państwo, czyli tych, którzy muszą płacić obowiązkowe składki, bo jak nie to kara, a potem dostają na starość emeryturę jaką wyznaczą zarządcy systemu w zależności ile im zostanie pieniędzy, są wspólnotami lewicowymi, bo sprzeciwiają się moralności, bo stosowanie przemocy by tworzyć obowiązkowy system emerytalny jest niemoralne.

          Takie wspólnoty są nie tylko niemoralne, ale są nietrwałe, nieskuteczne, są bez sensu, nie realizują w żaden sposób naturalnej ludzkiej potrzeby wspólnotowości, nie generują synergicznego efektu współpracy. Efekt synergiczny występuje tylko we wspólnotach dobrowolnych. A zatem tylko liberalizm jest twórczy, moralny i sensowny - jest prawicowy.

          Lewica liberalna być nie może! Kto jakąkolwiek lewicę nazywa liberalną ten jest po prostu politycznym manipulatorem służącym lewicy, bo chce tej niemoralnej formacji wyznającej kult przemocy przypisać szlachetną i moralną ideologię, która przemoc odrzuca.

          Precz z komuną!

Grzegorz GPS Świderski

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.8 (19 głosów)

Komentarze

Nazywanie Kościoła Katolickiego kwintesencją liberalizmu świadczy o tym, że szanowny Autor nie wie czym jest liberalizm, albo nie posiada żadnej wiedzy na temat KK. To dwie rzeczy wzajemnie się wykluczające, drgi GPS-ie. Dekalog nie jest liberalny w najmniejszym nawet stopniu, a co za tym idzie, to Pan Bóg także liberalnym nie jest. Sam liberalizm to utopia. Pod szyldem tego liberalizmu realizuje się wszystkie mondialistyczne gów....a z takimi rodzynkami jak gender i temu podobne. Mieszanie w to Kościoła Katolickiego, to delikatnie mówiąc - niedorzeczność. 

Vote up!
11
Vote down!
-5
#1444657

Ja swoje tezy w notce uzasadniłem. Podałem też odnośniki do notek, w których pewne sprawy uzasadniam jeszcze precyzyjniej. Więc proszę o komentarze z kontrargumentami, a nie jakąś sieczkę propagandowych sloganów.

Vote up!
4
Vote down!
-5

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444671

...że mieszanie liberalizmu z gender jest równie niedorzeczne. Nazywanie feminizmu, genderyzmu i tym podobnych lewackich "prądów" prądami liberalnymi wynika z braku zrozumienia samej istoty liberalizmu. Zauważ, że u podstaw wyżej wymienionych prądów leży przymus wynikający z zaprzęgnięcia aparatu państwowego aby móc osiągnąć zakładane przez nie cele osiągnąć. Przymusem jest też obnażanie się publiczne na wszelkiej maści paradach, gdyż zmusza się postronne osoby do ogladania różnych obleśności.

  Liberalizm w samym swoim założeniu stawia na wolność i odrzuca jakąkolwiek ingerencję państwa w tego typu kwestie. Mnie, jako liberała nie interesuje czy ktoś woli dziewczynki czy chłopców. Irytuje mnie natomiast obnoszenie się ze swoimi preferencjami czy skłonnościami. Natomiast domaganie się praw, specjalnych praw budzi we mnie bunt.

   Kościół Katolicki opiera się na dwóch fundamentach. Dogmatyka jest silnie konserwatywna. Natomiast reszta jest liberalna. Porównaj Chrześcijaństwo z Islamem lub Judaizmem a sam zobaczysz różnicę. Chrześcijaństwo w momencie swych narodzin opierało się na wolnej woli przyłączenia się do Uczniów i pójścia za Chrystusem. Tak jest również i dziś.

   Dekalog wbrew pozorom jest bardzo liberalny. Zauważ że jest to 10 Przykazań a nie sto czy tysiąc. 10 prostych zdań, które nie obejmują ani podatków, ani tysiąca innych rzeczy, które tutaj były dyskutowane. Czy wyobrażasz sobie dziś prawo regulujące nasze życie składające się tylko z tych 10 Przykazań? Myślę, że każdy liberał chciałby aby Prawo było właśnie tak proste. I aby władza wzorem Pana Boga resztę pozostawiała samym ludziom.

   Oczywiście później powstały Księga Prawa, Prawa Powtórzonego jak i reszta Starego i Nowego Testamentu ale pamiętajmy, że nie każdy musi być Chrześcijaninem a państwo powinno być dla wszystkich. U podstaw myśli liberalnej jak i myśli chrezścijańskiej leży wolna wola jednostki. Lub jej brak oczywiście.

  

Vote up!
4
Vote down!
-2

              

#1444768

Liberalizm w formie jaką przedstawia Autor powyższej notki, nie istnieje i na to należy zwrócić uwagę. Jeżeli możemy dostrzec liberalizm ekonomiczny, to jak ów liberalizm wygląda dzisiaj w sferze etyki?
W obszarze kulturalno - politycznym oferowany liberalizm jest niczym innym, jak priorytetami wszelkiej maści lewactwa. 
Nikt nie zwraca uwagi, że nie wszędzie ten liberalizm można zastosować i mam tu na myśli uwarunkowania etniczne, czy kulturowe. Najpierw próbuje się zaszczepić liberalizm ekonomiczny, co doprowadza do tragedii wielu milionów ludzi i przytoczę tu choćby Irak, czy Libię, w których to krajach nawet ten ekonomiczny liberalizm nie ma szans zastosowania, a gdzie jego inne założenia?
Dzisiejszy liberalizm to nic innego jak wspomniany mondializm, próbujący narzucić wszystkim nowy model cywilizacji opartej na osi liberalizmu ekonomicznego (tu można powiedzieć - prawicowego) oraz liberalizmu kulturowego sygnowanego przez wszelkie lewackie szumowiny tego świata.
Sam liberalizm w obliczu tych zjawisk jawi się kolejną utopią, co nie świadczy, że nie można dywagować na temat liberalizmu, ale mieszanie w to Kościoła Katolickiego, to jest nietakt.
Walka z Kościołem, jakże widoczna  w przestrzeni medialnej, to nic innego, jak próba zliberalizowania tegoż Kościoła. Ukucie teorii, że Kościół to instytucja liberalna, to nic innego jak propagowanie demagogii wyliczone na osłabienie Kościoła.
Trudno mi nawet pojąć, że dochodzi do takich zjawisk i nie wiem, czy Autor chciał nobilitować Kościół przypisując mu liberalizm, czy na odwrót, chcąc uczynić liberalizm zjawiskiem nadprzyrodzonym. 
 
Pozdrawiam!
 
PS Powtórzę, że papież Franciszek okrzyknął zjawisko liberalizmu niechrześcijańskim, więc jak to się ma do wynurzeń Autora notki?
 
Vote up!
3
Vote down!
-2
#1444786

zapewne bloger miał na myśli mówiąc o liberalizmie KK fakt przynależności do niego, o której sami decydujemy. Inna sprawa to nauka KK - przeciwna liberalizmowi, jedynie liberalizmem można by w ostateczności i na siłę nieco nazwać naukę o miłosierdziu Boga, jednakże nie mówi ona o róbta co chceta, chociaż obiecuje przebaczenie róbtowcom co chcecowcom.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1444658

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Nauka Kościoła nie jest przeciwna liberalizmowi, a zatem ideologii, która ogranicza stosowanie przemocy do niezbędnego minimum. Kościół katolicki w swoich naukach bardzo wyraźnie i jasno potępia agresję i przemoc, która moralnie jest dopuszczalna tylko i wyłącznie w obronie własnej. A tym dokładnie jest liberalizm. Kwintesencją i fundamentem liberalizmu jest katolickie pojęcie wolnej woli. Tu dokładniej wyjaśniam te kwestie: http://gps65.salon24.pl/566608,fundamenty-liberalizmu

Vote up!
4
Vote down!
-7

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444675

Autorze, ta wolna wola, czyli "liberalizm", doprowadziła do skonsumowania wiadomego jabłka (pozostając przy Kościele), co było niczym innym, jak złamaniem ustalonej reguły (gdzie liberalizm?), za co człowiek poniósł karę (rodzenie w bólach itd). Od tamtego momentu stał sie lberałem pełną gębą, a jego liberalizm doprowadził świat do dzisiejszej postaci, a o przeszłości nawet nie wspomnę i przypuszczenie, że to wszystko będzie odpuszczone, to daleko posunięty optymizm (Sodoma i Gomora, Potop). Proszę więc spojrzeć na to pod tym kątem. Liberalizm to utopia, tak samo jak marksizm, czy komunizm. Gdzie, w jakim państwie Autor dopatrzył się liberalizmu. Jednym słowem, proszę mi podać przykłądy, że takowy kiedykolwiek został zastosowany.

 

Vote up!
9
Vote down!
-6
#1444680

Bóg dając człowiekowi wolną wolę, a zatem pozwalając fizycznie grzeszyć, nie uczynił człowieka liberałem, ale sam postąpił jak liberał. Co w tym utopijnego? Tak po prostu jest, tak Bóg uczynił, to się dzieje, to jest fakt. Bóg fizycznie za życia ludzi za grzechy nie karze - to jest podstawa naszej katolickiej wiary. To, że jakieś choroby, katastrofy, nieszczęścia, powodzie, pożary, trzesięnia ziemi, wypadki, które się nam przytrafiają to są kary za grzechy, to jest myślenie prymitywne, głupie, niemoralne, to mniemania ludzi niecywilizowanych, którzy nie rozumieją teologicznej głębi Słowa Bożego zawartego w Biblii. Jeśli Pan tak uważa, to radzę udać się do jakiegoś katolickiego księdza na konsultacje.

Vote up!
4
Vote down!
-5

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444685

Nie wiem czego Pan nie zrozumiał z mojego komentarza, ale wiem, że Pan niczego nie zrozumiał z Biblii, o czym może twierdzić ten cytat : "Bóg fizycznie za życia ludzi za grzechy nie karze", a przecież wspomniałem o Sodomie i Gomorze,a także o biblijnym potopie. Te kary dotyczyły umarlaków? A pedały z Sodomy, co chciały spółkować z posłańcami, to co? Oślepienie ich nie było karą za życia? Coś mi się zdaje, ze liberalizm wg Pana, to przyzwolenie na gadanie, co komu ślina na język przyniesie.

Poproszę raz jeszcze o przykład liberalizmu jako alternatywy ustroju politycznego w jakimś kraju.

Vote up!
8
Vote down!
-5
#1444687

Oczywiście nie istnieje na świecie państwo z idealnie liberalnym ustrojem. Są tylko mniej lub bardziej liberalne państwa. Dokładnie tak samo jak nie istnieje idealnie bezgrzeszny człowiek. Są tylko mniej lub bardziej grzeszni ludzie. W żaden sposób to nie podważa sensu tego, że warto być dobrym, warto do dobra dążyć. I tak samo warto być liberałem, bo to dobra postawa. Warto wyzbywać się agresji, warto unikać inicjowania aktów przemocy. Ale oczywiście wielu ludzi i wszystkie państwa się do tego nie stosują - inicjują akty agresji wobec swoich obywateli i obcych państw. Liberalizm jest tak samo utopią jak dobro. Nie ma się co dziwić, że tak jest, bo liberalizm to element dobra. Ideały nie istnieją, ale warto do nich dążyć.

Vote up!
4
Vote down!
-5

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444692

A co z karą fizyczną za życia zastosowana na całej (wyjątek Noe z familią) ludzkości podczas potopu oraz w Sodomie i Gomorze?

Dobro nie jest utopią, natomiast liberalizm jak najbardziej. Tak samo jest z demokracją. Ludzie stwarzaja sobie pewne utopijne formy, do których dążą w swoich rozważaniach i teoriach, ale nigdy w praktyce. Ja osobiście postrzegam liberalizm jako podstawowy czynnik dekadencji i nie jest żadną propagandą moja sugestia, ze gender jest pochodną domniemanego liberalizmu. Opieranie się na definicji liberalizmu, to skrót do totalnego upadku nie tylko moralnego. Proszę spojrzeć na dzisiejsza Europę. Co z niej zostało? Gdzie jest cywilizacja europejska? Jaką wartość ma głos Europy we współczesnym świecie? Mam przypomnieć, że mówię o chrześcijańskiej Europie? Właśnie w tym kontekście wspomniałem powyżej o mondialiźmie i z konsekwencjami  jego zastosowania, To wszystko jest wynikiem wmawiania ludziom, że liberalizm jest remedium na wszystko.

Nijak nie mogę zaakceptować tego, co Pan pisze, bo to sie nie trzyma kupy.

Vote up!
6
Vote down!
-4
#1444695

Dzisiejsza Europa jest socjalistyczna - bardzo w niej mało liberalizmu. Prawo i wykonywanie go przez aparat państwowy to zawsze przemoc. Gdy służy to eliminacji przemocy, obronie przed przemocą, to jest to dobre. Gdy jest to inicjowaniem aktów przemocy, to jest to złe, niemoralne. W zdecydowanej większości współczesne prawo w Europie dotyczy inicjowania aktów przemocy wobec ludzi, którzy sami tej przemocy nie stosują. To jest antyliberalne. To jest socjalistyczne. Cały europejski system bankowy, edukacyjny, emerytalny, zdrowotny etc... umocowany jest ustawowo i tworzy miliony przestępstw bez ofiar. I stąd ta cała degeneracja i upadek. Żyjemy w systemie zamordystycznym, niemoralnym, bo antyliberalnym.

Vote up!
4
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444698

Na to, co tu Pan napisał, udzieliłem odpowiedzi w swoim pierwszym komentarzu. Dotyczy to zwłaszcza ostatniego zdania.

Vote up!
6
Vote down!
-3
#1444700

Kościół słusznie zakazywał kiedyś ludziom samodzielnie czytać Biblię, bo to prowadzi do takiego kompletnego niezrozumienia Biblii jaki Pan wyraża. Nie da się historii opowiedzianych w Starym Testamencie wyrwać z całego teologicznego kontekstu wiary katolickiej. Z opowieści o Sodomie i Gomorze i Potopie nie wynika to, że gdy Pan dziś zachoruje, albo trafi Pana piorun, czy też utopi się Pan, to będzie to kara za Pana grzechy. W krótkim komentarzu Panu tego nie wytłumaczę - nie ma tu na to miejsca. I nawet nie powinno być. Jeśli przespał Pan katechezę i chce to zrozumieć, to usilnie polecam kontakt z jakimś księdzem katolickim, który to fachowo wytłumaczy. Póki co polecam przyjąć to jako dogmat katolicki: dziś choroby, nieszczęścia i kataklizmy nie są karą za grzechy wymierzaną przez Boga - Bóg nie karze ludzi za grzechy doczesnymi karami. Ale dziękuję za dyskusje. Trochę mi to wyjaśnia dlaczego wielu ludzi, którzy uznają się za wierzących, uznaje liberalizm za zły. Wynika to po prostu z płytkiej wiary, z niezrozumienia jej. Jak większość błędnym mniemań wynika to z niedouczenia.

Vote up!
4
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444696

Nie odbiega Pan od standardów powszechnie spotykanych w sieci. Posyłając mnie do księdza i zarzucając nieuctwo, przejawia Pan objawy paniki z powodu, że pańska teoria o liberalnym Kościele Katolickim, to stek bzdur.

Na koniec dwa cytaty:

"Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą"

"W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"

W jakich okolicznościach padły te słowa i pod czyim adresem, to proszę zapytać księdza katolickiego.

 

Vote up!
8
Vote down!
-4
#1444699

Właśnie o to chodzi, że Kościół nie jest jakimś związkiem na modłę ZHP dajmy na to. Jeżeli ktoś zapoznał sie ze słowami: "Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli" i wszedł do Koscioła Katolickiego, to nie po to, aby za miesiąc mógł on skorzystać ze swojego "liberalnego" prawa i wyjść z niego. Jeżeli ktoś uznał, że cytowane słowa są prawdą, to przyjmuje tą prawdę dozgonnie, albo na wieki można tez powiedzieć. Jeżeli natomiast temu komuś się odwidziało, to taki ktoś nigdy do KK nie należał. Wszelkiemu lewactwu nader zależy na zliberalizowaniu KK. Kościół nie jest instytucją liberalną, jak sugeruje Autor. Kościół ze wszech miar jest instytucją konserwatywną o ściśle określonych wartościach i normach z silnym pierwiastkiem uzależnienia od Boga, od Władcy i Pana.. Idąc tokiem myślenia Autora, to wszystko jest liberalne, małżeństwo np. również, ale małżeństwo zawarte przed Bogiem, już nie tak bardzo jest instytucją liberalną. Kiedy jeden z małżonków opuszcza drugiego, łamie ścisłą umowę i przysiegę i czy Bóg, albo Kościół uznają to za przejaw liberalizmu, czy nazwą to grzechem? Osoba wierząca jest w każdej mierze zależna od Boga (niewierząca również, ale nie chce tego przyjąc), więc gdzie tu występuje liberalizm? Raz jeszcze powtórzę - liberalizowanie Kościoła to niedorzecznośc.

Vote up!
10
Vote down!
-4
#1444676

Ale jak ktoś z Kościoła wystąpi, przestanie wierzyć w Boga, to żaden przedstawiciel Kościoła go za to nie ukarze stosując przemoc - nie zabije, nie wychłosta, nie wsadzi do więzienia, nie ściągnie grzywny. A na tym właśnie polega liberalizm. A zatem Kościół jest liberalny. Bo nie stosuje przemocy wobec grzeszników. Człowiek - czy to wierzący czy nie - nie jest zależny od Boga, bo dostał od Boga wolną wolę. Może przestrzegać Jego przykazań, a może nie przestrzegać. Nie zostanie za to przez Boga ukarany za życia. Na tym dokładnie polega liberalizm. Kara od Boga dotyczy życia wiecznego, życia po śmierci, a tym liberalizm się już nie zajmuje.

Małżeństwo jest w katolicyzmie oczywiście związkiem dozgonnym, nierozerwalnym. Ale to jest kategoria moralna. Fizycznie ten związek można zerwać i zawrzeć inny. Bóg dając nam wolną wolę na to zezwala. Zezwala fizycznie, ale nie zezwala moralnie. To będzie grzech, to będzie niemoralne, ale nie poniesie się za to żadnej kary za życia, nikt z Kościoła takiego grzesznika zrywającego małżeństwo nie ukarze nawet grzywną, nawet w najdrobniejszy sposób nie użyje przeciw niemu przemocy. To unikanie przemocy to jest dokładnie liberalizm. I o tym jest moja notka, w której to dokładnie wytłumaczyłem, więc polecam uważną lekturę.

Vote up!
5
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444681

Karą za zerwanie związku małżeńskiego, jest pozbawienie możliwości przyjmowania eucharystii, co w przypadku katolika, powinno być karą najwiekszą, więc kara występuje i cały pański wywód spełza na manowce. Niestety.

Vote up!
7
Vote down!
-4
#1444689

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Pozbawienie możliwości przyjmowania eucharystii jest karą moralną, a nie fizyczną. Nikt wobec rozwodnika nie zastosuje przemocy by mu uniemożliwić przyjęcie eucharystii. Taka postawa to jest czystej wody liberalizm.

Vote up!
2
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444691

Jednak oślepienie pedałów było karą fizyczną!

 

Pozdrawiam również!

Vote up!
8
Vote down!
-3
#1444697

Nawet jeśli przyjmiemy tą żydowską, starotestamentową interpretacje teologiczną, że Bóg dziś ludzi fizycznie karze za grzechy, stosując odpowiedzialność zbiorową, zsyłając plagi, choroby, nieszczęścia i kataklizmy, to nadal nie uzasadnia to tego, że tak robią księża katoliccy i że gdyby sami grzeszników fizycznie karali trując ich, kalecząc czy mordując to by postępowali dobrze i moralnie. Gdy katolik wykłuje czynnemu pedałowi oczy to popełni grzech. Dlatego Kościół tego nie robi. Nie tylko tego nie robi, ale to potępia. A zatem Kościół jest liberalny. Potępia grzech, ale nie kamienuje grzeszników.

Vote up!
4
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444701

... jako przeniesienie ideałów wolności do gospodarki. Nawet by to było możliwe wtedy, gdyby to była gospodarka wspólnotowa. Tego jednak póki co nie daje się na większą skalę praktykować. Ale to ma przyszłość.

Za to nazwę liberalizmu przejęli faszyści i socjaliści. Jedni dążą do przejęcia władzy nad gospodarką przez korporacje prywatne i  nakłonienia społeczeństw do swawoli jako zdegenerowanej formy wolności, a rezultacie do wpadania w długi i zniewolenie. Ich liberalizm wkracza jeszcze jako wszelka swawola w obyczaje i walczy z człowieczeństwem usiłując do zastąpić "prawami człowieka". Ten ich liberalizm, to forma przejściowa faszyzmu na jego drodze do globalizmu.

Drudzy - socjaliści i próbują robić na tej bazie sprawiedliwość społeczną. Oczywiście utopię, bo społeczność to nie wspólnota i nie służy moralności. To też forma faszyzmu - władza pasożytów jako klasy wyższej nad społeczeństwem sterroryzowanym i zniewolonych pod pozorem "dobrego" ustroju.

Twoja Teza, że Lewica liberalna być nie może dotyczy przypadku drugiego i trzeciego. W pierwszym może być lewicowy liberalizm gospodarczy.

W ogóle to musisz się zapoznać z moim wpisem:

prawica i lewica przedefiniowane

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1444706

Lewica i prawica to pojęcia relatywne - tak się zaczyna moja notka. Nie ma więc co tego przedefiniowywać - definicja zależy od kontekstu i okoliczności. No to w kontekście notki definicję podałem. A liberalizm to już pojęcie obiektywne. To po prostu powstrzymywanie się przed stosowaniem przemocy i ograniczanie jej do niezbędnego minimum, czyli stosowanie przemocy tylko w obronie przed przemocą innych.

Jeśli nazwę „liberalizm” przejęli faszyści i socjaliści, to znaczy, że zastosowali socjotechnikę. Czy należy się dostosować i zmienić w związku z tym znaczenie tego słowa na niepoprawne? Dlaczego? Dlaczego należy ulec faszystom i socjalistom w ich propagandzie psującej pojęcia?

By zaznaczyć ewolucję semantyczną dzisiejszy liberalizm nazywa się neoliberalizmem. Ale to nadal jest manipulacja!!! Dlaczego akurat nowy socjalizm należy tak nazywać, a nie nazywać go bardziej poprawnie neosocjalizmem?

Naprawę państwa należy rozpocząć od naprawy pojęć. To dotyczy też notki blogowej. Powinno też dotyczyć komentarzy pod nią.

 

Vote up!
3
Vote down!
-2

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444793

Oboma rękami podpisuję się pod stwierdzeniem, że:

"Naprawę państwa należy rozpocząć od naprawy pojęć".

Definicje, które ktoś wprowadza lub zmienia zawsze oddają cel, do którego ten ktoś zmierza. A naprawa Państwa musi być poprzedzona przez naprawę definicji tak, by zostały przywrócone i ustanowione jego dobre cele. 

 

Komuniści, faszyści, sataniści, new-agowcy, moderniści, poprawnopolityczni – wielu usilnie stara się psuć definicje w swoim interesie, a więc a więc i wielka jest potrzeba ich zwrotnych przedefiniowań.

Natomiast faktem jest że prawicy i lewicy nadano znaczenia relatywne, oddające tylko to, po której stronie siedzą posłowie danego ugrupowania (patrząc od strony posłów).

W rezuktacie co państwo, to inne są ich znaczenia, co zmiana układu sil w parlamencie to inne są ich znaczenia. Co nowe wariactwo ideologiczne, to inne są ich znaczenia, bo i ilelogiom przypisano znaki przynależności politycznej, choć to zawsze antypolityka, zawsze wynoszenie się ponad ludzkie wartości wyższego rzędu (z dobrem wspólnym w szczególnej trosce) ponad te wartości.

 

Uważam, że z tym się w żadnym razie nie wolno zgodzić.

Definicje muszą się trzymać stałych, niezmiennych znaczeń, tych znaczeń, które oddają naturalne dobre cele, które się z nimi wiążą.

Wszystko, co od nich odchodzi, już nimi nie jest.

Zwłaszcza to, co wyraża antpolitykę, antypartię, demoralizacje, znieprawienie, satanizm, lewactwo itp nie jest ani lewicą, ani prawicą, choćby samo się chciało nazywać np. “nową lewicą”.

 

W rezultacie nie zgadzam się ani z początkiem Twojej notki, ani z jej kontynuacją.

 

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
1
Vote down!
0
#1444954

Wydaje mi się, że zostałeś w XIX wieku, w momencie narodzin liberalizmu. Ówczesny liberalizm TEORETYCZNY był TEORETYCZNIE prawicowy. Ale niestety teoria co innego, a praktyka to zupełnie co innego. W wieku XXI z liberalizmu została tylko nazwa, a sam liberalizm zwekslował z tego TEORETYCZNEGO prawicowego toru, na PRAKTYCZNE tory lewicowe albo wręcz lewackie. Miałem i mam okazję przyglądać się temu liberalizmowi z bliska, więc naperawdę wiem co mówię. PRAKTYCZNIE nie TEORETYCZNIE!

Vote up!
10
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#1444728

Słowa oczywiście zmieniają znaczenia. Ale z liberalizmem jest inaczej. Lewacka propaganda nie zmiania znaczenia, ale w ogóle pozbawia to słowo znaczenia. Tu to dokładniej wyjaśniam: http://gps65.salon24.pl/292665,wulgarna-pejoratywizacja-pojec-zepitetyzowanych

Vote up!
3
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444796

... wtedy. Liberalizm przez większą część swojej historii chodził jako "społeczny radykalizm" i był uważany za lewicę. Dopóki od niego nie odszczepił się lewicowy odłam, czyli socjaldemokracja (John Stuart Mill, Jeremy Bentham, ciekawe, by the way, co GPS ma na ich temat nam do powiedzenia?) Wtedy stał się "centrum".

Liberalizm był zawsze lewicą. Nawet to, co Reagen w swej propagandzie przeciwstawiał Sowietom, to nie był "liberalizm", tylko po prostu USA.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1448068

Autor ma oczywiście w swym wywodzie rację.
Gratuluję bardzo dobrego tekstu.

Vote up!
4
Vote down!
-4

              

#1444730

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Oczywiście, że mam rację. Gdybym nie miał racji, to bym nie tworzył z tej "nieracji" notki blogowej. Moje notaki są złożone tylko z racji.

Vote up!
2
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444797

... pytanie w tym tytule!

Nie tylko "może", ale po prostu liberalizm (który przez większą część swej historii chodził jako "spoleczny radykalizm", i komu to przeszkadzało?) jest samą esencją lewizny.

I to nie takiej po prostu, że biedni powinni mieć lepiej, a szemrane elity nie powinny być u żłobu, co się bez trudu daje zaakceptować - tylko ideologicznej i fanatycznej, z kawałkami w stylu poddania się ("islam" po arabsku, by the way!) ŚLEPEJ SILE "wolnego rynku", totalnym ignorowaniem ludzkiej natury, globalizmem, ślepą wiarą w POSTĘP...

Trudno znaleźć głupszą i bardziej lewacką ideologię, niż właśnie liberalizm.

To, że w czasach Reagana z publicznej przestrzeni na Zachodzie wyeliminowano już każdą możliwą PRAWDZIWĄ PRAWICĘ, a na tle CCCP "liberalizm" Amerykanów był rzeczywiście, w pewnym sensie, "prawicowy", niczego tu nie zmienia.

Szczególnie jeśli się nie jest USA, bo się nie wymordowało Indian, nie wykorzystywało czarnych niewolników, a potem nie narzucało całemu (nie całkiem, jak się okazuje) światu swego imperium, polegającego na konkursach w żarciu hotdogów, "tolerancji" dla pedalstwa, politycznej poprawności, religii holocaustu, oraz wszechwładzy żydowskich macherów. (Co zresztą na naszych oczach bierze w dupę i się kończy.)

Jeszcze jakieś pytania? ;-)

Vote up!
7
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1444764

Pytań brak, gdyż mniej więcej to samo powiedziałem w swoim pierwszym komentarzu, ale warto zauważyć, że w promocję liberalizmu ktoś zaprzęga KK, twierdząc, że ów Kościół jest liberalny z racji tego, iż księża wobec wiernych i niewiernych nie stosują przemocy fizycznej. Hasło na pasach esesmanów nikogo niczego nie nauczyło. Naziści byli z Bogiem, bo naród wybrany. Idąc tropem Autora, to Kościół jest także instytucją komunistyczną, gdyż wszyscy są równi, no a teraz liberałowie idą na swoją krucjatę z hasłem - "Liberalny kapłan na nikim nie stosuje przemocy fizycznej" i w tym momencie robi się komicznie. Dziwnym w tym wszystkim jest to, że Papież Franciszek mówi, iż "liberalizm jest niechrześcijański".

Vote up!
8
Vote down!
-2
#1444766

... sam K*win się przyznał, że nie jest żadnym katolikiem, tylko deistą.

Drugi Robespierre po prostu! ;-)

Vote up!
8
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1444767

W zasadzie argumentum ad hitlerum, staje się powoli argumentum ad korwinum...

Vote up!
3
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444800

... obraźliwa, bo chyba nie sądzisz, że ktoś z Twych przeciwników uzna, że trafiłeś weń tym argumentem?

Hitler nie żyje i jest uniwersalnym chłopcem do bicia ("impotentem z jednym jądrem" itd.), a Korwin jak najbardziej żyje (choć co to za życie?), a nawet próbuje robić politykę.

Kolejne pudło. Nie jesteś chyba w formie.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1448070

Ludzka natura jest w istocie naturą zwierzęcą. Podążanie za tą naturą, to jest właśnie postawa lewicowa. Prawica się naturze sprzeciwia tworząc kulturę. Cywilizacja i moralność to jedno wielkie przeciwstawienie się ludzkiej, czyli zwierzęcej, naturze. Moralność jest z naturą sprzeczna. Dekalog przeczy instynktom. Lewica niszczy kulturę wracając do natury. Liberalizm rzeczywiście nie jest naturalny, nie wypływa z instynktów. Liberalizm to twór cywilizacyjny, to kultura przeciwstawiająca się instynktom. Bóg stworzył człowieka jako jeden z wielu gatunków zwierząt i taką mamy naturę, ale Bóg tchnął też w nas duszę, która uczyniła nas istotą rozumną zdolną do poznania moralności danej od Boga, która pozwoliła stworzyć cywilizację sprzeczną z naturą. Liberalizm jest więc prawicowy, bo wynika z ducha, kultury, moralności, a zaprzeczenie liberalizmu, czyli zamordyzm jest lewizowy, bo wynika z natury.

Vote up!
4
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444784

Każdy system się z czasem wypacza. Tak długo jak jest zagwarantowana wolność jednostki, system nie jest w stanie rozwijać się w stronę represyjności.

Vote up!
2
Vote down!
-1

              

#1444787

Każda instytucja, która nie została starannie zaplanowana jako prawicowa - z czasem stanie się lewicowa.

Vote up!
1
Vote down!
-2

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444798

... katolicki, Bóg deistyczny (Korwina i Robespierre'a), czy może coś pośredniego, w stylu Boga posoborowego Kościoła?

Naprawdę chciałym wiedzieć, bo z częścią tej Twojej wypowiedzi nawet się zgadzam. Człowiek JEST zwierzęciem!

Vote up!
1
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1448071

Już na samym początku Autor zakłada relatywizm określeń: lewica i prawica.  Nie przeszkadza mu to jednak zaraz potem „odrywać” te „relatywne”, jak pisze, pojęcia od konkretnej sytuacji politycznej, konkretnego kraju.

Zupełnie inaczej traktuje Autor pojęcie „liberalizm”.  Termin ten pozostaje u niego do końca niezrelatywizowany i ma znaczenie absolutne (aczkolwiek służebne).  Nie próbuje też Autor liberalizmu definiować, co utrudnia czytelnikowi akceptację użycia tej ideologii, jako wartości pozytywnej.  Wartości takiej, której chociażby samą obecność jest trudniej kwestionować w sporze:  lewica – prawica.

Wszystko to pozwala Autorowi arbitralnie tworzyć nieistniejące powiązania liberalizmu z chrześcijaństwem.  Liberalizm w jego wykładni moralności staje się konceptem wartościującym.  Co więcej, ideologia ta zdaje się być u Autora miernikiem godziwego ładu i modelem bytu społecznego.

Myślę, że nie popełnię znacznego błędu, jeśli założę, że sposób pojmowania liberalizmu przez Autora jest niespójny z moim.  A jak to jest w katolicyzmie?

U takiego Jana Pawła II – aby wziąć Świętego za przykład - wszystko, cokolwiek by On nie powiedział i nie napisał, było dalekie od osadzenia go na prawicy czy też na lewicy.  Żadna z Jego myśli, którą po sobie zostawił, nie upoważnia do zaszufladkowania Go, jako zwolennika liberalizmu, konserwatyzmu czy socjalizmu.  Trudno, więc, racjonalnie rozumując, zrobić z Niego zarówno tradycjonalistę jak i postępowego ideologa.

Karol Wojtyła a później św. Jan Paweł II, jak to powiedział Jego biograf, George Weigel, był chrześcijaninem radykalnym.  W pierwotnym, oryginalnym sensie terminu – „radykał”.  Bo radykalne chrześcijaństwo nie szuka przymierza, ani z liberałami, ani też z konserwatystami politycznymi.  Nie mówiąc o komunistach i socjalistach.  Jest ono tym, co trzeba brać bardzo poważnie i aż do głębi.  Tej nieskończonej dla człowieczego rozumu głębi.

PS. Pytanie do Autora - jeśli zechce się on pofatygować i odpowiedzieć - czym jest dla niego liberalizm?  I w jaki sposób liberalizm „wypływa z moralności”, a „postawa liberalna” z „chrześcijańskiego przykazania miłości”?

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

kassandra

#1444847

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika gps65 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Tego pojęcia używam zgodnie z powszechnie przyjętą definicją. Liberalizm to jest naukowa doktryna ekonomiczna pokazująca i tłumacząca, że wolny rynek jest najlepszym, najsprawniejszym mechanizmem gospodarczym. Liberalny to znaczy tolerancyjny, łagodny, wyrozumiały, umiarkowany, opowiadający się za jak największą swobodą działań ludzi i podmiotów gospodarczych, ograniczający stosowanie przemocy do niezbędnego minimum, niestosujący przymusu, unikający agresji. Liberalizować to znaczy ograniczać zakazy, łagodzić kary, likwidować przemoc i siłę ze stosunków międzyludzkich. Postawa liberalna wynika z chrześcijańskiego przykazania miłości. Tu to tłumaczę: http://gps65.salon24.pl/522642,liberalizm-a-przykazanie-milosci

Ci, którzy krytykują liberalizm to są wyznawcy kultu przemocy. Taka postawa jest antychrześcijańska. To oczywista oczywistość.

Vote up!
1
Vote down!
-4

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1444862

„Tego pojęcia [„liberalny” – przyp. mój] używam zgodnie z powszechnie przyjętą definicją.”, komentuje gps65.

Przykład myślenia życzeniowego. Jakby to było wspaniale na świecie, gdybyśmy wszyscy mówili tym samym językiem.  I gdyby zasadnicze pojęcia, zwłaszcza te polityczne, zawierały dla nas wszystkich te same desygnaty.

 

„Liberalizm to jest naukowa doktryna ekonomiczna pokazująca i tłumacząca, że wolny rynek jest najlepszym, najsprawniejszym mechanizmem gospodarczym.”, pisze dalej gps65.

Liberalizm nie jest żadną „naukową doktryną ekonomiczną”.  I nie może być nią z tego prostego powodu, że „doktryna ekonomiczna”, jako taka, nie spełnia warunków „naukowości”.

Doktryna ekonomiczna ma charakter postulatywny i pozostaje w ścisłym związku z pytaniem o to, jak powinny przebiegać wydarzenia życia ekonomicznego.  Odpowiedź na to pytanie doktryna ekonomiczna czerpie po pierwsze - z zasad i ideałów, w które sama wierzy oraz po drugie - z jej własnego pojęcia sprawiedliwości.

Co innego „nauka ekonomii” (albo „nauki ekonomiczne”).  To ona staje przed pytaniem o to, jak rzeczywiście przebiegają wydarzenia w życiu ekonomicznym.  I odpowiedź na to pytanie, tak jak w każdej innej nauce, przynosi jej obserwacja i doświadczenie. To nie doktryna ekonomiczna, ale nauki ekonomiczne próbują tłumaczyć i przewidywać wydarzenia z życia ekonomicznego.

 

„Liberalny to znaczy tolerancyjny, łagodny, wyrozumiały, umiarkowany, opowiadający się za jak największą swobodą działań ludzi i podmiotów gospodarczych, ograniczający stosowanie przemocy do niezbędnego minimum, niestosujący przymusu, unikający agresji.”, powiada gps65.

Namawiam Autora, aby przestał żyć w Shangri-La, a wziął do ręki New York Times’a, Gazetę Wyborczą i zajrzał do BBC oraz TVN-u.  Zobaczy wtedy i usłyszy, co sądzą inni o treści, jaką niesie określenie „liberalny”.

Przymiotnik „liberalny” opisuje w nowomowie mediów głównego nurtu, jak świat długi i szeroki, kogoś, kto jest otwarty na nowe zachowania i opinie, kto idzie z duchem czasu i jest gotów odrzucić tradycyjne wartości.  Co więcej, określenie to za sprawą erystyki, niesie współczesnym ładunek pozytywny i oznacza tego, kto nie jest w najmniejszym stopniu ograniczony do dogmatu wiary.  Według takiej Gazety Wyborczej, przymiotnik „liberalny” nie jest niczym innym, jak tylko odmianą przez różne przypadki słów-epitetów: bigoteria, dewocja i fanatyzm.

W ten sposób ideały Locke’a, Smith’a, Hayek’a czy nawet Friedmana są dla tych, którym wystarczy tylko dźwięk słowa, aby głosować na liberała, antytezą swojskiego i wszechobecnego w mediach - liberalizmu.  Mało tego, wywołują u nich dysonans poznawczy.

Wszystko to nie znaczy jednak, że jeśli Autor złoży przysięgę na wierność klasykom liberalizmu (Locke, Smith, Hayek a może nawet i Friedman), to jego własny, osobisty liberalizm stanie się natychmiast oficjalną ideologią chrześcijan.  Jestem pewna, że będzie musiał nadal konkurować o lepsze z socjaldemokracją, konserwatyzmem i z innymi „izmami”.  Na zawsze i bez rozstrzygnięcia …

Vote up!
1
Vote down!
0

kassandra

#1445083

A ja namawiam Panią by wzięła Pani do ręki słownik, a nie polecała jakieś podejrzane lewackie gazetki. Nie ma się co dziwić, że się ma mętlik w głowie, jeśli się czyta lewacką propagandę. Mniej propagandy, więcej wiedzy! Polecam rozpoczęcie edukacji od przestudiowania słownika. I radzę unikać propagandowych agitek.

Vote up!
1
Vote down!
-2

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1445097

reagują, protestują, podpisują  petycje  czy też  grzecznie bronią swoich interesów gospodarczych czytaj forsy, układów aby spokojnie  egzystować  w  okupowanej  Polsce 2014.

Głód dzieci w Polsce 2014/2015 czy niewolnictwo w Polsce 2014 pseudo lewicy czy prawicy czy liberałów nie interesuje.

Dobry Wieczór Panie Autorze,

Z   zainteresowaneim   przeczytałem Pana artykuł i jestem zaskoczony  Pana  znakomitym cytatem:

"Lewica i prawica to pojęcia relatywne"Bardzo Dobrze.Dodam  serdecznie że synonimy LEWICA i PRAWICA są wymylone   dla  potrzeb  karteli,koncernów  i dla naiwnych wyborców,którzy myślą że to są systemy polityczne.Socjakizm  z komunzmem   tanio  produkuje, a  kapitalizm korzysta z taniej produkcji z krajów pseudo socjalistycznych.Powtarzam.Nie ma lewicy czy prawicy.Są systemy gospodarcze  w stylowych garniturach Men in Black.

 

Dyskusja na temat podziałów politycznych jest bardzo dobra ale Młodych  Wilków  w Polsce,(całe szczęście)w rozmowach ze mną  to kompletnie nie interesuje  gdyż przy odrobinie wiedzy mogą zakładać firmy w Deleware i zatrudniać programistów z Indii czy Pakistanu. O Wietnamie nie wspominam.Tam mają również  znakomitych informatyków..

Mnie osobiście   wystarczą  poprawki do Konstytucji USA,10 przykazań i humanizm z wolnością słowa.

Politykę  zostawiam  lobbystom karteli produkujący broń czy też imperiom posiadających bomby atomowe.

One kierują pseudo "politykami" dla swych imperialnych globalnych planów....gospodarczych i zysków.

Na koniec tego krótkiego komentarza dodam że Papież Franciszek oczekuje od NAS wszystkich Dialogu.

Autor zaprosił do Dialogu.Skorzystałem z okazji.

Pozdrawiam.

Marek Lipski.

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1448081