Kijów dąży do konfrontacji
Po 24 lutego 2022 r. nikt tyle nie zrobił dla zohydzenia Ukrainy w oczach Polaków, co Kijów.
Euforia towarzysząca pierwszym miesiącom walk z kacapskim najeźdźcą każąca przeważającej liczbie Polaków odkładać na bliżej nieokreślone POTEM sprawę ekshumacji i zwykłego ludzkiego poszanowania ponad 120 tys. ofiar ukraińskiego nacjonalizmu mija w zastraszającym tempie.
I nie jest to jedynie efektem obserwowania na co dzień młodych, jak ongiś mawiano, w „wieku poborowym” Ukraińców wyraźnie dekujących się z dala od frontu. Ba, nie jest też wynikiem rozjeżdżania przez nich naszych osiedli brykami zdecydowanie należącymi do… lepszego świata. Przyznam, że z bliska Audi Q8 obejrzałem sobie dopiero wtedy, gdy taki wózek zaczął parkować przed moją klatką. Rzecz jasna na ukraińskich blachach (na oko wersja dostępna w polskim salonie za jakieś 500 tys. zł).
Oczywiście przeważająca liczba ukraińskich uchodźców znalazła sobie normalną pracę. Panie siedzą nawet za kasą w „Biedronkach”. Trudno też wyobrazić sobie istnienie np. sektora usług hotelarskich bez pracowników najemnych ze Wschodu. Tak samo budowlankę.
Tyle że nie o nich akurat idzie.
Problemem Ukrainy jest jej rząd.
Pamiętamy wszak wściekłe słowa Zełenskiego oskarżającego nas o… sprzyjanie Moskwie. Tylko dlatego, że nie zgodziliśmy się na niszczenie naszego rolnictwa w interesie ukraińskich oligarchów!
I kiedy już by się wydawało, że Kijów zmądrzał, nadchodzi kolejna deklaracja pokazująca nam, że zdaniem Ukrainy mamy stać kornie w szeregu i tylko służyć „samostijnej”.
Tym razem wściekłość kijowskiego rządu wywołało ustanowienie przez Sejm Dnia Pamięci ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na wschodnich terenach II Rzeczypospolitej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy uważa, że decyzja polskiego Sejmu o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar „ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA” jest sprzeczna z duchem dobrosąsiedzkich stosunków.
Potwierdza to komunikat Ministerstwa Spraw Zagranicznych , podaje Ukrinform.
„Takie jednostronne kroki nie przyczyniają się do osiągnięcia wzajemnego zrozumienia i pojednania, nad którymi nasze kraje pracują od dawna, w szczególności w formacie Wspólnej Ukraińsko-Polskiej Grupy Dialogu Historycznego, która działa przy udziale ministerstw kultury i instytutów pamięci narodowej obu krajów” – podkreśliło MSZ.
Podkreśla się, że Ukraina konsekwentnie opowiada się za naukowym, bezstronnym badaniem skomplikowanych stron naszej wspólnej historii. Droga do prawdziwego pojednania wiedzie przez dialog, wzajemny szacunek i wspólną pracę historyków, a nie przez polityczne jednostronne oceny, jak uważa Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jednocześnie Kijów apeluje do strony polskiej o powstrzymanie się od działań, które mogłyby doprowadzić do wzrostu napięć w stosunkach dwustronnych i podważyć osiągnięcia osiągnięte dzięki konstruktywnemu dialogowi i współpracy między Ukrainą i Polską.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśliło, że pomimo stronniczości i kontekstu politycznego uchwały Sejmu, strona ukraińska kontynuuje prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na terenie Ukrainy i Polski, a praktyczne rezultaty osiągnięte na tej drodze powinny być w przyszłości nadal rozwijane.
„Po raz kolejny przypominamy, że Polacy nie powinni szukać wrogów wśród Ukraińców, a Ukraińcy nie powinni szukać wrogów wśród Polaków. Mamy wspólnego wroga — Rosję. Dla wspólnej siły, wolności i bezpieczeństwa naszych dwóch zaprzyjaźnionych krajów musimy wspólnie rozwiązywać problematyczne kwestie, a nie je zaostrzać” — apeluje ukraińskie MSZ.
Jak doniesiono, 5 czerwca Sejm RP przyjął ustawę uznającą dzień 11 lipca „Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa Popełnionego przez OUN i UPA na Ziemiach Wschodnich II Rzeczypospolitej”.
https://www.ukrinform.pl/rubric-society/4001331-ukraina-zareagowaa-na-wp...
Tymczasem Kijów zdaje się nie dostrzegać podstawowego faktu, jakim jest gloryfikowanie na Ukrainie tych, którzy odpowiedzialni są za masowe i nader okrutne zbrodnie na Polakach.
Jakoś dziwnie brakuje tych, którzy występowali przeciw Rosji, choć obecnie jakoby dostrzegany jest „wspólny wróg” Polski i Ukrainy.
Co najmniej dziwnie zaś brzmią nawoływania do naukowego, bezstronnego badania skomplikowanych stron naszej wspólnej historii.
Ukraińcy jakoś nie czekali na takie badania. Ba, UPA ustawowo ma zagwarantowaną... cześć. W miastach roi się od pomników obłąkanych morderców starców, kobiet i dzieci tylko dlatego, że byli Polakami.
Szczytem zaś ukraińskiego poniżenia nas jako Narodu jest umieszczenie popiersia masowego mordercy Szuchewycza na polskiej szkole we Lwowie!
Ale to Polska jest winna. Ukraina przecież wyciąga do nas ręce…
Państwowa schizofrenia pojęciowa, każąca np. wielbić polskiego szlachcica Chmielnickiego, który wszak sprzedał Ukrainę „po wsze czasy” Rosji (Perejasław) ludziom tam mieszkającym wydaje się logiczną polityką historyczną.
Z rozmów z normalnymi Ukraińcami, mieszkającymi w Polsce i pracującymi na swoje utrzymanie wynika przerażający obraz.
Dzisiejsza Ukraina jest bowiem tworem, jakim PRL nie był nawet w stanie wojennym.
Wojna z Rosją pozwoliła zrzucić choćby pozory demokracji.
W odróżnieniu od Polski, gdzie własność prywatna należąca do obywateli jest całkiem spora, na Ukrainie praktycznie nic ukraińskiego już nie ma.
Ludzie dzielą się na biednych (i to w niewyobrażalny dla nas sposób) i obrzydliwie bogatych. Ci drudzy w większości wyjeżdżają na Zachód, często osiedlając się nawet w Polsce. Wyjeżdżają także ludzie aktywni, którzy zwyczajnie duszą się w zawładniętym przez oligarchów państwie.
Państwowy kult UPA ma kanalizować opinię społeczną w sposób pożądany dla kijowskiej junty.
I chociaż na potrzeby chwili wyciąga się jedynie antysowieckość Bandery i in. to przecież gdzieś tam tkwi „walka z polskimi panami”. Jeszcze nie tak dawno demonstrowali wszak przeciw „pany”.
O ofiarach natomiast ani słowa.
24 lutego 2022 roku zaczął się okres prawdy.
Z jednej strony heroiczna postawa ukraińskich żołnierzy. Z drugiej natomiast geszefty na niewyobrażalną skalę.
W Kijowie powszechnie mówi się nie tylko o handlu bronią, ale też… dziećmi!
Powstają fortuny, które za pomocą ukraińskich funduszy inwestycyjnych wykupują firmy i nieruchomości na całym świecie.
By daleko nie szukać. Ostatnio tylko w woj. śląskim trzy hipermarkety PLAZA (w Sosnowcu, Rybniku i Rudzie Śląskiej) przejął ukraiński fundusz Focus Estate Fund. Najstarsze centrum handlowe powstało w 2001 r. (Rybnik), dwa pozostałe w 2007 r. Łącznie mogą obsługiwać nawet 2,6 mln klientów rocznie.
Tymczasem Ukraina jest najuboższym krajem Europy. Pod względem PKD bardziej pasowałaby do Afryki, gdzieś tak między Etiopią a Mozambikiem.
Jest również całkowicie zależna od pomocy (również militarnej), której ponad 90% trafia poprzez Polskę.
Ale z Polską Kijów nie zamierza się liczyć. Bo po co rozmawiać w Warszawie, skoro i tak od 13 grudnia 2023 r. ważne decyzje zapadają w Berlinie?
Najwyraźniej ustawa sejmowa z 5 czerwca 2025 r. ustanawiająca 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa Popełnionego przez OUN i UPA na Ziemiach Wschodnich II Rzeczypospolitej zaskoczyła Kijów.
To przecież Polacy mają być postrzegani jako „mordercy Żydów i właściciele niewolników” jak stwierdziła ongiś nieukrywająca swoich ukraińskich korzeni Olga Tokarczuk. Natomiast Ukraińcy walczą teraz „za wolność naszą i waszą”.
Tymczasem ustanowienie Dnia Pamięci 11 lipca przypomina, że zabici przez UPA w walce żołnierze niemieccy i sowieccy razem nie stanowią nawet 5% wymordowanych okrutnie polskich dzieci, kobiet i starców!
UPA była zatem organizacją ludobójczą, a nie narodowowyzwoleńczą.
Rząd PiS popełnił podstawowy błąd. Owszem, należało pomagać, bowiem dla Polski zagrożenie płynące z Rosji jest niewspółmierne do ukraińskiego.
Ale trzeba brać poprawkę na zrycie psychiki tamtejszych ludzi, co jest nieuchronne po dekadach sowieckiej niewoli.
I dlatego należało żądać. *
Oni nie rozumieją innego języka.
Rozmowy, liczenie na wdzięczność itp. to tylko oznaka słabości.
A słabego się lekceważy.
Teraz jeszcze niejako na osłodę różowy Jurasz (w odróżnieniu od swojego ojca zasługującego na miano czerwonego) stwierdza, że nie ma co liczyć na to, by polskie firmy wzięły udział w odbudowie Ukrainy.
I tu się myli. Jak najbardziej wezmą, lecz tylko jako podwykonawcy.
Nie trzeba zbyt wielkiej wyobraźni by stwierdzić, że skończy się to podobnie jak w Polsce przy budowie autostrad za pierwszego Tuska.
8.06 2025
____________________________________________________
* ekshumacji, zaprzestania kultu Bandery i Szuchewycza itp.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 660 odsłon
Komentarze
Autor w swym poscie przesadza w antyukraińskim zadęciu!
8 Czerwca, 2025 - 14:42
I dał się chyba sprowokować sowiecką wrzutkę propagandową mającą na celu wywołać właśnie taki efekt, jak forma jego postu. Polecam mu ochłonąć i wrócić do korzeni kwestii choćby na tym portalu , gdzie osobiście odnosił się do moich artykułów na temat sowieckiego sprawstwa zbrodni UCPA vel UPA :
https://niepoprawni.pl/blog/eugeniusz-kosciesza/sowiecki-wklad-do-ukrainskich-zbrodni-upa-cz2
https://niepoprawni.pl/blog/eugeniusz-kosciesza/sowiecki-wklad-do-ukrainskich-zbrodni-upa-cz1
Poza tym okres wojny obronnej prowadzonej o przetrwanie państwa i narodu przeciw największemu zaborcy świata, nie jest dobrym czasem na dokonywanie powszechnych wykopalisk archeologicznych, po stronie strony się broniącej przeciw pomiotom Szatana ,czyli Rosji!
p.s. Wstawianie minusa sobie tu daruję, ale polecam Jemu mniej zapalczywości wobec tej i każdej innej kacapoprowokacji , jednak uznanemu, i nie tylko na tym forum, blogerowi.
Pozdrawiam, i życzę dalszej wytrwałości w zwykle fachowej publicystyce , jak dotąd …
E.Kościesza
A ja myślę, że Humpty Drumpty
8 Czerwca, 2025 - 18:47
A ja myślę, że Humpty Drumpty ma po prostu rację. Gdybyśmy na początku tej wojny postawili problem do rozwiązania jako warunek współpracy, to byłby już rozwiązany. Przyjaźń z państwem (nie narodem, chociaż i tu gloryfikatorów banderyzmu jest spory procent), które jawnie sławi twórców ludobójczej ideologii, to nie jest polska racja stanu. A reakcje strony ukraińskiej na nasze cokolwiek asertywne decyzje o charakterze gospodarczym czy moralnym spotykają się nie tylko z niezadowoleniem, ale gdzieniegdzie wręcz z agresją i obsobaczaniem państwa polskiego wobec społeczności międzynarodowej. Kalkulujmy, co jest polskim interesem, a co nie jest.
Tych Ukraińców, którzy solidnie pracują, nie kombinują, nie działają w gangach należy uszanować. Oni po prostu chcą normalnie żyć w normalnym kraju. Tych, którzy w Polsce mieszkają, a Polsce grożą w różny sposób, trzeba się zdecydowanie pozbyć.
Niemcy jakoś mogą kopać... Poza tym oparłem się nie na wrzutce
8 Czerwca, 2025 - 19:54
kremlowskiej propagandy, ale na oficjalnych ukraińskich materiałach. O nowym właścicielu PLAZ pisał obszernie choćby Dziennik Zachodni. Natomiast co do korupcji na Ukrainie - nie ukrywają nawet tego sami Ukraińcy. Po prostu trzeba wreszcie zrozumieć fundamentalną różnicę pomiędzy Włochami a obecną Ukrainą. Włochy mają mafię, natomiast Ukrainę ma mafia.
I ta mafia coraz bezczelniej wkracza do Polski.
Naród walczy. I w tym należy im pomagać.
@Ha-Dek :Nie wiem w co On pogrywa i po co dalej w to brnie ?
9 Czerwca, 2025 - 18:46
Nie wiem czemu ma służyć tekst na rzecz wykreowanie czwartego wroga zewnętrznego Polski, na naszych granicach. I to nie dość że mamy trzech jawnie i czy mniej jawnie, ale realnie wrogo nastawionych Nadto jeszcze wojna domowa sitw etnicznych kontra etniczne polskiej (lecz totalnie rozbrojonej) większości, wsi i warszafkowym smrodem zdrady trąci powietrzu. Gdy zdradzieckie kreatury pokroju Tusku, Bodnaruku , Giertiuku , jawnie szukają spreparowanego pretekstu czy nowej prowokacji a’la wizyta kurtuazyjna Schleswiga-Hol. w sierpniu 39 w Gdańsku, aby lada moment z pomocą już szykowanych zewnętrznych ingerencji i policyjnej represji, siłą i krwią Polaków, przeprowadzić powtórne utrwalenie obcego reżimu. Z koordynowanym zamachem stanu „zalegalizowanym” dekretami kacapowych pacyn i volksdojczowych matołów od bandy Rudego.
A tymczasem autor nie tylko roi sobie, ale i agituje akurat wtedy… o konflikcie lub wojnie z kolejnym i na razie co najmniej- znacznie mniej groźnymi niż owi trzej- sąsiadami!
Musi dawać to do myślenia !?
E.Kościesza
Ukraińcy o takich jak ty mówią krótko: prydupnik
9 Czerwca, 2025 - 20:41
I gardzą.
Zrozum człowieku, że nie możemy być gospodarstwem pomocniczym kijowskich oligarchów.
Ps. I pamiętaj jeszcze o jednym. Na Orbana psioczą, ale szanują.
A jak po ukraińsku jest „prowokator” lub „agitator” ?
9 Czerwca, 2025 - 21:18
E.Kościesza
Na twoim miejscu pytałbym, jak jest "IDIOTA"
9 Czerwca, 2025 - 23:44
EOT
zawracanie kijem historii
8 Czerwca, 2025 - 22:59
„Ale trzeba brać poprawkę na zrycie psychiki tamtejszych ludzi, co jest nieuchronne po dekadach sowieckiej niewoli.” Otóż to!
Dwa razy zawiało mnie na Ukrainę. Pierwszy raz na Krym, rok przed inwazją zielonych ludzików z Rosji. Tam miałem wrażenie, że jestem w Rosji, bo wszyscy mówili po rosyjsku. Policja nosiła co prawda mundury ukraińskie, ale to już było wszystko, co by wskazywało, że jestem na Ukrainie. Na dachach domów rosyjskie flagi, szczególnie w Sewastopolu. W tym porcie też woda była paskudna. Umoczyłem język w herbacie i myślałem, że mi odpadnie. W rozmowach tubylcy przekonywali mnie, że chociaż kochają Rosję, to wolą mieszkać tu, bo jest luźniej i liczą na turystów z Zachodu. Poza tym, dziwki zaczepiają natrętnie na promenadzie w Jałcie, a zwiedzając komnaty konferencji jałtańskiej w pałacu w Liwadia, zwróciłem uwagę przewodniczce rosyjskiej wycieczki, i to po rosyjsku, że ten pałac, to własność hrabiego Potockiego. Wszyscy obecni wybałuszyli na mnie oczy ze zdziwienia, zapadła grobowa cisza, po czym ta przewodniczka wróciła do opowiadań o gniuszu Stalina.
Dwa lata później zwiedzałem Kijów i okolice. Przypomniały mi się tam czasy, jak jeszcze w podstawówce pędzili nas do kina na oglądanie filmów sowieckich w wersji orginalnej. Te tortury nazywali „Tygodniem Filmu Radzieckiego”. Chodziłem po Kijowie jak po muzeum. Spotkałem nawet miejscowych Polaków, żyjących tam od zawsze, a wydawało mi się, że to Ukraińcy mówiący ułomnie po polsku. Nic nas ze sobą nie łączyło. W muzeum narodowym, podobnie jak i w Wilnie, polskie mundury wojskowe i trochę sprzętu sprzed II WŚ, jako dowody na polski imperializm i agresję. W Berdyczewie spotkałem więcej miejscowych Polaków, a polski cmentarz tam, zastałem w stanie totalnej dewastacji. Wybrałem się do miejscowego, polskiego kościoła na mszę świętą, ale odbywała się po ukraińsku. Zapytałem panienkę obok, kiedy zaczyna się masza dla Polaków, a ona mi mówi po ukraińsku, że to jest właśnie masza dla Polaków.
Teraz trwa u nich wojna. Rosjanie po raz kolejny okradli i wypędzili Tatarów z Krymu, a kto stamtąd nie uciekł, stał się z mocy dekretu obwatelem Rosji. Albo trupem. Po pierwszym roku wojny przestałem wierzyć, że uda im się wyprzeć rosyjskiego okupanta. Ukraińcy w sensie kulturowym nie są częścią Zachodu. Jakieś osiem milionów z nich ma pochodzenie rosyjsko – ukraińskie lub żyje w takim związku. Genów nie oszukasz. Lojalność bywa kapryśna. Dwa razy już w historii zaufaliśmy im w sojuszach, a oni zdradzili nas, łącząc się z Rosjanami przeciwko nam. Tonący brzydko się chwyta i z tym musimy się coraz bardziej liczyć.
Teraz wydaje im się, że połączyli się z Niemcami. Ukraińcy potrzebni są Niemcom tylko jako wysokooprocentowany dłużnik i jako najemnik do zwalczania Polaków. A sama wojna na Ukrainie służy Niemcom do tzw., integracji unijnej ponad ustawami i do ponownego budowania swojej potęgi militarnej. Na bombach więcej zarobią niż na autach.
Opowiesc o wersji rosyjskiej
9 Czerwca, 2025 - 22:46
Opowiesc o wersji rosyjskiej była by jeszcze gorsza. Problem polega na politycznej deliberacji i wykazanie wyższości naszego rozumowania. Polska nie ma polityków gdzie imponderabilia polskie były by na pierwszym miejscu. Mają je Ukraińcy i IV Rzesza itd. Choć to się zmienia w Polsce, Prezydent Nawrocki, czas pokaże , no i nowe pokolenie polityków . Musi być hasło Trumpa jak w USA, POLSKA first.