Neosędziowie. Cyrk tylko dla POlaków

Jak informują me(r)dia do SN we wtorek trafił wniosek PKW dotyczący… wyłączenia wszystkich sędziów powołanych rzekomo niezgodnie z Konstytucją.

Głosami członków (nomen omen) PKW będących nominatami kompromitacji 13 grudnia przeszedł wniosek o wyłączenie z orzekania ws. kary dla PiS wszystkich wyznaczonych do jej rozpatrzenia sędziów ze względu na to, że zostali powołani nieprawidłowo, z udziałem tzw. neo-KRS.

Przedmiotowy wniosek nie tylko, że imiennie wymienia wszystkich siedmiu sędziów wyznaczonych do rozpoznania skargi na decyzję PKW, ale dotyczy także innych sędziów, którzy zostali rzekomo wadliwie powołani, a mogą zostać wyznaczeni.

Od 2018 roku „kąstytucjonaliści” związani z obecną władzą stoją na stanowisku, że sędziów – członków KRS mogą wybierać tylko inni sędziowie, zaś przedstawiciele Narodu czyli suwerena, który nominalnie sprawuje w Polsce zwierzchnią władzę (a zatem i nad sądowniczą!) zgodnie z art. 4 Konstytucji mogą się tylko przyglądać, bo de facto zawsze mogą być przegłosowani przez sędziowską większość.

Tyle tylko, że taka argumentacja coraz wyraźniej dotyczy… rozgrywek politycznych, i to na najwyższym szczeblu. Wspominałem już, że próby wznowienia sprawy przed sądem apelacyjnym dlatego, że w składzie byli neosędziowie spełzły na niczym.

Okazuje się, że podobne traktowanie uciążliwego petenta, który najwyraźniej zapomniał, że co wolno wojewodzie… cechuje również organy ponadnarodowe.

Na wystosowaną skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w której to jako argumentu użyte zostały dosłowne cytaty mundrości Bodnara i jemu podobnych, odpowiedź przyszła krótka.

Dokumenty zostały zniszczone, i nikt nie zamierza rozmawiać na ten temat.

Tymczasem na stronie Trybunału stoi jak byk:

Ale w przypadku skargi na pozbawienie prawa do sądu po 13 grudnia 2023 r. reakcja jest inna. Do kosza z nią!

Takie postępowanie świadczy o wyjątkowej arbitralności.

Nie, bo nie. Po prostu jak proroczo zauważył ponad cztery dekady temu Bareja:

Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?

Skarga nosiła numer 29844/24.

Oczywiście można przyjąć, że skarżący to głąb wyjątkowy.

Tyle tylko, że skargę wypełniał dość dobry prawnik, zaś argumentacja była zaczerpnięta od obecnych „autorytetów”.

Okazuje się zatem, że powoływanie się na to, że sprawę rozstrzygał „neosędzia” to tylko niespójny i nieczytelny bełkot.

Po prawdzie trzeba by się z panią Bach zgodzić.

Wniosek o wyłączenie sędziów SN złożony przez PKW tak właśnie powinien być oceniony.

Ale obecnie rządząca kompromitacja 13 grudnia stoi na stanowisku, że art. 4 Konstytucji jest nieobowiązujący, zaś akt mianowania przez Prezydenta to tylko taki lokalny obrzęd o znaczeniu folklorystycznym a nie prawnym.

Mgr Kalisz, domniemany starszy brat Staszka Lubnauera, z rzadko spotykanym zacięciem gaworzy o nieuznawaniu przez większość członków PKW spodziewanego wyroku SN. Ma bowiem świadomość naruszenia prawa, jakiej się dopuścił. Ale cel uświęca środki, co chyba oficjalnie zauważył niejaki Lenin.

Bo przecież chodzi o to, by PiS nie dostał pieniędzy. A że mgr Kalisz przez lata był adwokatem wie doskonale, jak przewlec postępowanie sądowe.

Wniosek o wyłączenie jest po prostu jednym z elementów mających opóźnić proces. Bo tak naprawdę chodzi o to, by pieniędzy nie było do terminu wyborów.

A jak wygra Trzaskowski to, czy PiS wygra proces, będzie już bez znaczenia. Kompromitacja 13 grudnia uchwali delegalizację wszelkich partii „populistycznych”, co „Dupiarz” opatrzy swoim podpisem, zaś czołowi politycy PiS zostaną oskarżeni o mowę nienawiści i islamofobię.

Ale jeśli wygra dr Nawrocki?

4.12 2024

fot. Europejski Trybunał Praw Człowieka