Logika „prawnicza” mecenasa Giertycha czyli sPiSek
Skoro moja żona na imię ma Aneta to znaczy, że wszystkie inne żony w Polsce noszą to imię.
Zanim Czytelniku wzruszysz ramionami i przejdziesz do innego tekstu nie chcąc marnować czasu na jawne pierdoły pomyśl, że przecież tak samo rozumuje Roman Giertych e tutti franti grzmiąc o fałszerstwie wyborczym 1 czerwca 2025 r.
W logice takie cuś nosi bardzo uczoną nazwę – błąd odwróconej akcydentalizacji.
Dokładnie tak jak w podanym przykładzie – ze zdania szczegółowego wyprowadzamy zdanie ogólne. Na przykład:
Skoro znany mi rolnik hoduje dżdżownice i tuje oznacza to, że wszyscy inni rolnicy w Polsce robią to samo.
To dokładnie mechanizm wnioskowania zaprezentowany przez najdłuższego w Polsce mecenasa.
Giertych z faktu, że w kilkunastu obwodowych komisjach wyborczych opanowanych przez członków i sympatyków kompromitacji 13 grudnia i Rafała Trzaskowskiego doszło do niespodziewanej zamiany głosów pomiędzy dwoma kandydatami (jakoś dziwnie po ogłoszeniu a następnie potwierdzeniu wyników late poll) wysnuwa wniosek dotyczący całych wyborów.
Doprawdy aż chciałoby się, by taką samą logiką posłużył się wobec Romusia właściwy miejscowo prokurator i zaczął podejrzewać go o zabójstwo.
W 1972 czy 1973 roku bowiem mecenas Z. w K. zgwałcił a następnie zabił i zakopał w przydomowym ogródku swoją sekretarkę. A ponieważ Giertych jest adwokatem…
Oczywiście nie twierdzę, że Giertych to morderca, ale profilaktycznie powinno się skopać mu... ogródek. I to przynajmniej dwa metry w głąb. ;)
Dla prawnika oczywistą oczywistością jest, że podnoszone we wzorcu protestu wyborczego autorstwa Romana Giertycha zarzuty trafią do kosza. Część z przyczyn formalnych, rzekomo bowiem lepiej wykształceni wyborcy kompromitacji 13 grudnia okazali się zwykłymi głąbami i zamiast swojego PESEL-u zamieścili… giertychowy, część zaś dlatego, że zgodnie z art. 82 u. 1 Kodeksu wyborczego strona wnosząca protest wyborczy jest zobowiązana do wykazania jednak nie tylko teoretycznego wpływu, ale rzeczywistego wpływu na ustalanie wyników głosowania. Tymczasem GG (gotowiec Giertycha) zawiera tylko sugestie. A zatem 99% protestów to tylko swoisty pseudoprawny spam, mający jednak w oczach twardogłowych zwolenników Tuska-Giertycha (częściowo tych samych, którzy nie wiedzą, co to PESEL) wywołać obraz POwszechnego oburzenia.
Do tego trzeba niestety dodać działalność rozmaitych użytecznych idiotów i idiotek, POsłów i POślic nie wyłączając.
Do różnych Jońskich, Jachir czy Kierwińskich zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Ale inni POsłowie wcale nie zamierzają być od nich gorsi. Proszę spojrzeć na profil POsłanki Niemczyk.
Pani POseł nie wie, że mniejszą inflację powoduje wolniejsze tempo wzrostu cen. Ale to oznacza, że po półtora roku rządów kompromitacji 13 grudnia ceny są przeciętnie wyższe o jakieś 25% niż w czasach „drożyzny PiSowskiej”.
Mimo to od 13 grudnia 2023 r. cierpi na nieustanny zawrót głowy od sukcesów. ;)
Coraz wyraźniej do akcji wkraczają znani na różnych portalach antypolscy hejterzy. Znany na salon24 jako Eternit niejaki Wladyslaw Jan Hanczar (30 lat temu zakończył próbę ukończenia studiów wyższych po czwartym nieudanym powtarzaniu 3 semestru) pisze na facebooku:
Z powyższym gra kolejna wypowiedź Giertycha.
Tymczasem odpowiedź jest prosta do bólu. Kartki do głosowania znajdują się od co najmniej dwóch tygodni w dyspozycji samorządów i raczej nie są zbyt pilnie strzeżone. Co więcej blisko milion głosów znajduje się w dyspozycji samorządu warszawskiego, a więc pod pieczą… Rafała Trzaskowskiego, jednego z kandydatów. Nie mogą zatem być podstawą jakichkolwiek wiarygodnych ustaleń.
A zatem bardziej istotne wydaje się ciut inne pytanie:
Dlaczego obecna władza tak bardzo domaga się przeliczenia głosów gdy okazało się, że znowu przegrała demokratyczne wybory?
Przecież to ona wybory organizowała a nie złyPiS. ;)
Może więc zamiast liczyć ponownie głosy (mając świadomość, że mogło dojść do ich podmiany na ogromną skalę) może lepiej posłuchać część zatwardziałych antypisów i rozpisać wybory ponownie???
Tylko że taka opcja, dokonana już po zrzuceniu przez Rafała Trzaskowskiego katolickiej maski i przybraniu na nowo tęczowego wdzianka, może okazać się o wiele bardziej druzgocącą klęską niż ta z 1 czerwca.
Dlatego nie będzie ani POnownego liczenia głosów (brak pewności, że zostały przechowane w sposób uniemożliwiający ingerencję osób niepowołanych) ani też nowych wyborów, gdyż zamiast mamienia społeczeństwa rzekomym podziałem mogłoby się okazać, że za tęczowym Rafałem głosowało jakieś 20-30% uprawnionych.
Oczywistą oczywistością jest, że gdyby wybory w USA wygrała Kamela Harris Tusk liczyłby głosy tyle razy, aż okazałoby się, że jednak trzasło, a nie jebło.
Ale Tusk za bardzo boi się Trumpa bo widzi, jak trzęsą się przed nim gacie jego unijnym protektorom.
Dlatego będzie próbował ugrać jak najwięcej. Jako człowiek doświadczony w walce z Prezydentem (śp. Lech Kaczyński i Andrzej Duda) użyje starych metod.
To, co robi Giertych w tej chwili to nic innego jak tylko rozhuśtanie nastrojów społecznych.
Tuskowi dla przetrwania potrzebni są bowiem fanatycy. Jak ci z Jagodna.
Na razie jest na dobrej drodze.
Co rusz w mediach pojawiają się lajkowane przez setki jeśli nie tysiące memy tego typu.
Gdyby nie grzanie emocji przynajmniej co drugi zastanowił by się przez chwilkę i doszedł do wniosku, że nawet jeśli faktycznie taka możliwość istniała, to tylko w sferze teoretycznej.
Do wykonania takiej operacji Kaczyński musiałby mieć armię oddanych mu ludzi w liczbie ok. 120 tysięcy.
Na dodatek wszyscy oni ciągle trzymają język za zębami zaś jedyne wyborcze przekręty (wg nowomowy tusków-giertychów) miały miejsce w komisjach opanowanych przez… kompromitację 13 grudnia.
To najsłabszy punkt teorii pana Giertycha słusznie z tego powodu zwanej paranoiczną.
Być może jeszcze w tym roku Romuś stwierdzi, że Kaczyński z Żoliborza naświetla Sejm za pomocą promiennika otrzymanego od Putina i dlatego Kropiwnickiemu włosy nie rosną. ;)
Ale zostawmy proces upadku pana mecenasa na boku.
Wzorcowy protest autorstwa Giertycha tak naprawdę pomawia blisko 120 tysięcy członków Obwodowych Komisji Wyborczych często od dziesiątków lat pełniących swoją służbę w kolejnych wyborach o jedno z najbardziej ohydnych przestępstw.
I czyni tak dlatego, bo mu się wydaje. Proces karny odradzam, zbyt wiele jest ostatnio wskazówek, że Romuś może być niepoczytalny. Poza tym chroni go jeszcze immunitet.
Ale przecież to, co zrobił, i to za pośrednictwem środków masowego przekazu (Internet!) stanowi naruszenie dóbr osobistych tych 120 tysięcy osób.
Przypominam, że zgodnie z art. 35(1) Kodeksu postępowania cywilnego powództwo w takim przypadku można wytoczyć przed sąd właściwy dla miejsca zamieszkania albo siedziby powoda.
I, co najważniejsze, immunitetem w sprawie cywilnej nie będzie się mógł zasłonić. Ani niepoczytalnością.
Nie może tak być, żeby ktoś taki bezkarnie znieważał Polaków.
Pomóżmy mu zatem, by przez najbliższe lata zwiedzał Polskę zamiast wyjeżdżać do Włoch.
Na portalu X ujawnił bowiem zarówno swój adres jak i PESEL, co jest warunkiem istotnym dla skutecznego wniesienia pozwu.
Zdecydowanie ułatwił pozywanie go przed sądy w całej Polsce.
A wtedy będzie miał możliwość udowodnienia swoich teorii. Nie możemy pozbawić go tej szansy.
23.06 2025
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 278 odsłon
Komentarze
Banderowcy postawili na Tuska
23 Czerwca, 2025 - 22:04
Stąd pała od "Kościeszy", agenta wpływu Kijowa.