Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś utarło, że pewne tematy nie są dla dzieci. Na przykład śmierć. Nie ma jednak możliwości aby dzieci całkowicie odizolować i stykają się z nią prędzej czy później.
Łukaszek zetknął się z nią w ten weekend. Nie osobiście, lecz jak gdyby minął się z nią o kilka godzin.
W nocy na osiedlu zdarzył się wypadek samochodowy. Grupa młodych ludzi wracała z dyskoteki. Zapakowali się do jednego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Mówię ci stary, normalnie czad... - mówił Łukaszek do Grubego Maćka. Mówiąc to szedł, a jego serdeczny kolega szedł obok niego. Łukaszek zatem musiał iść patrząc w bok co doprowadziło do tego, że wpadł na coś.
- Oj! - wydało odgłos to coś i z miękkim plaśnięciem przewróciło się na chodnik. Łukaszek odruchowo się zatrzymał i przyłożył dłoń do ust. Coś okazało się niewielką staruszką. Laska, na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka siedziała u swojej koleżanki i malowały razem paznokcie. U koleżanki było łatwiej - prawie cała rodzina wyjechała i chata była wolna. Zupełnie inaczej było u Hiobowskich - co chwila ktoś się pętał po mieszkaniu, przeszkadzał i komentował. Z ulgą wyniosły się więc do koleżanki, gdzie mogły ze spokojem rozłożyć wszystkie akcesoria i przystąpić do malowania paznokci. Były tylko one...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się złożyło, że niedawno Łukaszek był świadkiem gorszących scen, kiedy to bili się dorośli. Sceny miały miejsce w odstępie kilku dni na nielegalnym bazarze na skrzyżowaniu ulic. Przez dłuższy czas handlowano na nim warzywami. Jednak właściciele owych straganów handlowali tam "na żywioł" bez żadnych zezwoleń i pozwoleń. Straż miejska co pewien czas wlepiała im mandaty aż wreszcie bazarek stał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Samochód jechał jakieś dziesięć minut przez las i zatrzymał się przed płotem z siatki. W płocie była brama, obok bramy stał niewielki barak a przed nim siedziało na krzesłach dwóch starszych panów w kamizelkach z napisem "Patałach - ochrona".
- Witam - dziadek energicznie wyskoczył z szoferki. - To ja. Dzwoniłem wcześniej. Czy wszystko gotowe?
- Tak - jeden ze starszych panów podniósł się z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kiedy dziadek dał sygnał cała rodzina zapakowała się do samochodu.
- Wszystko brać, wszystko - dyrygował dziadek. - Jakbyście jechali w góry!
- To jedziemy, czy jakbyśmy jechali? - tata Łukaszka zaczął wietrzyć podstęp. - Dziadek obiecał!
- Oczywiście! Obiecuję wam drugie Tatry! - przyrzekł uroczyście dziadek.
Hiobowscy załadowali bagaże do auta. Co ciekawe, dziadek też miał wypchany plecak. Tata...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy w tym roku również zamierzali gdzieś pojechać. Na przeszkodzie stanął jednak wszechobecny kryzys.
-A tak by się pojechało... - westchnęła babcia. - Mówcie co tam sobie chcecie, ale za komuny każdy mógł gdzieś pojechać! Było i dofinansowanie i kolonie i wszystko...
- ...jak się weszło w tyłek pani kadrowej - dokończył dziadek. - O święta naiwności! Czy ty kobieto myślisz, że naprawdę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wyjazdy wakacyjne okularnika z trzeciej ławki i Grubego Maćka znacznie się różniły pomiędzy sobą. Okularnik spędzał je połowicznie z rodzicami (jechali razem, zwiedzali osobno) i wybrali się za granicę. Gruby Maciek jechał w zupełnie inną stronę niż jego rodzice i wszyscy zamierzali pozostać w kraju.
Rodzice Grubego Maćka pojechali na wybrzeże. Nie odstraszył ich ani zimny Bałtyk, ani ceny...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pomimo kryzysu - kto miał pracę, ten jechał na wakacje. Czy daleko, czy blisko, czy razem, czy osobno - wyjechać, oderwać się na chwilę od codziennych problemów i zastąpić je niecodziennymi.
Najdalej wypuścili się rodzice okularnika z trzeciej ławki. Korzystając z oferty biura podróży Soylent Green zabrali syna do Holandii. Kraj ten jednak zwiedzali osobno. Okularnik razem z innymi dziećmi udał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Weekend zapowiadał się piękny. Hiobowscy po długich dyskusjach zdecydowali się pojechać następnego dnia nad jezioro.
- Żadnego wyjazdu! - zapienił się dziadek. - Jutro jest siedemdziesiąta rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego! Zostańmy w domu i uczcijmy to!
Zanim babcia zdołała zareplikować wtrącił się tata Łukaszka i poinformował dziadka, że czcić można w drodze, nad jeziorem, gdziekolwiek....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani zaskoczyła wszystkich, kiedy na zajęciach oznajmiła:
- Idziemy dziś do muzeum.
Wszyscy byli w ciężkim szoku.
- Do takiego prawdziwego muzeum? - zapytał okularnik z trzeciej ławki.
- A są nieprawdziwe? - odbiła piłeczkę pani.
- No właśnie nie wiem, bo mój stary o naszej sąsiadce mówi muzeum. Z przodu. A z tyłu, że liceum. Przecież my nie mieszkamy ani koło muzeum ani koło liceum...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Właściwie trudno przypisać komuś winę za pogrzebanie dobrze rozwijającej się kariery pewnego polityka. Na pewno największy wkład miała siostra Łukaszka. Ale gdyby nie splot okoliczności i decyzje kilku innych osób, nie miałaby szans wykazać się swoimi zdolnościami.
Pierwszym punktem, od którego należy zacząć tą historię, był telefon od przyjaciółki.
- Hej, kisunie, siemanko - szczebiotała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pod osiedlowym domem kultury doszło do mrożących krew w żyły wydarzeń. Starsza gruba pani została wezwana do kierownika, więc dzieci pod opieką młodej zastępczyni wysłała na taras na piętrze.
- Nuda - powiedział Gruby Maciek, kiedy to razem z Łukaszkiem i okularnikiem z trzeciej ławki wisieli przewieszeni przez poręcz.
- Nuda się zaraz skończy - Łukaszek mocniej wychylił się w przód. - Zobaczcie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani oznajmiła dzieciom, że idą coś zobaczyć.
- Przecież leje deszcz - powiedział przerażony okularnik z trzeciej ławki.
- Trzeba było wziąć parasol - uśmiechnęła się pani i poszli.
Na dworze dzieci ustawiły się dwójkami i powędrowały w rzęsistym deszczu. Pani szła za nimi pod parasolem i wytyczała kierunek. Kwadrans później dotarli do galerii sztuki.
- Czas na kulturę - powiedziała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - oznajmiła starsza gruba pani, kiedy rozpoczął się kolejny dzień zajęć w osiedlowym domu kultury. - Cieszę się, że nadal uczęszczacie na moje zajęcia. Przypominam, że macie absolutny zakaz mówienia rodzicom co tu robimy.
- Dlaczego? - zapytał Łukaszka.
- Bo to jest stare pokolenie - mówiła pani napiętym szeptem. - Oni was nie rozumieją. Krzyczą. Zabraniają. Biją. Nie rozumieją...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka oznajmiła całej rodzinie, że tak dalej być nie może.
- No zobaczcie tylko - machała kartkami "Wiodącego Tytułu Prasowego". - Ile miasto przygotowało różnych ofert kulturalnych! Koncerty, występy! A my siedzimy w domu jak te borsuki w dziupli!
- Borsuki nie siedzą w dziuplach - zaprotestował dziadek. W odpowiedzi mama pokazała mu notatkę zatytułowaną "Borsuka nakryto w dziupli".
- To...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tego dnia dzieci przyszły do osiedlowego domu kultury, a ich pani jeszcze nie było.
- Może jeszcze jest na policji? - zapytał głośno Łukaszek. Ale młoda dziewczyna, która wczoraj ją zastępowała powiedziała im, że już jest i rozmawia z kierownikiem.
- ...ależ tak było panie kierowniku - zza uchylonych drzwi pokoju kierownika osiedlowego domu kultury dochodził głos starszej grubej pani. - Nie da...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani skrzyżowała ręce na brzuchu (z trudem) i spojrzała na swoich podopiecznych.
- Drogie dzieci. Dzięki naszym zajęciom wiecie już trochę więcej o pedofilii. A pedofil to kto?
- To złoooo... - odparły niskim głosem dzieci.
- Być może niedługo łagodna pedofilia będzie legalna... - tu pani szybko oblizała wargi. - No, ale nieste... jeszcze nie jest. Więc dzisiaj uczymy się dalej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - powiedziała gruba starsza pani, która prowadziła ćwierćkolonie. - Mamy nie tylko się bawić na naszych spotkaniach, ale i czegoś uczyć.
- To my się bawimy? - przerwał jej znudzony Łukaszek. - Ani internetu, ani...
- Cisza! - pani palnęła dłonią w stół i skrzywiła się lekko z bólu. Dłoń już ją bolała od nieustannego uderzania. - Jak jeszcze raz któryś z waszej trójki się odezwie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Poniedziałkowego ranka dziadek zaprowadził Łukaszka na ćwierćkolonie. Najbliższe odbywały w osiedlowym domu kultury.
- Co za tłum - dziwił się dziadek. Okazało się, że prawie wszystkie dzieci z osiedla zostaną zapisane na ćwierćkolonie. Niektórzy dorośli przynieśli dokumenty świadczące, że ich pociechy nie mogą uczestniczyć w zajęciach - zwolnienia lekarskie albo zaświadczenia o tymczasowym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Mowy nie ma - powiedział stanowczo tata Łukaszka.
- I bardzo dobrze - odetchnął z ulgą Łukaszek. Wyszedł z pokoju na korytarz i zderzył się z dziadkiem.
- Co tam się dzieje, do kaduka! - dziadek bębnił w drzwi toalety.
- Zajęte! - rozległ się świergot siostry Łukaszka. - Maluję się!
- Akurat! - dziadek nie poddawał się i parł na klamkę. - Ja muszę! Otwieraj!
- Czy wy musicie się tak drzeć? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadszedł wreszcie ten długo wyczekiwany dzień. Już poprzedniego dnia Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki dawali upust swej radości.
- Kooooniec! - ryczeli przy osiedlowym śmietniku.
- Głośniej, ty nędzna fiucino - strofował okularnika Gruby Maciek.
- Tak głośno jak twoja stara jak ją posuwa listonosz? - zapytał okularnik i się pobili.
Była to ich ostatnia bójka w tym roku szkolnym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Koniec roku szkolnego było widać już na horyzoncie, gdy doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Nie wiadomo dokładnie jak to się stało, nie wiadomo dokładnie co to było. Wiadomo tylko, że podczas przerwy między lekcjami Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki szarpali się w kącie klasy. Nagle któremuś wyleciał telefon komórkowy z ręki i trzasnął w szybę. Rozległ się brzdęk i szyba się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nie może być tak, że siedzicie cały dzień w domu! - upierała się mama Łukaszka. - Niedziela, taki piękny dzień, wyszlibyście na dwór!
- Byłem już! Poszłem z dziadkiem do kościoła! - bronił się Łukaszek
- Poszedłem - poprawił tata.
- Ty też? To chyba po nas, bo cię nie widzieliśmy.
- Wymiękam od tej jego logiki... - poddał się tata.
- Ja też nigdzie nie idę - odezwała się siostra Łukaszka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotnie przedpołudnie mama zabrała Łukaszka do miasta.
- Zrobimy trochę zakupów, a przy okazji zobaczymy to i owo - powiedziała tajemniczo.
- Dobrze wiemy, gdzie wy się wybieracie - powiedziała reszta rodziny. - Dziś jest masz równości.
- Równości czego? - zapytał Łukaszek.
- O większe prawa gejów - wyjaśniła mama.
- To nie jest równość - odparł uprzejmie syn. - Większe od kogo?
- E... To...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek bardzo pilnował, aby rodzina Hiobowskich w komplecie stawiła się na procesji w święto Bożego Ciała, więc można powiedzieć, że to on ponosi moralną odpowiedzialność za to co się później stało.
O dziwo Hiobowscy wybrali się na procesję w komplecie, nawet babcia poszła. Wtopili się w tłum ludzi (co roku było ich coraz mniej), wędrowali od ołtarza do ołtarza.

Dziadek nie mógł w pełni się...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka poszedł wieczorem do sklepu po jakieś pilne zakupy. Ponieważ zakupów było dość dużo dodano mu pomocnika w postaci Łukaszka. Łukaszek, świeżo oderwany od komputera, szedł niechętnie i głośno wyrażał swoją dezaprobatę.
- Milcz szczeniaku - rzekł przyjaźnie dziadek i skarcił wnuka fizycznie. - I tak macie za dobrze. Przed wojną to dopiero było ciężko! Bez butów chodziliśmy!
- My...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wybory do Parlamentu Eurpejskiego! To teraz było na topie, tym teraz żyli wszyscy. Tak przynajmniej wyglądało to w telewizji. A telewizję pilnie oglądali Łukaszek i jego siostra. Pragnęli zrozumieć na czym polega ten przymus, to zjawisko - pójść i wrzucić karteczkę.
Wreszcie nadszedł ten dzień, dzień głosowania. Jak się później okazało - również dzień udręki dla osób z okręgowej komisji wyborczej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Znowu święto! Ile tych świąt? - narzekała siostra Łukaszka.
- To jest bardzo ważna rocznica! - huknęła na nią mama. - Dwadzieścia pięć lat temu został obalony u nas komunizm!
- E tam, obalony... - powiedział dziadek.
- Jaki tam komunizm... - powiedziała babcia i się pokłóciła z dziadkiem.
- To co jest za święto? - dopytywała się siostra.
- Święto Obalenia Komunizmu - powiedział zmęczonym głosem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W maju w szkole wszyscy skupili się na nauce: nauczyciele, woźni, sprzątaczki, a nawet uczniowie. Rozpoczęła się walka o oceny.
Spośród identycznych dni uczniowie zapamiętali ten, w którym była akademia z okazji rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Uroczystości w szkolnej auli ciągnęły się tak długo, że w końcu jednej z uczennic zrobiło się słabo.
Konkretnie - była to dziewczynka z...

0
Brak głosów

Strony