Kto zamordował Lecha Kaczyńskiego, kto dzisiaj morduje Polskę? (Marcowa miesięcznica #131)
michael, śr., 10/03/2021 - 03:26
Przedstawiam szanownym czytelnikom tryptyk o podrzynaniu gardła Polsce.
Akt 1. Wydarzenia marcowe roku 1968 podobno wybuchły z powodu komunistycznej napaści na przedstawienie teatralne. Fakt - szefom panującej w Polsce partii komunistycznej (PZPR) nie podobało się przedstawienie "Dziadów" Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Zupełnie tak, jak posłowi Maciejowi Gduli nie podoba się książka "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza". A jak się komuniście coś nie podoba, to należy to zlikwidować, zniszczyć albo przynajmniej zakazać. Na ogół ludziom wydaje się, że na tym polega komunistyczny zamordyzm.
Teraz w roku 2021 Krystian Markiewicz bierze na celownik tych sędziów, którzy nie uczestniczą w antypaństwowej rebelii i zgodnie z prawem, pełnią różne funkcje w sądownictwie [link(link is external) ]. Nie teatr, nie powieść, nawet nie antysemityzm, a sędziowie są do skasowania.
Komuniści zawsze myślą po bolszewicku, w totalitarny sposób i wbrew pozorom nie jest to chęć zemsty, ale to jest zimny i wyrachowany w tej formacji zamiar eliminacji przeciwników politycznych, wręcz fizyczne zniszczenie wszystkich oponentów. "Ein Volk, ein Führer" czyli zawsze jakieś wykluczenie, nawet na katyński lub współcześnie smoleński sposób. Siła każdej totalitarnej formacji zawsze polega nie na tym, że sobie z opozycją radzi, ale na tym, że ją likwiduje. Tak dzieje się "Nowoczesny powrót do Adolfa Hitlera(link is external) " [link(link is external) ].
Ten, który myśli inaczej - nie ma prawa istnieć
Nikt nie ma prawa samodzielnie myśleć.
Ale to jest tylko powierzchnia całej sprawy, pretekst, propaganda i dezinformacja. Komunista nigdy prawdy nie powie, zawsze jest jak pandemia - dobrze zamaskowany.
Akt II. Jedynym istotnym celem, sensem działania i właściwością definiującą komunizm jest wrogie przejęcie systemów państwowych w celu ich pasożytniczej eksploatacji. Cała reszta jest tylko "maseczką", pretekstem i zbiorem narzędzi przeznaczonych do osłony realizacji jedynego prawdziwego celu. Oszustwo, narkoza i zlikwidowanie oporu.
Teatr i literatura, wszelkie najpiękniejsze nawet ideologie, liberalizm albo gender, nawet władza oraz wszelkie rewolucje, to tyko zasłona dymna, "maskirowka" i mafijna "krysza". Prawdziwym celem jest grabież, jest niczym nie ograniczona kradzież i kolonialna eksploatacja pod ochroną lokalnego, państwowego i międzynarodowego prawa. Do tego celu współczesnemu kolonializmowi potrzebne jest skrajne odizolowanie sądownictwa od prawa, państwa i jego obywateli. Niezależne od prawa i sprawiedliwości sądy mają pozostać w służbie mafii.
Tak się jednak w historii składa, że zbrojne przejęcia systemów państwowych, poczynając od rewolucji francuskiej (XVIII w) i tych dokonanych w wieku XX w Niemczech (III Rzesza) i Rosji (CCCP) - wcześniej czy później zawsze kończyły się katastrofą. Były to militarne metody wrogiego przejęcia zaatakowanego systemu państwowego i późniejszego utrzymania władzy w czasie totalitarnej eksploatacji zdobytego państwa. To była epoka dominacji zbrojnej strategii komunizmu, która została przesunięta na drugi plan, choć nie zaniechana po sowieckiej kompromitacji w wojnie sześciodniowej w 1967 roku.
Po porażce sowieckiej technologii wojennej, dotychczasowa strategia rewolucji komunistycznej polegająca na wrogim przejmowaniu władzy siłą militarną, została zastąpiona programem Andropowa i Gorbaczowa polegającym na wrogim przejmowaniu systemów państwowych, metodą napadu ideologicznego, realizowanego w następstwie masowej infiltracji elit Zachodu. Totalitarny komunizm przekształcił się, dostosowując metody wrogiego przejmowania władzy nad światem do zmieniających się wymagań współczesności.
Komunistyczni przywódcy zaakceptowali plan długoterminowej wojny hybrydowej polegającej na globalnym ataku na elity państw Zachodu, głównie Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch w Europie oraz USA poza Europą. Celem tego programu była masowa infiltracja elit akademickich, gospodarczych i politycznych atakowanych państw w celu przygotowania wrogiego opanowania państwowych oraz międzynarodowych systemów gospodarczych, politycznych i obronnych. Pierwszym aktem tej agresji była studencka wiosna 1968.
Dalszym narzędziem realizacji tej strategii komunizmu było i jest intensywnie przejmowane i finansowanie działania bardzo różnych organizacji pozarządowych, ekologicznych oraz innych "niezależnych" ruchów liberalnych, proaborcyjnych, feministycznych, lewackich, rozmaitych greenpeace. Częścią tego zbioru były organizacje przeróżnych ekstremistów w rodzaju Baader-Meinhof (Rote Armee) lub fundacji otwartego społeczeństwa (Open Society(link is external) ). Wszystkie idee łacińskiej cywilizacji białego człowieka muszą być zniszczone. Idee szkoły frankfurckiej są z konsekwentnie realizowane z sadystyczną Seks Misją. Polecam czytanie serii felietonów tymczasowego, poświęconych szkole frankfurckiej [link do odcinka XXX(link is external) ].
Nieustanna, cierpliwa i systematyczna operacja Demoralizacji, Destrukcji, Trucia (DDT) wszelkich wartości i więzi społecznych klasycznej cywilizacji Zachodu.
Akt III. Teraz jest wojna, bez żadnego pardonu. Nie ma zmiłuj się, nie istnieje ani litość, ani sumienie. Ta wojna jest zjawiskiem globalnym, trwającym przez ostatnie trzysta lat. Wojna przeciwko humanistycznej cywilizacji białego człowieka, przeciwko wszystkim jego wartościom, jest jak kameleon, nieustannie dostosowuje się do zmieniających się warunków globalnego stanu społecznego i politycznego oraz poziomu rozwoju naukowego i technologicznego.
To co się teraz dzieje u nas, w Polsce, to jest skomplikowana, jednolicie dowodzona kampania wojenna. To jest prawdziwa wojna przeciwko Polsce, prowadzona od wieków według starych komunistycznych zasad. To jest totalitarna wojna, której najważniejszą bronią jest dezinformacja i kłamstwo.
Najpaskudniejsze jest jednak to, że prowadzące tę wojnę ośrodki dowodzenia mają swoje totalitarne siły w granicach naszej Ojczyzny. Wcale nie jest dla naszego polskiego interesu korzystny fakt skrajnie niskiego poziomu politycznych i intelektualnych elit totalitarnej opozycji w Polsce. W tym szaleństwie jest metoda. To nie jest przypadek. Tak ma być i taka jest antypolska strategia przyjęta jeszcze w XIX wieku w czasach pruskich i rosyjskich zaborów.
Mianowicie, na polski chrześcijański patriotyzm i niesamowity polski geniusz oraz niezwykłą cywilizację rozległego systemu o rozproszonej inteligencji nie ma siły. Polaków nie da się zniszczyć. Polaków nie da się pokonać.
Tak kiedyś pisał o tym rosyjski gubernator w raporcie do Petersburga: "my łapiemy ich przywódców, my ich zamykamy, my ich wieszamy, a na ich miejsce pojawiają się zastępy nowych, znakomicie przygotowanych, nie wiadomo skąd doskonale znających swoje zadania. Polaków nie da się pokonać w otwartej walce. To jest niemożliwe.
Jedynym rozwiązaniem jest demoralizacja. Aby Polskę zniszczyć, trzeba ją zdemoralizować. Trzeba zniszczyć ich samoocenę. Trzeba ich unurzać w poniżeniu i polityce pogardy.
I tym można uzasadnić wielkie zapotrzebowanie wrogów Polski na prymitywnych i zdemoralizowanych przywódców totalitarnej opozycji. Im głupszy tym lepszy. Chamstwo, głupota i prymityw jest ich atutem. Na razie Marta Lempart jest najbliższa tego ideału.
Borys Budka, Marcin Kierwiński, albo Joanna Senyszyn ciągną jak konie po betonie, ale Marty nie dogonią. Przetarg na durniejszego jeszcze nie jest zakończony.
Dlatego trzeba zniszczyć "Wielką Ściemę" grożącego Polsce totalitaryzmu.(link is external)
* * *
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 58 odsłon
Komentarze
Czy wyjechali prześladowani przez komunistyczny antysemityzm?
5 Września, 2021 - 13:57
Przyczyny masowych wyjazdów z Polski po 1967 roku były bardzo różne. Dzisiaj znakomicie pisze o tym Nathanel [link]. Piszę dzisiaj o realizacji planu Andropowa i Gorbaczowa jako szczególnej wojnie hybrydowej wszczętej jesienią 1967 roku przez wyspecjalizowane służby komunistycznych władców państw Układu Warszawskiego, zgodnie z moskiewskimi dyspozycjami. Wiodąca rola przypadła w tej wojnie rosyjskim i polskim służbom specjalnym. Masowe wyjazdy na Zachód służyły legendowaniu i utopieniu masowej agentury w wielokrotnie większej fali różnego typu "uchodźców", wyjeżdżających z różnych zupełnie naturalnych powodów.
Jeśli nawet tej agentury wysłanej pod fałszywą flagą było tylko 1% wśród wyjeżdżających, to niezwykle intrygujący jest sposób wyposażający tę agenturę w fałszywą motywację zmuszająca ich do wyjazdu. Na przykład niby wyrzucani byli zarówno z Rosji jak i z Polski rzekomo antykomunistyczni dysydenci, antysocjalistyczni rewizjoniści, szczególnie rekrutowani ze środowisk akademickich. Wtedy zupełnie nieoczekiwanie wybuchło antysemickie wzmożenie. Pamiętam gomułkowskie "syjoniści do Syjamu". I wtedy wyjeżdżali Bogu ducha winni Żydzi jako osoby prześladowane przez antysemicki reżim, co ułatwiało im usadowienie się w środowiskach wpływowych żydowskich elit świata.
A konkretnie wiadomo, że ta grupa wysyłanej z Polski i Rosji takiej i owakiej, świadomej i nieświadomej agentury wpływu miała dwa główne zadania:
Łamania systemu strategicznego embarga (CoCom) oraz wywiadu naukowo- technicznego [link(link is external)]. Przykładem takiego agenta był Marian Zacharski(link is external)
Tworzenie marksistowskiej agentury wpływu infiltrującego elity akademickie, polityczne i kultury Zachodu. Przykładami takich emigrantów mogą być takie osoby jak Adam Schaff(link is external), Zygmunt Bauman(link is external), Jan Gross, Bronisław Geremek(link is external), albo nawet rosyjski "dysydent" Aleksander Sołżenicyn(link is external)... W sumie bardzo wielka rzesza ludzi wyjeżdżających z Polski i Rosji, gotowych młodych lub już bardzo doświadczonych intelektualistów, którzy prezentowali sobą autorytet prześladowanych bojowników antykomunizmu w mniejszym lub większym stopniu infiltrując elity Zachodu, robili taka robotę jak na przykład Jan Gross albo Jan Grabowski. Niektórzy byli antypolskimi intelektualistami, inni byli po prostu intelektualistami lewicowymi...
Wynik znamy i widzimy
michael
Konkretnie, w czyim interesie ambasadoruje totalitarna opozycja?
5 Września, 2021 - 13:59
Niekoniecznie w rosyjskim, wszystko wskazuje na to, że nawet nie w niemieckim. Uważna obserwacja wskazuje, że jest to business następców Kominternu, skoncentrowanych w brukselskim środowisku współczesnego globalnego kolonializmu, który z kolei jest instrumentalnym splotem większości neoimperialnych lewackich utopii BigTech, BlackRock, GAFAM, ale i sił politycznych skupionych wokół...
No właśnie. Pan Michael Hesemann opowiada o pewnej działaczce partii chadeckiej w Niemczech, która była również ekskomunistką ze wschodnich Niemiec, która później, jako kanclerz zainicjowała kampanię przeciwko Benedyktowi XVI i która nadal nienawidzi Kościoła. Ta pani nazywa się Angela Merkel.
Polecam lekturę wywiadu z Michaelem Hesemannem "Holocaust Kościoła" w Gazecie Obywatelskiej [link(link is external)] oraz książkę "Religia Hitlera(link is external)" tegoż autora.
Stanie się wtedy jasne jak blisko polskiej totalitarnej opozycji do religii Adolfa Hitlera. W końcu niedaleko pada jabłko od jabłoni, a nienawiść do Polski, do polskiego katolicyzmu gotuje się w jednym tyglu z wszelkimi toksynami komunizmu.
Autor obrazu: Docent zza morza [link(link is external)]
michael