Czy w Polsce nadchodzi epoka durniów?

Obrazek użytkownika michael-abakus
Świat

 

*

"Nie chrzczę swoich dzieci, bo sakramenty zamykają czakry"

Napisałem w felietonie «OSTRZEŻENIE» o tym, że prognoza mówiąca, że Donald Tusk notorycznie kłamiąc i opowiadając bzdury kompromituje się tak bardzo, że grzebie swoje szanse wyborcze, prowadząc do klęski totalnej opozycji nie jest prawdziwa! []]>link]]>].

Ostrzegałem wtedy przed taką kalkulacją. Robert Tekieli w #14 Sieci w felietonie "Cicha apostazja celebrytów" zdecydowanie potwierdza moją diagnozę. Cytowana wyżej bezdennie głupia wypowiedź skandalicznie durnej celebrytki jest jedynie symbolicznym sygnałem ostrzegającym o śmiertelnym zagrożeniu polskiej tożsamości. Wbrew pozorom nie twierdzę, że w Polsce nadchodzi albo broń Boże nadeszła epoka durniów. Wręcz przeciwnie. 

Ostrzegam przed paskudnym, starannie zaplanowanym i bogato finansowanym antypolskim działaniem. Na ten cel idą wielkie pieniądze. Donald Tusk i cała totalna opozycja, są jak koguciki na druciku prowadzone z zimną precyzją za rączkę. To nie jest kretynizm, ani żadna głupota. Kretynką jest co najwyżej Agnieszka K, której zamykają się czakry. Usłużna idiotka prowadzi Polskę do piekła, ponieważ tak jest zaprogramowana. Już Lenin, Stalin i Hitler dokładnie wiedzieli jak to się robi. Teraz Donald Tusk jest prowadzony jak kogucik na druciku w nieco udoskonalonej akcji. "Jedna lista", to tylko maskirowka. 

Pisałem o tym w felietonie 21 lutego 2008 "Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory w 2007 roku?" []]>link]]>]. Kopię tego felietonu powtórnie publikowałem 31 stycznia 2021 roku. Jest tam mowa o bardzo specyficznym oszustwie wyborczym, w którym zupełnie nie jest potrzebna żadna większość, ani wola wyborców. Nie są potrzebne żadne manipulacje przy urnach wyborczych. Wystarczy bezczelne wprowadzenie opinii publicznej w błąd, wykorzystujące specyficzne reguly ordynacji wyborczej, tak by wyborcy wybierając wolą lokalnych, nawet idiotycznych mniejszości, umożliwili zrealizowanie wrogiego przejęcia władzy politycznej, budując w polskim parlamencie legion miernych, ale wiernych lokalnych postaci. Legion takich, co nic nie umie, nic nie rozumie, ale posłusznie zrobi, co im się każe. Armia Nitrasów, Jachir, Leszczyn, Kropiwnickich, kolorowych kukiełek, skretyniałych ale mocno rozpoznawałych celebrytek, aktorek gminnych teatrzyków i laleczek z Cepelii...

Tak jest realizowane starej metody Josepha Geebbelsa udoskonalone w roku 2007 przez Piotra Tymochowicza i Natalię de Barbaro. 

 

* * *

]]>Dlatego trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.]]>

]]>Nie akceptujemy żadnej totalitarnej opozycji,
wrogiej Polsce, polskiemu Państwu i polskiej racji stanu,
pełnej pogardy, kłamstwa i nienawiści.

Polsce jest potrzebna prawdziwa, uczciwa opozycja!
]]>

 

* * *

następny - poprzedni
poprzednia 156 miesięcznica

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Niżej publikuję kopię mojego wpisu z dnia 10 kwietnia 2010 roku
http://blogmedia24.pl/node/27260
_______________________________________________________________________

 michael, sob., 10/04/2010 - 09:03 

 

Regularny zamach stanu przeciwko polskiej opozycji.
Idealna destabilizacja Państwa polskiego.
To nie mógł być przypadek. Taki mam pogląd.

* * *

 

______________________
następny - poprzedni

Vote up!
4
Vote down!
0

michael

#1651267

Cześć Michaelu

 

Piszesz: CZY W POLSCE NADCHODZI EPOKA DURNIÓW?

To by było jeszcze pół biedy, z czym dalibyśmy sobie radę. Groźnie byłoby dopiero, gdyby oni, tzn. ta zdeprawowana ferajna Tuska zdobyła władzę.

Epoka durniów, gorzej niż covid, rozwija się w upadającej, już niestety bezpowrotnie, cywilizacji zachodu.

Taki jeden kompletny kretynizm. We Francji Macron, siłą nawet omijając parlament, czyli lekceważąc otwarcie demokrację, chce podnieść wiek emerytalny z 62 lat do 64. Fakt, we Francji ludzie pracują najmniej - tydzień to 4 x 8 + piątek 4 = 36 godzin. Tylko... jest tam ponad 7%, wcale nie starych, którzy żyją na wcale niemałym socjalu, a są w pełni zdolni do pracy. Czyli - nie likwidować patologii, tylko przyzwoitym dołożyć jeszcze bardziej. Jakie to mądre i sprytne prawda?

Proces udurniania opisuję w kolejnym felietonie, który ma zmusić do myślenia, co to jest i co chcą nam odebrać, czyli nasz styl życia. Niestety to się już zaczęło.

Vote up!
6
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1651272

Epokę durniów mamy od dawna, natomiast nie wszyscy wiedzą, kiedy to nastało. Otóż, zaczęło się to od roku 1981 i potem od stanu wojennego. Najpierw wszyscy zajmowali się zdobywaniem czegokolwiek do jedzenia i nie mieli czasu na kotrolę nauczania dzieci, potem gruchnął czas wojenny i nastąpiła era cynizmu i olewania wszystkiego w koło. No, a końcówka lat 80 i początek 90 też nie sprzyjały. Ciągłe walki o kasę, pracę, znalezienie się w nowej sytuacji, szarpanie pod siebie dóbr wszelkich... dzieci zostawały trochę na uboczu. Nauczyciele też nie cisnęli, bo również interesowali się przeżyciem. No i nagle strzeliła dekada. Posypano ranę solę i stworzono gimnazja, skracając licea. zapchano szkoły średnie ludźmi, którzy powinni chodzić do zawodówek, co dobiło system jeżeli chodzi o poziom wiedzy. No i mamy miliony idiotów. Szczerze mówiąc, zawsze kiedy mam do czynienia z ludźmi w wieku ok 40-45 lat, zastanawiam się, czy nie mam do czynienia z takim... no właśnie, takim egzemplarzem. 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1651345

 Wystarczy spojrzeć na bezdenną głupotę tzw.rozrywkowych programów tv zerżniętych, prd licencjonowanych.

 Tam, w owym światłym zapadzie(od zapadania się w kierunku Piekła) istnieje prawdziwe szkolnictwo. Lecz to tylko cześć przewidziana do kształcenia nadzorców mega stad baranów.

 U nas... ech. Gdy jeden dupek w wieku 65 lat powiedział mi: zrobiłem doktorat, nie wiedziałem, śmiech czy kopniak w zad. Zwłaszcza gdy na 99 procent wiem iż"zrobienie" było kwestią ceny a obrona nauczenia się tez na pamięć, jeśli wogle była.

Pamiętam, osobiście prowadziłem badania w terenie by zebrać materiały do Pracy Dyplomowej.

Wyprzedzającej potwierdzonymi wynikami tamte czasy(1989 rok) a byłem tylko skromnym licencjatem.

Inny dupek, mój za przeproszeniem pro- motor(WS-ka chyba) po obronie chciał mi walnąć dwóję wbrew innym członkom komisji.

Potem dowiedziałem się- mieliśmy na roku być jego murzynami bo "pisał" doktorat. A ten rozdział mu nie pasował.

Niech mu ziemia lekką będzie.

Moje tezy kilka lat później stały się obowiązujące za sprawą kogoś kto miał odpowiednie nazwisko. I "wszysko".

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Dr.brian

#1651376