Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy jeszcze Rudemu wierzycie

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Sto konkretów na sto dni przejdzie do historii jako największe kłamstwo wyborcze III RP.

Jutro mija setny dzień rządów koalicji 13 grudnia. Jak wygląda realizacja szumnie zapowiadanych „konkretów” każdy widzi. Poza igrzyskami, i to organizowanymi w wyjątkowo debilny sposób (vide: komisja ds. PEGASUS-a) tak naprawdę nie ma niczego więcej.

Nie dziwmy się jednak. Już oficjalnie znowu prorządowe media obwieszczają, że to była zwykła ściema potrzebna wyłącznie dla zdobycia władzy.

Oto w obecnej „trybunie ludu”, czyli gazecie wyborczej znajdujemy wywiad z dwoma ekspertami oświatowymi nowej władzy (Sadura i Wiśniewski: Szkoły nie zmienia się po to, żeby spełnić obietnice wyborcze).

Przemysław Sadura, nb. członek zespołu Krytyki Politycznej, mówi jak jest.

Populizm był częścią kampanii. Musiał być: tak się gra, jak przeciwnik pozwala. PiS narzuciło pewien standard, opozycja demokratyczna się do tego standardu dostosowała. I dobrze, inaczej nie można było wygrać tych wyborów. Ale teraz oczekiwałbym przejścia od populizmu do polityki, rozumianej jako "public policy".

]]>Tu:]]>

Czyli kampania była jedynie orgią haseł, których obecnie władza ani myśli dotrzymywać.

No bo z jakiej paki, skoro już przejęli rządy?

Kłamstwo wyborcze to tylko był element strategii, pozwalającej na odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy.

Jeśli jeszcze ktoś się łudzi, że cokolwiek prócz podwyżek dla wiernego elektoratu Tuska będzie dotrzymane to pozostaje gratulować naiwności.

Ogółowi musi wystarczyć ***** *** oraz coraz głupsze wystąpienia panów członków komisji sejmowych.

Zwróćcie uwagę, że w związku ze zbliżającymi się kolejnymi wyborami (samorządowe i unijne) Tusk znowu obiecuje.

Tym razem przedsiębiorcom.

Co prawda termin realizacji jest bezpieczniejszy. Już nie „100 dni”, ale w październiku.

Byle tylko przepchać do Brukseli jak najwięcej swoich.

Tusk bowiem doskonale rozumie, że jego „żond” bez unijnego poparcia nie przetrwa nawet kwartału.

A wtedy może się okazać, że spora jego część pójdzie siedzieć, ze szczególnym wskazaniem Bodnara i podpułkownika Sienkiewicza.

Na razie spina wszystkich wizja pieniędzy, obiecanych przez Ursulę von der Leyen.

Nikt nawet się nie zająknął, że eurolewica może wybory przegrać, a wówczas Ursula usunie się w polityczny niebyt. I znowu nie będzie wiadomo, co ze środkami z KPO.

A wtedy zniknie już ostatnie spoiwo egzotycznej koalicji 11 partii, partyjek i zwyczajnych kanap, jakie razem tworzą obecną „demokrację”.

Rude rządy nie przetrwają przegranych przez EPL eurowyborów.

Stąd biorą się kolejne obietnice.

Pamiętajmy jednak, że populizm to tylko część zakłamanej kampanii Tuska.

 

21.03 2024

fot. X

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Tusk to niemieckiej suki to syn.

Vote up!
2
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1659561