Prawicowość i lewicowość to kwestia temperamentu.

Obrazek użytkownika gps65
Idee
Sławomir Mrożek: Zazwyczaj "lewicowiec" bywa ekstrawertykiem. (Takim, co żyje ku zewnętrzności). Nieźle się czuje w tłumie, łatwiej uzależnia swoje sądy i opinie od sądów i opinii zbiorowości (ale nie od autorytetów). Natomiast "prawicowiec" bywa raczej introwertykiem. (Takim, co ku wewnątrz). Otwieranie, towarzyskość, od-sobnienie jest hasłem pierwszego, zaś dosobność, od-graniczanie - skłonnością drugiego.
 
Adam Wielomski: Spór prawicy i z lewicą jest to coś więcej niż tylko spór polityczny czy ideowy, to w istocie spór o charakterze cywilizacyjnym. Jak ujmował to 150 lat temu Juan Donoso Cortes, to egzystencjalny konflikt „cywilizacji katolickiej” z „cywilizacją filozoficzną”.
 
Jacques Maritain: Najstraszniejszymi rewolucjami są rewolucje lewicowe, dokonywane przez ludzi o temperamencie prawicowym, zaś najsłabszymi rządami są rządy prawicowe, sprawowane przez ludzi o nastawieniu lewicowym.
 
Sławomir Mrożek: "Prawicowiec" i "lewicowiec" istnieją w każdym z nas, tylko przewaga jednego czy drugiego decyduje o tym, że dana osoba sympatyzuje z jedną czy drugą ideologią. Ale ta przewaga nie jest stała, zmienia się zależnie od konkretnych sytuacji, różna jest, gdy chodzi o różne sprawy. W niektórych sprawach jestem "lewicowcem", w innych "prawicowcem", a nawet na te same sprawy czasem patrzę lewicowo, a czasem prawicowo. Dopiero suma tych doraźnych przewag decyduje, do którego typu się zaliczam i w jakim stopniu. Absolutnie czysty "lewicowiec" i absolutnie czysty "prawicowiec" zdarzają się tak rzadko, że są osobnikami patologicznymi.
 
Badacze z Uniwersytetu Nebraska-Lincoln:  Liberałów i konserwatystów różnią nie tylko poglądy, ale również biologia – przekonują amerykańscy naukowcy. Badacze z Uniwersytetu Nebraska-Lincoln do czynników kształtujących naszą orientację polityczną zaliczają uwarunkowania biologiczne. (…) Zdaniem amerykańskich naukowców badanie pokazało, że konserwatyści są mniej skłonni do poddawania się wpływom innych od osób o lewicowych poglądach. Mają skłonności do wspierania indywidualizmu. Liberałowie są zaś z kolei często bardziej skłonni do empatii i podatni na wpływy innych ludzi.
 
Jacek Kuroń: Mieliśmy w kościele do spania dwie salki, którymi mogliśmy dowolnie gospodarzyć. Bardzo szybko dogadaliśmy się, że w pierwszej części spać będą ci, którzy wolą kłaść się wcześniej, a drugą zajmą nocne marki długo w noc gadające. Już wkrótce ze zdumieniem spostrzegłem, że my w tych pokoikach podzieliliśmy się na lewicę i prawicę. Wcześnie kładli się spać prawicowi, a w noc gadali lewicowi i w żadnej mierze nie dotyczyło to powiązań towarzyskich, bo różnie w zasypianiu były wyraźne. Często, gdy myśmy do snu się układali, to prawica wstawała o siódmej na poranną mszę. Prawicowi nosili piżamy, lewica ich nie używała. Prawica obnosiła się z rytuałem mycia, lewica robiła to mimochodem. W pokoju prawicy panował idealny porządek, niemal jak w żołnierskiej izbie, a u nas nigdy nie dało się tego opanować. Bardzo wyraźne były również różne style ubierania się w obydwu pokojach. Prawicowa młodzież nosiła garnitury i byli to przeważnie sami mężczyźni. U nas dziewczyn zawsze było więcej niż garniturów.
 
Jacek Sierpiński: Tak sobie myślę, że zarówno prawicowość, jak i lewicowość to przedłużenie postaw z lat dzieciństwa. Prawicowcy w skrytości ducha marzą, by w społeczeństwie panowały porządki takie, jak na podwórku albo w nieformalnej hierarchii szkolnej, gdzie rządziły brutalne byczki przy pomocy swoich przydupasów, a słabeuszami i ofermami się pogardzało. Lewicowcy z kolei boją się brutali i chcą, by istniała jakaś dobra pani, której mogliby się na nich skarżyć i która by ich chroniła. Oczywiście jest to przykrywane różnymi ideologiami, ale te postawy - prawicowy kult siły i lewicową wiarę w opiekuńczą władzę - można spod nich zauważyć. No i są jeszcze tacy, którzy wyrośli z wiary w dobrą panią i nie chcą dać sobą pomiatać brutalom. Uważają, że można się im przeciwstawiać wspólnie, bez pani. Ale niestety mało kto ich słucha.
 
Piotr Nikołajuk: lewica jest głupia intelektualnie, prawica jest głupia emocjonalnie
 
Ja: Lewicowcy zazwyczaj wybierają dla siebie niewidzialność, a prawicowcy latanie. Ale gdy mamy wybrać którąś z tych cech dla całej ludzkości, to już raczej wszyscy wybierają latanie, bo gdy wszyscy mogą stawać się niewidzialnymi, to ta cecha nie ma żadnych zalet. A latanie jest nadal bardzo korzystne, gdy wszyscy to potrafią!
 
Niewidzialność jest cechą aspołeczną, bo nic by nie dała ludzkości jako całości. Ale jednocześnie niewidzialnym chce być tylko człowiek, który swoją wartość ocenia w aspekcie społecznym. Filozof zamknięty w bibliotece, czy pustelnik, nie potrzebowaliby tej cechy w ogóle.
 
Natomiast umiejętność latania jest prospołeczna: możliwości społeczeństwa rosną wraz z liczba ludzi umiejących latać i osiągają maksimum, gdy wszyscy umieją latać. Ale z drugiej strony umiejętność latania jest użyteczna niezależnie czy istnieją inni ludzie na świecie, czy nie. Na bezludnej wyspie lepiej umieć latać niż być niewidzialnym.
 
Latanie wolą prospołeczni indywidualiści, a to są najczęstsze cechy prawicowców. Niewidzialność wolą antyspołeczni kolektywiści - czyli lewicowcy.

 

Grzegorz GPS Świderski

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 2.7 (13 głosów)

Komentarze

Ustroje prawoskrętne wybierają temperówki...

ustroje lewoskrętne wyLEWAją atramenty na domumenty - faktów kompromifaktóych lewe ustroje...

Pozdrawiam J.K.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#1547041