Dobicie Rosji to polska racja stanu!
W tej chwili polską racją stanu jest dobić Rosję – wszystko, co temu służy, jest dobre. A wszystko, co temu przeszkadza, jest godne potępienia. Rosja powinna raz na zawsze zniknąć z historii ludzkości. Ukraina jest teraz bardzo ważna dla Polski – oni biją ruskich i wszystko, co Ukraińców wybiela lub pochwala, jest dobre.
Dziś liczy się tylko i wyłącznie całkowite dobicie Rosji jako państwa, a nie Rosjan jako narodu, tak by już nigdy żadne państwo rosyjskie nie uzyskało statusu mocarstwa i by nie miało żadnego znaczenia na arenie międzynarodowej. Rosjanie też odżyją, gdy Rosja upadnie.
Jak Rosja sczeźnie, to cała nasza okolica rozkwitnie gospodarczo i cywilizacyjnie na niespotykaną dotąd skalę. Polska z Ukrainą staną się drugim płucem Europy, obok Francji i Niemiec. Rosja to wielki cywilizacyjny hamulcowy, wciągający w biedę i syf wszystkie swoje strefy wpływów. Trzeba z tym raz na zawsze skończyć. Dlatego nie należy dopuścić do żadnych rozejmów, czy kompromisowego pokoju. Ukrainie tak trzeba pomagać, by odwojowała Krym. To jest polska racja stanu.
W stosunku do wszystkich ruskich kolaborantów należy stosować ostracyzm społeczny. Ostracyzm to znaczy zaniechanie przyjaznych kontaktów z kolaborantami – niespotykanie się z nimi, niepodawanie ręki, nie rozmawianie, nie odwiedzanie, nieprzyjmowanie w gości, odmowa współpracy i handlu czy świadczenia im usług oraz korzystanie z ich usług. To nie musi oznaczać całkowitego braku kontaktów czy związku z nimi – można, a nawet trzeba, ich ośmieszać, obrażać, wyrażać pogardę czy na nich kląć.
Ruskich kolaborantów należy wyeliminować. Nie za inne zdanie czy poglądy, ale za służbę Putinowi. Kolaborantów należy tępić za przekazywanie poglądów Putina i jego propagandystów. Jeśli prezentują poglądy wroga, który dąży do wymordowania nas, to wolno ich w obronie własnej nawet odstrzelić. Gdy Putina i jego państwo zniszczymy, to możemy potem o jego poglądach dyskutować, ale póki trwa wojna, należy każdej gadzinówce przekazujące propagandę Kremla utrudnić dostęp do szerokiej publiczności. Putin tę wojnę przegrywa głównie dlatego, że przegrał ją informacyjnie, między innymi dlatego, że kolaboranckie portale nie zyskały popularności i są niszowe. To jest kwestia życia i śmierci, a nie poglądów. Dopiero jak przeżyjemy, możemy mieć poglądy.
W obronie własnej można wszystko. W tym można ograniczać zasięgi portali propagujących narrację wroga, tak by ich oszustwa i manipulacje nie trafiały do szerokiej publiczności. Jeśli bandyta rozpoczyna na mnie atak, to wolno mi robić wszystko, by jego przekaz, którym zdobywa zwolenników do tego ataku, maksymalnie ograniczać. Portale blogowe i blogerzy propagujący narracje Putina, przepisujący artykuły jego propagandystów, służą temu, by tuszować ruskie zbrodnie, by je usprawiedliwiać, by zdobywać zwolenników ułatwiających te zbrodnie.
Gdy już atak został rozpoczęty, gdy zbrodnie się dokonują, to wolno eliminować wszystkich ruskich kolaborantów. Jeśli chcą zachować życie, to powinni przejść na polską stronę, na stronę NATO, albo niech sami odstrzelą szefa. Gdy Putin upadnie, na co się zanosi, może być im trudniej wykaraskać się z kolaboracji. Tu nie ma żadnych wątpliwości, nie ma żadnych kontrowersji – na Ukrainie toczy się wojna Rosji z NATO. Każdy uczciwy Polak nie ma wątpliwości, po której stronie należy się opowiedzieć.
Nie nawołuję do mordowania ludzi. Zabicie atakującego bandyty nie jest morderstwem – to całkowicie legalne i moralne zabójstwo. Wrogów prowadzących wojnę napastniczą można zabijać. Dotyczy to też kolaborantów. Oczywiście czy i jak się to zrobi, zależy od okoliczności. Póki kolaboranci mają ograniczone zasięgi, póki są ukryci za pseudonimami, póki Putin, któremu sprzyjają, przegrywa, można się ograniczyć do ostracyzmu wobec nich. Odstrzelić ich będzie trzeba, gdy Putin do nas wkroczy, gdy się ujawnią i będą tworzyć kolaboracyjny rząd.
W kwestii wojny i sytuacji międzynarodowej obecny rząd PiS-u dobrze dba o polską rację stanu, świetnie realizuje żywotny interes Polaków i w ogóle wszystkich mieszkańców krajów, do których ruscy mają jakiekolwiek pretensje w naszej okolicy. Dla nas kwestią najważniejszą jest dobić ruskich i raz na zawsze pozbawić ich mocarstwowych aspiracji. W tym celu należy na maksa zbroić Ukraińców i chronić ich żony i dzieci. W tym celu trzeba ściśle współpracować z Amerykanami i innymi państwami NATO. Rząd robi to dobrze. Idea międzymorza staje się realna. Jeśli nasz rząd utrzyma ten kurs, to ma szansę odrobić wszystkie swoje dotychczasowe błędy - głównie w polityce gospodarczej i zdrowotnej. Widać, że polityka zagraniczna też jest ważna i dobrze, że przynajmniej w tym mamy dobry rząd.
W polityce wewnętrznej PiS się nie zmienia. Robi to samo co wszystkie inne rządy. Oni są socjaldemokratami, więc to oczywiste, że realizują tę destrukcyjną ideologię. Ale dziś polityka zagraniczna staje się dużo ważniejsza i tu postępują wzorowo. Więc relatywnie jak na garbatych są całkiem prości. Socjaldemokraci nawet w Szwecji czy Finlandii zaczynają międzynarodowo działać z sensem i chcą wstąpić do NATO. To ma znaczenie też gospodarcze, bo do-bicie Rosji nawet przy tak destrukcyjnym ustroju gospodarczym będzie cholernie korzystne ekonomicznie. Gdy Ukraina odzyska militarnie Krym, to będzie koniec mocarstwowych aspiracji Rosji, a to spowoduje rozkwit gospodarczy naszej okolicy na niespotykaną skalę – nawet wtedy, gdy nasi socjaliści większość tego będą marnować tak jak teraz.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 811 odsłon
Komentarze
Niepoprawny
25 Maja, 2022 - 16:48
Ukraińcy z ZSRR radzą sobie, czas ruszyć na DDR i pogonić komuchów raz a dobrze!
Niepoprawny
Nie będzie pokoju i stabilności dopóki Rosja nie zdechnie
25 Maja, 2022 - 19:10
Z racji położenia geograficznego Polsce powinno zależeć na osłabianiu siły militarnej Rosji.
Nie tylko z racji położenia geograficznego...
25 Maja, 2022 - 20:12
Zbrodniarzy, bandytów, gwałcicieli i rabusiów powinno się wieszać - a nie pozwalać im na dokonywanie zbrodni.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Mam nieodparte wrażenie, że
25 Maja, 2022 - 21:32
Mam nieodparte wrażenie, że tak skończy każdy kacap, który wszedł na Ukrainę.
Do przemyślenia rusofilom z Polski…
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Widzę, że pożyteczny idiota26 Maja, 2022 - 07:07
Widzę, że pożyteczny idiota Putina opuścił ścierwoneonówkę.
Ciekawe...
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Nieuprawnione oskarżenie
26 Maja, 2022 - 15:41
Tu masz moje wszystkie notki, które napisałem od 2007 roku: https://www.salon24.pl/u/gps65/
Mógłbyś wskazać choć jedną, która świadczy o tym, że jestem jakoby pożytecznym idiotą Putina?
Jeśli mnie o coś oskarżasz, to udowodnij to.
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski
Nie dzielić skórki na niedźwiedziu
26 Maja, 2022 - 08:24
Opinie, że Rosja wojnę przegrała lub przegrywa, są przedwczesne. Oni mają czas. Nieważne, czy zginie 100 tysięcy sałdatów czy milion. Mogą ostrzałem niszczyć Ukrainę przez miesiące czy lata. Bez zniszczenia suwerenności Ukrainy niemożliwa jest budowa Euroazji - "nowego ZSRR, którego carem będzie Putin" (jak pisał kilka lat temu Igor Panarin - profesor Akademii Dyplomatycznej przy MSZ Federacji Rosyjskiej, członek rosyjskiej Akademii Nauk Wojskowych). Co gorsza najemnicy Putina na zachodzie Europy cały czas budują federację europejską (niezbędny etap przejściowy do Euroazji) i niszczą Polskę, choć werbalnie pyskują na Putina (ze względu na opinię publiczną).
Leopold
Przegrana Rosji
26 Maja, 2022 - 15:52
Rosja już przegrała, bo odbudowa jej potencjału zdolnego nam zagrozić potrwa u nich latami, a wtedy dobiją ją sankcję, a my zdążymy zbudować armię zdolną się lepiej oprzeć Rosji niż dziś to robi Ukraina. Więc z naszego punktu widzenia już wygraliśmy, bo po prostu przestała nam grozić wojna. Natomiast dalsze wykrwawianie się Rosji, utrata żołnierzy i sprzętu oraz utrzymanie niepodległości Ukrainy na większości ich terenu, to perspektywa na ogromny boom gospodarczy naszej okolicy po zakończeniu wojny. Gdy wojna skończy się na obecnych pozycjach to po prostu mamy wiele lat czasu na pokój, a gdy Ukraina odwojuje Krym, to mamy dużą szansę na niespotykany w dziejach rozwój gospodarczy i cywilizacyjny. Ale gdy Ukraina w całości padnie za kilka miesięcy, to mamy prawie pewną wojnę u nas w krótkiej perspektywie - na szczęście to jest najmniej prawdopodobne.
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski
zycie jest szare
28 Maja, 2022 - 13:49
Gdy czytalam twoj artykul, nie wiedzialam , czy to zarty czy naprawde jestes taki przekonany. Nie widze w tym zadnej roznicy do mediow glownego scieku. Mimo tego dalam ci najwyzsza ilosc punktow.
Kazdy normalny Polak mysli podobnie i ma nadzieje na wygrana Ukraincow. Tylko latwo nie bedzie. W zachodniej TV pokazywane sa tez coraz czestsze porazki Ukraincow.
Mam niestety obawy, ze nawet gdy Ukraincom uda sie obronic swoj kraj, my Polacy nic na tym nie ugramy. W odbudowie Ukrainy beda znowu inni zarabiac pieniadze.
Jestem za silna Europa srodkowa, bo wydaje mi sie, ze Zachodowi wazniejsze sa interesy i ukladanie sie z Rosja. Dlatego jestem nadal za pomoca dla Ukrainy, mimo, ze skrajnie prawicowi widza w tym zdrade naszych polskich interesow.
Ukraina broni tez naszych granic. I jak na razie nie jest przelewana polska krew.
Gosia
Drugie płuco
28 Maja, 2022 - 23:00
Odbudowa Ukrainy to jedno, a współpraca handlowa, kulturowa, cywilizacyjna i technologiczna to drugie. Nie musimy sobie nic nawzajem dawać, ułatwiać, preferować - wystarczy, gdy będziemy w pełni pokojowo, bez żadnych ograniczeń i restrykcji ze strony państwa (poprzez cła, koncesje i tysiące innych instrumentów, jakie mają państwa, by ograniczać rynek i handel), współpracować. Jeśli rynki obu państw będą tak samo dostępne na firm z obu krajów, to wystarczy, by osiągnąć nadzwyczajny poziom wzrostu gospodarczego, bo taka współpraca wytwarza dodatkowy efekt synergiczny. Jeśli do takiej wspólnoty dodamy jeszcze Litwę, Łotwę, Estonię, Czechy, Słowację, Rumunię, Bułgarię, Chorwację i Słowenię, to synergia jeszcze bardziej spotęguje boom gospodarczy i zbudujemy drugie płuco Europy, mające porównywalny PKB z Niemcami, Francją, Holandią, Belgią i Włochami.
Nie jestem do tego przekonany, a tylko wierzę, że to możliwe. Póki co największym hamulcowym takiego rozwoju wypadków jest Rosja. A następnym wszechogarniająca nas socjaldemokracja. Po prostu dobrobyt wymaga dwóch rzeczy: upadku Rosji i wprowadzenia wolnego rynku.
Pozdrowienia,
Grzegorz GPS Świderski