Tolerancja

Obrazek użytkownika gps65
Idee

Tolerancja w dawnym znaczeniu oznaczała powstrzymanie się od stosowania przemocy fizycznej wobec kogoś, kogo nie akceptujemy, nie szanujemy, nie zgadzamy się z jego poglądami, nie uznajemy jego systemu etycznego - uważamy, że jego postępowanie jest złe moralnie.       Dawna Rzeczpospolita słynęła właśnie z tak rozumianej tolerancji, czyli postawy, która oznaczała brak agresji i przemocy wobec tych, którzy nie zasługują na akceptację i szacunek. To właśnie ta słynna tolerancja pozwoliła przyjąć na tereny Rzeczpospolitej żydów, którzy wszędzie indziej w Europie byli prześladowani fizycznie - były organizowane pogromy, wypędzano ich przemocą i fizycznie eliminowano. W Polsce mogli się osiedlić i być wolnymi od prześladowań. Ale ich religia, moralność, czy zwyczaje, akceptowane i szanowane nie były, bo powszechnie obowiązującą religią był katolicyzm. Pozwolono im na pełną autonomię w swoich enklawach, ale nie zaakceptowano ich zasad, nie zintegrowano ich z naszymi. To była kwintesencja tolerancji.

       To właśnie dzięki tej słynnej polskiej tolerancji homoseksualizm nigdy w Polsce nie był nielegalny, podczas gdy wszędzie w Europie był surowo karany. Ale też nigdy w Polsce nie było akceptacji dla homoseksualizmu. Tradycyjna katolicka moralność, mimo legalności, uznawała akty homoseksualne za grzeszne, a więc nie było akceptacji i szacunku, była tylko tolerancja.

       Dziś polityczna poprawność nakazuje inaczej rozumieć tolerancję. Tolerancja w nowym znaczeniu ma w sobie zawierać też akceptację i szacunek. A to, co dawniej oznaczała tolerancja, ma nie mieć swojego słowa. Nowomowa likwiduje więc dawną tolerancję, zmienia jej znaczenie i czyni ją synonimem akceptacji. Byśmy pozostali tolerancyjni, musimy żydowską moralność i homoseksualne akty akceptować i szanować.

       Dawniej antysemityzm to była nietolerancja, dziś antysemityzm to brak akceptacji i szacunku. Nietolerancja to było oczywiście zło, ale nie ma niczego złego w braku akceptacji i szacunku. Dziś wystarczy skrytykować żydów, by zostać antysemitą.

       Będąc tolerancyjnym w tradycyjnym znaczeniu mogę kogoś obrażać, mogę się na niego obrazić, mogę go wykląć, mogę stosować ostracyzm, krytykować, wzywać do bojkotu, atakować werbalnie - i nadal będę wobec niego tolerancyjny. Mogę zachować do kogoś wrogość, ale go tolerować, a zatem pozwalać żyć. Tolerancja to tylko powstrzymanie się od przemocy wobec tego, kogo toleruję. Wszelkie środowiska LGBT+ cieszą się w Polsce pełną tolerancją w starym znaczeniu. Ale im to nie wystarcza - żądają jeszcze akceptacji i szacunku. W tym celu manipulują słowami i zmieniają znaczenie tolerancji.

       A tymczasem mamy w Polsce rzeczywisty brak tolerancji. W Polsce jesteśmy przemocą, przy użyciu siły fizycznej (co jest objawem braku tolerancji w starym znaczeniu) zmuszani do ubezpieczeń społecznych, do określonego sposobu nauczania dzieci, do płacenia haraczu od dochodu. Jesteśmy zmuszani do uzyskiwania wielu certyfikatów, koncesji, pozwoleń, recept, licencji - i do tysiąca innych zachowań, które są elementem programu socjaldemokratycznego, a zatem lewicowego. Lewica tolerancyjna nie jest, bo nie ogranicza się w realizowaniu swojego programu do ataku werbalnego czy ostracyzmu - atakuje nas fizycznie, siłowo, przy użyciu policyjnej pały. A ruchy LGBT+ są oczywiście lewicowe - w pełni akceptują socjaldemokratyczny program.

       Lewica domaga się akceptacji i szacunku dla swoich wartości, ale sama nie toleruje wartości wolnościowych. A jeszcze na dodatek niszczy język nowomową.

       Nie ma żadnego słowa, które można użyć, by nazwać pojęcie kiedyś nazywane tolerancją. A więc zmiana znaczenia spowodowała, że dobrze znane, stare pojęcie, nie ma nazwy, a inne pojęcie ma nazwy dwie. Tolerancja to dziś synonim akceptacji. To wprowadza mętlik pojęciowy i utrudnia porozumienie. Chodzi więc ewidentnie o polityczną manipulację.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Biedroń powiedział dziś, że "Wiosna" złoży na jesień projekt zmian w kodeksie karnym, likwidujący artykuł 196 kk. mówiący o karaniu za obrazę uczuć religijnych. Pomijając fakt, że dzieli skórę na niedźwiedziu, uważając, że "Wiosna" będzie na jesieni w parlamencie, to powinniśmy mu zaproponować dla symetrii usunięcie z art. 256 § 1, (Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.) owych różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, bo na podstawie tego artykułu dochodzi do ochrony przed tzw. "mową nienawiści" w stosunku do homoseksualistów. Jak równość, to równość. 

A na poważnie, to po takich wypowiedziach Biedroń nie powinien liczyć na tolerancję ani według nowej, ani nawet według starej definicji. Bo dla ewidentnego zła tolerancji być nie może. Podobnie jak dla Szatana. A on popiera wycofanie penalizacji dla zła absolutnego.

Vote up!
11
Vote down!
0

M-)

#1589103

Co tu się spodziewać że uszanują Matkę Boską, jak własnej są w stanie połamać szczękę...

Dno.

Vote up!
11
Vote down!
0
#1589104

mogłaby polegać także na tym że jak powiem Biedroniowi "ty pedale" to zgodnie z tezą o "penalizacji" (słowo wprowadzone do powszechnego użycia przez homoseksualistów) dostanę za to trzy lata, od gwizdka do gwizdka. Nie wiem czy aktualnie tak jest, ale takie były kilka lat temu postulaty lewactwa. Nie mam informacji, czy postulowali coś za pobicie własnej matki. Jeżeli teraz on chce likwidować karalność obrazy uczuć religijnych, to już nie jest nawet chamstwo, ale zwyczajna lewacka próba rewolucji. Niedoczekanie.

Vote up!
9
Vote down!
0
#1589113

Lewactwo chce odwrócenia znaczeń pojęć - to co jest normą według wściekłych dewiantów jest nietolerancyjne a ich chore "zasady" maja stać się tęczowym dekalogiem...

Vote up!
9
Vote down!
0

Yagon 12

#1589121

Bo czegoś tu nie rozumiem,jeżeli ja nazwę kogoś żydem,lub pedałem to będzie mowa nienawiści i antysemityzm.Jeśli podeptam tęczową,lub niebieską szmatke ,to pociągną mnie do odpowiedzialności,ale jak mnie nazwą moherem i katolem,jak sprofanują to co dla mnie jest największą świętością to będzie OK.

Vote up!
9
Vote down!
-1
#1589127

Dobrze rozumiesz, bo na tym właśnie polega lewacka "tolerancja".

Vote up!
7
Vote down!
0

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1589129

"Chodzi więc ewidentnie o polityczną manipulację."

Wcale nie.

Chodzi ewidentnie o depopulację gojów o której obszernie opowiadał rabin Schneerson .

Chodzi również o transformację pojęciową aby wszelkie aksjomaty zachodniej cywilizacji zostały odwrócone.

Jednym z efektów nowej aksjologii będzie zakaz sprzedaży i posiadania Biblii. Jest ona źródłem nietolerancji wobec sodomitów oraz antysemityzmu.

ps. Notka mi się bardzo podobała.

Vote up!
0
Vote down!
0

norwid

#1589246