Demokratyczna zawiść
Chciałbym zwrócić uwagę na następujący artykuł: „Problem zawiści w masowej demokracji ”. Tekst ten powstał w 1957 roku i jest w nim mowa o Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Ale w Polsce ten problem jest dużo wyraźniej widoczny - głównie dlatego, że nasza obecna Druga Komuna jest kontynuatorką Pierwszej, czyli PRL-u. Zawiść była silną motywacją do wymordowania przedwojennych elit - na tej zawiści i mordach z nią związanych zbudowano PRL. Dziś już nie mordują, ale zawiść została. W dzisiejszej Polsce łatwo można zbijać kapitał polityczny na straszeniu bogatymi oraz na programach politycznych, które sprowadzają się do głoszenia odbierania bogatym i dawaniu biednym. Kiedyś premier Tusk powiedział tak: „Jeśli jeden lekarz zarabia 4 tysiące złotych, a drugi 25 tysięcy złotych, to komu ja mam dać podwyżkę?”. A tragicznie zmarły prezydent, Lech Kaczyński powiedział tak: „Jeżeli do walki z kryzysem niezbędne byłoby podniesienie podatków to powinno dotyczyć ono jedynie najzamożniejszych obywateli”. Obie te wypowiedzi odwołują się do ludzkiej zawiści. A politycy SLD, PSL-u, Razem czy Wiosny tak mówią na okrągło.
Demokracja to wzbudzanie zawiści i szczucie ludzi na siebie - biednych na bogatych, chorych na zdrowych, niewykształconych na wykształconych, głupich na mądrych, brzydkich na ładnych etc… Wpaja się nam lewicowy, fałszywy dogmat, że jak jeden ma więcej, to kosztem tego, że inny ma mniej - dotyczy to nie tylko majątku, ale też wykształcenia, dostępu do różnych usług, a nawet zdrowia.
Według lewicy mamy w świecie stały wolumen dóbr, które na wolnym rynku byłyby rozdzielone niesprawiedliwie, czyli w rozumieniu lewicy nie równo - bogaci by wszystko zgarnęli, a biedni nie mieliby dostępu nawet do służby zdrowia i edukacji. Dlatego potrzebne jest państwo, by to wszystko równo rozdzielić przy użyciu przemocy - by tym, którzy mają dużo, tym, którym zazdrościmy, odebrać i dać nam, którzy zawsze mamy za mało. Po to wymyślono demokrację i socjalizm by realizować redystrybucję.
Demokracja żywi się taką propagandą zawiści i żeruje na ludzkich niskich instynktach, występując przeciwko dziesiątemu przykazaniu. Prowadzi to do tego, że ludzie nawet godzą się na biedę, ale pod warunkiem, że wszyscy dookoła też tacy będą jak oni. Sprawiedliwość społeczna opiera się o zawiść i w efekcie prowadzi do równania w dół, do tego, że większość jest biedna, głupia, chora i brzydka - bo gdy się takim nie jest, to się jest kimś złym.
W państwach demokratycznych powszechnie uważa się, że każdy, kto jest bogaty, mądry, zdrowy czy przystojny, musiał do tego dojść nieuczciwie, na krzywdzie innych. Bo w demokracji rządzi zawsze lewica, a lewica musi szczuć i pielęgnować negatywne emocje - bo na tych uczuciach wyrosła, dzięki nim zdobyła władzę i ją utrzymuje od dziesiątek lat.
Zawiść to występowanie przeciwko dziesiątemu przykazaniu, to niemoralne pożądanie. Lewica dzięki demokracji wzmacnia ten ludzki grzech, upowszechnia go, czyni z niego cnotę w swojej nowej moralności. Jeśli lewica wmawia ludziom, że do bogactwa materialnego, czy wszelkiego innego, dojść można tylko nieuczciwie, tylko kradnąc, oszukując i dając łapówki, to ludzie tak robią. I koło się zamyka. Po pewnym czasie wszyscy wszystkim zazdroszczą i wszyscy wszystko zdobywają nieuczciwie. I w ten sposób osiągamy lewicowy egalitaryzm - wszyscy równo grzeszą, ogarnia nas wszechogarniająca równa zawiść - i wszyscy jesteśmy równo nieszczęśliwi.
W Polsce ciągle rządzi lewica - obecne rządy są ewidentnie lewicowe - bo zostały wybrane głosami ludzi, którzy zostali zindoktrynowani sowiecką, lewicową zawiścią, nienawiścią do wolnego rynku, pogardą dla kapitalizmu, chęcią równania w dół, nieposzanowaniem własności prywatnej, niechęcią dla ludzi sukcesu. Po prostu rządzą nami dzieci PRL-u.
Grzegorz GPS Świderski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1824 odsłony
Komentarze
Nasz polski Robin Hood
1 Listopada, 2019 - 07:56
Ja, w przeciwieństwie do Pana, nie powiedziałabym, że większość społeczeństwa jest biedna, chora, brzydka i oczywiście zazdrosna o bogatą, zdrową i piękną mniejszość. Przyznam się szczerze, że miałam przez jakiś czas wrażenie, że Pan inspiruje do bycia w tej maleńkiej mniejszości pięknych od środka i na zewnątrz. Mnie natomiast dziwnie od dawna fascynowała brzydota większości obywateli. Wyznam jednak Panu, że jest to brzydota tylko pozorna. Większość tych biedaków jest zupełnie zadowolona ze swoich mizernych osiągnięć i nawet nie stara się zazdrościć tym pięknym i godnym podziwu. Ba, ja nawet spotkałam wśród brzydkiej większości tylu ludzi pięknych - o wielkich sercach, nie tylko zachwycającej urodzie. A byli też tacy, którzy gardzili bogactwem i oddawali swoje życie poznaniu i wiedzy. Rzecz jasna nie mogę zapomnieć o idealistach równości i tutaj wspomnę legendarnego Robin Hooda- feudalnego socjalistę, który zapoczątkował złodziejski obyczaj zabierania pięknym i bogatym, i dzielenia się ukradzionym łupem z biednymi.
Kaczyński też miał podobne ciągotki jak Robin Hood. Pan bezwzględnie uważa, że Kaczyński był tylko najzwyklejszym zawistnikiem naszych czasów. Miał jednak Kaczyński coś fikuśnego, Robinhoodowego, w twarzy i ten błysk w oczach. Wielkie rzeczy mu się marzyły. Chciał obłożyć najzamożniejszych obywateli podatkami. Moim zdaniem słusznie. Ci najzamożniejsi zdobyli swoje majątki na rozpadzie socjalistycznej PRL. Ich uczciwość nie jest tutaj brana pod uwagę - czyim kosztem się wzbogacili i jak nie ma znaczenia. Ważne, że - jak Pan raczył wspomnieć - byli piękni,mądrzy i roztropni. Istotne, że się obłowili w pięknym stylu. Lech Kaczyński chciał walczyć z kryzysem ich kosztem, chciał zabrać ich pieniądze i dać biednym i brzydkim Polakom. Rozumiem Pańskie oburzenie.
Zmuszona jednak jestem Pana skorygować. Demokracja nie może istnieć w socjalizmie, ponieważ kapitalistyczne stosunki gospodarcze, gwarantujące własność prywatną i indywidualne wolności, są dla jej rozwoju konieczne. "Druga Komuna" jest zatem tylko i wyłącznie wytworem Pańskiej przewrażliwionej wyobraźni. A największa zawiść i rywalizacja ma miejsce nie w środowisku ludzi biednych tylko w grupie bogatych i bardzo bogatych, z reguły względem samych siebie.
AgnieszkaS
To stara śpiewka JKM, na która nabierają sie kolejne pokolenia.
1 Listopada, 2019 - 21:31
Na szczęście góra na dwa, trzy lata. Oczywiście 1, góra 3% pozostaje wyznawcami JKM. Jak bardzo ludzie ci wyzbyli się samodzielnego myślenia miałem okazję przekonać się w 2018 r. Tak się złożyło, że występowałem publicznie na spotkaniu organizowanym w UKSW. JKM był zaproszony do prezydium, w związku z czym prawie połowa widowni to byli jego zwolennicy.Reagowali jak psy Pawłowa. Kiedy JKM kiwał głową, klaskali mówcy. Jak nie, byli cicho. Mnie akurat klaskali, jest nawet filmik na yt. ;)
To stara śpiewka JKM, na która nabierają sie kolejne pokolenia.
1 Listopada, 2019 - 21:31
Na szczęście góra na dwa, trzy lata. Oczywiście 1, góra 3% pozostaje wyznawcami JKM. Jak bardzo ludzie ci wyzbyli się samodzielnego myślenia miałem okazję przekonać się w 2018 r. Tak się złożyło, że występowałem publicznie na spotkaniu organizowanym w UKSW. JKM był zaproszony do prezydium, w związku z czym prawie połowa widowni to byli jego zwolennicy.Reagowali jak psy Pawłowa. Kiedy JKM kiwał głową, klaskali mówcy. Jak nie, byli cicho. Mnie akurat klaskali, jest nawet filmik na yt. ;)
Posłuchajcie debila, naprawdę warto !!!!
1 Listopada, 2019 - 21:38
Korwin-Mikke
Car Aleksander I był wspaniałym królem Polski a pieśń "Boże coś Polskę" napisano na cześć cara Aleksandra II.
Polskim zesłańcom na Syberię car płacił pensję i mieli tam wczasy.
https://twitter.com/i/status/1181560070221570049
Nie zawsze JKM pieprzy bez sensu. ;)
1 Listopada, 2019 - 21:46
Faktycznie pieśń miała sławić rosyjskiego cara i króla Polski jednocześnie. Taki był jej tekst początkowo:
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały
I tarczą swojej zasłaniał opieki
Od nieszczęść, które przywalić ją miały.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
Tyś, coś ją potem tknięty jej upadkiem
Wspierał walczącą za najświętszą sprawę
I chcąc świat cały mieć jej męstwa świadkiem
Wśród samych nieszczęść pomnożył jej sławę.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
Ty, coś na koniec nowymi ją cudy
Wskrzesił i sławne z klęsk wzajemnych w boju
Połączył z sobą dwa braterskie ludy
Pod jedno berło Anioła pokoju.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
Wróć nowej Polsce świetność starożytną
I spraw niech pod Nim szczęśliwą zostanie
Niech zaprzyjaźnione dwa narody kwitną
I błogosławią Jego panowanie.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
Poza tym nie mylmy pojęć - czym innym było zesłanie za cara, czym innym za sowietów.