To rzecz sprzed kilku dni, ale że ma swój ciąg dalszy, wrócę do niej. W mediach mniej od niedawna Palikota, ale znalazł się człowiek, który chce wypełnić powstałą po niedawnej jeszcze maskotce Platformy i przyjacielu prezydenta. Z medialnego niebytu wraca Leszek Miller.
Millera zapamiętaliśmy z bon motu, o tym, że prawdziwego mężczyznę poznajemy nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy....