Krótko: Kolejny dziesiąty...

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Miesiąc temu widać było, że w długie weekendy znika pół dzisiejszej Warszawy, z obu stron politycznej i społecznej barykady. Dziś mieliśmy początek zwykłego weekendu, więc wszystko, mimo paskudnej chwilami pogody, wyglądało zupełnie inaczej.
O ile o 17:30, gdy zaplanowano akcję Las Smoleński, na Karowej pojawiło się ok. 20 osób, a o 19 przed katedrą było w zasadzie pusto, o tyle później wszystko wróciło do normy. Po mszy (najmocniejszą jej częścią była modlitwa powszechna,co zresztą staje się tradycją i też modlitwa powszechna była przerywana oklaskami) ze świątyni na ulice Starówki wyległ spory tłum, który ruszył pod pałac prezydencki. Na miejscu przemówił Jarosław Kaczyński, kilka zdań w imieniu "Gazety Polskiej" wygłosiła Anita Czerwińska, później ludzie pomału zaczęli się rozchodzić, było dość spokojnie. Nie widziałem zorganizowanych przeciwników, były tylko przechodzące grupki lub pary, tradycyjnie dodające sobie animuszu głośnymi uwagami "zaraz nas pobiją" itp., niemniej był to marginalne, również w sensie topograficznym. Według ]]>niezależnej.pl]]> we mszy i w marszu uczestniczyło ok. 5 tysięcy ludzi. Nie byłbym tak optymistyczny w szacunkach, niemniej na pewno nie było to "kilka dziesiątek osób", o których słyszałem po powrocie do domu w Trójce. Było nas o wiele więcej, niż miesiąc temu, porównywalnie zaś ze spotkaniem w pół roku po tragedii. Do normy wróciła też (poprzednio wyraźnie wyższa) średnia wieku uczestników. Chyba trochę mniej, niż we wcześniejszych miesiącach, było transparentów, ale tu akurat trudno się dziwić - przy takiej pogodzie ręce jednak lepiej czują się w rękawiczkach i w kieszeniach. Marsz będzie na pewno jeszcze szerzej opisywany, chciałbym więc wrócić do akcji Las Smoleński, której jednak głównym akcentem nie było dziś przyniesienie gałęzi, a wypuszczenie olbrzymiej ilości białych i czerwonych balonów nad pałacem prezydenckim. Zważywszy na szalejący wówczas wiatr, rzecz była bardzo malownicza. Dopracowane były też inne aspekty techniczne. Z głośników popłynęły głośne dźwięki syren, jakie znamy z filmu z miejsca katastrofy. Później, przy oszczędnym podkładzie muzycznym, jeden z organizatorów wygłosił jeszcze przemówienie-apel, a obecny na miejscu ksiądz-misjonarz, ojciec Jerzy, poprowadził modlitwę.
Brak głosów

Komentarze

na blogpress.pl:
http://blogpress.pl/node/6843

Vote up!
0
Vote down!
0
#114497

nie mogłam tym razem przyjechać, wiadomość, że było nas więcej, niż poprzednio, zdjęcia i nagrania,
tym bardziej cenne.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

prowincjuszka

#114520

Serdeczne dzięki za relację!
Mimo gorzkiej, codziennej refleksji nad tym co robi arogancki i zarozumiały rząd and company, mimo rozdętej propagandy, administracyjnej przemocy a takze przemocy w sferze symboli, głęboko wierzę w to, że Prawda zwycięży. Z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej ludzi, którzy uczestniczą w marszach pamięci w kolejne miesięcznice Katastrofy Smoleńskiej. Nie załamujmy rąk. Działajmy! Systematycznie! Rozumnie i w sposób przemyślany. "Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo"
Pamięć i Prawda zycięzy!

pozdrawiam ,

a Światełko Pamięci płonie i rozjaśnia mrok...

Vote up!
0
Vote down!
0
#114517

[quote] ... najmocniejszą jej częścią była modlitwa powszechna,co zresztą staje się tradycją ... [/quote]
Mowa o Mszy, której najważniejszą częścią - jak wiadomo - jest Ofiara mająca nieskończoną wartość... Ale nowa tradycja (cokolwiek to znaczy) dąży do horyzontalizmu religijnego i sprowadzenia Kościoła do organizacji społeczno-humanitarnej. :/

Vote up!
0
Vote down!
0

Xall

#114526

tyle tylko, że w cytowanym fragmencie nie pada słowo "najważniejsza", zaś słowo "najmocniejsza" nie jest jego synonimem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#114530

Kim jest Komorowski – znalezione w sieci

http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,111531922,111545609,Prawdziwe_korz...

Dziad, Ojciec, Bronka “Komorowskiego” byli zdrajcami, jak i on sam, rusofil z ich nadania
, ponieważ służby znają jego rodziny życiorys, będą nim bardzo łatwo kierować, trzymać na krótkiej smyczy, co już po jego działaniach widać, komu on wiernie za michę służy i kim się, otacza, Polacy myślcie, bo PO będzie za późno.
Prawdziwe korzenie Bronisława Komorowskiego Na swojej stronie internetowej Bronisław Komorowski pisze brednie o swoich,hrabiowskich korzeniach, sięgających czasów króla Ćwieczka. Ale może i jest w tych bredniach szczypta prawdy: Ten rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach po zaborczych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim – prawdziwy dziadek Bronisława Komorowskiego, miał wytatuowany na grzbiecie znak przypominający polski herb szlachecki Korczak. Jak wiadomo, herbu tego był Franciszek Ksawery Branicki, symbol zdrady narodowej i pychy magnackiej, pogromca konfederacji barskiej, współtwórca konfederacji targowickiej, którego W czasie insurekcji kościuszkowskiej Sąd Najwyższy Kryminalny skazał na karę śmierci przez powieszenie, wieczną infamię, konfiskatę majątków

i utratę wszystkich urzędów. Udało mu się, zbiec do Rosji i tam w roku 1781 poślubił Aleksandrę von Engelhardt, nieślubną córkę carycy Rosji Katarzyny II, która podobno była garbata. Nic więc dziwnego, że przebywając w Białej Cerkwi, nadanej mu za zasługi w zwalczaniu patriotów polskich, zgwałcił tam piękną córkę miejscowego popa i miał z nią syna, niejakiego Osipa Szczynukowicza – dziadzia łgarza Bronka. Branicki oczywiście nie uznał swego dziecka, lecz zapobiegliwa matka wytatuowała synowi na plecach herb Korczak, żeby nie zaginęła pamięć o jego magnackim pochodzeniu. Dalsze losy Szczynukowicza są nieznane, aż do momentu pojawienia się, prawdziwego dziadka Bronisława Komorowskiego, rezuna oddelegowanego przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach po zaborczych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim. Skąd wiadomo o tym tatuażu na plecach? Otóż w czasie wojny polsko-bolszewickiej, gdy dziadek Komorowskiego był już czekistą w armii Tuchaczewskiego, po sromotnym laniu w bitwie pod Niemnem w 1920 r. dostał się, do polskiej niewoli i zachowała się, jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 dziadkowi Komorowskiego udało się, zbiec z niewoli i osiadł w Kowaliszkach na Litwie, podając się, za Juliusza hrabiego Komorowskiego h. Korczak, bo znajdował się, tam zrujnowany przez bolszewików, dwór znanego rodu Komorowskich h. Korczak, nie mającego żadnych powiązań ze zdradzieckim rodem Branickich. Tam w roku 1925 narodził się, Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii. Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwona pod koniec roku 1944 Zygmunt Leon Komorowski wstępuje na ochotnika do Ludowego Wojska Polskiego, służy w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansuje na stopień oficerski. Ciekawą informację podaje nasz bredniopis i łgarz Bronek na temat swojego ojca na swojej stronie, pisze: “Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925 – +1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (ps.Kor), a od jesieni 1943 roku był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się, do Polski razem z majorem Szyndzielarzem – Łupaszką. Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku a jego ojca do takiej, w której siedzieli rekruci do armii Berlinga.” Bronek łga jak najęty, bo chce umniejszyć fakt, że jego ojciec był oficerem LWP, jakby to było czymś wstydliwym. A z tym Łupaszką to już całkiem przegiął pałę, niech Bronek poda szczegóły tego “przebijania się” i niech wytłumaczy ten cud nad cudami, że oto żołnierz AK z oddziału majora Szyndzielarza – Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany przez bolszewików z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem LWP. Jeżeli fakty podane przez Bronka, że jego ojciec był w oddziale majora Szyndzielarza – Łupaszki są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego cudu jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Komorowskiego Bronisława, był sowieckim agentem w tym oddziale, ich wtyczką. Tak więc jak i dziad Komorowskiego był zdrajcą, jak i ojciec, tak i wnuk poszedł w ich ślady. I wszystko wskazuje na to, że choć może mieć rację na temat swoich magnackich korzeni, to płynie w jego żyłach krew nie hrabiego Komorowskiego lecz Franciszka Ksawerego Branickiego, symbolu zdrady narodowej i pychy magnackiej, pogromcy konfederacji barskiej, współtwórcy konfederacji targowickiej, którego w czasie insurekcji kościuszkowskiej Sąd Najwyższy Kryminalny skazał na karę śmierci przez powieszenie. To samo powinno czekać wnuka tych zdrajców łgarza Bronka. Jednak Internet, dostępne archiwa, są skarbnicą wiedzy i prawdy, tylko dobrze szukać. Bronek co ty na to ,wnuku Osipa Szczynukowicza i bękarta Branickiego hrabiego? czekam na odpowiedź i sprostowanie, jeżeli masz coś do powiedzenia swym POtencjalnym wyborcom do POwiedzenia.

Vote up!
0
Vote down!
0

costerin

#114596

Link - jest już nie aktualny - wpis zniknął.
Dziękuję za umieszczenie tutaj kopi - mam nadzieję wiernej tamtego tekstu :-)

Szkoda jednak że nie ma fotki z tamtej strony - zawsze to jakiś dowód, wizualny ślad, tego wpisu i przez to dobra dokumentacja tego co się dzieje na formu.gazeta.pl

Uważam to - o ile dać można temu wary, a jestem chorobliwym sceptykiem do wszytkiego czego nie można zweryfikować, a i po weryfikacji nie jest u mnie łatwo o wiarę w wiarygodność, i trwa latami zanim .. ale to już inna sprawa - uważam, zatem, pod ww warunkiem, że to są perełki i warto było by może stworzyć bank danych z życiorysami i niepodważalnymi faktami które potwierdzają tak niechlubne epizody z życia przodków naszych aktualnych prominentów życia politycznego, gospodarczego itp. - taki Bank Danych Biografii - równoległy do wikipedii, w której niekiedy rzeczy się przmilcza i przekłamuje, koloryzuje itd czasami wprost podaje informacje sprawdzone z wątpliwych źródeł. Te ostatnie - w kontekście wojen informacyjnych, stają sie informacyjnie bezwartościowe, ale o manipulatyuwnym wydźwięku, nie wytrzymując wymaganiom i standardom dziennikarskiej etyki.

Dzięki za ten cytat,ale następnym razę proszę o zrobienie na kompie fotki w i umiszczenia w pliku jpg,gif,..., do ściągnięcia. Tak aby sprwdzało się powiedzenie "Internetn nie zapomina niczego"

Pzdrwm

Vote up!
0
Vote down!
0
#114614

To nie taka znowu nowość, bo ten tekst czytałem w maju 2010 i był powielany np. na forum niezalezna.pl i michalkiewicza, a na forum gazety wisi dotąd, czyli sznurek został uprzednio źle skopiowany.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,111531922,111545609,Prawdziwe_korzenie_Bronislawa_Komorowskiego.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#114629

costerin

Bardzo madry pomysl z bankiem danych,byl kiedys taki na POLONICA.NET ale juz zablokowane w necie.Ciekawe czy dalo by sie zrobic cos takiego na niepoprawnych,chetnie bym sie wlaczyl do wspolredagowania.

Vote up!
0
Vote down!
0

costerin

#114644

http://niezalezna.pl/artykul/na_patriotow_czekaly_armatki_wodne/42349/1

Vote up!
0
Vote down!
0
#114638

marszu, śpiewania pieśni religijnych i patriotycznych poryczałam się. Z żalu, niemocy, rozgoryczenia, nad tą podłością.
Pamiętam, że poczułam się przez chwilę jak sierota bez Lecha Kaczyńskiego i znakomitej części uczestników delegacji do Katynia.
Następnego dnia usłyszałam, że Bartoszewski (dla przyjaciół profesor, chyba że mniemanologii stosowanej) dostrzegł w tym moich oczach pełnych łez zdziczałe spojrzenie Dzierżyńskiego.
Więc o czym my mówimy?
Nie zdziwię się jak na demonstrację pod domem (zawłaszczonym) Jaruzela będą mieli ostrą broń.
Szykuje się bowiem doskonała okazja na pozbycie się jedynych uczciwych dziennikarzy i publicystów w tym kraju.
(Oby moje podejrzenia w gówno się obróciły!)

Vote up!
0
Vote down!
0
#114671

Boją się, a my płaczemy i jest na niesamowicie smutno, że ONI nadal trwają.

Byli przygotowani 10, to i 13 będą. Może jednak woda zamarznie?

http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=10412&Itemid=2 --- ARMATKI WODNE.

http://niepoprawni.pl/blog/516/wprowadza-stan-wojenny-w-polsce-mobilizacja-wojsk-trwa -----

ponoć więcej się wydarzyło, nawet TVP coś tam wyjaśniała.

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#114727

awanturować, któryś z uczestników marszu, ale byłam tak skostniała, że musiałam wracać do domu.
Kim był, nie wiem, czy był trzeźwy, nie wiem.
Gdyby to była jakaś ustawka, też bym się nie zdziwiła.
Przy mnie jakaś grupa rozmawiała z POLSAT NEWS, ale tam było bardzo spokojnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#114734