Ten tekst nie będzie o polityce, co więcej, wbrew pozorom, nie będzie również o muzyce. Będzie natomiast o niezakończonej jeszcze historii pewnego przekrętu. Trochę kuriozalnej, trochę przygnębiającej. Ot, tragifarsa z polskiej prowincji.
Nazwę Defekt Muzgó kojarzy zapewne większość czytelników. To bardzo popularny, zwłaszcza w pierwszej połowie lat 90-tych, lecz grający od lat 80-tych zespół...