DK. Pan Wiktor
Podczas rehabilitacji poznałem Pana Wiktora. Przez te parę miesięcy, odkąd pamiętam, przychodzi systematycznie. Nigdy się nie spóźniał ani nie opuszczał zajęć. Wiek Pana Wiktora oceniałem na około siedemdziesiąt lat. Była to tylko moja ocena. Subiektywna. Ale po niedługim czasie uważałem ją za pewnik. Nawet się czasem zastanawiałem w jak jest dobrej kondycji: wysoki, bez okularów, wyprostowany. Może jakiś wojskowy. Mi często mówiono, abym się nie garbił Nawet gdy byłem młody i zdrowy.
Minęło parę miesięcy. O czymś rozmawiałem z Panem Wiktorem. Zapytałem się go kiedy ta sytuacja się wydarzyła. Niedawno. Zaraz po wojnie. Czyli nie tak znowu niedawno. Ze śmiechem się go spytalem czy ma sto lat? Prawie. Spytałem rehabilitantki. Potwierdziła.
Do tej pory sędziwy wiek kojarzył mi się z niedołeżnością, a życzenia stu latuważałem, że powinny być groźbą karalną. Pan Wiktor dostarczył mi powodów do
rozmyślania na długo. Dopóki nie spotkałem na zajęciach Pani, która była jeszcze o kilka lat starsza. I też w dobrej kondycji. Oczyma wyobrźni widziałem już swoje notki traktujące o bitwie pod Grunwalddem czy o Chrzcie Polski. Z ust naocznych świadków.
Gdy czasami widzę siedemdziesięciolatków to się zastanawiam co tak młodzi ludzie tutaj robią? Dopóki nie pomyślę o sobie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 844 odsłony
Komentarze
nie jest źle
14 Lipca, 2013 - 13:22
niedługo znów będziemy nastolatkami,np. 113 latkami.
Marianie!
14 Lipca, 2013 - 15:19
Dialog babci i wnuczki:
- Babciu, to Ty jesteś stara, czy młoda?
- Młoda od bardzo dawna, skarbie!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5