Dzieje się prawdziwe zło

Rosyjskie fałszowanie prawdy o smoleńskiej zbrodni rozpoczęło się 10 kwietnia 2010 roku. Kontynuacja tych fałszerstw została wznowiona 16 grudnia 2023 roku. Za chwilę zakazane będą znicze świateł pamięci w dniu kolejnych miesięcznic. Służby porządkowe będą żelazną miotłą wymiatać ... nielegalne kwiaty, zakazany będzie krzyż.
[archive], [raport]

https://www.youtube.com/watch?v=dtpReI_P-zU

[raport]

Opracowanie liczy 338 stron. Przyjęte zostało przez podkomisję 10 sierpnia 2021 roku. Jak mówił Macierewicz, najpierw zapoznały się z nim rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej.

Raport składa się z pięciu części zatytułowanych: "Ustalenia", "Badania", "Wnioski podkomisji", "Przyczyny katastrofy" oraz "Zalecenia profilaktyczne".

Pierwsza z części odnosi się do szeregu kwestii takich jak: informacje o załodze, pasażerach, parametrach technicznych samolotu, przebiegu przygotowania wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 r., historii lotu oraz katastrofy i relacji świadków. W drugiej części zawarto opis przeprowadzonych przez podkomisję analiz, badań i symulacji.

We wnioskach napisano natomiast m.in., że decyzja o przekazaniu Tu-154M do remontu w Samarze w zakładzie Aviakor będącym wówczas własnością Olega Deripaski, rosyjskiego oligarchy, przyjaciela ówczesnego premiera Federacji Rosyjskiej W. Putina "została wymuszona przez służby specjalne FR, które od początku kontrolowały cały proces remontu".

"Istotne znaczenie miał fakt pozytywnego zaopiniowania tej firmy przez polskie służby wywiadowcze i kierownictwo MON, mimo oficjalnych ostrzeżeń ze strony części aparatu rządowego. Wpływ na tę decyzję mieli wojskowi i urzędnicy MON, w tym związani w przeszłości z komunistycznymi służbami specjalnymi i szkoleni w ZSRR. Ale nie byłaby ona możliwa bez decyzji lub przynajmniej akceptacji premiera rządu Donalda Tuska nadzorującego służby i konstytucyjnie za nie odpowiedzialnego"
- napisali autorzy raportu.

Zdaniem podkomisji "nadzór rosyjskich służb nad remontem dał im możliwość podejmowania w sposób niekontrolowany działań mogących stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów korzystających w przyszłości z remontowanego samolotu".
"Przyczyną takiego stanu rzeczy był kierunek polityczny ówczesnej administracji nastawiony na zbliżenie z Rosją i konflikt z Prezydentem RP oraz reprezentowaną przez niego niepodległościową linią polityczną. Skutkiem było współdziałanie z Rosją w celu utrudnienia wizyty w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Głównym przedmiotem sporu był sojusz strategiczny z USA, budowa sojuszu Międzymorza, suwerenność energetyczna i dążenie Tuska do związania polskiego wojska i służb specjalnych z aparatem FR"
- oceniono w raporcie.

Jak podsumowała podkomisja, "tak więc prawdziwą przyczyną katastrofy smoleńskiej były dwie eksplozje w końcowej fazie lotu". "Pierwsza miała miejsce ponad 100 metrów przed miejscem, gdzie rosła brzoza na działce N. Bodina podczas odejścia na drugie zajście. (...) Druga eksplozja nastąpiła kilkanaście metrów nad ziemią ok. 6 sekund po wybuchu w skrzydle, w pobliżu dwóch bruzd znaczących pierwszy kontakt z ziemią dużych części samolotu. Miała ona miejsce w lewym centropłacie, który został rozbity na dwie części" - głosi opracowanie podkomisji.

"Katastrofa smoleńska pokazała pełne przygotowanie strony rosyjskiej, która była gotowa do reagowania na katastrofę, jaka wydarzyłaby się kilkaset metrów przed pasem lotniska, o czym świadczyło m.in. rozstawienie w tej okolicy służb ratowniczych. Konsekwentnie działał też Donald Tusk, godząc się na oddanie natychmiast po katastrofie całego procesu badania zdarzenia w ręce premiera W. Putina i podległych mu służb" - pisze podkomisja smoleńska Antoniego Maciereiwcza.

Ponadto - według podkomisji - "na katastrofę złożył się szereg świadomych działań ze strony rosyjskich kontrolerów lotu, którzy sprowadzali polski statek powietrzny, podając załodze nieprawidłowe, fałszywe dane".

"Istotne znaczenie dla przebiegu przygotowań do aktu bezprawnej ingerencji miał tzw. incydent gruziński (z sierpnia 2008 r.), który pozwolił sprawdzić reakcję środowisk politycznych, medialnych oraz służb specjalnych na zagrożenie życia Prezydenta RP" - oceniła ponadto podkomisja.

>W zaleceniach podkomisja zarekomendowała m.in. powołanie jednostki zajmującej się lotami najważniejszych osób, gruntowne kontrole pirotechniczne po każdym remoncie samolotu oraz rozbudowaną ochronę kontrwywiadowczą takich remontów.

W związku z raportem przygotowano także tysiące stron załączników, które zawierają materiał dowodowy. Zawarte są w nich w większości kwestie techniczne, ale również mieści się w nich dokumentacja prawna oraz dokumentacja filmowa.
[link], [raport], [archieve]

Potwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz. Jest to jednoznaczne potwierdzenie zatwardziałości w antypolskiej postawie.

Prof. Piotr Grochmalski:
Najkrócej rzecz ujmując: trzy razy tak. Bo mamy do czynienia z całą serią jasnych sygnałów wysłanych przez nową władzę do Moskwy.

Po pierwsze: usunięcie wyspecjalizowanych osób od lat zajmujących się analizą wpływów rosyjskich w Polsce ze składu komisji weryfikacyjnej.

Po drugie: ogłoszenie w dziwnym trybie rozwiązania podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej – w dodatku przy wręcz histerycznej radości strony rosyjskiej. W rosyjskich mediach już padają skandaliczne, szokujące stwierdzenia. (...)

Trzecim punktem jest powołanie jednego z głównych wykonawców resetu, Radosława Sikorskiego, ponownie na urząd szefa MSZ, czyli tego samego resortu, w którym dokonywał głębokiego resetu w latach 2007-2014.

A jeśli dodamy do tego Bartłomieja Sienkiewicza, który jako minister kultury otrzymuje główne zadanie pacyfikacji mediów, w dodatku w okolicy rocznicy ogłoszenia w Polsce stanu wojennego. Trzeba w tym kontekście wziąć pod uwagę fakt, że Sienkiewicz nie tylko był wysokim funkcjonariuszem Urzędu Ochrony Państwa, ale też człowiekiem, który na długo przed Radosławem Sikorskim ogłosił konieczność dokonania resetu. W głośnym tekście opublikowanym na łamach „Tygodnika Powszechnego” na początku XXI w. jednoznacznie deklarował konieczność odejścia od koncepcji Giedroycia i Mieroszewskiego, która była realizowana przez państwo polskie, jeśli chodzi o politykę wschodnią.

_____________________________________

Zatem są to trzy mocne sygnały skierowane do Moskwy w momencie kluczowym dla bezpieczeństwa państwa polskiego. (...). 

Są dwa elementy łączące powstałą koalicję.
Po pierwsze: nienawiść do PiS-u, wynikająca z głębszej logiki: faktu, że jest to ugrupowanie pro niepodległościowe.
Drugi element, który łączy wszystkie te ugrupowania, to Smoleńsk. Dlatego nazywam nową koalicję „Koalicją Smoleńską”, ponieważ stosunek do katastrofy z 10 kwietnia 2010 łączy je bardzo mocno. Jest to przyjęcie rosyjskiej wersji Smoleńska, wbrew potężnemu materiałami dowodowymi, które pokazują, co tak naprawdę się stało (...).

Gdy wszystko to połączymy w całość, będzie wysoce niepokojące i trudno nie dziwić się entuzjazmowi Moskwy. Te działania nowego rządu w dość gruntowny sposób podważają wiarygodność Polski w obszarze Europy Środkowej jako państwa, które jest wiarygodne w relacjach z … Kremlem.
Powyżej skrót rozmowy z prof. Piotrem Grochmalskim wPolityce [link]

Urodziłem się w 1947, bardzo możliwe, że czasy najmroczniejszej bolszewii mogły zatrzeć się w mojej pamięci. Ale się nie zatarły. Rozmowy z rodzicami, z babcią a nawet prababcią zrobiły swoje. Niby nie przeżyłem tego osobiście, ale pamiętam a szczególnie parszywie odczuwam klimat fałszywej bolszewickiej "wolności" wszystkiego, co dozwolone cenzurą. Pamiętam olbrzymia pieczęć na mózgu czołowych aktywistów bolszewii takiej, jaka ona jest.

To wszystko już było. Wracają czasy więzienia dla wszystkich w niby wolnym kraju. Wracają czasy policyjnego nadzoru nazi-bolszewii nad wszystkim co oddycha. Nazi-bolszewia to sformułowanie i nazwa zjawiska, o którym powiedział Remigiusz Dziemianowicz o córeczce aktywistce [link].

Wraca folwark zwierzęcy i cała antologia gułagu. Wraca drut kolczasty na mózgu gangsterów pełniących najwyższe funkcje państwowe, traktujący obywateli własnego kraju z pogardą, jako prymitywnych niewolników. Seksmisja i prymityw intelektualny wsparty płynącą miodem narracją zakłamanej propagandy. Rusko niemiecki porządek - cancel culture i wszyscy posłuszni. Ohyda. Koalicja ośmiu gwiazdek.

Polska siłą cofana cywilizacyjnie do 1945 roku.

A "Polskie społeczeństwo utraciło swoją godność" [link]

Ruszanie tyłkiem, zamiast rozumem. Od dawien dawna, jak sięgam pamięcią, gdzieś do 1505 roku, zawsze cechą tak zwanej nowoczesności był prymitywny hedonizm. Wspaniałym wzorem był obywatel cesarz zwany Neronem - Rzym się pali a oni chleją i pieprzą się bez sensu, zadowoleni z siebie. Jedynym ich problemem jest pytanie z kim się jeszcze ***** nie spróbowali. To jest marksistowska koncentracja na jednym zagadnieniu i to jeszcze jednolitofrontowym.

Nowoczesność skoncentrowana na niczym, w przeciwieństwie do tych całkiem nie nowoczesnych, którzy umieją rozwiązywać rzeczywiste problemy. Zapytać takiego Tomczyka jakie są najpoważniejsze wyzwania XXI wieku, to albo nie wie albo powie, że aborcja i in vitro. ...

A przy okazji:
Mówiąc o prymitywnej głupocie tych ludzi, wcale nie mam na myśli żadnych spotykanych codziennie Polaków. Tacy są przywódcy, zgodnie z zasadą cugu w kominku, który w górę porywa śmieci. Jest to skutek wszechwładnie obowiązującej w bolszewii zasady negatywnego doboru kadr. Widać to w historii politycznej kariery Donalda Tuska, który skutecznie likwidował ze swojego politycznego otoczenia sprawniejszych, bystrzejszych i mądrzejszych - czyli wszystkich. W jegp organizacji pozostają tylko miernoty ślepo wykonujące jego polecenia, armia bezmyślnych robotów. Tak działają wszystkie totalitarne systemy, u Stalina, Hitlera i innych podobnych łajdaków. Bardzo to mi przypomina klimaty, o których opowiadał Kazimierz Moczarski w swoich "Rozmowach z katem". Jürgen Stroop także był taki, kazali mordować to mordował.

Patrząc na zachowanie współczesnych elit parlamentarnej większości powstaje ptytanie, czy to są Orkowie. Czuję przez skórę, że
«Cień, który ich wyhodował może tylko przedrzeźniać, ale nie stwarzać; wśród jego dzieł nie ma nic naprawdę nowego. Myślę, że orków także nie on powołał do życia, on tylko ich zatruł i zaprawił do nikczemności»

To jest hipoteza marionetek, w której jest zbyt wiele nieuprawnionego dystansu ich postawy, prowadzącego do zbytniego lekceważenia wroga. Nie sądzę, że to są bierne marionetki, to nie są pajacyki na druciku. To są prawdziwi wrogowie Niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej, wrogowie «zatruci i zaprawieni do nikczemności» i ukształtowani w innym wrogim Polsce systemie cywilizacyjnym

Oni niczego nie czynią z głupoty, nie działają «nie wiedząc co czynią». Oni są bardzo dobrze przygotowani, działają zgodnie z wcześniej przygotowanym planem obecnie realizowanego zamachu stanu oraz wrogiego przejęcia władzy, w pełni świadomi tego co robią oraz zgodnie ze swoimi przekonaniami kształtowanymi przez konkretny system cywilizacyjny. Jest to pełny totalitarny paradygmat kompletnej cywilizacji w rozumieniu Feliksa Konecznego. 

Z tego paradygmatu wynika ich pogarda i nienawiść oraz operacyjny cel przywrócenia w Polsce bolszewickiego ustroju podobnego do dawnego PRL, w którym zabić albo zamordować w celach politycznych jest normalnym środkiem działania. Zabić tak, jak został zamordowany ksiądz Popiełuszko albo ksiądz Blachnicki lub dokonano sądowego morderstwa Inki albo generała Nila.  

Jest to format cywilizacji turańskiej, funkcjonujący zgodnie z programem określonym w "zewnętrznej" definicji totalitaryzmu:

DEFINICJA WSPÓŁCZESNEGO TOTALITARYZMU

Totalitaryzm jest władzą zorganizowanej grupy przestępczej, złożonej z ludzi interesu (świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu oraz infiltrowanymi organizacjami prawa międzynarodowego), realizującymi plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążąc do wrogiego przejęcia władzy politycznej w tych państwach, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację relacji publicznych oraz prawa państwowego i prywatnego w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.

Koniec tej definicji

Aktualne przedsięwzięcia elit polityki europejskiej są starannie zaplanowaną częścią polityki przekształcenia Europy w "geopolitycznym" związku z rosyjskim programem przekształcenia Unii Europejskiej w totalitarne superpaństwo euroazjatyckie "od Wysp Kanaryjskich do Kurylskich - pod moskiewskim przywództwem aktualnie realizowanym przez Władimira Putina, maskowane pod fałszywą flagą «STRATEGICZNEJ AUTONOMII» Europy.

aa

https://twitter.com/Supermeming/status/1734353792290693437

Dwa zdjęcia, ale z tą samą charakterystyczną mową ciała. Jak zauważył w komentarzu na twitterze Supermeminga jeden z internautów, "nad mową ciała ciężko zapanować i ją kontrolować. Chwila nieuwagi i człowiek się wykłada..."
No i wyłożył nam się Donald Tusk.
[Republika]

A może równocześnie?

Prof. Grzegorz Górski: "Unii Europejskiej grozi finansowa katastrofa"  https://www.tysol.pl/a114581-prof-grzegorz-gorski-unii-europejskiej-grozi-finansowa-katastrofa

Przeciwko ambitnej Polsce.

Przeciwko wszelkiej ambicji. Capo di tutti capi jest najsilniejszym człowiekiem w kalabryjskiej gminie, a jego wyobraźnia nie sięga ani granic jego gminy ani granic chwili bieżącej. A jego ambicja wyznaczona jest przez jeden cel, być ważniejszym od wszystkich siedzących przy jego stole. 

cdn 

Co na to Kuraszkiewicz?
  Jedynym realnym modelem trwałego rozwiązania problemu ukraińskiego jest - powtórzę - wzmocniona Unia Europejska, a w związku z tym niezbędna jest jakaś konsolidacja polityki europejskiej, jakaś reforma i jakaś centralizacja. I, oczywiście, Niemcy razem z Francuzami to wykorzystują... [link]

Jakaś...

[Husky]

Poseł Michał Gramatyka wystąpił dzisiaj rano w telewizji prezentując jako swoje przekonanie Donalda Tuska o tym, że Telewizja Polska nie jest telewizja publiczną lecz telewizja partyjną, w której nie ma dziennikarzy lecz funkcjonariusze partyjni i dlatego należy zrobić wszystko aby przywrócić tej partyjnej organizacji funkcje telewizji publicznej. W całym swoim wystąpieniu rekomendował pogląd o tym, że pracownicy Telewizji Polskiej nie są dziennikarzami lecz funkcjonariuszami partyjnymi i nie mogą korzystać ani z uprawnień ani statusu dziennikarza.

Intrygujące jest to, że pan poseł Michał Gramatyka działał jak pozytywka, w kółko powtarzając tezę o konieczności odpolitycznienia tej telewizji i przywrócenie jej właściwej funkcji telewizji publicznej.

To się nie nadaje do dyskusji, widziałem znowu na własne oczy czysty komunistyczny standard - oczywiste kłamstwo, jeśli jest wypowiadane przez komunistyczny organ władzy, automatycznie staje się prawdą. Każda inwektywa i pomówienie automatycznie staje się prawem. To jest białoruski standard, to jest totalitarna władza, dokładnie na tym polega totalitaryzm. Nie są ważne fakty, ważne jest tylko to co powie wódz, a wszystko co powie wóz nie podlega dyskusji. Kropka.

Dzieje się to o czym kiedys pisał Anatolij Golicyn - nowe kłamstwa w miejsce starych. Tak jak to ostatnio wyjaśniał pan Marek Belka, europoseł.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Warszawie ws. „afery gruntowej”. Na rok więzienia skazano również dwóch pozostałych b. szefów CBA za działania operacyjne podczas „afery gruntowej”. Wraca nie tylko blszewia, wraca stalinowska satrapia. "Wolne komunistyczne sądy" są juz rozgrazne i działają dokładnie jak te znane sady roosyjskiego archipelagu gułag. [link]