Pogańska dyktatura. Chcieliście Tuska, no to go macie.

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Tylko pytanie czy z nim wytrzymacie. On wychowany w pruskim drylu musi pani von der Leyen i kamratom pokazać, że potrafi w Polsce zaprowadzić Ordnung jaki panował w Hansestadt Danzig, gdzie jak nigdzie indziej, wołano w 1939 r.: Danzig grüsst seinen Führer. W tym samym czasie Gdańszczanie mordowali polskich pocztowców. Ale, co tam führer i Freistadt Danzig (narzucone przez krzywdzący Niemcy dyktat wersalski!). W Wikipedii niemieckiej czytamy dziś (2023) „Zu den Ostgebieten des Deutschen Reiches im weiterem Sinne werden auch Gebiete gezählt, die Deutschland bereits nach dem Ersten Weltkrieg im Jahre 1920 aufgrund des Versailler Vertrags von 1919 abtreten musste: die Grossteilen der preußischen Provinzen Posen und Westpreußen, das vormals ostpreußische Soldauer Gebiet“. Przytoczyłem to w niemieckim języku, by uniknąć pomówienia, iż tłumaczenie było nieścisłe: (Do terenów wschodnich Niemieckiej Rzeszy w dalszym znaczeniu zalicza się też tereny, które Niemcy już po pierwszej wojnie światowej musiały w 1920 r. na mocy Traktatu Wersalskiego z 1919 r. odstąpić: większą część pruskich prowincji Poznania i Prus Zachodnich i poprzednio do Prus Wschodnich należący okręg działdowski). Tak widzi to wielu Niemców w dalszym ciągu. Wielokrotnie spotykałem się z twierdzeniem, że „przecież Poznań, Pomorze” to „odwieczne ziemie niemieckie”. Kiedy przypominałem, że ta „odwieczność” nie taka dawna, bo od końca XVIII wieku, od rozbiorów i że ziemie te zostały przez Prusy po prostu ukradzione, słuchacze byli zdumieni. Nic o tym nie wiedzieli, tak jak o obozach koncentracyjnych i mordowaniu Żydów.

Tusk w Niemczech nie może mówić inaczej, bo jest o tym sam przekonany, a nadto jemu powierzono kilkanaście lat temu zadanie przygotowania tego, co planowane było nie od dzisiaj, mianowicie, przekształcenie Unii Europejskiej w ujednolicone państwo pod centralnym rządem z nazwy europejskim, a de facto niemieckim. Unia Europejska nie rokowała od początku trwałości, ponieważ państwowość była zagnieżdżona w krajach członkowskich zbyt silnie, by można je było po hitlerowsku mówiąc, zgleichszaltować, a ten model narodowosocjalistyczny przyświecał Niemcom, i po upadku III Rzeszy bynajmniej nie stracił na aktualności. Polska rządzona przez Tuska będzie wreszcie posłuszna dyktatowi z Berlina. A ten wyznacza jej rolę Korytarza między Niemcami a Rosją. Czyli w innym wydaniu wraca koncepcja Hitlera. I to o tyle udoskonalona, że już nie o Polskę suwerenną chodzi, ale o land w granicach Wielkiej Rzeszy. Wraca też, także doskonalszy niż w 1939 r. układ Mołotow – Ribbentrop, czyli nowy podział tym razem strefy wpływów między Rosją a Grossdeutschland. Polska jako prowincja Eurorzeszy pełniła by rolę Pufferzone – strefy buforowej. Czyli wreszcie przestałaby być nawet tym saisonstaat, jak to dawniej określali po roku 1918 bylizaborcy, a stałaby się ziemią niczyją, miejscem przyjacielskiego spotkania Putina z Scholzem. Używam tu celowo trybu warunkowego, ale w istocie taka jest przyszłość przed nami, Polakami, którzy siebie nie sprzedali, ale pozwolili się sprzedać.

Nie wiadomo co z tego będzie, ale od pierwszych godzin rządów Tuska widać woltę w stosunku do Niemiec i do Rosji. Wicepremier Kosiniak-Kamysz został użyty do likwidacji Komisji Smoleńskiej, instytucji bardzo niebezpiecznej dla samego Tuska i wielu jego kompanów. Kosiniak-Kamysz to wyjątkowo niepoważna i odpychająca postać w polityce, w dodatku obciążona nadużyciem przywłaszczenia nazwy PSL, co urąga prawdzie i przyzwoitości, gdyż Polskie Stronnictwo Ludowe zostało zlikwidowane w 1949 r. i już się nie odrodziło, a to, co powstało po 1989 r. jest atrapą do wynajęcia. Taką rolę spełnia i dziś w dziele likwidacji suwerennej Polski i wtrącenia jej w bagno wszelkich zboczeń.

Na marginesie tych uwag z tyłu głowy mam występ Grzegorza Brauna. Tylko raz byłem na jego prelekcji w KUL. Odniosłem wtedy wrażenie, że on sam przekreśla nawet to, co miałby do powiedzenia z sensem, a przede wszystkim używa retoryki antysemickiej w najgorszym gatunku. Atakowanie Żyda dlatego, że jest Żydem jest niemoralne, w dodatku głupie. Toteż taki jest antysemityzm. W Polsce jest on w postaci szczątkowej, ale w zachodniej Europie przypomina niekiedy Kristallnacht. Toteż przedstawienie jakie dał Braun w sejmie musi mieć jednoznaczną ocenę. Natomiast część jego wypowiedzi zawiera sporo prawdy i ta prawda musi być zakrzyczana, wiadomo przez kogo. Dla obecnej władzy jest bardzo nie na rękę, bo demaskuje kłamstwa jakie ją do tej władzy wprowadziły. Sam Braun więc spaprał swą manifestację. Gdyby spokojnie wyłożył swoje spostrzeżenia, coś by osiągnął, ale atakując Chanukę uderzył w próżnię A w ogóle jest tu jeszcze drugie dno. Nie mogę zrozumieć dlaczego nagle w wielu miejscach w Polsce świętuje się Chanukę? Jest to szanowany obrzęd żydowski, ale dlaczego nagle świętuje się go w sejmie skądinąd wymachującym swym ateizmem? Dlaczego na uniwersytetach? Dlaczego w pałacu prezydenckim? Czy nie zachodzi tu to samo, co w przypadku głupiego i partackiego zwyczaju nucenia w TV i radiu tzw. carols kilku amerykańskich piosenek gwiazdkowych, podczas gdy Amerykanie zazdroszczą nam naszych kolęd. Czy to na tej samej zasadzie, co okay, sorry, sorki, hejt, hejtować i tyle innych potworków językowych u nas nagle zadomowionych?

To tak na marginesie, bo my, Polacy, mamy o czym myśleć. To, że nam sprzedadzą nasze dobro narodowe, zlikwidują żywotne inwestycje i kontrakty, rozbroją armię, bo przecież jest Bundeswehra, zrezygnują z CPK, bo przecież są lotniska w Berlinie, zablokują przekop przez Mierzeję, bo przecież możemy pływać przez Rosję, zamiast ją drażnić, to zwykłe przejawy naszej odwiecznej głupoty, której zawdzięczamy być może ostateczny już rozbiór Polski. Wszystko to może boleć, ale nie jest klęską. Polska odradzała się być może z gorszych zapaści. Ale to, że zmarnieją kolejne pokolenia dziatwy, tej wyskrobanej i tej zdemoralizowanej w szkołach, wtłoczonych w kaftan poprawności wobec dyktatu wyuzdanego seksu gaszącego miłość i praktyk wołających o pomstę do niego, to jest strata nie do odrobienia. Ten dogmat deprawacji zaczyna obowiązywać pod karami. Jeśli się ulękniemy, to wróci terror czasu zaborów i niewoli, kiedy można było sobie kupić względny spokój jedynie wyrzekając się wszystkiego co człowiekowi najdroższe, a Polski w pierwszym rzędzie.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (19 głosów)

Komentarze

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657098

...obojętne za co go pociągnąć to i tak pociągnie się FIUTA!

Vote up!
1
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1657216

To nie jest tak jak wszyscy myślą. Jest gorzej, dużo gorzej. Sytuacja jest bardzo poważna ale nie beznadziejna. Oto na naszych oczach dokonywane jest polityką faktów dokonanych wrogie przejęcie Polski czyli kolejne zabory, i to w oszałamiającym tempie. Determinacja z jaką nowa ekipa rządowa zabrała się za cofanie polityki do stanu sprzed 2015 roku ma w sobie coś z politycznego fanatyzmu.
Osiągnięcia PiS mają być zniszczone, a sama partia oskarżona o zbrodnie i raz na zawsze zdelegalizowana. Ten scenariusz leżał już od dawna gdzieś w szufladzie w Berlinie i w Moskwie, a teraz znaleźli się jego nadgorliwi wykonawcy. To ci ze spalonych wsi i z głodujących miast, w kolejnym już pokoleniu. Sztafeta szubrawców.

Od października niemieckie media prawie że zaniemówiły na tematy polskie, a ostatnio podają do wiadomości, że Tusk będzie bardzo twardym graczem o polskie interesy i trudno będzie się z nim dogadać. To kolejna socjotechnika z ich bogatego repertuaru gier politycznych. Z Kremla natomiast, na wieść o powrocie PO do władzy, dochodziły gromkie brawa i salwy otwieranych butlek Krymskoje Szampanskoje, sprzedawanego powszechnie na Zachodzie jako wyrób z Mołdawii. A kupowanego
powszechnie ze względu na niską cenę, a nie na geograficzne pochodzenie. Etykietki służą do dekoracji, a nie do informacji, szczególnie w bywalszym Związku Sowieckim.
Tradycja zobowiązuje. Nie ma co nad tym utuskiwać, kupujesz PO, a dostajesz SPD.

Niemcy bez Rosji żyć nie mogą, w każdym razie nie tak dobrze jak wtedy. Oba te kraje dążą do tego, by tamto „wtedy”, stało się dzisiejszym „teraz”. Niemcom Ukraina potrzebna jest jedynie do niszczenia Polski, a Rosja póki co, do niszczenia Ukrainy. W zeszłym roku w lato Ukraińcy mieli możliwość wyparcia Rosjan ze swojego terytorium, gdyby poszli za ciosem. Ale pójść nie mogli, bo im Niemcy nagle wstrzymali całą pomoc na cztery miesiące. Nie ma drugiej szansy na pierwsze zaskoczenie. Braterstwo polsko-ukraińskie nie jest w interesie ani Niemiec, ani Rosji. Ustalone w 1938 roku strefy wpływów nadal obowiązują i chodzi tylko o to, by te wpływy raz jeszcze zalegalizować jakimś nowym, zgniłym kompromisem. Do tego potrzeba jeszcze więcej czasu i jeszcze więcej zniszczeń. W 1939 roku nikt w Europie nie chciał umierać za Gdańsk. Obecnie brak chętnych do umierania za Kijów.

Vote up!
9
Vote down!
0
#1657102

Vote up!
6
Vote down!
0
#1657121

Przezylismy niemca i ruska przezyjemy i tuska

Vote up!
2
Vote down!
0
#1657177

...ten tunel na Wolin też mogą zasypać najlepiej niemieckimi śmieciami.

Vote up!
2
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1657217

  • Dotychczas na usługach bolszewickich mafii  PO-PSL i Polska 2050  zarządzanych przez sowieckich zbrodniarzy Z UB, SB i WSI-FSB  byli zbolszewizowani sędziowie i część zbolszewizowanego i przestępczego wymiaru sprawiedliwośći.
  • Teraz okazuje się, że nowych bezprawnych władców do TVP wprowadziły służby specjalne zbrodniarza Sienkiewicza, a policja pilnuje by bolszewiccy politrucy z sowiecko-niemieckiej TVN mogli bez przeszkód nagrywać program udający program TVP.
Vote up!
2
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657222