Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Telenowela paradokumentalna - tak to zapowiedziano w telewizji.
- Ni pies ni wydra - skomentował dziadek Łukaszka, ale włączył zapowiadany kanał o zapowiadanej godzinie. Wbrew zapowiedzi akcja działa się w Moskwie. Kamera pokazywała jakąś zalaną słońcem uliczkę. Z bramy wyszedł jakiś facet i skrzywił się boleśnie.
- Co się panu stało? Chory pan jest? - zatroskała się pani reporter.
- Nie......

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wiecie co się stało? - do pokoju gdzie siedzieli rodzice zajrzał Łukaszek. - Była straszna kraksa!
- Co ty powiesz... - odparł leniwie tata Łukaszka.
- I co się stało? - zapytała lekceważąco mama.
- Miała jechać jakaś wycieczka ważnych osób... Z prezydentem miasta! - opowiadał zaaferowany Łukaszek. - Autokarem! I jak dojechali do rzeki do zjechali w bok, na nabrzeże i wbili się w ogrodzenie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień był jak co dzień. Łukaszek i Gruby Maciek gonili przez osiedle okularnika z trzeciej ławki. Gonili go tak i gonili, a on kluczył i próbował zmylić pościg. Kluczył tak i kluczył aż w pewnym momencie wbiegł za róg jakiegoś bloku i gwałtownie się zatrzymał. Łukaszek i Gruby Maciek nie spodziewając się takiego manewru wpadli na niego.
Przed nimi jakiś starszy pan malował coś sprayem na ścianie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Musisz koniecznie znaleźć jakieś hobby - instruował Łukaszka dziadek. - Nie mogę patrzeć jak życie przecieka ci przez palce!
- Na przykład jakie hobby?
- Na przykład geografia!
- Pfff - prychnęła pogardliwie siostra Łukaszka. - Ale dziadek wymyślił! Straszne nudy! Miałam to w szkole! Jakieś bzdury o pokładach węgla i kierunkach świata!
- Geografia to są podróże - odparł dziadek starając się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani pedagog poczuła potrzebę spełnienia artystycznego i oznajmiła klasie czwartej a, że zamierza wznowić działalność teatrzyku "Zielony Gej".
- Nieeee... - protestowała wstrząśnięta czwarta a i błagała, aby tekst był możliwie krótki i prosty. pani pedagog najpierw ponapawała się swoim tryumfem, a potem łaskawie się zgodziła.
- Przerobimy "Janka Muzykanta" - oznajmiła.
- Przecież to są jakieś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek razem ze swoim tatą jechali wyjątkowo tramwajem. Jechali i z nudów patrzyli na bliźnich i przysłuchiwali się ich rozmowom.
- To straszne - mówił jakiś młody chłopak. - W tym kraju jest dziewięćdziesiąt pięć procent katolików! A jak my się zachowujemy? Kłamiemy, oszukujemy, bierzemy i dajemy łapówki. Ale krzyżyk oczywiście trzeba powiesić. Powinniśmy się uderzyć w piersi i posypać głowy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na fali ogólnonarodowego rozczulenia i międzyludzkiego zbliżenia Hiobowscy zaprosili do siebie rodziców kuzyna kontestatora. Stosunki pomiędzy obiema rodzina układały się źle. Szczerze mówiąc - fatalnie. Według rodziców kuzyna kontestatora główną przyczyną tego stanu rzeczy była najmłodsza latorośl Hiobowskich. To Łukaszek ściągał na nich same katastrofy i nieszczęścia.
Hiobowscy przy zaproszeniu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wędrował razem z synem przez miasto. Przechodzili akurat przez wielki plac, który często bywał miejscem najprzeróżniejszych manifestacji. Czasami zdarzało się, że kilka manifestacji miało miejsce jednocześnie i działy się bardzo ciekawe rzeczy. Tak było i tym razem. Zeszło się sporo obywateli, z których każdy był przyozdobiony flagą. Najczęściej były to falgi dodawane jako gratis do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy snuli się smętnie po mieszkaniu. W mediach panował jeszcze nastrój żałoby po rocznicy katastrofy sprzed pięciu lat, ale i on powoli zaczynał ustępować. Stacje telewizyjne nie odważyły się jeszcze nadawać programów rozrywkowych, ale zaczęły sięgać po lekkie pozycje tematyczne.
- O, film przyrodniczy - zauważyła babcia Łukaszka operująca pilotem od telewizora. - Wreszcie coś innego niż te...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka wróciła z miasta i była zszokowana. Zaczęła opowiadać, że szła sobie spokojnie ulicą, gdy po raz trzeci w tym tygodniu wpadła na grupę Młodych Elokwentnych Nadziei Dziennikarstwa.
- Znowu zmusili wszystkich by ustawili się wkoło i oddali hołd ofiarom katastrofy - narzekała babcia pijąc wodę ze swojej antycznej, ukochanej musztardówki.
- Teraz taki lans - tłumaczyła jej siostra...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do bardzo przykrego zdarzenia doszło, gdy Hiobowscy wracali wieczorem do domu. Najpierw zastanowił ich widok dwóch panów taszczących ukradkiem jakiś graty. Potem tata Łukaszka zszedł do piwnicy i zauważył wyłamane drzwi do kilku pomieszczeń.
- Złodzieje - powiedział, kiedy wrócił do rodziny. Rodzina, niesiona uczuciem patriotyzmu i poczucia praworządności, zadzwoniła po policję.
- Jest rocznica...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W niedzielne wczesne popołudnie dziadek Łukaszka razem z wnukiem wracali ze mszy. W holu bloku, przed szybem windowym, spotkali dalszą część rodziny: mamę, tatę i siostrę Łukaszka. Wracali z zakupów w markecie.
- A gdzie babcia? - zapytała siostra Łukaszka. - Myślałam, że jest z wami!
- Babcia by poszła do kościoła? - zdumiał się dziadek. - Raz tylko widziałem jak uklękła, jak była ta katastrofa...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dochodziła północ. Wszyscy Hiobowscy już spali, jedynie dziadek Łukaszka siedział przed telewizorem. Czekał na godzinę dwunastą i z nudów oglądał jakiś program publicystyczny. Prowadzący rozmawiał z zaproszonymi gośćmi o polskich prezydentach.
- Nie no, bez wątpienia najgorszym prezydentem był Kach-Leczyński - uznali jednogłośnie goście w studio. I przytoczyli mnóstwo argumentów. Że miał starą...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ja w twoim wieku miałem hobby - powiedział dziadek do Łukaszka.
- To coś jak grypa?
Dziadek długo tłumaczył wnukowi co to jest hobby, aż Łukaszek wreszcie zaskoczył i powiedział, że już hobby ma. Gry komputerowe.
- O na przykład ta. "Zadepcz i zabij".
- Aaaa!!! - dziadek wydał z siebie okrzyk zgrozy. Na monitorze pojawiły się makabryczne w swej treści sceny. Łukaszek opisał dziadkowi na czym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W domu Hiobowskich męska część rodziny wieczorną porą dostała amoku i zasiadła przed telewizorem.
- Ani chybi mecz - zauważyła siostra Łukaszka.
Skończyły się reklamy, przełączono się na stadion. Mecz już się zdążył rozpocząć.
- Podaję składy! - informował sprawozdawca. - Najpierw ci w żółtych strojach! W bramce Abdul! W obronie Potter, Jungingen, van Tastik i Kulapopolu! W środku pola Kowalski,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Miesiąc ten w szkole był miesiącem urozmaiconym. No i dzień kobiet, i pierwszy dzień wiosny, i Wielkanoc. A Wielkanoc ma to do siebie, że przed nią są rekolekcje.
- Wszyscy marsz na rekolekcje! - zagrzmiał pan dyrektor. - Ja się dowiem kogo nie było. A jak ja się dowiem, to...
- Tak nie można - zaoponował ksiądz katecheta.
- Inaczej nie przyjdą - uświadomił go pan dyrektor.
- Ja im mówię o...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zaczęło się od dzwonka do drzwi. Bardzo długiego dzwonka.
- Co za głąb tak dzwoni!! - krzyczeli Hiobowscy miotając się po mieszkaniu. Tata Łukaszka runął do drzwi i je otworzył. Na progu stał jego kolega z pracy, Kubiak i bezradnym gestem wskazywał na kontakt dzwonka. Tata Łukaszka walnął w kontakt pięścią i głos dzwonka się urwał. Zapadła cisza tak głęboka że aż dzwoniła w uszach.
- ...ja go...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy wracali z kościoła. Kiedy już dochodzili do swojego bloku tata Łukaszka nagle przeprosił swoją rodzinę i odłączył się. Podążył w stronę znanej mu już furgonetki ekipy remontowej, którą to zobaczył pod osiedlowym marketem. Furgonetka była otwarta, a wokół niej grupa robotników hałaśliwie się cieszyła. Tata Łukaszka zbliżył się i zobaczył, że w otwartych drzwiach auta siedzi szef ekipy....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sobotni poranek Hiobowscy spędzali w domu na przygotowaniach do świąt. Łukaszka oderwano od gry komputerowej (krzyczał, że grał w wielkanocną edycję wyścigów samochodowych, ale rodzina była na to głucha) i zmuszono do pomocy w kuchni. Babcia i mama gotowały, siostra miała robić pisanki, tata przerabiał kostkę masła na baranka a dziadek czytał program telewizyjny. Niestety, tacie nie szło jak po...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Połowa rodziny Hiobowskich poszła do spowiedzi. Dziadek bez problemu uzyskał rozgrzeszenie, w końcu chadzał co kilkanaście dni. Siostra Łukaszka też uzyskała, ale z lekkimi problemami.
- Bez detali! - psykał poczerwieniały na twarzy ksiądz. Siostra obiecała poprawę i frunąc na szpilkach wyszła z kościoła. Największy problem był z Łukaszkiem, który upierał się, że owszem, bija się, ale zawsze w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wiemy, wiemy - mówili Hiobowscy, jedni do drugich. - Dzisiaj jest prima aprilis. Na pewno nie damy się nabrać. Nie dzisiaj!
A próbowano, wiele razy. Oto na przykład "Wiodący Tytuł Prasowy" dał na pierwszą stronę artykuł pod tytułem "Polska ważniejsza niż Europa" a na ostatniej stronie informował, że to był żart. Dołączono nawet płytę z nagranym śmiechem kilku aktorów, żeby czytelnik nie musiał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Chodźcie to zobaczyć - w drzwiach stanął pobladły tata Łukaszka.

Rzadko kiedy bywał pobladły, Hiobowscy domyślili się więc, że musiało się stać coś naprawdę strasznego. Wszyscy jak jeden mąż runęli w kierunku telewizora.
- Czas poczciwego inżyniera Karwowskiego odchodzi do lamusa - informował niedbale oparty o blat redakcyjnego stołu prezenter dziennika. - Właśnie zamknięto ostatnią...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kiedy już udało się uspokoić Grubego Maćka i okularnika (polegało to na oderwaniu ich od siebie i ustawieniu po przeciwnych stronach grupy uczniów czwartej a) pan dyrektor mógł kontynuować bez przeszkód.
- A zatem zrobimy teraz prawybory. Proszę obu kandydatów do mnie.
Podeszli i ten nowy, który od niedawna był w szkole i ten drugi, siostrzeniec dyrektora.
- Wybrałem was, bo was lubię, cenię i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego dnia znienacka wszystkich uczniów zwołano do auli szkolnej. Czwarta a miała mieć akurat kartkówkę z niemieckiego.
- No trudno - powiedziała niezadowolona sroga pani od niemieckiego. - Idźcie skoro musicie.
Czwarta a nie szła, a rwała jak konie wyścigowe. W auli byli pierwsi i stanęli na wyznaczonym dla siebie miejscu. Powoli schodziły się inne klasy, a na samym końcu nadciągnęło grono...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pamiętajcie, aby przestawić zegarki! - przypominał wszystkim od samego rana tata Łukaszka. - W nocy była zmiana czasu!
A potem zaczął tłumaczyć siostrze Łukaszka co to jest zmiana czasu.
- Wiem co to jest - nadąsała się siostra Łukaszka. - I to od zeszłego roku! Przesuwa się zegar w przód albo w tył!
- Wskazówki w zegarze a nie zegar - sprostował z satysfakcją tata Łukaszka.
- Cyferki a nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zegar tykał, telewizor brzęczał uspokajająco, Hiobowscy apatycznie przeżywali wieczór.
- No wiecie co?! - oburzała się mama Łukaszka. - Wy tak sobie siedzicie jakby nigdy nic!! A tu świat czeka za oknem!!!
- No i mi pomyliłaś! - zdenerwował się dziadek odmawiający różaniec.
- Na co czeka? - zapytał spokojnie tata Łukaszka zajadający jajecznicę.
- Na wielką akcję ekologiczną! - i mama Łukaszka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Skoro nie mamy kredy przeprowadzimy eksperyment w myślach - oznajmił profesor. - Uwaga! Wszyscy się skupiamy! Widzicie tą szklankę, którą narysowałem na tablicy? To wyobraźcie sobie, że ona jest w połowie pełna. Chciałem wam, drogie dzieci, zadać pytanie. Jak byście określili zawartość szklanki? Jest w połowie pełna czy w połowie pusta?
- Pełna czego? - chciał wiedzieć Gruby Maciek.
- Jakiegoś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - powiedziała młoda pani od polskiego na lekcji wychowawczej. - Jest lekcja wychowawcza i znowu mamy gościa.
- Znowu pewno jakiś gej albo alterglobalista - nadąsała się dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Coś ci się nie podoba w gejach labo alterglobalistach? - zapytała polonistka zmęczonym głosem.
- Ciągle przychodzą faceci... Czemu raz nie ma jakiejś kobiety?...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wiosna! - ryczał w holu pan Sitko klucząc pomiędzy lokatorami.
- No i co z tego - burczał dziadek Łukaszka prowadząc wnuka za rękę. - Teraz pan się dowiedział?
- Teraz, teraz - gorączkował się pan Sitko. - Wiosna! Panie, to trzeba opić!
I pan Sitko runął w kierunku sklepu monopolowego.
- Echhh... - westchnął dziadek. I prowadząc wnuka obok siebie instruował go, że nie powinien być jak pan Sitko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Jak to jest - zastanawiała się młoda pani od polskiego. - Systemy się zmieniają, koncepcje edukacji się zmieniają, a pewno rzeczy są niezmienne. Chodzi mi o wagary.
- Wagary... - i uczniowie czwartej a zaczęli się zaklinować, że nie ma mowy, że oni nigdy i tak dalej.
- My wiemy lepiej - oświadczyła młoda pani. - W związku z tym, że pierwszego dnia wiosny i tak ucieklibyście z lekcji...
- Ależ...

0
Brak głosów

Strony