„Rotfront”. Ale narodowy

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Idee

Starsi czytelnicy (a zatem ciut lepiej historycznie wyedukowani) zapewne pamiętają tytułowe hasło. Otóż tak właśnie wołali do siebie bojownicy Komunistycznej Partii Niemiec w latach 1920-tych, gdy wespół z … SA terroryzowali mieszkańców Niemiec.

 

Po wojnie była to jedna a najbardziej zakłamanych i utajnionych w sumie komunistycznych akcji. Prawdą jednak niezbitą jest, że prócz podkreślanych „ustawek” pomiędzy niemieckimi bojówkarzami Stalina a niemieckimi bojówkarzami Hitlera dochodziło także do współpracy. Tak było m. in. w listopadzie 1932 roku w Berlinie, kiedy to wspólnie zrywano szyny tramwajowe oraz biły tzw. łamistrajków. W Prusach strajkowali zaś pod wspólną flagą czerwoną z sierpem, młotem i…. swastyką.

Czemu o tym wspominam?

Ano temu, że wczorajszy tasiemiec ideologiczny w wykonaniu najbardziej ortodoksyjnych wyznawców dziwnego tworu politycznego nazywanego Konfederacją wykazał niezbicie, że jako żywo chcą grać i grają ramię w ramię z najbardziej zajadłym lewactwem.

Występujący wraz z polskojęzycznym lewactwem konfederaci odsądzili od czci i wiary Marszałka..

Nie zamierzam jednak po kolei rozprawiać się z każdą tezą „mądrych inaczej” – otóż pośród ludzi cywilizowanych obowiązuje od czasów wczesnogreckich pewna zasada – jeśli twierdzisz, że coś (ktoś) jest takie, a nie inne, musisz to udowodnić.

Tymczasem na moje skromne pytanie o źródło niejaki panMarek wybuchnął złością i kazał mi… przeczytać wszystkie książki Mackiewicza. I wtedy znajdę dowód, że on ma rację.

Akurat z przeczytaniem problemu by nie było. ;)

Tyle, że ciężar dowodu w całości obarcza jego (najwyraźniej wątłe) barki intelektualne.

Również ucieszna w swoim zacietrzewieniu, wykluczającym zdrowy rozsądek, jest niejaka verita, która to zupełnie bezmyślnie dla dodania sobie powagi wkleja linki do zupełnie nie związanych z meritum stronek oraz do tekstu… gajowego Maruchy podpartego Korwinem wymachującym książką dr. Ryszarda Świętka i wpisem na niepoprawnych, dokonanym w 2011 r. przez Realista777, który już żadnych źródeł swoich rewelacji nie podaje.

Sytuacja paradna, przypominająca manierę publicystyczną pewnej starszej już mocno blagierki, która chcąc udowodnić słuszność swoich kontrowersyjnych tez podaje linki do własnych tekstów, tyle że wcześniejszych. ;)

Zatem - żałosne nic.

Podobne nic zapodaje wspomniany już panMarek, cytujący nieżyjącego już kontrowersyjnego historyka Dariusza Ratajczaka. W zamieszczonym przez blogera cytacie zawarta jest ważna informacja::

Przedstawiona poniżej wersja generalnie, przynajmniej w moim odczuciu, odpowiada prawdzie. Rzecz jasna pewnych szczegółów nie da się już jednoznacznie ustalić. Podaję ją w oparciu o źródło, które ujawnię każdemu, kto o to poprosi.


Mamy zatem do czynienia z opinią dr Ratajczaka, opartą na nieznanych nam źródłach. A zatem twierdzenie jest nieweryfikowalne i jako takie nie może być źródłem wiedzy.

Śmierć doktora w mocno podejrzanych okolicznościach nie jest bowiem żadną przesłanką, by wierzyć bezgranicznie każdemu słowu, jakie napisał.

 

Im dalej w rzekomo demaskatorskie treści tym gorzej dla tzw. konfederatów.

Bo tropy innych „rewelacji” prowadzą do starej publikacji blogera używającego nicka Selman.

A w jego pojawiającym się w różnych miejscach wpisie ni słowa o źródłach.

Po nitce do kłębka jak mówią…

Ale zamiast kłębka jest nic.

Czarna dziura.

 

Mówiąc brutalnie – ktoś, może Selman, może też inna osoba od której zgapiał, wymyśla sobie stek pomówień, informacji niby-to-prawdziwych, a tak naprawdę wziętych z sufitu, by nie powiedzieć mocniej….

 

Przerzucenie przez kilka kont ma to tylko uwiarygodniać w oczach przeciętnego odbiorcy.

Mało kto zada sobie choćby tyle trudu, co ja, i dotrze do calca, jak mówią archeolodzy.

 

Piłsudski święty nie był, to fakt. Brał pieniądze od obcych wywiadów?

Ano brał.

Przede wszystkim dlatego, że rodacy – narodowcy wypięli się na niepodległość. Co innego natomiast , gdy chodziło o… cara.

Hańbą, i to wiekuistą, okryły się „narodowe” siły, które to podczas wizyty Mikołaja II w Warszawie (1897) rzuciły do jego stóp… okrągły milion rubli w złocie! Gdyby tylko ćwierć tej kwoty zasiliła Skarb Polski podczas powstania styczniowego mielibyśmy szansę wybicia się na niepodległość, a przynajmniej faktyczną autonomię na wzór Królestwa Polskiego po Kongresie wiedeńskim. Ale kasa, panowie, kasa…

A już zbiorowym obłędem „narodowej” warszawki było całowanie butów kozaków uchodzących z Warszawy 4 sierpnia 1915 roku i płacz, że oto „nasi” odchodzą!

Stąd wzięła się m. in. treść Pierwszej Brygady.

To wstydliwe karty „ruchu narodowego”. Stąd m.in. wzięła się kuriozalna w swojej skali chęć dowalenia Piłsudskiemu za wszelką cenę, tak mocno związana z endecją.

Nie widzą, albo też udają, że idąc przeciw Piłsudskiemu, a raczej pamięci o Nim, podążają krok w krok z najbardziej zajadłą lewicą usiłującą zwalczyć wszystko, co polskie.

 

Oto 27 października 2017 r. miała miejsce prapremiera „sztuki” czołowego ongiś autora teatru trzyrzecze, Przemysława Wojcieszka o wielce mówiącym tytule:

Korfanty. Hotel Brześć i inne piosenki”.

Ceniony m.in. przez Krystynę Jandę autor/reżyser ma już na koncie sztukę, która rozbawiła do łez środowiska prawicowe.

To „Polska krew”, entuzjastycznie witana przez „gazetę wyborczą”, z której przytaczam opis tego dziełka:

Bohaterem wystawionej w Teatrze TrzyRzecze (dawne kino Tęcza) sztuki „Polska krew” jest młody impotent z legitymacją partii rządzącej w kieszeni, pochodzący na oko z warszawskiej inteligenckiej rodziny. Jego żona to z kolei zajadła i zarazem lubieżna antysemitka spod Tarnowa, która nie wstydzi się swojego rasizmu, podziwia „Mariana” (zapewne Kowalskiego) i należy do ONR. Czoło stawią im młody aktor serialowy z partnerką dziennikarką, która nie dostała grantu na książkę, uczestnicy marszów Komitetu Obrony Demokracji.

]]>http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20518710,warszawa-sztuka-z-teatru-trzyrzecze-jak-studio-yayo-recenzja.html]]>

Niestety, treść „dramatu” jest nijaka, i po prostu widz nawet o przerośniętym po lewej stronie sercu wychodzi lekko zdegustowany.

Podobnie katowicka prapremiera.

Wojcieszek co prawda gdzie tylko może podkreśla swój związek z postaciami historycznymi, które przewijają się przez jego dzieło.

Co innego jednak „dramat”.

Oto dowiadujemy się, że PO co prawda mówiło, że nie będzie likwidować kopalń, ale to PiS masowo je wygasza.

Za PiS nauczycielka z 50-letnim stażem pracy nie ma co włożyć do garnka.

Protest song z refrenem: „zamiast CCC masz GGG”.

Na dodatek co rusz pojawia się Marszałek, jednoznacznie kreowany na alkoholika, który przeżył Korfantego i dlatego może cieszyć się z jego śmierci.

Tylko to ostanie podkreśla, jak mocno w materiale historycznym osadzony jest Wojcieszek.

 

Oburzenie części widowni spowodował zarzut pod adresem Marszałka, że zamiast walczyć o cały Śląsk poszedł na Lwów i dalej.

Najwidoczniej zdaniem Wojcieszka powinien dać Leninowi Przemyśl, a może nawet przedmieścia Krakowa.

Niestety, tego autor/reżyser nie dopowiada.

 

Tylko przez chwilę znać dają anarchistyczne ciągoty głównego autora byłego teatru „trzyrzecze”:

Co zrobicie, kiedy system się zawali?

Co zrobicie, kiedy system się spierdoli?

I te wszystkie piękne galerie handlowe

Zamienią się w zgliszcza, obrócą się w pył

.

Co zrobicie, kiedy system się załamie?

Co zrobicie, gdy nadejdzie ten czas?

Gdy te wszystkie podgrzewane kościoły

Zamienią się w zgliszcza, obrócą się w pył

W rozdawanym za darmo programie Wojcieszek zwraca się bezpośrednio do widza:

to jest teatr, który ma nas wytrącić z otępienia, zmusić do przemyślenia tego, gdzie jestem i co chcę z tym zrobić. Ma widza nie uświęcać, tylko rozjebać.

Tymczasem jedyny, który się rozjebał, to autor.

 

Takie samo dokładnie samorozjebanie nastąpiło na portalu, kiedy tylko „konfederaci” mogli swobodnie dyskutować pomiędzy sobą i wymieniać "argumenty".

I tym to mało optymistycznym akcentem wykazującym bowiem, że mimo braku analfabetyzmu i coraz bardziej powszechnemu wykształceniu, głupców nie brakuje.

 

Miejmy nadzieję, że rok 2020 okaże się ciężki tak dla nich jak i dla świadomych wrogów Polski oraz ich poputczików.

 

2.01 2020


 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (8 głosów)

Komentarze

powoływać na różne "źródła" - -- nieistniejące lub pisane przez im podobnych polskojęzycznych agentów moskiewskich.

 

Vote up!
5
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1613871

"Putin ma rację! Nie można stawiać znaku równości między Związkiem Sowieckim a III Rzeszą" – uważa poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

(...)

Jak stwierdza dalej poseł Konfederacji, teza Putina o tym, że nie można stawiać znaku równości między Związkiem Sowieckim a III Rzeszą, to "absolutna racja, przynajmniej z punktu widzenia Rosji".

Bolszewicy to byli Żydzi

"Otóż Związek Sowiecki napadł na Rosję w 1918 r., pokonał ją w wojnie domowej – po czym w okrutny sposób rozprawił się z narodem rosyjskim. Wymordowano wtedy znacznie więcej Rosjan, niż wymordowała ich III Rzesza" – pisze Korwin-Mikke.

Jego zdaniem obecnie "60 proc. Rosjan wierzy, że okupacja Rosji przez Związek Sowiecki była dla niej czymś korzystnym!".

(...)

_____________________________________

Nadtytuł mój - Andy]

Za: https://dorzeczy.pl/obserwator-mediow/125098/putin-ma-racje-korwin-mikke-znow-szokuje.html

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1613872

za "prześledzenie" źródeł tych "prawd objawionych", które w związku z planowym atakiem na Piłsudskiego ze strony Moskali i ich akolitów - cytowali na blogu patridioci - panMarek i Verita. Miarkowa, jak zwykle spryciula - nie wychylała się, jedynie basowała pozostałym. Taki "artystyczny" talent.

Tym razem jednak, tego wieczora, minusy ode mnie "zarabiali" głównie panMarek z Miarkową. 

Bez żalu oglądam "spadanie" panMarka, a na przykład - co do prawdomówności Miarkowej - zdanie mam wyrobione od dawna: jeśli Miarkowa coś mówi - znaczy to, że mówi.

Dziękuję za wpis,

Vote up!
3
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1613898