Prawo do prywatności. Krystyna Górzyńska dalej łże
Pora najwyższa by „cyrk Górzyńskich” zakończył wreszcie swoje żenujące występy.
Rebeliantka przez długie lata odwykła od merytorycznych polemik, dlatego też traktuje swoich oponentów wyzwiskami. Cytuję z pamięci: banderowiec, esbek, idiota (nie wszystkie pod moim adresem).
Jednak przyciśnięta do muru argumentami merytorycznymi zaczyna kwilić, jak to bardzo jest pokrzywdzona przez wrogów jej i Janusza.
Jej wymogiem jest, by wobec niej inni przyjmowali pozycje jeśli nie na klęczkach, to przynajmniej z pokłonem.
Nie widzę nawet cienia powodu, by traktować ją inaczej, niż każdego innego dziennikarza czy blogera, który kłamie albo też w dobrej wierze pociska ewidentne bzdury.
Stara kobieta tego jednak nie rozumie.
Zamiast przemyśleć sprawę i poprawić własny tekst wybiera drogę, na której musi polec. Nie znając prawa kusi się o budowanie konstrukcji cywilistycznych na tyle skomplikowanych, że nie podjąłby się tego nawet student trzeciego semestru studiów stacjonarnych prawa. ;)
Otóż zdaniem najstarszej polskiej (?) blogerki prawem do prywatności chronione są publiczne wypowiedzi jej brata jednoznacznie antypolskie i antykatolickie. Nie mówiąc już o zoologicznym antysemityzmie, bo na LEonku tego pełno i Górzyński nie jest niestety wyjątkiem.
Tymczasem jego publicznych wypowiedzi składanych z zamiarem, by zapoznało się z nimi jak najwięcej osób nie chroni prawo do prywatności.
Rozpowszechniała je sama Rebeliantka i to na tym forum, nie może więc udawać, że o tym nie wie.
https://niepoprawni.pl/blog/rebeliantka/dlaczego-paragrafiarze-nienawidza-janusza-gorzynskiego
Przyznam, że po zapoznaniu z treścią komentarza Rebeliantki do oczywistych nonsensów plecionych przez jej brata nie tylko ja zacząłem się zastanawiać, kto w tym rodzeństwie gorzej się czuje.
Jeśli jednak Januszek chce prywatności niech pisze na ścianie w łazience swojej siostry, która go ponoć przygarnęła.
I na to pełna zgoda.
Jedyna ingerencja może być tylko ze strony siostry, która będzie miała dość bazgrania po kafelkach.
Co do złożenia wniosku o wznowienie prawomocnie zakończonego postępowania rozwodowego to jest również wiadomość szeroko rozkolportowana przez Rebeliantkę.
Najwyraźniej zapomniała, że sprawa wniesienia wniosku o wznowienie postępowania jest sprawą publiczną. Głośno bowiem stało się o niej dzięki senatorowi Czesławowi Ryszcze, który podniósł ją na posiedzeniu Senatu dnia 27 lipca 2018 roku.
O czym sama informowała na Niepoprawnych.
Nie tylko tu zresztą. Trudno zaliczać ją do wiadomości prywatnych tak samo, jak rozpowszechnione informacje o powodzie umorzenia postępowań karnych wobec Janusza Górzyńskiego (niepoczytalność w chwili popełnienia czynu).
Wszystko dostępne publicznie, więc pretensje proszę kierować pod adresem Sejmu.
Wczorajszy amok Rebeliantki wiąże się z tym, że stało się tak, jak przewidziałem opierając się w zasadzie wyłącznie na materiałach obszernych aczkolwiek zamieszczanych nieskładnie przez samą Rebeliantkę.
Proszę, można sprawdzić.
Okoliczności faktyczne wskazujące na istnienie naruszenia zasad współżycia społecznego znane były Januszowi Górzyńskiemu podczas poprzedniego postępowania.
Mógł więc i powinien z nich wtedy skorzystać.
Jeśli nawet znajdzie prawnika, który napisze mu wniosek o wznowienie postępowania, to i tak trafi on do przysłowiowego kosza.
O ile już się tam nie znalazł.
Tak właśnie wygląda „idol walki z przemocą sądową” mający za sobą porywać tłumy pokrzywdzonych.
Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/manipulacja-tajna-bron-schetyny
Cóż więc takiego ujawniłem, co miałoby być zniesławiające, pomawiające czy wreszcie stanowić stalking, skoro oboje postanowili się realizować jako publicyści, a Janusz dodatkowo robi na odcinku „proroka”?
Co z publicznej aktywności obojga stanowi sferę prywatną? ;)
A może istnieje przepis zabraniający krytykowania Janusza Górzyńskiego? ;)
Czy też wykazanie, że Rebeliantka powołuje się na wyrok ETPCz nie znając kompletnie jego treści i polega w tym zakresie wyłącznie na tytule tekstu dziennikarskiego stanowi wykroczenie wg zwyczajowego prawa blogerskich Hotentotów?
Kolejne zapowiedzi postępowań karnych Górzyńskiej są niepoważne.
Chyba, że złoży je, a gdy otrzyma odmowę wszczęcia będzie trąbić, że i ja należę do mafii mundurowo-togowo- coś tak jeszcze. ;)
Kobieta, która publicznie wyzywa innych od idiotów a potem kwiczy, gdy ktoś wykazuje jej kłamstwa czy plagiat, nie zasługuje na szacunek.
Każda droga ma swój koniec.
Dlatego „Cyrk Górzyńskich” ogłaszam za zamknięty.
Teraz trzeba posprzątać narosłe latami śmieci.
23.09 2019
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 938 odsłon