Tożsamość narodowa
Tożsamość narodowa to cechy tworzące wspólnotę kulturową i historyczną jaką jest naród - to reguły potrzebne do tego by działać zgodnie z tymi samymi zasadami cywilizacyjnymi, wspólnym kodem kulturowym, by się porozumiewać zrozumiałym wzajemnie językiem, by przestrzegać tych samych rytuałów, działać zgodnie z tą samą moralnością, by móc się dobrze ze sobą dogadać, by podobnie reagować na dowcipy, by z tych samych powodów się smucić, świętować, przeżywać żałobę czy odczuwać radość.
Ale w żaden sposób nie jest to potrzebne do tego, by tworzyć monopole gospodarcze, monopolowe firmy świadczące usługi lecznicze, gwarantujące ubezpieczenia na starość, emitujące walutę, zapewniające ochronę, udostępniające usługi detektywistyczne, czy militarne, albo korzystać z tysiąca innych usług na rynku. Nie ma żadnej potrzeby by tworzyć jakiekolwiek wspólne, narodowe, monopolistyczne, przymusowe struktury gospodarcze, w celu uświadomienia sobie i pielęgnowania wspólnej tożsamości kulturowej. Ta tożsamość jest naturalna, tak jak język. Nie potrzeba jej wymuszać siłą.
Firma, której oddamy przesyłkę, wynajmiemy do przewozu, w której kupimy żywność czy duży statek, może mieć pracowników o całkowicie odrębnej tożsamości narodowej i może przyjąć opłatę w dowolnej walucie. Korzystanie z towarów czy usług obcych kulturowo ludzi nijak nie niszczy, ale i nie tworzy, żadnej narodowej tożsamości. Wolny naród może śmiało współpracować i handlować z wszelkimi innymi wolnymi narodami bez żadnych strat kulturowych.
Media i szkoły już są z wartościami narodowymi związane, operują wspólnym kodem kulturowym i go uczą, ale nie ma żadnej potrzeby by to były instytucje monopolistyczne i narzucone z góry siłą przy użyciu aparatu przemocy. Te wszystkie instytucje powinny być wolne, niezależne i konkurencyjne, tak by tożsamość narodowa je kształtowała, a nie by one tę tożsamość regulowały.
U nas, w Polsce, tożsamość narodowa, to kultura europejska, moralność katolicka, sarmackie obyczaje, zasady cywilizacji łacińskiej, a nie rynkowe usługi, takie jak leczenie, uczenie, bankowość, media i milion innych spraw, które państwo organizuje w sposób monopolistyczny i za środki zdobyte przemocą. Utożsamianie z narodem państwa, gospodarki czy firm to wyjątkowo szkodliwy zabobon. Polskość jest silniejsza od wszelkich państw i instytucji. Narodowość nie jest instytucjonalna.
Naród polski przetrwał wiele destrukcyjnych państw, które nas zniewalały i niszczyły. I trwa nadal, wbrew zamordystycznemu państwu, które nas wciąż okupuje. To państwo hoduje naród jak bydło. By odetchnąć, by żyć pełnią życia, by zażywać tradycyjnych swobód i wolności, powinniśmy to socjaldemokratyczne państwo zniszczyć. Polska to kraj, a nie państwo. Nasz kraj trwa wbrew państwom, które na naszej ziemi się panoszą. Państwa zniewalają kraj.
Nasze narodowe, tradycyjne państwo musi być wolnościowe, musi być pospolitym narzędziem, które służy do obrony naszych swobód, naszego życia i naszej własności. Wszystko co robi ponad to, jest szkodliwe, jest niezgodne z naszą narodową tożsamością. Okupujące nas państwa: bezpośrednio, zwane III RP, oraz jego protektor, zwany UE, są nam cywilizacyjnie obce, są obce naszej narodowej tożsamości.
Grzegorz GPS Świderski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2214 odsłon