Dlaczego PiS promuje mowę nienawiści?

Obrazek użytkownika gps65
Kraj

Do niedawna nie wiedziałem kto to jest Jacek Międlar. Nie wiedziałem, że to były ksiądz. Nie znałem portalu wprawo.pl, którego jest redaktorem naczelnym. Ale dzięki akcji policji polegającej na brutalnym aresztowaniu tego człowieka dowiedziałem się. I będę się tym interesować - portal poczytam. Przeczytałem artykuł, za który Jacek Międlar jest oskarżany o mowę nienawiści: ]]>Polska w cieniu żydostwa. O masowej zdradzie i dywersji wobec odradzającego się Państwa Polskiego, czyli skrywana prawda na stulecie odzyskania niepodległości]]>       Nie wiadomo kto to napisał, wiadomo tylko kogo cytuje. W artykule są obszerne cytaty z Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Henry’ego Forda i innych przedwojennych polityków i myślicieli.

       Moim zdaniem to, czy uznamy, że ten tekst podpada pod jakąś definicję "mowy nienawiści" jest kwestią drugorzędną. W kontekście prześladowań prokuratorsko-policyjnych Jacka Międlara istotne jest tylko to, czy w odpowiedzi na taki tekst wolno użyć przemocy wobec tego, kto firmuje taką publikację.

       Moim zdaniem nie wolno. Użycie przemocy wobec kogoś głoszącego takie koncepcje jakie czytamy w tym tekście jest po prostu niemoralne, a tym bardziej niemoralne jest wobec kogoś kto użycza swoich łamów by to opublikować.

       Ale to mało. Gdy zamiast polemizować, przedstawiać kontrargumenty, wskazywać nieprawdy, błędne założenia, niepoprawne wnioski etc... zastosujemy cenzurę i przemoc, to będzie to przeciwskuteczne, wzmocni taki prześladowany przekaz. Szczególnie w Polsce - bo my, Polacy, jesteśmy bardzo przywiązani do wolności słowa i uczuleni na cenzurę i przemoc państwa.

       Wniosek z tego jest prosty - komuś bardzo zależy, by poglądy publikowane przez Jacka Międlara upowszechniać, propagować, wzmacniać - i to nie merytorycznie, ale poprzez działania na emocje. Moim zdaniem to Polsce nie służy, to ułatwi ataki na Polskę i nas osłabi. Więc muszą stać za tym jakieś zewnętrzne siły. I widać, że mają one silne wsparcie w polskiej władzy. A zatem można uznać, że to, co opublikował Jacek Międlar to jest racja, choć wyrażana bardzo dobitnie, ostro i emocjonalnie.

       Najbardziej kontrowersyjny fragment tego artykułu jest taki:

  • "Wrogowie Polski sami nie znikną, nie rozpłyną się w powietrzu, lecz tak jak choroba – będą się mnożyć w nieskończoność, aż zabiją swoją ofiarę, chyba że zostaną wcześniej powstrzymani. Ostateczne rozwiązanie jest tym samym nieuniknione, lecz łatwo nie będzie – wrogowie naszej Ojczyzny będą się kryć za hordami sprowadzonych murzynów, banderowców, żydowskich terrorystów,(...) bo dla nich nie ma granicy zdrady. Zbrójmy się więc, jak tylko możemy, w broń palną, organizujmy w szwadronach i komandach, rozpoznawajmy i inwentaryzujmy swoją lokalną V kolumnę, wspierajmy, szkolmy w walce, czytajmy i uczmy się – bądźmy nieustraszeni, bezwzględni oraz gotowi na poświęcenie".

       To jest przez wielu nazywane mową nienawiści, bo występuje tu kilka sformułowań, które można uznać za kalkę propagandy hitlerowskiej. Mogę się zgodzić, że jest to mowa nienawiści - ale to nie zasługuje na żadną karę, czy prześladowania, ta wyrażana nienawiść jest uzasadniona.

       Ale wystarczy zmienić w tym jakoby siejącym nienawiść fragmencie kilka wyrazów, tak by zachować w pełni treść i sens przekazu, ale pozbyć się tych niefortunnych sformułowań, że już moim zdaniem nikt nie będzie mógł się przyczepić, że to jest mowa nienawiści. Proponuję taką przeróbkę:

  • "Wrogowie Polski sami nie znikną, nie rozpłyną się w powietrzu, lecz tak jak komórki nowotworu – ich liczba będzie się zwiększać, aż zabiją swoją ofiarę, chyba że zostaną wcześniej powstrzymani. Konfrontacja jest tym samym nieunikniona, lecz łatwo nie będzie – wrogowie naszej Ojczyzny będą się kryć za hordami sprowadzonych dżihadystów, banderowców i innych terrorystów,(...) bo dla nich nie ma granicy zdrady. Zbrójmy się więc, jak tylko możemy, w broń palną, organizujmy w lokalnych grupach obrony terytorialnej, rozpoznawajmy i inwentaryzujmy swoją lokalną V kolumnę, wspierajmy, szkolmy w walce, czytajmy i uczmy się – bądźmy nieustraszeni, odważni, silni oraz gotowi na poświęcenie"

       Czy to też jest mowa nienawiści? Moim zdaniem nie. Ale przekazuje dokładnie to samo.

       Portal Jacka Międlara działa na emocje marginesu - to jest normalne, zawsze takie marginesy istnieją. Dziś mało kto interesuje się podskórną międzynarodową walką polityczną. Promowanie tego słusznego w treści, ale emocjonalnego przekazu, w którym niepotrzebnie dodano kilka sformułowań z propagandy hitlerowskiej, tak by to trafiło do większości, to już poważna kwestia polityczna. Dlaczego rząd PiS-u działa tak, by te emocjonalne przekazy wypromować i upowszechnić? Gdyby nie prześladowania Jacka Międlara, to nie wyszedłby ze swojego marginesu. Ale szykanowanie go spowoduje, że przeczyta jego portal wielokroć więcej ludzi niż dotychczas. Po co to zostało zrobione?

       Bardzo dobrze by było, gdyby PiS nic z tym nie robił. Ale jednak robi. I skutek (z pewnością zamierzony!) jest taki, że przekaz Jacka Międlara trafia do kilka, czy nawet kilkanaście razy większej liczby ludzi, niż by trafiał, gdyby nic nie robili. Po co więc go promują i to w tak dużej skali? Przecież są w Polsce siły, które głoszą to samo, ale w formie, która nie używa sformułowań z hitlerowskiej propagandy. Dlaczego ich się nie promuje, ale wzmacnia przekaz w niedopuszczalnej formie? Ewidentnie służy to zagranicznym ośrodkom, które walczą propagandowo z Polską.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.1 (17 głosów)

Komentarze

- albo  ośrodki w Telawiw zacytowały byłego księdza Międlara, albo go zacytują,

- b. ksiądz Międlar nie jest panem Midlarem lecz księdzem dla gazet i stacji tv w Izraelu i "przedsiębiorstwa holokaust",

- prawdopodobnie dostanie wyrok w zawieszeniu, aby przestał pisać z powodów jak wyżej,

- podejrzewam, iż nikt w sprawie b. ks. Midlara nie kiwnie palcem w bucie.

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1611953