Ten okropny liberalizm

Obrazek użytkownika gps65
Blog

Róż­ni le­wi­co­wi i pra­wi­co­wi pro­pa­gan­dy­ści na­zy­wa­ją obec­nie oku­pu­ją­ce nas pań­stwo li­be­ral­nym. Dla­cze­go? Dla­cze­go za­mor­dy­stycz­ne, so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne, eta­ty­stycz­ne pań­stwo z bar­dzo po­tęż­ną biu­ro­kra­cją, z hor­ren­dal­ny­mi po­dat­ka­mi, z roz­bu­do­wa­nym sys­te­mem kon­ce­sji, li­cen­cji i wszech­ogar­nia­ją­cy­ch po­zwo­leń, z pań­stwo­wą, fi­nan­so­wa­ną z po­dat­ków, służ­bą zdro­wia, edu­ka­cją, sys­te­mem ubez­pie­czeń spo­łecz­ny­ch, kul­tu­rą, na­uką i te­le­wi­zją, i z pra­wem, któ­re wtry­nia się w naj­drob­niej­sze ludz­kie spra­wy, na­zy­wa się li­be­ral­nym?

  Mo­że dla­te­go by ła­twiej wpro­wa­dzać cią­gle no­we ogra­ni­cze­nia, za­ka­zy czy ure­gu­lo­wa­nia i czy­nić to pań­stwo bar­dziej za­mor­dy­stycz­nym, bar­dziej so­cja­li­stycz­nym? No bo je­śli to pań­stwo je­st złe, bo je­st li­be­ral­ne, to zna­czy, że ma za ma­ło za­ka­zów, za ma­ło re­gu­la­cji, za ma­ło ure­gu­lo­wań, szy­kan, po­dat­ków, kon­ce­sji, za ma­ło po­dat­ków, za ma­ło prze­pi­sów re­gu­lu­ją­cy­ch każ­dy naj­drob­niej­szy aspekt na­sze­go ży­cia.

  Prze­cięt­ny czło­wiek nie wda­je się w wy­ra­fi­no­wa­ne de­fi­nio­wa­nie po­jęć po­li­tycz­ny­ch. Nie od­róż­nia li­ber­ta­ria­ni­zmu od li­ber­ty­ni­zmu. A więc nie trak­tu­je też sło­wa „li­be­ra­li­zm” ja­ko na­zwy ja­kiejś dok­try­ny po­li­tycz­nej — ro­zu­mie sło­wa tak jak są zde­fi­nio­wa­ne w ję­zy­ku po­tocz­nym — i słusz­nie! A w ję­zy­ku po­tocz­nym „li­be­ral­ny” to zna­czy wy­ro­zu­mia­ły, po­błaż­li­wy, wiel­ko­dusz­ny, to­le­ran­cyj­ny, ła­god­ny, nie­uzna­ją­cy przy­mu­su. Li­be­ra­li­zo­wać to zna­czy zmniej­szać za­ka­zy, pry­wa­ty­zo­wać, li­kwi­do­wać kon­ce­sje i in­ne po­zwo­le­nia, ła­go­dzić ka­ry, wy­co­fy­wać pań­stwo­wy przy­mus, li­kwi­do­wać prze­moc. Li­be­ra­li­zm to po pro­stu wol­ny ry­nek, wol­no­ść go­spo­dar­cza, swo­bo­da po­ko­jo­we­go dzia­ła­nia, wol­no­ryn­ko­wy ka­pi­ta­li­zm, wła­sno­ść pry­wat­na, pol­ska zło­ta wol­no­ść. Li­be­ra­li­zm to sta­ro­daw­na pol­ska tra­dy­cja.

  Je­śli zło te­go pań­stwa tkwi w tym, że je­st za bar­dzo li­be­ral­ne, to zna­czy, że je­st zbyt ła­god­ne, zbyt to­le­ran­cyj­ne, zbyt po­błaż­li­we, zbyt wol­no­ryn­ko­we, ma za ma­ło za­ka­zów, kon­ce­sji, ka­ry są zbyt su­ro­we, je­st za ma­ło ure­gu­lo­wań, po­dat­ki są za ni­skie, biu­ro­kra­cji je­st za ma­ło. By ten strasz­ny li­be­ra­li­zm ogra­ni­czać trze­ba wię­cej ure­gu­lo­wań, wię­cej przy­mu­su, wię­cej po­dat­ków, wię­cej kon­ce­sji, wię­cej so­cja­li­zmu, eta­ty­zmu i biu­ro­kra­cji. Lud pod­bu­rzo­ny an­ty­li­be­ral­ną pro­pa­gan­dą bę­dzie żą­dał wię­cej za­mor­dy­zmu. No i żą­da. No i do­sta­je. Ma co­raz mniej swo­je­go, a co­raz wię­cej pań­stwa.

  Czy Ty też, dro­gi czy­tel­ni­ku, uwa­ża­sz, że to pań­stwo je­st złe, dla­te­go, że je­st li­be­ral­ne?

Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>

Brak głosów