Parasol.

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Wracałem do domu. Po drodze kupiłem parasol. Taki niewielki, składany. Odwiedziłem też znajomego. Ale był czymś zajęty. Więc postanowiłem na niego zaczekać.
Usiadłem na pobliskim murku. Miał może z metr wysokości. Nudziłem się. Trochę podyndałem nogami. Później zainteresowałem się guzikiem umieszczonym w rączce parasola. Najpierw mu się chwilę przyglądałem. Potem nacisnąłem, Sprężyna była naprawdę mocna.
Miałem podwójne szczęście: przeżyłem zarówno uderzenie w czoło jak i upadek z wysokości jednego metra.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Choruję na chorobę neurologiczną. O pracy nawet nie ma mowy. Napisałem wspomnienia o swoich przeżyciach w więzieniach niemieckich i polskich. http://wydaje.pl/e/wiezienia5
……………………………………………………………………………………………………………………………………………..

Brak głosów

Komentarze

W Twoim bogatym życiorysie z całą pewnością znajdziesz bardziej zabawne historie. I warto by było, abyś je przelał na ekran /papier/. Czekam. Podobno 1 minuta śmiechu przedłuża życie o 15 minut. :-) 

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#317410

Czasem nie mam sił na dłuższe pisanie. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#318421