Realistyczna ocena polskiego marca 1968

Obrazek użytkownika michael-abakus
Świat

 

*

Marzec 1968 roku to spory kawałek polskiej historii. Mija prawie 55 lat od narodzin mitu polskiego antykomunizmu. Już wtedy okazywało się, że bohaterowie tamtych lat wdarli się do historii pod fałszywą flagą michnikowszczyzny, która wygląda dzisiaj jak ]]>«postaw sukna czerwonego»]]> szarpanego przez fałszywe elity najtotalitarniejszego z totalitarnych komunizmu. Niżej zamieszczona jest kopia felietonu o realistycznej ocenie marca 1968 wpisana 3 sierpnia 2007 roku w ]]>Salon24.pl [link]]]>

Aktualny stan techniczny tego wpisu jest prawie zupełnie nieczytelny, dlatego muszę ponownie zrobić redakcję techniczną, by można było to skopiować i czytać. Warto było to zrobić, by przekonać się o tym, że antypolska i zarazem komunistyczna postawa polityczna ówczesnych elit politycznych michnikowszczyzny nie zmieniła się i jest konsekwentnie realizowana w aktualnym działaniu totalnej opozycji. Można przy tym dostrzec zmianę polegającą na radykalnym wzmożeniu nienawiści i pogardy do polskiej racji stanu. Wtedy była to tylko niezbyt skrzętnie ukrywana niechęć do polskiej kultury i chrześcijańskiej tradycji, niekiedy zwanej pogardliwie «bohaterszczyzną», teraz jest to już jawna pogarda i nienawiść, a nawet wrogość. Te konkretne elity konsekwentnie trzymają się swoich sowieckich korzeni. Poniżej jest nieomal dokladna kopia felietonu sprzed lat. 

 

]]>Realistyczna ocena polskiego marca 1968]]> 

W dyskusji pomiędzy realistycznymi, a romantycznymi opiniami o wartościach wnoszonych przez tradycję Powstania Warszawskiego pojawiło się zamówienie tad9, na realistyczną ocenę wydarzeń marcowych 1968 roku.

Teraz wstęp

Racjonalne i realistyczne podejście uważam za bezcenne, zawsze i wszędzie, gdzie takie podejście jest racjonalne i realistyczne.
Nie jest to tautologia, lecz ironia.

Właściwość ironii zasugeruję propozycją odniesienia do miłości, jako przestrzeni racjonalnego i realistycznego zachowania. Zwracam uwagę, że w zależności od zastosowanego kryterium, oceny racjonalnego i realistycznego podejścia do sztuki miłości, wahają się od mądrości do prostytucji.

Oceny polityczne i geopolityczne również mają to do siebie, iż owocują różnymi wynikami, w zależności od przyjętego systemu wartości oraz, co ważne, od bardzo kompetentnej charakterystyki przestrzeni geopolitycznej. Fizycy zwykli przekonywać, że pomiar staje się możliwy dopiero wtedy, gdy mamy zdefiniowaną miarę i sensowne procedury pomiaru, w konkretnej przestrzeni. To nie jest mechanicyzm, ale analogia, a może nawet alegoria.

Warto zastanowić się także, czym jest ten racjonalizm, by nie miotać się, pomiędzy cynizmem, a bezdusznością. Nie wspomnę o głupocie. Bezduszne racjonalizowanie przeszłości jest niestety rodzajem wojny z przeszłością, pisze o tym adamkuz.

Wpisałem Panu Adamowi Wielomskiemu dwie sugestie krytyczne w sprawie "racjonalistycznego realizmu":

Pierwsza sugestia: Po 1990 roku odkryciem polskiej ekonomi było pojawienie się możliwości wpisania do planu kont firmy "wartości niematerialnych i prawnych". Za czasów PRL nie było to do pomyślenia. Niestety dla wielu współczesnych "myślicieli", wartość idei, wartość abstrakcyjnych tworów ludzkiej myśli, nadal ma wartość ZERO. Uważam że jest bardzo ważne podjęcie próby opracowania realistycznego bilansu aktywów Rzeczpospolitej Polskiej, w sposób konkretny uwzględniający zapisy na koncie polskich wartości niematerialnych i prawnych. Uważam, że zapisy na tym koncie są niezbędnym odzwierciedleniem realnych aktywów Rzeczpospolitej i racjonalne podejście nawet bardzo pragmatycznego biznesu wyklucza ZEROWY zapis na tym koncie.

Wniosek:
Przy ocenach bilansu polskich powstań, odrzucanie sfery wartości intelektualnych, wartości niematerialnych i prawnych, może się okazać bardzo nieracjonalne, by nie mówić o cyniźme, lub zwykłej niekompetencji.Ten wniosek jest naturalnie częścią SUGESTII.

Druga sugestia: Czym jest racjonalizm? Sugeruję poważne zastanowienie się nad tym, czy przypadkiem nie mamy do czynienia z racjonalizmem rozumianym przez postmodernistycznych IDEOLOGÓW, jako wizji NOWEGO PAŃSTWA IDEOLOGICZNEGO, szariatu państwa wyznaniowego, w którym religią jest poprawność polityczna, a Bogiem bezduszne państwo pozytywizmu prawnego. To jest bardzo cyniczna, by nie powiedzieć nihilistyczna wersja racjonalizmu, przed którą ostrzegam, tak jak to w sugestii wypada.

 

Ciąg wydarzeń, w którym wydarzenia marcowe 1968 znajdują swoje właściwe miejsce.

Korzenie tego interesującego ciągu wydarzeń wyrastają z kryzysu ortodoksyjnej myśli marksistowskiej po śmierci Stalina. Poszukiwania "nowych dróg" dla ówczesnej myśli komunistycznej zaowocowały w Polsce bardzo ożywioną dyskusją w środowisku marksistowskich intelektualistów w Polsce, takich jak Adam Schaff, Leszek Kołakowski, ale także wśród czołowego aktywu niosącego tradycję Komunistycznej Partii Polski w szeregach PZPR.

Kryzys po śmierci Stalina był bardzo poważny i odbił się intensywnymi próbami rekonstrukcji marksizmu i jego dostosowania do wymagań intelektualistów tamtych lat, tak jak ci intelektualiści wtedy świat postrzegali.

Były to różne ścieżki marksistowskiego rewizjonizmu. Wystarczy, że wymienię takie próby jak "holizm", zwany niekiedy neksjalizmem, strukturalizm Jean Piaget'a, różne prace Marcuse'a, egzystencjalizm Sartre'a, ale i ważny DLA ŚWIATOWEGO MARKSIZMU dorobek Adama Schaffa i Leszka Kołakowskiego.

W Polsce teoretyczna i polityczna dyskusja skoncentrowała się w Klubie Krzywego Koła, środowisku redakcji "Po Prostu" itd, na forum dyskusyjnym "Dialog" w końcu lat osiemdziesiątych XX wieku kończąc. Polska dyskusja była doskonale umiejscowiona w międzynarodowym środowisku lewicowym, przy zachowanu stałej możliwości bezpośredniego osobistego kontaktu i swobodnej wymiany myśli, ludzi i idei.
To środowisko nie było nigdy środowiskiem antykomunistycznym, ani dysydenckim, nikomu z nich, nigdy nic takiego nie przyszło do głowy.

Celem dyskusji było wypracowanie teorii i praktyki politycznej realizującej marzenia "prawdziwych komunistów" o światowej rewolucji komunistycznej. Ten marzycielski i trockistowski ruch komunistyczny, przez 13 lat po roku 1955, ewoluował, wykorzystując i inspirując spontaniczne ruchy kontestujące europejski i amerykański kapitalizm, wykorzystując i wchłaniając inspirowane przez sowieckie operacje specjalne rozmaite lewicowe i nie lewicowe środowiska akademickie.

Dla światowego komunizmu krytycznym momentem była wojna sześciodniowa w 1967 roku, która udowodniła czołowym politykom światowego komunizmu faktyczną anachroniczność i dysfunkcjonalność "socjalizmu, czy komunizmu realnego". Dyskusja ta przebiegała także w środowisku najwyższych władz sowieckich. Izraelski sukces w tej wojnie, dowódcy Armii Czerwonej traktowali jako klęskę sowieckiej techniki wojennej. W tej dyskusji przeważyły diagnozy twardego ugrupowania Jurija Andropowa, wspierającego ówczesnego genseka. Jurij Andropow był już wtedy opiekunem i promotorem kariery Michaiła Gorbaczowa. Pokonani w tej dyskusji politycy i marszałkowie Armii czerwonej zginęli w katastrofie lotniczej w końcu 1967 roku.

Przyjęty wtedy program Jurija Andropowa zintegrował wszystkie prowadzone do tej pory międzynarodowe operacje GRU i KGB w celu:
a) kontynuowania długoterminowej infiltracji światowych elit intelektualnych, naukowych z zamiarem otwarcia sowietom dostępu do technik, technologii i najnowszych osiągnięć nauki światowej, kupowanych albo wykradanych, wszystko jedno, to powszechnie znana historia.
b) wykorzystywania tej infiltracji do realizacji marksistowskiej koncepcji światowej trockistowskiej rewolucji komunistycznej w rozwiniętych krajach kapitalistycznych. Projekt ten był realizowany przez wspieranie i infiltrowanie wszelkich "antykapitalistycznych" europejskich i amerykańskich ruchów, hippiesów, lewaków, anarchistów, no i oczywiście partii komunistycznych, m.in. włoskiej i francuskiej jako najsilniejszych, ale i wielu lewicowych ugrupowań i nawet małych partii komunistycznych w innych krajach.

Silne sowieckie wsparcie europejskich antykapitalistycznych kontestacji, w środowiskach elit intelektualnych, studentów, hippisów, lewackich terrorystów doprowadził do poważnych zamieszek studenckich, wywołał trockistowską rewoltę, długo później tlącą się w całej Europie. Objawiła się ona jako słynna studencka wiosna m.in w Paryżu, Warszawie i innych ośrodkach akademickich, ale i długotrwała działalność lewackiego terroryzmu i ekologizmu .

Znane w historii polskiego komunizmu, inspirowane przez trockistowski ruch europejskiego marksistowskiego rewizjonizmu wydarzenia marcowe 1968 roku, należały do tej fali europejskich ruchów poszukujących drogi do sukcesu światowej rewolucji komunistycznej.

Postscriptum:
Po tej fali europejskiej studenckiej wiosny, wykreowane przez tę rewoltę, lewicowe i lewackie elity przeniknęły do europejskich środowisk wpływu, władzy i polityki. Utworzyły one środowisko europejskiej międzynarodówki socjalistycznej, integrującej swoje strategie działania w doktrynie eurokomunizmu formalnie przypisywanej Komunistycznej Partii Włoch i osobiście jej Sekretarzowi Generalnemu Enrico Berlinguerowi. Berlinguer wspólpracował w latach siedemdziesiątych XX wieku z Michaiłem Gorbaczowem i Adamem Michnikiem. Było to jeszcze w czasach, gdy Adam Michnik był sekretarzem Antoniego Słonimskiego.

Antoni Słonimski do roku 1948 przewodniczył sekcji literatury i był współorganizatorem UNESCO, wyspecjalizowanej organizacji ONZ. Jest to światowa organizacja intelektualistów, która wtedy niesłychanie ułatwiała wymianę myśli, ludzi i idei, a Antoni Słonimski swoimi kontaktami i przyjaźniami w środowisku światowych elit, później niesłychanie ułatwiał Adamowi Michnikowi kontakty w tym środowisku.

Polska lewica trockistowska, zwanej później lewicą laicką, przeniknęła później do KOR i eliminując polskie ugrupowania patriotyczne przekształciła tę organizację w KSS KOR, co znakomicie ułatwiło komunistycznej elicie wejście do Solidarności i jej dalsze inspirowanie, aż do przejęcia władzy w III RP przez komunistycznych realizatorów doktryny eurokomunizmu.

Realistyczna ocena wydarzeń marcowych 1968 roku jest więc następująca:
Wydarzenia marcowe były epizodem w ewolucji polskiego ruchu komunistycznego, ułatwiającym w roku 1990 przejęcie przez polskich komunistów władzy z rąk Solidarności.

 

* * *

]]>Dlatego trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.]]>

]]>Nie akceptujemy żadnej totalitarnej opozycji,
wrogiej Polsce, polskiemu Państwu i polskiej racji stanu,
pełnej pogardy, kłamstwa i nienawiści.

Polsce jest potrzebna prawdziwa, uczciwa opozycja!
]]>

 

* * *

następny - poprzedni

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (9 głosów)

Komentarze

Dlatego warto zmienić ocenę, że to był "polski": "Wydarzenia marcowe były epizodem w ewolucji polskiego ruchu komunistycznego"...

O samego początki komunistyzni zbrodniarze w Polsce byli agentami bolszewicko-sowieckich służb specjalnych, takich jak m.in. zbrodnicze, stalinowskie NKWD... To była wyłącznie zbrodnicza sowiecko-bolszewicka agentura mordująca polskich patriotów i niszcząca ekonomicznie Polskę -- w imię interesów sowieckich zbrodniarzy z Moskwy...

Tak to ujął stalinowski zbrodniarz mający na sumieniu wiele mordów na polskich patriotach:

„Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem. To jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, dla partyjniaków, Związek Radziecki jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze”.

-- w 1948 r. w liście do Biura Politycznego KC PPR budzący strach w mieście i regionie łódzkim powojenny szef lokalnego Urzędu Bezpieczeństwa, Mieczysław Moczar.

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1650236

Rzeczywiście, totalna agresja komunizmu wdarła się z Rosji do Polski prawie tak jak teraz próbuje wedrzeć się na Ukrainę. Komunizm na rosyjskich czołgach. Brat mojego Ojca zginął po 17 września 1939 roku na służbie w Korpusie Ochrony Pogranicza.

Rzeczywiście komunizm masowo i w totalnej skali posługuje się agenturą, propagandą i nieustajacą dezinformacją maskującą cele, metody i środki działania. Nieustanna i bezczelna "maskirowka".

Ale także ten totalitaryzm jest zarówno zjawiskiem polskim jak i zjawiskiem globalnym, przeżerającym cywilizację Zachodu i Wschodu. Komunizm jest totalitaryzmem, totalitaryzm jest komunizmem, który jest pasożytniczą chorobą, jest jak malaria, plasmodium falciparum niszczącą cywilizację człowieka myślacego, jest globalną zarazą. 

Piszę niżej o tym, że jednym z nowożytnych przykładówi totalitaryzmu stała się rewolucja francuska w końcu XVIII wieku. Uważniejsze porównanie zdecydowanie potwierdza, że pierwowzorem bolszewickiej rewolucji 1917 roku w Rosji była rewolucja francuska 1871. Pierwsza dyktatura proletariatu.

Wniosek: Komunistyczny totalitaryzm może być identyfikowany z Rosją, ale jest zjawiskiem światowym, choć często jest skutkiem rosyjskiej infiltracji inspirowanej przez rosyjski imperializm. 

Vote up!
2
Vote down!
0

michael

#1650243

W 68 jak wielu moich kolegów też poszedłem w Warszawie na barykady. Skończyłem w Pałacu Mostowskich i na Rakowieckiej, wyleciałem z UW wreszcie uciekłem z PRL. A mogłem się jak kolega Andrzej Rzepliński zapisać do PZPR i budować w dobrobycie i spokoju najpierw demokrację socjalistyczną a teraz liberalną. Zatem nie żałuję.

Vote up!
3
Vote down!
0

Jan Bogatko

#1650237

 

Autorem niniejszego komentarza jest UPARTY, sob., 18/02/2023 - 07:03

Tzw. "wydarzenia marcowe" rzeczywiście były bardzo ważne. Zaczęły się one w 1964 roku od publicznego donosu na Gomułkę napisanego przez Kuronia i Modzelewskiego. Byłem za młody, by w tych wydarzeniach uczestniczyć, ale po latach poznałem kilkoro ich uczestników, czy lepiej powiedzieć inspiratorów. Od nich wiem, ze przyświecały im dwa powiązane ze sobą cele. Najważniejszym było uzyskanie z Moskwy błogosławieństwa dla przejęcia przez ich grupę władzy w PZPR lub przynajmniej dla wpisania ich w strukturę partii. Im chodziło o taki "boczny kanał kariery".

Drugim celem była laicyzacja społeczeństwa polskiego. Oni wszyscy szczerze nienawidzili kultury chrześcijańskiej i chcieli ją zniszczyć. Ten aspekt ich dążeń był ze zrozumieniem przyjmowany w wielu środowiskach na całym świecie.
Jeśli chodzi o Słonimskiego, to zdefiniował on problem z jakim antychryści zetknęli się w Polsce w swoim dramacie pt. Rodzina. Na Zachodzie uważało się wtedy (lata 30-te XXw) że tylko sztywne normy społeczne tworzą silne więzi. Słonimski pokazał, że elastyczność norm w Polsce wcale nie oznacza ich słabości, a wręcz przeciwnie, są one bardziej wytrzymałe niż normy sztywne. Było to ważne, bo wtedy właśnie powstawała koncepcja "społeczeństwa otwartego", która w tej chwili propaguje Soros. Ta koncepcja zakładała zniszczenie społeczeństwa chrześcijańskiego przez rozmiękczenie norm. Słonimski pokazał, że nie musi to być skuteczne.
Kuroń i Modzelewski zarzucali w swym liście Gomułce, że nie dość skutecznie laicyzuje Polskę a oni zrobią to lepiej. Dlatego należy dopuścić ich do władzy.

Tyle, że źle zrozumieli intencje Stalina. Otóż jak wybuchła wojna sowiecko-niemiecka Stalin doszedł do wniosku, że musi zaakceptować fakt, że część społeczeństwa jest wierząca. Mówi się, że w rozmowie z Patriarchą Moskwy miał powiedzieć znamienne zdanie:
"Wy próbowaliście nas zniszczyć a my was. Ani nam, ani wam się to nie udało, więc czas byśmy zaczęli współpracować."

Oczywiście ta współpraca miała polegać na ścisłym podporządkowaniu osób wierzących Partii. Stąd takie zdawało się paradoksy, jak np. ten, że te zgromadzenia zakonne, które dotrwały do czasu tej rozmowy mogły istnieć i się rozwijać pod warunkiem, ze wszyscy mnisi będą członkami partii. Kuroń i Modzelewski uważali, że było to tylko taktyczne ustępstwo Stalina na czas wojny a nie zmiana w doktrynie. Podobnie myślało całe ich środowisko, co spowodowało, że stało się ono "europejskie" a w strefie wpływów rosyjskich w znacznej mierze obce. Ponieważ sposób myślenia Kuronia i Modzelewskiego był popularny w środowiskach żydowskich w Polsce stąd była zaakceptowana przecież przez Moskwę nagonka na Żydów i wypychanie ich na emigrację.

Właśnie dążenie do likwidacji wiary to był ten słynny "rewizjonizm". Rewizji miała podlegać koncepcja wpisania wiary w strukturę państwa komunistycznego.
Te podziały w środowisku lewicowym, które powstały w pierwszej połowie lat 60-tych XX w nie zostały zasypane do dzisiaj. Stąd wyraźnie inne postawy środowiska GW i PO a inne SLD.

Powyżej cytuję komentarz, którego oryginał jest [TUTAJ]

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1650239

Twój komentarz na nowo ustawia moje rozumienie relacji między chrześcijaństwem a filozofią komunistycznych strategii. Znane mi fakty w zupełności potwierdzają zjawisko polegające na włączeniu przez Stalina religii do komunistycznej doktryny.

W tym kontekście jaskrawo widoczne jest konsekwentne działanie Władimira Putina, który posługuje się moskiewską Cerkwią jako elementem zestawu imperialnych narzędzi Federacji Rosyjskiej. Jest jeszcze jeden fakt. Mianowicie Feliks Koneczny definiując pojęcie cywilizacji turańskiej na przykładzie imperium Dżyngiz Chana, wyraźnie wskazał na instrumentalne posługiwanie się wyznaniami religijnymi, jako czynnikiem stabilizującym jego wladzę.

Równie ostro widoczne jest trzymanie się przez współczesne totalitarne elity polskiej opozycji doktryny wykluczenia a nawet wrogości do chrześcijaństwa. Można zaryzykować hipotezę o podzieleniu się totalitarnych doktryn na instrumentalizujące oraz na wykluczające światopoglądy religijne.

Dziwne są meandry historii. Pierwotny, turański nurt totalitaryzmu Dżyngiz Chana został utrwalony w Rosji przez Stalina i trwa nadal razem z Putinem i jego Cerkwią. Drugi antykatolicki totalitaryzm pojawił się w osiemnastym wieku w filozofii Iluminatów i trwał w rewolucji francuskiej, by ogarnąć cywilizację Zachodu razem z całym współczesnym lewackim szaleństwem.

Dokładniejsza analiza pozwala na dostrzeżenie wielu innych mechanizmów zdarzeń, wyjaśnia obraz współczesnej rzeczywistości oraz dogmatyzmów ideologicznych w warunkach ostrego przyspieszenia procesów przemian cywilizacyjnych [link] wynikających z dynamiki zmian infrastrukturze technicznej i informacyjnej współczesnego świata.

Dziękuję bardzo Upartemu za komentarz i informję o jego zacytowaniu jako komentarza w drugiej edycji felietonu o realistycznej ocenie polskiego marca 1968 - [link]

Przypis:
Cywilizacja homo stultus - koniec cywilizacji homo sapiens oraz gra o sumie zerowej. 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1650240

Polska jest liderem postępu technicznego wśród największych gospodarek Unii Europejskiej - wynika z najnowszej analizy GOV.pl

W latach 2015-21 w Polsce wyraźnie wzrosły wydatki na badania i rozwój. Tylko w roku 2021 wyniosły 37 676 mln zł. Względem 2015 roku to ponad dwukrotny wzrost, wtedy dla porównania przeznaczono na ten cel 18 061 mln zł.


https://www.gov.pl/web/aktywa-panstwowe/...

[wGospodarce.pl]

Vote up!
1
Vote down!
0

michael

#1650267

(michael, śr., 25/05/2011)
Bolesław Gebert, jako sowiecki agent współpracował z generałem Wasilijem Michajłowiczem Zarubinem (ros. Василий Михайлович Зарубин; 1894-1972) - funkcjonariuszem NKWD, majorem Bezpieczeństwa Państwowego, później generałem majorem, szefem rezydentury radzieckiego wywiadu w Nowym Jorku, a wcześniej pełnomocnikiem operacyjnym w obozie kozielskim dla polskich jeńców wojennych.

Ten rosyjski generał, jako pełnomocnik operacyjny podejmował imienne decyzje, którego z polskich więźniów należy zabić, a którego można pozostawić wśród żywych. Historia pokazała, że to jego, generała Wasilija Zarubina samodzielnie i osobiście podejmowane decyzje odebrały życie prawie wszystkim. Ten sam Zarubin był bezpośrednim i bliskim współpracownikiem Bolesława Geberta, "Atamana" uznawanego przez sowietów za czołowego funkcjonariusza NKWD w amerykańskiej rezydenturze NKWD. Największym sukcesem Bolesława Geberta było zwerbowanie Oskara Langego.

W listopadzie 2010 pokazałem w swoim felietonie film, (..). W tym filmie widać rolę Bolesława Geberta nie tylko jako komunistycznego agenta, ale i zajadle antypolskiego publicysty, piszącego o Polsce jako faszystowskim kraju. Pisałem o tym w listopadzie 2010 roku, wskazując tę antypolską propagandę sowieckiej agentury w latach II wojny światowej, jej język nienawiści i pogardy do polskiego patriotyzmu, jako protoplastę dzisiejszej agresywnie antypolskiej propagandy, uprawianej w III RP. Wskazałem, że propaganda, która w XXI wieku oskarża polskich patriotów o faszyzm jest kontynuacją wrogiej Polsce polityki Józefa Stalina, Wiaczesława Mołotowa, ale także Bolesława Geberta.

Tam są korzenie tego, co teraz robią propagandyści reżimu III RP. To jest ta sama nienawiść, ta sama pogarda, to samo przekonanie o Polsce i polskości. "Polska jest państwem faszystowskim, powiedział Stalin 7 września 1939 roku"

[niestety, tego filmu już nie ma w youtubie]
http://www.youtube.com/watch?v=ETeTZcz6YHY

Przypis:
Powyżej zamieszczam kopię mojego komentarza do felietonu:
"Gebert - ich człowiek w Stanach" (Unicorn, wt., 24/05/2011)

 

Vote up!
2
Vote down!
0

michael

#1650268