Ukraina: niemieckie wsparcie

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

Wojna na Ukrainie ciągle trwa. Obserwując jednak zachowania medialne można założyć, że do zawarcia jakiegoś bliżej nieokreślonego traktatu pokojowego jest bliżej, niż mogłoby nam się wydawać w najśmielszych snach.

W przedostatni dzień roku portal wp.pl opublikował art niejakiego Łukasza Michalika pod jednoznacznie brzmiącym tytułem: Niemiecka pomoc wojskowa dla Ukrainy. Niedoceniane wsparcie. Wg autora pomoc świadczona przez Republikę Federalną jest przeogromna; licząc ją w euro Niemcy wyprzedzają Wielką Brytanię co oznacza, że zajmują drugie miejsce. Po USA. Łącznie wspomogli walczącą z kałmuckim najeźdźcą Ukrainę sprzętem etc. w łącznej wysokości 2.255.473.391,- euro.

2 255 473 391 euro – to skrupulatnie wyliczona przez niemieckie władze wartość pomocy, udzielonej Ukrainie przez Niemcy w 2022 roku do 19 grudnia. Ponad 2 mld euro to kwota, która robi wrażenie – zwłaszcza, że nie dotyczy pomocy humanitarnej, ale wojskowej.

Zobaczmy, co składa się na tę kwotę wg Michalika:

Niemcy (we współpracy z Holandią) dostarczyły Ukrainie 14 samobieżnych haubic PzH 2000. To broń, która jeszcze przed rokiem była oceniana bardzo wysoko i zaliczana do najlepszych systemów artyleryjskich na świecie.

Frontowe realia zweryfikowały te opinię i PzH 2000 okazały się awaryjnym sprzętem, którego część nieustannie jest wyłączona z walk z powodu różnego rodzaju usterek.

Dla porównania Polska przekazała do końca października 2022 r. 54 armatohaubice Krab. W odróżnieniu od niemieckich w warunkach bojowych sprawdzają się świetnie. Natomiast wg nieoficjalnych danych z 14 przekazanych PzH 2000 jednocześnie w użyciu jest co najwyżej… 5!

Poza artylerią lufową, do Ukrainy trafiło także siedem wyrzutni MARS II. To niemiecka nazwa gąsienicowej wyrzutni MLRS, strzelającej tymi samymi pociskami, co HIMARS. W porównaniu z HIMARS-em MLRS jest ładowany dwoma, a nie jednym modułem z rakietami, co sprawia, że pojazd może bez konieczności przeładowania ostrzelać więcej celów lub oddać dłuższą salwę.

Wsparcie dla Ukrainy obejmuje także amunicję – zarówno do armatohaubic, jak i wyrzutni rakiet. Warto jednak zauważyć, ze w tej kwestii pomoc Niemiec jest ograniczona, ponieważ Bundeswehra dysponuje stosunkowo niewielkimi zapasami pocisków artyleryjskich.

Powstaje zatem pytanie o sens takiej pomocy. Topowym przykładem jest Flugabwehrkanonenpanzer Gepard. Pochodzący z 1965 roku ruchomy zestaw przeciwlotniczy jeszcze dzisiaj pięknie się prezentuje. Co z tego, skoro permanentnie brakuje do nich amunicji?

Mimo to łoś z wp.pl pisze bez jakiejkolwiek refleksji:

Broń przeciwlotnicza

Tę kategorię broni otwiera 30 samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard - to umieszczone na czołgowym podwoziu, podwójne armaty kalibru 35 mm. Kluczową cechą systemu jest pełna autonomia: Gepard ma własny radiolokator, dzięki któremu może samodzielnie wykrywać, śledzić i niszczyć cele powietrzne.

Wojenna praktyka pokazuje, że Gepardy okazują się bardzo skuteczną bronią przeciwko terrorystycznym atakom Rosjan, wykorzystującym w tym celu drony Shahed-136.

Warto przypomnieć panu redachtoru, że w Niemczech Gepardy zostały wygrzebane w ostatniej chwili. Wycofane bowiem ponad 10 lat temu z linii miały być utylizowane w najbliższym czasie. Co do skuteczności wobec irańskich dronów mocno powątpiewam, bowiem z braku amunicji niszczyć je mogłyby tylko w jeden sposób – taranując. Niestety, Gepardy nie umieją latać. ;)

Kolejne informacje zamieszczone przez Michalika są po prostu zabawne.

Niemcy zamierzają także – we współpracy z Danią i Norwegią – dostarczyć Ukrainie 16 samobieżnych, kołowych haubic Zuzana 2.

Ciekawe.. Samobieżna kołowa haubica Zuzana 2 jest produktem słowackim, rozwinięciem jeszcze czechosłowackiej Diany. I to Słowacja, a nie Niemcy, przekazali 8 tych dział Ukrainie. Cóż, może chodzi o sfinansowanie produkcji w zakładach KONŠTRUKTA-Defence. Zwracam jednak uwagę, że chodzi o zamiar, a ten raczej trudno wymierzyć finansowo szczególnie dlatego, że zawsze może się zmienić. Przed realizacją.

Kolejne opowieści Hoffmana…

Berlin wydał także pozwolenie na sprzedaż Ukrainie 18 zestawów RCH 155 – to najnowocześniejsze obecnie na świecie artyleryjskie systemy wieżowe, posadowione na kołowym podwoziu GTK Boxer.

Wyjątkową cechą tej broni jest możliwość prowadzenia ognia w ruchu, bez potrzeby zatrzymywania się na moment oddania strzału. Haubice RCH 155 zamówione jesienią 2022 roku zostaną dostarczona prawdopodobnie dopiero w roku 2025, po wyprodukowaniu zamówionego sprzętu.

Czyżby Niemcy spodziewali się, że wojna na Ukrainie potrwa jeszcze trzy lata? Swoją drogą ten akapit tłumaczy dlaczego polski rząd nie zamawiał sprzętu u europejskich producentów, ale w USA i w Korei. Prawdopodobnie zamawiając czołgi w 2022 r. w Niemczech pierwszej dostawy doczekalibyśmy się jesienią… 2029.

No, może pomyliłem się o dwa lata. Pytanie tylko, w którą stronę? ;)

Powróćmy jeszcze do hojnych darów niemieckich.

Lista niemieckiej pomocy obejmuje także 54 transportery opancerzone M113 – to starsze i lżej opancerzone pojazdy gąsienicowe. Poza sprzętem gąsienicowym, do Ukraińców trafiło także 50 pojazdów przeciwminowych (MRAP) Dingo, a także setki lżejszych pojazdów wojskowych o różnym przeznaczeniu.

Pochodzący jeszcze z lat 1950-tych M-113 to prawdziwy weteran. Używany nie tylko w Wietnamie, ale również w wojnie 6-dniowej przez Izrael. Z kolei Dingo to opancerzona wersja Unimoga, chroniąca załogę przed wybuchem min przeciwpiechotnych, lekką bronią strzelecką oraz odłamkami. Uzbrojona w karabin maszynowy kal. 7,62 mm (tak jak Kałasznikow). Pojazd do zastosowania na misjach pokojowych, ale nie na wojnie.

Jestem ciekawy, jak Niemcy wyliczyli swoją pomoc w tak kolosalnym rozmiarze. Przypominam, łoś z WP pisze o pomocy w wysokości ponad 2 mld euro, i to tylko dotyczącej sprzętu wojskowego.

Tymczasem Rzeczpospolita w tekście z 25 października 2022 podaje inne dane:

Jak wynika z analizy kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej, wartość niemieckiej pomocy dla Ukrainy wyniosła do początku tego miesiąca 3,4 mld euro (w tym 1,2 mld zrealizowanej i zadeklarowanej pomocy militarnej). Zajmują trzecie miejsce po USA – 52,3 mld (27,6 mld to pomoc wojskowa) i Wielkiej Brytanii – 6,6 mld (3,7 mld pomocy militarnej). Pomoc Polski wyniosła 2,8 mld, z czego 1,8 mld to wartość dostaw sprzętu wojskowego.

]]>https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art37292701-pomoc-dla-kijowa-po-niemiecku-berlin-chce-odegrac-wiodaca-role-w-odbudowie-ukrainy]]>

Czyli w ciągu 2 miesięcy pomoc niemiecka dla Ukrainy wyniosła ponad 1 mld euro. O ile wierzyć w dane Michalika, rzecz jasna. Pytanie tylko, na ile w tej kwocie został wyceniony zamiar? Z tekstu Michalika wynika bowiem, że do pomocy nasi zachodni sąsiedzi wliczyli już sobie wartość sprzętu, jaki dostarczą dopiero za trzy lata.

To doprawdy skromnie. Przecież mogliby pójść na całość i wprowadzić kwotę za całą dekadę, aż po 2032 rok. ;)

Ale spokojnie. Nie twierdzę, że pomoc niemiecka jest generalnie zupełnie chybiona. Ale widać wyraźnie, że przynajmniej część wysyłanego na Ukrainę sprzętu stanowi... utylizację. Niewątpliwie tak jest w przypadku doskonałych w czasach Adenauera przeciwlotniczych Gepardów. Wycofane z linii ponad dekadę temu czekały już tylko na zezłomowanie. Okazało się jednak, że można je wysłać na Ukrainę. Co z tego, że źli Szwajcarzy wierni swojej neutralności odmówili pocisków? Popatrzcie sami, jak toto wygląda. Ze strachu ruski operator drona może narobić w gacie… ;)

Wpadką nad wpadkami było natomiast wysłanie pamiętających jeszcze Breżniewa (a może i Chruszczowa nawet) odziedziczonych po Narodowej Armii Ludowej NRD wyrzutni pocisków przeciwlotniczych Strieła 2.

W zgodnej opinii był to złom, na dodatek zawierający materiały wybuchowe, a więc szczególnie niebezpieczny.

Czego to dowodzi? Ano jednego. Prawdopodobnie światowa finansjera już wie, że pokój na Ukrainie jest kwestią najbliższych miesięcy, jeśli nie tygodni. Prawdopodobnie powiązane to będzie z detronizacją Putina. By za bardzo nie mieszać ustąpi dobrowolnie, a jako powód zostanie podany stan zdrowia. Nagle okaże się, że te wszystkie przecieki o rakach, alzheimerach, parkinsonach są prawdziwe.

I, tak jak w starej piosence Trzeciego Oddechu Kaczuchy:

On biedny, on chory

On leży w szpitalu!

A zatem rozpoczął się wyścig po pieniądze, jakie będzie można zarobić na odbudowie Ukrainy. Niemcy, jako kraj tak mocno wspomagający Zełeńskiego przyjmą na siebie rolę koordynatora. Jeszcze tylko trzeba będzie odkroić część ukraińskiego placka dla Amerykanów i na kilkanaście lat zapewniony jest rozwój biznesów. My też coś skorzystamy. Jedna A - 4 to stanowczo za mało, zatem może pojawić się wybudowana w ekspresowym tempie kolejna równoleżnikowa autostrada, jakieś 100 km na północ od istniejącej. Poza tym linie kolejowe, bo ten rodzaj transportu lądowego jest ciągle najtańszy. Część naszych firm zostanie podwykonawcami, bo przecież nikt sobie nawet ne wyobraża, żeby jakiś Hans kalał się fizyczną pracą.

Osłabiona konfliktem Rosja z jednej strony będzie leczyć rany, z drugiej zaś wróci na europejskie rynki. I tak będzie się kulać do następnego razu.

Całe szczęście, że pokolenie KGB-owców jest już na wymarciu. Szanse na kolejnego Putina są więc mizerne.

Poza tym są Chiny. A w Pekinie (Beijing) ciągle pamiętają o zagarniętych jeszcze przez carat ziemiach. Im słabsza Rosja, tym bardziej sobie przypominają...

A wtedy dopiero okaże się, jak wielkie problemy stoją przed Federacją.

30.12 2022

Tekst Michalika znajdziecie tu: ]]>https://tech.wp.pl/niemiecka-pomoc-wojskowa-dla-ukrainy-niedoceniane-wsparcie,6850104049642304a]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (7 głosów)

Komentarze

sekretarzy, kolejno następujących sobie na przewody do oddychania na łożu boleści.  I co z tego wynikło? Następowali sobie i następowali, aż zrodził się potworek, widoczny dzisiaj. Tak więc płonne nadzieje,  cyt:  " Całe szczęście, że pokolenie KGB-owców jest już na wymarciu. Szanse na kolejnego Putina są więc mizerne." , na jakąkolwiek zmianę. To nie jest czarnowidztwo, to doświadczenie wielu lat życia między Bugiem i Odrą. Niewidzialna (?), chyba tylko dla naiwniaków ręka, robi swoje  ponad 70 lat. Bezwzględnie i systematycznie, wg planu.

Vote up!
2
Vote down!
-1

yenom

#1649239

dzisiaj uważają, że mogli ocalić Czerwone Imperium. Kolejni nie będą aż tak zboczeni ideologicznie. No a poza tym Chiny upomną się o swoje.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1649241