matka trzech córek - blog
matka trzech córek - 28 Maja, 2013 - 21:56
Panie Redaktorze, dziękuję za podjęcie tematu Wołynia, tematu tak dotychczas niewdzięcznego i omijanego szerokim łukiem.
W jednej chwili dopadłam telewizora i zasiadłam obok męża, który oglądał z zainteresowaniem wcześniejszy materiał przez Pana przygotowany.
Mnie to, niestety, nie zainteresowało, bo po emisji reportażu o uboju rytualnym, wiem, że Pańskie starania niewiele mogą. Gazeta...
matka trzech córek - 27 Maja, 2013 - 10:58
Ileż to razy słysząc, że w tym, czy innym wypadku ofiar nie było, oddychamy z ulgą, lekceważąc całe doniesienie. Naszą uwagę przykuwają zazwyczaj takie katastrofy, w których krwawe żniwo zbiera kostucha.
Podobnie było i ze mną, do momentu, kiedy sama doświadczyłam traumy otarcia się o śmierć. Od tego czasu inaczej reaguję na doniesienia typu: na szczęście - nikt nie został nawet ranny!
To było...
matka trzech córek - 26 Maja, 2013 - 13:37
Ludzie, to zawsze dzieci swoich matek. Bez matki nie ma poety, nie ma bohatera. M. Gorki
Matki wojny, okupacji…
Osłaniały swoje maleństwa własnym ciałem. Głodowały, oddając dzieciom ostatni kawałek chleba. Zamarzały, zdejmując z siebie okrycia, by niebożęta zabezpieczyć przed mrozem.
Strwożone, przytulały do piersi swoje dzieci, by te, nie ogłuchły od huku bomb. Znałam taką matkę. Do końca...
matka trzech córek - 25 Maja, 2013 - 16:10
Tędy, owędy – byleby do celu. Sposób działania o tyle skuteczny, o ile akcja odniesie sukces. Podejmowano zatem inicjatywy wszelakie, by tym, którzy zagrażali jedynie słusznemu ustrojowi, przyprawić pożądany wizerunek, albo chociaż błotem ich obrzucić, bo to, jak wiadomo, zawsze brudny ślad zostawi.
Kościół od początku swojego istnienia wzbudzał rozmaite reakcje. Tym gorsze, im antagonista...
matka trzech córek - 20 Maja, 2013 - 15:43
Od momentu wejścia do Unii Europejskiej coraz częściej słyszymy o rasistowskich, antypolskich ekscesach w rozmaitych krajach Eurolandu.
Rozumiem niechęć do Polaków, bo łatwo domyślić się przyczyny: gorliwi w pracy za symboliczną opłatę, mało wymagający, niekonfliktowi i samowystarczalni – zaradni, w szerokim aspekcie życia na emigracji.
Przyjmę do wiadomości irytację spowodowaną odmienna...
matka trzech córek - 18 Maja, 2013 - 12:28
Twój dziad w czerwonym polu
Szkarłatne kwiaty kładł -
Twój ojciec niósł do boju
Dwadzieścia młodych lat...
U września ran koralu
Zastygał śmiercią brat -
Gdy wstyd twe czoło palił
Że on - a nie tyś padł...
Dziś tęsknisz - werset stali
Płomieniem krwawych szmat -
U nowych ran korali
Jak ojciec nieść i dziad...
Listopad 1940
Tak pisał Zygmunt Rumel, kiedy rozpętała się druga wojna...
matka trzech córek - 17 Maja, 2013 - 18:59
Zadumałam się, zasępiłam srodze nad tekstem o Poleszukach: "Polesie polski Madagaskar".
Mam przed sobą kwietniowy numer Uważam Rze Historia, w którym autor - Jacek Borkowicz, przybliża czytelnikom poleską część Kresów. Przedstawia historię ludu tam żyjącego i jednoznacznie wskazuje na nieokreśloną narodowościowo jego przynależność. Tak zwani „tutejsi” nie opowiadali się za żadną z nacji...
matka trzech córek - 15 Maja, 2013 - 20:10
Stara to metoda, znana jak świat i popularna do dzisiaj. Kiedy trudno jest dopaść przeciwnika wprost, doskonałym sposobem staje się zasadzka. Mało kto umie sobie poradzić w zaskoczeniu, często w stresie i niedogodnych warunkach.
Zasadzki to domena zbójców. Czym różni się zbójca od zabójcy? Właściwie niczym. I jeden, i drugi czyha na ofiarę, chcąc odebrać jej to, co cenne. Najcenniejsze zaś jest...
matka trzech córek - 14 Maja, 2013 - 19:38
Przez łąkę, na przełaj, biegł jakiś niemiecki żołnierz, krzycząc coś głośno i wymachując rękami. Oficer wstrzymał akcję.
- To nie oni ich zabili! To zrobili Żydzi!
Kiedy rankiem, lipcowego dnia 1944 roku, czterech żandarmów z pobliskiej Zofiówki wybrało się na łąkę, by nakosić koniczyny dla swoich koni, nic nie zapowiadało tragedii.
Łąka Skibickiego znajdowała się na małym wzgórku, tuż obok...
matka trzech córek - 13 Maja, 2013 - 01:10
- Pani da dwa złote na wodę, bo gorąco, a ja nie jestem stąd!
Dziewczyna bezczelnie patrzyła mi w oczy, a na jej twarzy gościł szelmowski uśmieszek. Da baba, czy nie da? Może się uda?
Jej dwie koleżanki przyglądały mi się z rozbawieniem i zaciekawieniem. Co zrobię?
Powoli otwierałam kluczem drzwi do klatki schodowej. Nie korzystałam z domofonowego szyfru zupełnie świadomie. A nuż zapamiętają...
matka trzech córek - 12 Maja, 2013 - 00:56
Kiedy obok mnie przejeżdżał tramwaj z tablicą Nur fur Deutsche, poczułam się dziwnie. I jeszcze ci gestapowcy po drugiej stronie ulicy…
Byłam dzisiaj na planie filmu Miasto 44.
Poszłam tam, niby spacerowiczka z pieskiem na smyczy, ale i z aparatem w torebce. Stalową mam blisko siebie. Codziennie tamtędy przechodzę i nie usiedziałabym spokojnie w domu, wiedząc, że obok tworzy się właśnie...
matka trzech córek - 10 Maja, 2013 - 15:26
Co u licha?, pomyślał mąż Sabinki, kiedy nagle zaskrzypiały mu nad głową deski w stodole. Kto tu jest? – zapytał z niepokojem.
To my – Mulki – panie gospodarzu!
Był początek listopada 1942 roku. W pobliskim miasteczku zlikwidowano właśnie getto, a ludzi stamtąd przewieziono do centralnego w regionie - do Białegostoku.
Mulko był cieślą. Razem z dwoma dorosłymi synami trudnił się przed wojną...
matka trzech córek - 8 Maja, 2013 - 11:13
Którejś zimowej nocy 1947 roku, podczas silnej śnieżycy, załomotały do drzwi domu kolby karabinów.
Sposób ”pukania” zdradzał gości.Wtedy matka krzyknęła do syna: Ubieraj się! Przyszli po ciebie!
Czy można żyć z człowiekiem przez pięćdziesiąt lat i nie poznać go do na wylot?
Nie odkryć tajemnicy, która odcisnęła się piętnem na całym jego życiu?
Jak bardzo trzeba być zaślepionym, by nie...
matka trzech córek - 6 Maja, 2013 - 22:42
To był chłopak z fantazją.
Kule się go nie imały, a szczęście prowadziło przez niebezpieczne rewiry, w które rzucał go los.
Kiedy wybuchła wojna miał 16 lat. Najstarszy spośród licznej gromadki rodzeństwa, od początku uczony był odpowiedzialności i radzenia sobie w rozmaitych sytuacjach.
Po kim ten chłopak miał tyle brawury? Może po ojcu, który słynął w okolicy z dużych zdolności i...
matka trzech córek - 4 Maja, 2013 - 18:05
Wśród wielu zdjęć, które przypadły mi jako scheda po mojej zmarłej cioci, jest jedno szczególne. Przedstawia grupę młodzieży pozującą do fotografii.
To jeden z zimowych dni 1942 roku.
Czym różni się ta fotka od wielu innych z tego okresu, zalegających szuflady i stare albumy? Dojrzałam w niej coś niezwykłego, o czym chyba warto powiedzieć, zauważyć, zapamiętać i wyciągnąć wnioski.
Moja ciocia,...
matka trzech córek - 4 Maja, 2013 - 13:51
…W ten sam sposób władze izraelskie przychodzą i pieczętują Grób woskiem. Jednak zanim to zrobią, zgodnie ze zwyczajem wchodzą do środka i sprawdzają, czy nie ma tam jakichkolwiek ukrytych źródeł ognia, które mogłyby wywołać cud, a tym samym skłonić niedowiarków do podejrzeń o oszustwo…”
Jest w Jerozolimie miejsce, gdzie każdego roku dochodzi do nadprzyrodzonego zjawiska. Oglądają je tłumy ludzi...
matka trzech córek - 3 Maja, 2013 - 21:05
Nie będziemy już tańczyć tak, jak nam zagrają! Sami sobie zagramy, po polsku – poloneza!
Takimi, mniej więcej słowami, podsumował Jan Pietrzak zainspirowaną przez siebie akcję „ 3 maja tańczymy poloneza na Placu Zamkowym”.
Warto było tam pójść. Już z daleka widać było gęsty tłum szczelnie otaczający pląsających w rytmie poloneza rodaków. Liczne aparaty fotograficzne, telefony komórkowe,...
matka trzech córek - 25 Kwietnia, 2013 - 21:43
Opowieść o „strachu”.
Zapomniana zbrodnia.
Jest coś, co usprawiedliwia zabójstwo: STRACH o własne życie.
Opowiem historię, w której STRACH gra główną rolę.
Podlasie, 1944, luty. Przez puszczę brnie po śniegu młody mężczyzna. Przemierza śmiało las skrótami, zna go bowiem dobrze. Pracował w nim przed wojną.
Wraca do swojej wsi usytuowanej pod samym lasem. Właśnie wspólnie z bratem skończyli...
matka trzech córek - 25 Kwietnia, 2013 - 14:01
Był początek listopada 1942 roku.
Coś groźnego wisiało w powietrzu i ludzie z niepokojem nasłuchiwali wieści z pobliskich miasteczek.
Niemcy likwidują małe getta! Ich mieszkańców przewożą do jednego – wielkiego, wspólnego dla wszystkich, białostockiego molocha.
Panika przybierała na sile i ludzie naprędce wymyślali setki sposobów, by zniknąć z oczu okupantowi i nie dać się wywieźć z...
Strony