Szata
Niby, to nie szata zdobi człowieka…
Ruskie starowinki z Katynia do dziś wspominają, jak to pięknie wyglądali polscy oficerowie. Jakie eleganckie mieli mundury! A już te schludne, czyste, porządnie ogolone twarze, wprawiały Rosjan w prawdziwe zdumienie i podziw!
I odwrotnie: Ileż to razy słyszymy w opowieściach leciwych rodaków, o niedbałym wyglądzie sowieckich mołojców. Mieli brudne, postrzępione szynele, karabiny na sznurkach, zarośnięte facjaty, a odpychający fetor ciągnął się za krasnoarmiejcami, jak w znanym przysłowiu.
Musiałam być na tej imprezie wcześniej, więc wybrałam dojazd autobusem. Już na przystanku „mierzono” mnie od stóp do głów. Wiedziałam, że wyglądam wyjątkowo szykownie. Zwykle nie ubieram się w ten sposób, kiedy podróżuję środkami komunikacji publicznej Teraz był wyjątek. Nadzwyczajna okazja.
Kiedy wsiadłam do autobusu, prawie wszystkie głowy odwróciły się w moją stronę. Poczułam się trochę dyskomfortowo i szybko przycupnęłam na jedynym, w pobliżu, wolnym miejscu. Obok siedział szpakowaty jegomość, a na wprost jego żona i chyba wnuk, albo ich „późny syn”. Cała trójka zerkała na mnie dyskretnie, a ja pozorując obojętność, starałam się tego nie zauważać, zwyczajowo już, wykorzystując do tego rondo kapelusza.
Wyglądali przeciętnie, a może nawet skromniej niż przeciętnie? Ona nerwowo wykręcała palce spracowanych dłoni. Moje, wypielęgnowane, z polakierowanymi paznokciami, spokojnie spoczywały na miękkim futrze zimowego płaszcza. Mąż zauważył różnicę i lekko nagannym tonem zwrócił się do żony, by przestała „pracować” rękami, bo mogłaby makaron zagniatać. Tak powiedział!
A to cham! - pomyślałam.
W pewnej chwili dodał zdanie, które sprawiło, że znieruchomiałam z wrażenia. – Jutro, to tam będzie problem z dojazdem, bo ci biedacy pisowscy organizują marsz!
- Co? Znowu? Przecież dopiero była Miesięcznica! – żona zdawała się być lekko rozbawiona
Zamyśliłam się. Zadumałam… Kim są ci ludzie? Jak oni rozumieją politykę Prawa i Sprawiedliwości? Czy pojmują, o co chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu? O co chodziło jego bratu?
Wysiadaliśmy na tym samym przystanku. Przyblokowałam lekko faceta w przejściu, puszczając przodem jego żonę i dziecko. Zdążyli oddalić się na kilka metrów od przystanku.
- Wspominał pan o jutrzejszym marszu pisowskich biedaków – zaczęłam.
Stanął jak wryty. Patrzył mi w twarz ze zdumieniem.
- Ja wybieram się właśnie na ten marsz, a do biedaków, jak pan może zauważa, nie należę! Proszę więc zweryfikować swoje postrzeganie uczestników pisowskich zgromadzeń!
- No tak, ja przecież… Ale tak w ogóle, to po co te miesięcznice? Tyle tego!
- Miesięcznice to jedno, nie pora tu i miejsce, bym pana uświadamiała, a co do jutrzejszej manifestacji, to o inną sprawę tu chodzi!
Mężczyzna popatrzył na mnie z konsternacją w oczach i rzucił: Współczuję wyborów! Na co ja, krótko: i vice versa!
Kiedyś, zmierzając do Katedry na mszę, 10, któregoś tam, kolejnego miesiąca, zrównałam się z grupkę wesołych młodzieńców.
- O mohery idą na mszę! Od razu można ich poznać – powiedział któryś z nich.
Popatrzyłam uważniej na sunących ulicą ludzi. Była wtedy jesień. Przyodziani w ortalionowe, szarobure kurtki, zaopatrzone w kaptury. Na nogach wygodne, często sfatygowane już obuwie. Ubiór dostosowany do niepogody i trudów pieszej wędrówki, a także, wielogodzinnego stania w deszczu i na zimnie.
Tak się składało ostatnimi laty, że po warszawskich ulicach maszerowały głównie gruby społeczne nieprzychylne władzom i nielubiane przez mainstream. Łatwo było spreparować uproszczony wizerunek przeciętnego uczestnika politycznych manifestacji, skupiając w wąskich kadrach kamer, wybrane zgodnie z zapotrzebowaniem, negatywne wzorce.
Wielokrotnie obserwowałam zwinnych jak piskorze reporterów, którzy dla potrzebnego ujęcia, potrafili klękać przed, co bardziej charakterystycznym osobnikiem, uczestniczącym w manifestacji, by „cyknąć trafioną fotkę”, a tym samym, zyskać poklask i sute wynagrodzenie. Fotografie takie zdobiły później okładki gazet i galerie ich internetowych odpowiedników. W ten sposób powstawał portret typowego pisowskiego mohera.
Powierzchowność może mieć i ma znaczenie. Parę lat temu, przy okazji Trzech Króli, przed pałac prezydencki wyszła grupa urzędników. Czy to za namową speców od PR, czy z własnej inicjatywy, dość że wylegli sporą grupą, z tekstami kolęd w rękach. Śpiewanie szło im niemrawo i przechodząc tamtędy, przystanęłam z zamiarem dołączenia do chóru, przekonana, że... wesprę Obrońców Krzyża!
Ludzie ci wyglądali tak żałośnie, zziębnięci i zbici w stadko jak spłoszone wróble, że w życiu nie posądziłabym ich o przynależność do prezydenckich sfer rządzących. Dopiero, kiedy mój mąż wskazał mi Wujca, którego z trudem rozpoznałam, nabrałam dystansu do tego towarzystwa.
Ostatnio, przeglądając fotografie z piątkowego przemarszu ”obrońców zagrożonej PiS-em demokracji”, zwróciłam uwagę na prezydent Warszawy, która w kapturze na głowie, opatulona ortalionową „wygodną” kurtką, byłaby wprost nie do odróżnienia, w tłumie uczestników zwyczajowej miesięcznicy smoleńskiej. I nie tylko ona jedna.
Petru zapowiada następne demonstracje i marsze. Niech idą! Kiedy podstarzałe celebrytki, z przymusu, zamienią szpilki na wygodne trepy, a kapelusze zastąpią wełnianymi czapkami, staną się prędzej „moherowymi babciami” niż im się to wydaje.
Podsumowując, można pokusić się o pewną konkluzję, która nie mnie pierwszej przychodzi do głowy. Organizatorzy Marszu Niepodległości wpadli na to już wcześniej. Ogłosili apel do uczestników, by potraktować przemarsz ulicami Warszawy, 11 listopada, jako rzecz szczególnej rangi i podkreślić jej wagę stosownym ubiorem. W przypadku panów, zaproponowano krawaty!
Przyszły czasy, kiedy wizerunek człowieka od jego powierzchowności zależy. Tempo rozchodzenia się informacji przekroczyło wszelkie możliwe dotąd bariery. W dodatku, dla uproszczenia odbioru przekazu, media posługują się głównie obrazem i własnym komentarzem do niego. Obywatelowi odebrano prawo głosu, zastępując je ujęciem fotograficznym. To, jak wyglądam, niesie przekaz o mnie: jaki jestem, co myślę, jakie wartości wyznaję?
I chociaż nadal wierzę, iż nie szata zdobi człowieka, to jednak warto pamiętać, że może stać się tak, iż nic, ponad tę szatę, zaprezentować nam nie pozwolą…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8531 odsłon
Komentarze
Czyli jak najbardziej
14 Grudnia, 2015 - 16:10
Czyli jak najbardziej aktualne okazuje się, że należy być czujnym, bo nie znamy dnia ani godziny...
Tak
14 Grudnia, 2015 - 17:13
Jak to na wojnie, Zetjot. Łatwo nie będzie. Nie ma co się łudzić. Pozdrawiam:)
@matka trzech córek od WnK
14 Grudnia, 2015 - 20:39
Dziękuję Józiu za pośrednictwo
14 Grudnia, 2015 - 20:55
Doceniam wysiłek Wilka na Kacapy. Miło mi, że zechciał skomentować mój tekst. Pozdrawiam Was obu:)
@matka trzech córek
14 Grudnia, 2015 - 21:17
Nie chciałbym być obrońcą kogokolwiek w tym sporze. To sprawy zainteresowanych. WnK ponosi odpowiedzialność za to co powiedział i nic mi do tego.
Ale czy kara którą otrzymał w kwietni br. musi aż tyle trwać. Ok.niech ma tą czerwoną ramkę, ale czy przydział 3 komentarzy na dobę to już nie przesada. Sam miałem taką karę (wielokrotnie i czasami słusznie z naciskiem na czasami).
Ale można by już dać mu tę możliwość pisania bez ograniczeń.Tak myślę.
Właśnie rozpoczął się Rok Miłosierdzia, Józiu:)
14 Grudnia, 2015 - 21:20
Ciekawe, czy Gawrion o tym wie? Pozdrawiam Szefa!:)
@matka trzech córek
14 Grudnia, 2015 - 21:42
Nawet w czasach komuny bywały amnestie :-)))))))))))))))
No to pozdrawiamy szefa
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
A szkoda,JzL....14 Grudnia, 2015 - 22:01
że jak piłat umywasz ręce i nie wstawisz się za wilkiem. Taka postawa to konformizm..byle się nikomu nie narazić a szczególnie goownodowodzącym. Oj, nie ładnie.
Verita
@Verito
14 Grudnia, 2015 - 22:39
Verito - "temat" Wilka był tu wielokrotnie omawiany. Tak masz rację, ale ja jako wielokrotny recydywista, zaraz zostanę "zgaszony" podając mi jako argument moje wybryki.Dlatego ciężko jest gdy "przestępca" prosi o amnestie dla "przestępcy" :-))))
Wiesz że w nieodległej przeszłości oboje toczyliśmy "merytoryczne" dyskusje po których miałem długie, oj długie urlopy:-))))
Dziś z perspektywy czasu gdy na to patrze to wiem że nie było to mądre. No ale stało się co się stało - można tylko prosić o wybaczenie co niniejszym wobec wszystkich czynię
ps.
no i prosze odblokuj
Temat wilka? Omawiany?
14 Grudnia, 2015 - 23:07
Nic nie wiem o tym. Wiem,że satyr-überadmin znęca się za jego błędy ortograficzne, bo wyżej ceni gramatykę niż patriotyczną treść, o czym sam napisał. Jeżeli ci przebaczono twoje błędy i odpokutowałeś- to jesteś czysty jak łza. Gorzej z tymi co to brną w zaparte i dalej nie żałują tego co zrobili...jak Satyr. Błądzić - to rzecz ludzka ale tkwić w błędzie to rzecz diabelska. Takich trzeba unikać.
Ps? Chodzi ci o priv ? Dawno już wszystko wybaczyłam, jeszcze zanim nastąpił rok miłosierdzia. Staram się nie korzystać z prywatnej poczty..bo überadmini i tak mają do niej wgląd..a tylko oni są groźni.Reszta towarzystwa jest mniej lub bardziej O.K.
Pozdrawiam
Verita
@Verito
14 Grudnia, 2015 - 23:26
"Dawno już wszystko wybaczyłam, jeszcze zanim nastąpił rok miłosierdzia."
ps.
mnie tez:-))))))))))
jesli tak to dziekuje
Na dobry początek...
15 Grudnia, 2015 - 00:04
posyłam ci moje ulubione Tango
https://www.youtube.com/watch?v=KFkNPzHdgLQ
Verita
@MTC
15 Grudnia, 2015 - 04:17
Ten minus to ode mnie.
Pozdrawiam
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Jeszcze co nie co
14 Grudnia, 2015 - 18:19
o szacie.
Zacznę od szaty Chrystusa Pana - eleganckiej, tkanej z jednej sztuki materiału, bardzo kosztownej - na owe czasy.
To dlatego żołnierze "rzucali o nią losy".
Potem - polscy oficerowie, ci przedwojenni, oraz sowieccy żołnierze i oficerowie (pożal się Boże) wojenni, także powojenni, ale równieeż powojenni oficerowie "ludowej armii" - w Polsce. "Dno i wodorosty".
I polskie damy, polskie panie - eleganckie zawsze!
Polskie więźniarki - na Szucha - używające przemycanych przez strażniczki kosmetyków, by niemieckim oprawcom nie okazać strachu, depresji, przygnębienia...
Polskie niewiasty - w czasach powojennych - uderzająco eleganckie, niezunifikowane, lepsze "niż cała reszta pań, cały babski (europejski) wyż".
Autentyczna historia z tamtych czasów - wizyta duńskich studentów w Polsce - ubranych raczej "po dziadowsku" - aby "nie urazić gospodarzy" (taki to "ichni", socjalistyczny styl). Czuli się dość kiepsko w towarzystwie elegancko wyglądających Polaków, a zwłaszcza - polskich dziewcząt.
Dzisiaj - moda taka bardziej "zeuropeizowana", prawdziwej elegancji raczej niewiele.
W Polsce nadal - do teatru, do opery, do filharmonii - przychodzą głównie osoby kulturalne, zachowujące się godnie, ubrane elegancko.
W dżinsach, dresach i roboczej koszuli raczej nikt nie przyjdzie.
W Danii - leginsy, dresy, dżinsy, robocze koszule w kościele i w "przybytkach kultury" - to "normalka".
Ba - na uroczystościach rodzinnych - gdy przychodzimy z Mężem - to my jedynie jesteśmy w strojach wizytowych. Podobnie - u lekarza. Ostatnio, w Klinice Okulistycznej zobaczyłam jedną, elegancko ubraną niewiastę, o reszcie - nie ma co wspominać.
Możemy, również poprzez sposób bycia, zachowania, poprzez styl ubioru odbudowywać kulturę. Ten przykład może stać się "zaraźliwy".
Wszystkim życzę takiej "zarazy"!
Pozdrawiam Cię serdecznie elegancka M3C!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
z
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
14 Grudnia, 2015 - 19:45
z
Dziękuję, Katarzyno Tarnawska
14 Grudnia, 2015 - 21:01
Cieszę się, że podzielasz moje zdanie i dodatkowo uzupełniasz mój tekst celnymi dopowiedzeniami. Mnie również marzy się "zaraza", rozprzestrzeniająca w polskim narodzie najlepsze wzorce z przeszłości. I czy to elegancja, czy honor, albo wysoka ocena godności, wszystkie te przymioty przysporzą nam wymiernych korzyści:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetny dokument!
14 Grudnia, 2015 - 21:17
To jest to - duch ponad materią!
Cywilizacja Milości!
Milosierdzie - ponad Sprawiedliwością,
Bardziej Być - niżeli więcej mieć,
Człowiek - ponad rzeczą
Etyka - ponad techniką.
Bardzo serdecznie pozdrawiam!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
@MTC
15 Grudnia, 2015 - 04:30
Natomiast za ten komentarz i zdjęcie, same dodatnie plusy.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Dzięki i za to, Romanie z USA:)
15 Grudnia, 2015 - 13:46
Miło, że zajrzałeś:) Pozdrawiam
Tia....
16 Grudnia, 2015 - 02:52
....niby nie szata zdobi. Ja zawsze do Kościółka elegancko w towarzystwo także, ale cóż zrobić jak na przykład uwielbiam styl militarny? Staremu prykowi niby nie wypada ale to silniejsze ode mnie. Bojówki, Batesy i czarna góra - starsza córa mówi że chodzę jak pracownik ochrony....no ma rację, ale co poradzić.....dokupię coś jeszcze z red is bad i może któregoś pięknego dnia znów zawitam do W-wy na jakiś marsz....:) z zachodu trochę daleko ale warto :) no cóż odmieniec :) ale po prawidłowej stronie zawsze :) - jednakowoż popieram to aby pokazać leminngom elegancję i styl szczególnie w wykonaniu kobiet - naszych kochanych patriotek - swoją drogą jak pięknie pielegniarki wyglądają na protestach - nie ma co eleganckie kobietki to faktycznie super widok :) Pozdrawiam matko trzech córek z Morza Barentsa. Jakie kobietki by nie były - ale te po prawidłowej stronie zawsze najpiękniejsze :)
ardawl
A co Ty
16 Grudnia, 2015 - 03:22
porabiasz w tak zimnych stronach?
Pozdrawiam
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Hejka...
16 Grudnia, 2015 - 03:46
....ryby łowię - na norweskim trawlerze :) Jestem dalekomorskim rybakiem (opis w moim profilu )
Pozdrawiam serdecznie
ardawl