Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do taty Łukaszka przyszli znajomi. Tata Łukaszka posadził ich przy stole, poczęstował czymś dobrym, a w tle grał sobie telewizor. Akurat jakiś korespondent wiadomości opowiadał o następnym referendum w Szwajcarii.
- ...było to kolejne z głosowań, które od pięciu lat często mają miejsce w tym kraju. Pięćdziesiąt siedem procent głosujących zdecydowało, że kobiety nie mogą nosić spódnicy krótszej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Podczas lekcji w czwartej a doszło do dramatycznej konfrontacji - ustalano termin najbliższej kartkówki. Młoda pani od polskiego była już u kresu wytrzymałości, gdy nagle otworzyły się drzwi i do sali lekcyjnej wpadła trójka dorosłych.
- Trójka ateistyczna!!! - wrzasnął pierwszy z intruzów po czym wszyscy rozpięli kołnierze by pokazać, że nie mają medalików.
- Ale o co chodzi? - zapytała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich panowało wielkie poruszenie. Mieli przyjść z wizytą rodzice chłopaka, z którym spotykała się siostra Łukaszka.
- Co za obciach - jęczała siostra. - Rodzice przychodzą i co im powiem? Że jeszcze ze sobą nie robiliśmy tego ani razu? Że jestem dziewicą?
Mama upuściła tłuczek do mięsa, a babcia tasak i obie się zaczerwieniły.
- Przecież ty już nie jesteś dziewicą -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- I na koniec lekcji podam wam temat wypracowania do domu... - powiedziała młoda pani od polskiego. Zignorowała zbiorowy jęk klasy czwartej a i kontynuowała:
- Napiszcie jak postrzegacie wegetarianizm. Czy jesteście za, czy przeciw, czy jest u was w domu jakiś wegetarianin.
Łukaszek uciekł się do najprostszego sposobu - zapytał rodzinę. Niestety, popełnił błąd i każdego z członków rodziny spytał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sklepy są jak żywe organizmy. Jedne rodzą się w bólach, inne powstają w zaledwie kilka dni. Jedne wydają się trwać wiecznie, inne kończą żywot po kilku miesiącach. W jednych jest ruch jak w nerkach piwosza, w drugich imitacja życia. Nic więc dziwnego, że kiedy upadł najdłużej działający sklep w osiedlowych pawilonach, cała lokalna społeczność żyła w podnieceniu.
- Taki dobry sklep! - ciężar...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W listopadowy weekend miejskie tramwaje przygotowały festyn z okazji św. Katarzyny (dla wierzących) lub z okazji Dnia Tramwajarza (dla niewierzących). Dziadek zaproponował, żeby wszyscy poszli. Mama odrzuciła ten pomysł - zakupy, a tata musiał też odrzucić ten pomysł. Ktoś mamę na te zakupy musiał zawieźć. Siostrze Łukaszka też nie pasował termin. Akurat miała randkę ze swoim chłopakiem.
- No to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek i tata Łukaszka jechali samochodem przez miasto. To znaczy: usiłowali jechać. Bo dotarli do centrum i stanęli w wielkim korku. Masa samochodów wypełniała szczelnie ulicę przed i za nimi. Nawet pasy do skrętów w lewo i w prawo były zastawione przez auta jadące prosto.
- A niech to wszystko... - westchnął tata Łukaszka, oparł się o szybę i zaczął postukiwać palcami po kierownicy. Po kilku...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czwarta a miała mieć lekcję religii. Ksiądz katecheta wszedł zmęczonym krokiem i ciężko siadł przy biurku. W klasie zapanowała cisza. Wszyscy wyczuli, że jest coś nie tak.
- No, tak - przyznał ksiądz. - Źle nabiłem na kasie fiskalnej przychody z pogrzebów za lipiec i teraz...
I wyjaśnił, że zgodnie z hasłem "cesarzowi co cesarskie" w parafiach wprowadzono kasy fiskalne. I ma z tą kasą szalony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka była w ekstazie. Kupiła pięć egzemplarzy "Wiodącego Tytułu Prasowego" zanim zdecydowała się wreszcie zaatakować jeden z nich nożyczkami. Wycięła wielki artykuł o tym jak to Midam-Achnik otrzymał drugi doktorat i powiesiła w swoim pokoju obok poszarzałego już artykułu o tym, jak otrzymał pierwszy.
- I tak Kisław-Czeszczak ma ich więcej - powiedziała ze złośliwym uśmiechem babcia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rozeszła się pomiędzy ludźmi sensacyjna wieść. Na osiedlu ustawią most!
- Chyba ktoś upadł na głowę - zdenerwował się tata Łukaszka. - Przecież u nas nie ma żadnej rzeki!
- Piszą o tym w "Wiodącym Tytule Prasowym" - odezwała się z zadowoleniem mama Łukaszka.
- A piszą, dlaczego chcą budować u nas most?
- N... Nie. Ale za to jest napisane gdzie będzie ten most! Za marketem!
I Hiobowscy poszli to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień wolny Hiobowscy spędzali jak większość polskich rodzin - przed telewizorem.
- Nic nie ma - warczał tata Łukaszka, który dobrą godzinę siedział już przed odbiornikiem i z miną potępieńca dusił guziki na pilocie. To oczywiście była nieprawda, że "nic nie ma". Każdy kanał telewizyjny był wypełniony po brzegi, czasami nawet jakąś treścią.
W telewziji państwowej, na jednym z kanałów szły...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka szalał, krzyczał, błagał, argumentował, aż w końcu postawił na swoim. Hiobowscy poszli na paradę z okazji Święta Niepodległości. Pomimo paskudnej pogody tłum był dość duży. No i stało się - rozdzielili się i pogubili. Łukaszek został z mamą, która trzymając jego rękę w żelaznym uścisku z równie żelazną konsekwencją przepychała się w kierunku trybuny honorowej.
- Może będzie jakiś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pyszne rogaliki - zachwycała się siostra Łukaszka i pochłaniała cukierniane wypieki w potężnych ilościach.
- Jak ona to robi, że potem nie tyje? - mama i babcia potrząsały głowami z rozpaczą, a babcia dodała:
- Świat jest niesprawiedliwy. Lenin walczył tyle lat i nic...
- Nie o Leninie! - dziadek Łukaszka zaczął głośno stukać łyżeczką o szklankę. - Nie dzisiaj!
- A ho jef zisiaj? - wymamrotała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Witam państwa w moim programie pod tytułem "Z taśmy na żywo" - powiedział z ekranu telewizyjnego Znany Prezenter.
- Oglądamy to! - zadecydowała mama Łukaszka i usiadła na pilocie, żeby nikt go jej nie zabrał.
- Przecież tego faceta nie da się oglądać - jęknął tata Łukaszka i Hiobowscy gromadnie opuścili pokój. Mama Łukaszka została sama.
- W moim programie pojawi się nagrany wcześniej wywiad z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich panowało zwykłe, codzienne zamieszanie, gdy rozległ się dzwonek u drzwi. Mama Łukaszka poszła otworzyć.
- Ja do Łukasza... - rozległ się kobiecy głos.
- Co znowu zbiłeś, wychowywany bezstresowo młody człowieku? - jęknął tata Łukaszka i sięgnął po portfel.
- Jakie bezstresowo! - oburzył się Łukaszek. - Szkoła to jeden wielki stres!
- Przyszła jakaś pani z córką, mówią, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego dnia czwarta a dowiedziała się, że do ich grona dołączy nowa uczennica. Tak oznajmiła im młoda pani od polskiego na lekcji wychowawczej.
- Przywitajcie nową koleżankę - powiedziała ciepło. - Możesz wejść, Anastazjo!
Drzwi uchyliły się i wsunęła się jakaś pani.
- Stara jakaś ta nowa koleżanka - zauważyła dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Pani jest Apolonią...? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W październiku miała ruszyć nauka nowego przedmiotu.
- Nie uczymy tego, bo nie mamy odpowiedniego nauczyciela - tłumaczył pan dyrektor osobie telefonującej z kuratorium. I już następnego dnia zgłosiła się do niego pani pedagog, która wyraziła chęć poprowadzenia lekcji.
- Sama chęć nie wystarczy - burknął pan dyrektor.
- Mam odpowiednie kwalifikacje - powiedziała słodko pani pedagog i okazała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwszego listopada ludzie jadą na cmentarze nie tylko odwiedzać groby swoich bliskich. Niektórzy jadą tam do pracy. Sprzedawcy, policjanci, taksówkarze albo ekipy telewizyjne. To właśnie dzięki tym ostatnim Hiobowscy mogli w świąteczny wieczór obejrzeć relacje z cmentarzy całego kraju. Pokazano także relację z ich miasta.
- ...tak, to bardzo przykre - mówił do kamery reporter telewizyjny. - A...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W Święto Wszystkich Świętych Hiobowscy wybrali się na cmentarz. Podjechali, zaparkowali i wtłoczyli się w strumień ludzi podążający cmentarną aleją. Nad aleją unosił się zapach naftaliny wydzielany przez powyciągane z szaf futra.
Wyminęli budki z fast-foodem i poszli kupić kwiaty.
- Co to za kwiaty? - zapytał Łukaszek.
- Chryzantemy - powiedziała pani na straganie.
- Pani ma fryzurę jako...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadszedł przełom października i listopada. Nawet, jeśli ktoś nie zauważył tego w przyrodzie, media nie dały szans na przeoczenie. W prasie zaroiło się od okolicznościowych artykułów. "Święto Wszystkich Świętych - módlmy się!" zachęcał dziadkowy tygodnik "Prawdziwa Ojczyzna". "Święto Zmarłych - pamiętajmy o budowniczych powojennego dobrobytu" - zachęcał babciny "Międzynarodowy Horyzont". "Masowe...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Dobrze, a teraz czas na pytania - powiedział pan prelegent. - Przypominam, że nie może być krytyki, bo to homofobia i antysemityzm. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Kto ma jakieś pytania? - i jego wzrok szybujący po widowni przykuł rząd, w którym siedziała czwarta a. Konkretnie - Gruby Maciek lejący się z okularnikiem. Obok nich wstał Łukaszek, przecisnął się do przejścia i boleśnie zgięty ruszył...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Film trwał dalej. Jano Osik chodził po górach i szukał bandy na odpowiednim dla siebie poziomie. Niestety, w większości składały się z krwiożerczych Polaków. Ale był w nich na szczęście pełen przekrój społeczny. Udało się więc Jano Osikowi znaleźć grupę zbójów złożoną ze studentów, ateistów i inteligencji pracującej. Jej szefem był inżynier agronomii, ale wkrótce przywództwo przeszło w ręce Jano...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W ramach comiesięcznego spotkania z kulturą czwarta a miała iść na film. Tak ogłosiła młoda pani od polskiego. No i skutkiem tego na następnej lekcji wszyscy uczniowie zatopili się w lekturze repertuaru kin.
- Proszę nie czytać na lekcji - prosiła bezskutecznie zrozpaczona nauczycielka.
- Przecież nie możemy iść w ciemno, trzeba wybrać teraz. Chodźmy na "Kruka" - emocjonowała się dziewczynka,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po spektakularnym pożarze mieszkanie numer pięćdziesiąt stało jakiś czas puste. Potem pojawiła się ekipa remontowa. Pani Sitko wysłała męża z misją.
Pod drzwiami stał jeden z robotników i popalał papierosa.
- Dzień dobry - zagaił uprzejmie pan Sitko. - I jak idzie?
- Ciężko - westchnął robotnik. - Dużo zniszczeń. Nie pierwszy raz musimy po nim naprawiać. To zła osoba, mówię panu...
Drzwi się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czempion boksu powraca jeszcze raz! - krzyczały tytuły wszystkich gazet. No, może prawie wszystkich. Na głównej stronie "To, Co Jest" było zdjęcie premiera i prezydenta z podpisem "Boże, oni znów się kłócą! A w tym czasie w Krakowie umarło dziecko!! Wszyscy umrą!!!".
Czempion w latach młodości był prawdziwym czempionem, ale potem jakoś mu się kariera nie ułożyła i czempionem szybko być przestał....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan Sitko stanął przed drzwiami mieszkania numer pięćdziesiąt i nieśmiało zastukał. Otworzyła mu ruda dziewczyna, którą pamiętał ze spektaklu w teatrze. Była bardzo skąpo ubrana, właściwie - rozebrana, ale w dzisiejszych czasach nie robiło to na nikim wrażenia. No, może poza sąsiadką z naprzeciwka, która momentalnie otworzyła swoje drzwi i stojąc w nich chłonęła obraz zgorszenia z uśmiechem pod...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na początek miało być coś prostego. Chudy wysoki i kotowaty rozeszli się w przeciwne strony sceny i zaczęli wyczarowywać różne przedmioty znikąd i po prezentacji odsyłali je ponownie w niebyt. Publiczność była oczarowana.
- Piękne! - pani Sitko klaskała entuzjastycznie.
- E tam - rzekł z powątpiewaniem pan Sitko. - To na pewno efekty komputerowe.
Chudy wysoki chyba go usłyszał, bo nagle złapał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zapowiadała się niezła sensacja. Co prawda i tak bardzo dużo różnych osób wizytowało szkoły - pomysł ministerstwa edukacji sprzed kliku lat był wcielany konsekwentnie w życie. Ale ta osoba była wyjątkowa.
- Odwiedzi nas rekordzistka - zapowiedziała z tajemniczym pani pedagog. - kobieta o najdłuższych... No, kto zgadnie?
- Była już kobieta o najdłuższych nogach i kobieta o najdłuższym warkoczu -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sobotnie przedpołudnie przebiegało u Hiobowskich ustalonym rytmem. Zakupy, szykowanie obiadów i sprzątanie. Wyłamały się z niego dwie osoby. Pierwsza to Łukaszek, który śmiejąc się bezczelnie oświadczył, że chodzenie na zakupy może uszkodzić jego psychikę i uciekł do Grubego Maćka.
- No coś takiego - powiedziała osłupiała babcia. - Za moich czasów to pasem by się doprowadziła takiego smyka do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Trzeba przyznać, że Łukaszkowi w szkole nie szło najlepiej. Najgorsze oceny miał z ustnych odpowiedzi przy tablicy. Postanowił więc kontratakować. Na cel wybrał młodą panią od polskiego.
- Kogo by tu zapytać... - zastanawiała się młoda pani podczas lekcji. Uczyła od niedawna i wybieranie kogoś do odpowiedzi jeszcze sprawiało jej przykrość. Ucieszyła się zatem gdy ktoś podniósł rękę.
- Hiobowski...

0
Brak głosów

Strony